Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Canis
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Canis
Canis to mała, wierna i zaradna sówka podarowana Michaelowi przez Corę Howell. Wydaje się niepozorna, ale jest bardzo wytrzymała i dość inteligentna, wytresowana przez specjalistkę. Strzeże listów pilnie, jak wierny pies.
Od spotkania Zakonu Feniksa 15.11.1957, Michael nie otwiera pochopnie listów od nieznajomych sów.
Od spotkania Zakonu Feniksa 15.11.1957, Michael nie otwiera pochopnie listów od nieznajomych sów.
Przeczytaj NADAWCA
ADRESAT TREŚĆ WIADOMOŚCI M.
- Spoiler:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://images-ext-2.discordapp.net/external/S5otbfnhSCDEhz465FOgWwp1HSmDQZ5MG1dzhIVZPKc/https/i.pinimg.com/564x/c6/3b/2f/c63b2feae50d1e06fd61cc4cc5085289.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> NADAWCA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> M. <!--
--></span></span></div></div></div></div>
Can I not save one
from the pitiless wave?
Ostatnio zmieniony przez Michael Tonks dnia 15.02.23 23:04, w całości zmieniany 6 razy
Przeczytaj Listopad 1957
F! Dbaj o siebie, proszę. Pogoda jest obecnie bardzo zdradziecka.
Powiedz, proszę, jak się czujesz po pełni? Tak się o ciebie bałem... Dałeś znać, że wszystko w porządku, ale nie powiedziałeś czy wszystko przebiegło… dobrze. Wybacz, proszę, ten nietakt, ale nie do końca wiem, jak pytać o takie rzeczy.
Jedyne co przychodzi mi na myśl, jeśli chodzi o teleportacyjną czkawkę, to eliksiry osłabiające moc magiczną. Chciałbym pomóc więcej, ale, niestety, nie jestem uzdrowicielem.
Ciężko jest to stwierdzić. Historia to oceni i zobaczymy w przyszłości.
Ludzie nie potrafili robić wielu rzeczy i Prometeusz ich nauczył. Nie wiem, czemu nazywasz to litością w negatywnym sensie słowa. Chyba nie ma w tym nic złego?
Przykro mi.
O… no tak, pas jest charakterystyczny. Wiedziałeś, że starożytni Egipcjanie widzieli w nim jedno ze swoich bóstw? Nawet trzy wielkie piramidy zostały zbudowane w miejscach odpowiadających poszczególnym gwiazdom gwiazdozbiorze. To miało podobno ułatwić przejście duszom faraonów do Zaświatów - jeśli tak w skrócie. Starożytni próbowali też odtworzyć na ziemi w podobny sposób gwiazdozbiór Byka. Byli niesamowitymi astronomami i potrafili wykorzystywać magię gwiazd na różne sposoby. Wielka szkoda, że część ich wiedzy zaginęła...
To znowu była dygresja, prawda?
Jak mam się nie martwić, kiedy posiadanie takich książek jest śmiertelnie niebezpieczne? I nie, nie boję się ilustracji, czemu miałbym się bać? Są po prostu takie… no. Płaskie? Nudne? Co do samego tekstu… nie wszystko zrozumiałem. Chociaż idea całkiem ciekawa.
Ciężko mi jest wybrać jedną książkę. Wysyłam ci pewien tom z wierszami. Znalazłem w antykwariacie przypadkiem. Autora nie znam, prawdopodobnie nigdy nie uzyskał rozgłosu. Jest to dość… specyficzna poezja, ale mam nadzieje, że ci się spodoba.
PS. Ja dobrze rozumiem, że żmija zabiła Księcia, bo nie miał jak wrócić do domu?
Powiedz, proszę, jak się czujesz po pełni? Tak się o ciebie bałem... Dałeś znać, że wszystko w porządku, ale nie powiedziałeś czy wszystko przebiegło… dobrze. Wybacz, proszę, ten nietakt, ale nie do końca wiem, jak pytać o takie rzeczy.
Jedyne co przychodzi mi na myśl, jeśli chodzi o teleportacyjną czkawkę, to eliksiry osłabiające moc magiczną. Chciałbym pomóc więcej, ale, niestety, nie jestem uzdrowicielem.
Ciężko jest to stwierdzić. Historia to oceni i zobaczymy w przyszłości.
Ludzie nie potrafili robić wielu rzeczy i Prometeusz ich nauczył. Nie wiem, czemu nazywasz to litością w negatywnym sensie słowa. Chyba nie ma w tym nic złego?
O… no tak, pas jest charakterystyczny. Wiedziałeś, że starożytni Egipcjanie widzieli w nim jedno ze swoich bóstw? Nawet trzy wielkie piramidy zostały zbudowane w miejscach odpowiadających poszczególnym gwiazdom gwiazdozbiorze. To miało podobno ułatwić przejście duszom faraonów do Zaświatów - jeśli tak w skrócie. Starożytni próbowali też odtworzyć na ziemi w podobny sposób gwiazdozbiór Byka. Byli niesamowitymi astronomami i potrafili wykorzystywać magię gwiazd na różne sposoby. Wielka szkoda, że część ich wiedzy zaginęła...
To znowu była dygresja, prawda?
Jak mam się nie martwić, kiedy posiadanie takich książek jest śmiertelnie niebezpieczne? I nie, nie boję się ilustracji, czemu miałbym się bać? Są po prostu takie… no. Płaskie? Nudne? Co do samego tekstu… nie wszystko zrozumiałem. Chociaż idea całkiem ciekawa.
Ciężko mi jest wybrać jedną książkę. Wysyłam ci pewien tom z wierszami. Znalazłem w antykwariacie przypadkiem. Autora nie znam, prawdopodobnie nigdy nie uzyskał rozgłosu. Jest to dość… specyficzna poezja, ale mam nadzieje, że ci się spodoba.
PS. Ja dobrze rozumiem, że żmija zabiła Księcia, bo nie miał jak wrócić do domu?
R.
|wiadomość zaszyfrowana. Do listu dołączone zostały dwie książki - dziwna mugolska o lisach i różach oraz malutki tomik poezji erotycznej z dość zniszczoną, starą okładką.
HOW MUCH CAN YOU TAKE BEFORE YOU SNAP?
Rigel Black
Zawód : Stażysta w Departamencie Tajemnic, naukowiec
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wszystko to co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak
Nieaktywni
Przeczytaj Listopad 1957
F! Mam pewien pomysł. Jeśli łatwiej ci pisać o swoich obawach - rób to. Po prostu napisz to wszystko, co ci leży na sercu, jakbyś pisał do mnie list. Po czym możesz zdecydować, czy mi to wysłać, czy nie, ponieważ może znajdzie się tam coś, o czym wolałbyś nie mówić... Przynajmniej na tym etapie. Chciałbym pomóc i wysłuchać, ale rozumiem, że tak od razu może to być dla ciebie trudne.
Nie do końca. Znaczy… to skomplikowane. Jeśli litość zmienia się we współczucie - prawdziwe, empatyczne, to ma sens. Sama litość… cóż. Często jest pasywna i stawia litującego się w roli ofiary. A przynajmniej tak to widzę.
Bardzo żałuję, ale nie pamiętam, które to były budynki. Ale obiecuję, że poszukam w książkach i ci opowiem.
Słyszałem coś o tej wersji. W alchemii też jest stosowana. Oraz w interpretacji symboli w tarocie.
Czyli w takim razie mam cię ustrzelić? Chyba się nie uda, bo właśnie próbuję zabić Skorpiona.
Cóż mogę dodać… zawsze kiedy, materiał zmienia się na żółty, wręcz nie znajduję sobie miejsca, tak bardzo czekam na listy od ciebie.
Straszliwie za tobą tęsknie.
[parę kropel zaschniętego atramentu]
Nic się nie stało. Potrafię dobrze ukrywać swoje tajemnice.
Oczywiście, że pamiętam.
I odpowiedzi szukaj w tym samym wierszu. Zwrotka trzecia od końca.
PS. Śmierć to nigdy nie jest koniec, więc pewnie jedno nie wyklucza drugiego. Chociaż na miejscu Księcia wybrałbym inną planetę jako miejsce tej przygody po opuszczeniu ciała. Albo on i narrator mogli znaleźć jakąś inną planetę - większą i ciekawszą. Bez marudnych róż. Jeśli byli tą samą osobą to czy umarła tylko ta jedna i został sam narrator? Jest tak wiele możliwości...
Nie do końca. Znaczy… to skomplikowane. Jeśli litość zmienia się we współczucie - prawdziwe, empatyczne, to ma sens. Sama litość… cóż. Często jest pasywna i stawia litującego się w roli ofiary. A przynajmniej tak to widzę.
Bardzo żałuję, ale nie pamiętam, które to były budynki. Ale obiecuję, że poszukam w książkach i ci opowiem.
Słyszałem coś o tej wersji. W alchemii też jest stosowana. Oraz w interpretacji symboli w tarocie.
Czyli w takim razie mam cię ustrzelić? Chyba się nie uda, bo właśnie próbuję zabić Skorpiona.
Cóż mogę dodać… zawsze kiedy, materiał zmienia się na żółty, wręcz nie znajduję sobie miejsca, tak bardzo czekam na listy od ciebie.
Straszliwie za tobą tęsknie.
[parę kropel zaschniętego atramentu]
Nic się nie stało. Potrafię dobrze ukrywać swoje tajemnice.
Oczywiście, że pamiętam.
I odpowiedzi szukaj w tym samym wierszu. Zwrotka trzecia od końca.
PS. Śmierć to nigdy nie jest koniec, więc pewnie jedno nie wyklucza drugiego. Chociaż na miejscu Księcia wybrałbym inną planetę jako miejsce tej przygody po opuszczeniu ciała. Albo on i narrator mogli znaleźć jakąś inną planetę - większą i ciekawszą. Bez marudnych róż. Jeśli byli tą samą osobą to czy umarła tylko ta jedna i został sam narrator? Jest tak wiele możliwości...
R.
|treść zaszyfrowana
HOW MUCH CAN YOU TAKE BEFORE YOU SNAP?
Rigel Black
Zawód : Stażysta w Departamencie Tajemnic, naukowiec
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wszystko to co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak
Nieaktywni
Przeczytaj 13 XII 1957
C.
Nigdy nie chciałem być problemem;
nie dla Ciebie.
Nie potrafiłem powiedzieć tego,
co pragnęło wykrzyczeć moje serce.
Masz wystarczająco własnych spraw -
skrawków nieskończoności, które musisz łapać.
Dziękuję Ci za wszystkie dni.
Nawet łzy były wtedy słodkie.
Wspomnij mnie tylko czasem,
nie musisz wcale robić tego często.
Ale gdy tylko pomyślisz —
znajdziesz mnie. Gdziekolwiek będziesz.
nie dla Ciebie.
Nie potrafiłem powiedzieć tego,
co pragnęło wykrzyczeć moje serce.
Masz wystarczająco własnych spraw -
skrawków nieskończoności, które musisz łapać.
Dziękuję Ci za wszystkie dni.
Nawet łzy były wtedy słodkie.
Wspomnij mnie tylko czasem,
nie musisz wcale robić tego często.
Ale gdy tylko pomyślisz —
znajdziesz mnie. Gdziekolwiek będziesz.
C.
| do listu dołączony został niewielki, suszony kwiat aksamitki
Zniecierpliwieni teraźniejszością, wrogowie przeszłości, pozbawieni przyszłości, przypominaliśmy tych, którym sprawiedliwość lub nienawiść ludzka każe żyć za kratami. |
Oliver Summers
Zawód : Twórca talizmanów, właściciel sklepu "Bursztynowy Świerzop"
Wiek : 24
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
❝ Weariness is a kind of madness.
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
OPCM : 11
UROKI : 0
ALCHEMIA : 31+10
UZDRAWIANIE : 11+1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
Genetyka : Wilkołak
Zakon Feniksa
Przeczytaj T.
Szczeniaczku! "Młoda damo"? Naprawdę, Mike, Ty to wiesz, jak sprawić, aby kobieta poczuła się dziesięć lat ponad swój wiek (już mi wystarczy, że się nade mną Yvette pastwi, bo uważa, że jak mnie umówi z kimś na tajemnicze spotkanie, to odnajdę swoje uczucie. Trochę mi szkoda tych biedaków, którym opowiada o mnie, pomijając, że pływam, mam dwie blizny na twarzy i w sumie to ze mnie sierota i bękart). Ale ponarzekałam, a ja nie o tym — sparringi chętnie przyjmę (dostaniesz dyspensę na wyśmianie mnie w każdy dowolny sposób, o ile nie będziesz dalej plotkował o moich porażkach), szybko się uczę i wcale tak szybko nie zapominam. Co mi przypomniało, że jeżeli chcesz załatwić sobie nieco jedzenia, to będziemy wypływać na połów — chętnie oddam mój przydział ryb.
Ale nie myśl sobie (i nie ciesz się za bardzo), że piszę do Ciebie tylko po to, aby poprosić Cię o danie mi wycisku (swoją drogą, potem musimy poćwiczyć walkę na pięści, nie ma tak, że tylko zaklęcia)! Pamiętasz o człowieku, o którym opowiadałam Ci w magazynach? Odezwałam się do niego i jest chętny się spotkać, tylko musicie dobrać termin. I jeszcze jedna informacja, która nie wiem, czy jakoś wpłynie na wasze spotkanie, ale może lepiej, abyś wiedział.
Bo to mój ojciec.
Skończę może już mój list, bo pewnie za mało napisałam w nim rzeczy idiotycznych i śmiesznych, ale muszę to dawkować, bo jeszcze przestaniesz do mnie pisać. Albo na odwrót.
Będę odwiedzać moich znajomych od nieco rozleglejszych interesów. Jeżeli wiesz, że czegoś brakuje (oprócz tego, że wszystkiego) Tobie albo innym, to będę wdzięczna za informacje. Tak lepiej działać niż w ciemno. T
Ale nie myśl sobie (i nie ciesz się za bardzo), że piszę do Ciebie tylko po to, aby poprosić Cię o danie mi wycisku (swoją drogą, potem musimy poćwiczyć walkę na pięści, nie ma tak, że tylko zaklęcia)! Pamiętasz o człowieku, o którym opowiadałam Ci w magazynach? Odezwałam się do niego i jest chętny się spotkać, tylko musicie dobrać termin. I jeszcze jedna informacja, która nie wiem, czy jakoś wpłynie na wasze spotkanie, ale może lepiej, abyś wiedział.
Bo to mój ojciec.
Skończę może już mój list, bo pewnie za mało napisałam w nim rzeczy idiotycznych i śmiesznych, ale muszę to dawkować, bo jeszcze przestaniesz do mnie pisać. Albo na odwrót.
Będę odwiedzać moich znajomych od nieco rozleglejszych interesów. Jeżeli wiesz, że czegoś brakuje (oprócz tego, że wszystkiego) Tobie albo innym, to będę wdzięczna za informacje. Tak lepiej działać niż w ciemno. T
I show not your face but your heart's desire
Zniecierpliwieni teraźniejszością, wrogowie przeszłości, pozbawieni przyszłości, przypominaliśmy tych, którym sprawiedliwość lub nienawiść ludzka każe żyć za kratami. |
Oliver Summers
Zawód : Twórca talizmanów, właściciel sklepu "Bursztynowy Świerzop"
Wiek : 24
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
❝ Weariness is a kind of madness.
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
OPCM : 11
UROKI : 0
ALCHEMIA : 31+10
UZDRAWIANIE : 11+1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
Genetyka : Wilkołak
Zakon Feniksa
Przeczytaj Henry Carter
Tonks, piszę Ci o tym, bo wiem, że byłeś osobiście zaangażowany w tę sprawę i uznałem, że chciałbyś wiedzieć.
Ludzie, których złapaliśmy w listopadzie - Wilkes i jego kumple - okazali się wiedzieć nieco więcej niż początkowo twierdzili. Postawieni przed wizją czekającej na nich kary przypomnieli sobie, że nie działali na własną rękę, a ich rozkazy płynęły od większej, zorganizowanej grupy. Nie udało nam się dotrzeć do źródła, parszywcy zdążyli już zetrzeć po sobie wszystkie ślady, ale przedwczoraj nasi ludzie przechwycili gońca niosącego wiadomość do jednej z ich bojówek.
Kojarzysz las w okolicach Chopwell? To na granicy z Durham, według przechwyconego listu ukrywa się tam aktualnie spora grupa mugoli - niedobitków z obławy, którą na swoich ziemiach przeprowadzili Burke'owie. Podobno mają problem z przedostaniem się przez granicę, bo ilekroć wyjdą zza drzew, są atakowani i zaganiani z powrotem do lasu. Założyli tymczasowy obóz, ale przy tych mrozach długo tam nie pociągną, a z tego co udało mi się dowiedzieć, ostatnio stracili wszystkie zapasy - ktoś podłożył ogień pod prowizoryczny spichlerz. Rozkazy, które niósł goniec, nakazywały przygotowanie się do ostatecznego ataku na obozowisko - niestety bez wyznaczonej daty, więc może to zdarzyć się lada dzień.
Nie wiemy, czy to rzetelne informacje czy podrzucona nam sprytnie pułapka, dlatego dowództwo zwleka z wydaniem ostatecznych rozkazów, nie chcą wysyłać ludzi na ślepo, czekają na zwiadowców - ale każdy dzień zwłoki to dla tych ludzi być albo nie być. Jeśli jesteś w stanie pomóc, każda dodatkowa różdżka będzie na wagę złota.
Ludzie, których złapaliśmy w listopadzie - Wilkes i jego kumple - okazali się wiedzieć nieco więcej niż początkowo twierdzili. Postawieni przed wizją czekającej na nich kary przypomnieli sobie, że nie działali na własną rękę, a ich rozkazy płynęły od większej, zorganizowanej grupy. Nie udało nam się dotrzeć do źródła, parszywcy zdążyli już zetrzeć po sobie wszystkie ślady, ale przedwczoraj nasi ludzie przechwycili gońca niosącego wiadomość do jednej z ich bojówek.
Kojarzysz las w okolicach Chopwell? To na granicy z Durham, według przechwyconego listu ukrywa się tam aktualnie spora grupa mugoli - niedobitków z obławy, którą na swoich ziemiach przeprowadzili Burke'owie. Podobno mają problem z przedostaniem się przez granicę, bo ilekroć wyjdą zza drzew, są atakowani i zaganiani z powrotem do lasu. Założyli tymczasowy obóz, ale przy tych mrozach długo tam nie pociągną, a z tego co udało mi się dowiedzieć, ostatnio stracili wszystkie zapasy - ktoś podłożył ogień pod prowizoryczny spichlerz. Rozkazy, które niósł goniec, nakazywały przygotowanie się do ostatecznego ataku na obozowisko - niestety bez wyznaczonej daty, więc może to zdarzyć się lada dzień.
Nie wiemy, czy to rzetelne informacje czy podrzucona nam sprytnie pułapka, dlatego dowództwo zwleka z wydaniem ostatecznych rozkazów, nie chcą wysyłać ludzi na ślepo, czekają na zwiadowców - ale każdy dzień zwłoki to dla tych ludzi być albo nie być. Jeśli jesteś w stanie pomóc, każda dodatkowa różdżka będzie na wagę złota.
Uważaj na siebie,
Carter | List dotarł do ciebie na przełomie stycznia i lutego (konkretną datę możesz wybrać dowolnie).
Rozegranie jakiejkolwiek rozgrywki w związku z otrzymanym listem jest dobrowolne, a w rozwiązanie problemu możesz zaangażować dowolnie wybraną postać lub postacie. W razie rozpoczęcia wątku, mistrz gry (William) prosi o przesłanie linku do odpowiedniego tematu drogą prywatną (tylko do wiadomości - nie trzeba oczekiwać na interwencję).
W razie pytań zapraszam.
L. Grudzień 1957
Panie wielki zły wilku, Niech warstwy śniegu zakryją ślady twoje oraz twego stada, a zwierzyna nadal będzie liczna, aby żołądek pusty nie był. Niech gwiazdy długi sen ci ześlą, a spokój, chociaż na trochę w twoim sercu zagości. Nie mam zbyt wiele drogi Wilku, sam przecież wiesz, tę chusteczkę pomogła mi wyhaftować znajoma, znaczy ona szyła, a ja jej śpiewałam. Nigdy nie zapytałam, jaki jest twój ulubiony kolor, to głupie teraz pytać, prawda? Niemniej, wesołych świąt. Mam nadzieję, że niebawem ponownie usłyszę twoją pieśń. Lis
Malika przyniosła ze sobą krzywo zapakowaną niebieską chusteczkę, w lewym rogu wyhaftowano szarą nicią biegnącego wilka.
Kolory idealnie odzwierciedlały oczy swego nowego właściciela.
Kolory idealnie odzwierciedlały oczy swego nowego właściciela.
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Tully
Blondi! Nie próbuj nawet tego odsyłać, wiesz, że wam się przyda. Jakby było potrzeba coś jeszcze to pisz, będę kombinować. W tym akurat jestem dobra.
(ewentualnie jak masz coś co chcesz wymienić, to zorganizuję listę albo małą giełdę w odpowiednim miejscu, tylko na to musiałabym zebrać chętnych, więc może nic szybkiej potrzeby). T.
(ewentualnie jak masz coś co chcesz wymienić, to zorganizuję listę albo małą giełdę w odpowiednim miejscu, tylko na to musiałabym zebrać chętnych, więc może nic szybkiej potrzeby). T.
Do paczki dołączono magicznie zmniejszone i pomniejszone wagowo 2l krowiego mleka, jedna sztuka cykorii, herbatniki 5 sztuk, spirytus 1l, 0,5kg soli, 1l maślanki i 1kg ziemniaków.
I show not your face but your heart's desire
14.01.58
Mike wybacz za ten czas bez odzewu. Przejrzałem na oczy, a raczej je straciłem i znów odzyskałem... wiesz o tym chyba najlepiej... w całym zamieszaniu nie zdążyłem podziękować. Przepraszam, że ze mnie taki burak
Mam nadzieję, że jesteś w stanie mi wybaczyć, a Święta spędziłeś tak, jak byś sobie tego życzył.
Oby Nowy Rok był lepszy dla nas obojga, chociaż słyszałem o tych plakatach w Londynie... w razie, gdybyś czegokolwiek stamtąd potrzebował, daj znać, postaram się zorganizować, choć przestało być to już takie łatwe jak kiedyś.
Po tym zdjęciu... słyszałem, że w porcie miałbyś powodzenie.
Uważaj na siebie. Reggie
Mam nadzieję, że jesteś w stanie mi wybaczyć, a Święta spędziłeś tak, jak byś sobie tego życzył.
Oby Nowy Rok był lepszy dla nas obojga, chociaż słyszałem o tych plakatach w Londynie... w razie, gdybyś czegokolwiek stamtąd potrzebował, daj znać, postaram się zorganizować, choć przestało być to już takie łatwe jak kiedyś.
Po tym zdjęciu... słyszałem, że w porcie miałbyś powodzenie.
Uważaj na siebie. Reggie
Przeczytaj 05.01
M, dziś musimy być szybciej.
Ja zaraz będę.
Mam rzeczy na zmianę, ale weź łańcuch.
To pilne.
Przepraszam.
C.
Ja zaraz będę.
Mam rzeczy na zmianę, ale weź łańcuch.
To pilne.
Przepraszam.
C.
| list napisany został pismem niedbałym, jakby w biegu lub przy dużym drżeniu ręki.
Zniecierpliwieni teraźniejszością, wrogowie przeszłości, pozbawieni przyszłości, przypominaliśmy tych, którym sprawiedliwość lub nienawiść ludzka każe żyć za kratami. |
Oliver Summers
Zawód : Twórca talizmanów, właściciel sklepu "Bursztynowy Świerzop"
Wiek : 24
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
❝ Weariness is a kind of madness.
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
OPCM : 11
UROKI : 0
ALCHEMIA : 31+10
UZDRAWIANIE : 11+1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
Genetyka : Wilkołak
Zakon Feniksa
Przeczytaj Mewa
Mike, niebawem wiadoma pora. Czy czegoś na nią potrzebujesz? Albo po niej? Wiem, że pewnie masz już to wszystko załatwione, że już robiłeś to wiele razy, że pewnie nie potrzebujesz pomocy. Ale jakbyś potrzebował, to nie musisz mnie prosić, tylko po prostu napisz. Wiesz, że ze mną to w sumie nie jak proszenie a raczej spraszanie dziwnych gości. Ale jak nie to też bez obrazy! Ale się trzymaj... Mewi Robin Hood (Skree!)
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj 19.01 Urienem Reggiem, Asbjornem, panem Abbottem i Kieranem pracowaliśmy nad wznowieniem rozgłośni radiowej, w całości działającej po naszej stronie. Udało się. Wszystko jest już gotowe, ale potrzebujemy dostarczyć ją tym, którzy jej potrzebują. Tereny Staffordshire nie są najbezpieczniejsze, ale muszę prosić Pana o pomoc właśnie tam. Stworzyłem sprytne urządzenia, które dołączam w paczce. Nazwałem je pluskwami. Czy mógłby się Pan tam udać i rozdać je tym, co działają na naszą stronę i ukrywają się przed wrogiem? Niech Pan nie idzie tam sam.
Schemat działania urządzeń jest prosty:
1. Odbiornik radiowy (mugolski lub czarodziejski), otwieramy, aby dostać się do bebechów
2. Wsuwamy tam pluskwę, która samodzielnie znajdzie sobie miejsce
3. Zamykamy odbiornik
4. Częstotliwość ustawiamy na 101,1
5. Następnie przestrajamy ją na kolejno 10 07 19 55 (hasło aktywuje pluskwę)
6. Wracamy na częstotliwość 101,1
7. Po zakończeniu słuchania należy przekręcić gałkę tak, aby nie wskazywała na 101,1
8. Żeby wyciągnąć pluskwę, wystarczy accio lub chwycenie jej za te druciki, co dołączyłem
Proszę przekazać im, że jeśli zostaną złapani, to mogą wydać wszystko OPRÓCZ kodu 10 07 19 55. Przyrząd bez niego jest bezużyteczny, nawet gdy będą znali częstotliwość. Zaczniemy nadawać 15 lutego.
Proszę spalić ten list, aby nie dostał się w niepowołane ręce.
Mamy mało czasu, ale wiem, że mogę na Pana liczyć.
Panie Tonks
Muszę prosić Pana o pomoc. Przez ostatnie dwa miesiące wraz z Schemat działania urządzeń jest prosty:
1. Odbiornik radiowy (mugolski lub czarodziejski), otwieramy, aby dostać się do bebechów
2. Wsuwamy tam pluskwę, która samodzielnie znajdzie sobie miejsce
3. Zamykamy odbiornik
4. Częstotliwość ustawiamy na 101,1
5. Następnie przestrajamy ją na kolejno 10 07 19 55 (hasło aktywuje pluskwę)
6. Wracamy na częstotliwość 101,1
7. Po zakończeniu słuchania należy przekręcić gałkę tak, aby nie wskazywała na 101,1
8. Żeby wyciągnąć pluskwę, wystarczy accio lub chwycenie jej za te druciki, co dołączyłem
Proszę przekazać im, że jeśli zostaną złapani, to mogą wydać wszystko OPRÓCZ kodu 10 07 19 55. Przyrząd bez niego jest bezużyteczny, nawet gdy będą znali częstotliwość. Zaczniemy nadawać 15 lutego.
Proszę spalić ten list, aby nie dostał się w niepowołane ręce.
Mamy mało czasu, ale wiem, że mogę na Pana liczyć.
Stevie Beckett
do listu dołączony został worek pluskiew stworzonych w projekcie badawczym Ptasiego Radia
Am I going crazy? Would I even know? Am I right back where I started forty years ago?
Wanna guess the ending? If it ever does... I swear to God that all I've ever wanted was
A little bit of everything, all of the time, a bit of everything, all of the time
Apathy's a tragedy, and boredom is a crime. I'm finished playing, and I'm staying inside.
Przeczytaj Tully
Mike, obraziłabym się, gdybyś mi to odesłał - zima zapowiada się srogo, a ty jeszcze teraz trafiłeś na plakaty (ciekawe, czy tych przystojnych wywieszają częściej!), więc tym bardziej przez wzgląd na siebie i na rodzinę jedz na zdrowie. Wszyscy jedzcie. Dawno nie miałam okazji przysiąść nad mięsem, ale ponownie - najpierw zadbaj o siebie, bliskich i tych, którzy tego najbardziej potrzebują. Ja sobie jakoś dam radę, więc zostaw mnie gdzieś na koniec.
Oczywiście, że z Tobą posiedzę. Wtedy kiedy będziesz chciał i tak długo, jak będziesz chciał i tylko wtedy, kiedy będziesz chciał. Jeżeli mnie potrzebujesz, to zawsze będę tu dla Ciebie. Mam jeszcze jedną rzecz z podróży, którą chcę ci pokazać - na pewno Ci się spodoba.
Pisz zawsze Mewa
Oczywiście, że z Tobą posiedzę. Wtedy kiedy będziesz chciał i tak długo, jak będziesz chciał i tylko wtedy, kiedy będziesz chciał. Jeżeli mnie potrzebujesz, to zawsze będę tu dla Ciebie. Mam jeszcze jedną rzecz z podróży, którą chcę ci pokazać - na pewno Ci się spodoba.
Pisz zawsze Mewa
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Przeczytaj 11.01
M., proszę, nie wyrzucaj tego listu do kominka przed jego przeczytaniem w całości. Piszę to zupełnie szczerze i mam nadzieję, że nie będziesz mnie podejrzewał o podły żart.
Dzisiejszego poranka, gdy schodziłem do kuchni (tak, stwierdziłem, że dla spokoju od twojego zrzędzenia zjem coś dla odmiany), usłyszałem huk w salonie. Gdy poszedłem sprawdzić, co tam się wydarzyło, na środku mojego salonu zastałem nikogo innego jak lorda Perseusa Black we własnej osobie. Znam tego lorda dość dobrze, nie mówiłem Ci jeszcze, ale w listopadzie byłem w św. Mungu na rozmowie z nim... To nie jest teraz ważne, ale ważne jest to, że prawdziwy lord z Londynu dzisiejszego ranka wszedł sobie jak gdyby nigdy nic do mojego domu.
Co prawda była to prawdopodobnie kwestia czkawki teleportacyjnej, ale M. ... To wszystko nie jest takie proste. Ten człowiek mówił, że ponoć w Staffordshire coś mogło stać się mojemu krewnemu. Wiesz coś może o tym? Po tym, co spotkało moją kuzynkę, wiedziałem, że musimy być bardziej ostrożni, ale teraz, jeżeli kolejny człowiek o moim nazwisku został... Przez nich... Sam chyba rozumiesz. Nie mogę przejść nad tą informacją obojętnie. Mam wrażenie, że mógł powiedzieć to po złości, żeby zagrać mi na nosie i żebym nie zrobił mu krzywdy. Ech, miałem go na muszce. Może spanikował i palnął coś głupiego?
Ale nie mogę tego tak zostawić. Jeżeli faktycznie coś złego się stało, nie mogę też zostać w domu. To kwestia czasu, gdy się dowiedzą. Rodzice i moja siostra... oni muszą być bezpieczni.
Wiesz, jak bardzo nie lubię prosić Cię o pomoc, ale tym razem muszę się do tego uciec. Nie wiem co robić. I nie chcę powtórki ze Szkocji.
Przepraszam, że w ogóle zawracam Ci tym głowę. Ale jesteś naprawdę jedynym, któremu ufam bezwarunkowo. Mam nadzieję, że po tym liście nie będziesz jeszcze miał mnie dość. Wiem, że masz multum własnych problemów, a moje Ci nie pomagają, ale... Boję się. Chyba jeszcze bardziej niż wtedy. Z tą różnicą, że teraz nie chcę się wycofać.
PS. Śniadania nie zjadłem. Nie miałem jak. C.
Dzisiejszego poranka, gdy schodziłem do kuchni (tak, stwierdziłem, że dla spokoju od twojego zrzędzenia zjem coś dla odmiany), usłyszałem huk w salonie. Gdy poszedłem sprawdzić, co tam się wydarzyło, na środku mojego salonu zastałem nikogo innego jak lorda Perseusa Black we własnej osobie. Znam tego lorda dość dobrze, nie mówiłem Ci jeszcze, ale w listopadzie byłem w św. Mungu na rozmowie z nim... To nie jest teraz ważne, ale ważne jest to, że prawdziwy lord z Londynu dzisiejszego ranka wszedł sobie jak gdyby nigdy nic do mojego domu.
Co prawda była to prawdopodobnie kwestia czkawki teleportacyjnej, ale M. ... To wszystko nie jest takie proste. Ten człowiek mówił, że ponoć w Staffordshire coś mogło stać się mojemu krewnemu. Wiesz coś może o tym? Po tym, co spotkało moją kuzynkę, wiedziałem, że musimy być bardziej ostrożni, ale teraz, jeżeli kolejny człowiek o moim nazwisku został... Przez nich... Sam chyba rozumiesz. Nie mogę przejść nad tą informacją obojętnie. Mam wrażenie, że mógł powiedzieć to po złości, żeby zagrać mi na nosie i żebym nie zrobił mu krzywdy. Ech, miałem go na muszce. Może spanikował i palnął coś głupiego?
Ale nie mogę tego tak zostawić. Jeżeli faktycznie coś złego się stało, nie mogę też zostać w domu. To kwestia czasu, gdy się dowiedzą. Rodzice i moja siostra... oni muszą być bezpieczni.
Wiesz, jak bardzo nie lubię prosić Cię o pomoc, ale tym razem muszę się do tego uciec. Nie wiem co robić. I nie chcę powtórki ze Szkocji.
Przepraszam, że w ogóle zawracam Ci tym głowę. Ale jesteś naprawdę jedynym, któremu ufam bezwarunkowo. Mam nadzieję, że po tym liście nie będziesz jeszcze miał mnie dość. Wiem, że masz multum własnych problemów, a moje Ci nie pomagają, ale... Boję się. Chyba jeszcze bardziej niż wtedy. Z tą różnicą, że teraz nie chcę się wycofać.
PS. Śniadania nie zjadłem. Nie miałem jak. C.
| do listu dołączony został niewielki, suszony kwiat wilca pospolitego
Zniecierpliwieni teraźniejszością, wrogowie przeszłości, pozbawieni przyszłości, przypominaliśmy tych, którym sprawiedliwość lub nienawiść ludzka każe żyć za kratami. |
Oliver Summers
Zawód : Twórca talizmanów, właściciel sklepu "Bursztynowy Świerzop"
Wiek : 24
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
❝ Weariness is a kind of madness.
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
OPCM : 11
UROKI : 0
ALCHEMIA : 31+10
UZDRAWIANIE : 11+1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
Genetyka : Wilkołak
Zakon Feniksa
Przeczytaj początek stycznia 1958
Chciałem też życzyć Ci wszystkiego dobrego w nowym roku.
Do rychłego zobaczenia,
Michael
piszę, bo dawno nie mieliśmy okazji się zobaczyć. Mam jednak mnóstwo roboty ze Skamanderem, sam wiesz, więc wierzę, że rozumiesz. Chciałbym jednak zapytać jak się miewasz, jak się czujesz? Mam nadzieję, że lepiej. A Justine? Dochodzi do siebie?Chciałem też życzyć Ci wszystkiego dobrego w nowym roku.
Do rychłego zobaczenia,
Cedric
becomes law
resistance
becomes duty
Canis
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy