XI - F. Fortescue vs. M. Clearwater
AutorWiadomość
Wartość żywotności Floreana: 240
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 194 - 216 |
71-80% | brak | -10 | 170 - 193 |
61-70% | brak | -15 | 146 - 169 |
51-60% | potężne ciosy w walce wręcz | -20 | 122 - 145 |
41-50% | silne ciosy w walce wręcz | -30 | 98 - 121 |
31-40% | kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz | -40 | 74 - 97 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 | -50 | 50 - 73 |
≤ 20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 49 |
10 PŻ | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
Wartość żywotności Maeve: 210
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 170 - 189 |
71-80% | brak | -10 | 149 - 169 |
61-70% | brak | -15 | 128 - 148 |
51-60% | potężne ciosy w walce wręcz | -20 | 107 - 127 |
41-50% | silne ciosy w walce wręcz | -30 | 86 - 106 |
31-40% | kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz | -40 | 65 - 85 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 | -50 | 44 - 64 |
≤ 20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 43 |
10 PŻ | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
I show not your face but your heart's desire
Kolejne spotkanie w klubie pojedynków, kolejna szansa na pokonanie przeciwnika. Co prawda zapisałem się do klubu żeby ćwiczyć zaklęcia i ogólnie poprawiać umiejętności przydatne w walce, ale nie ukrywam, że w końcu człowiek chciałby zwyciężyć. A ja, cóż, raczej sromotnie przegrywałem. Raz czy dwa udało mi się z kimś wygrać, ale to była raczej zasługa losu niż moich magicznych umiejętności.
Dzisiaj zapomniałem o kapuście. Wyjątkowo jej nie zjadłem; może moja podświadomość wiedziała z kim za chwilę przyjdzie mi się zmierzyć, a chuchanie kapustą to nie najlepsza reklama. Wszedłem dziarskim krokiem na arenę, cały czas sobie powtarzając, że to ten moment i właśnie teraz uda mi się zwyciężyć. Ściskałem mocno palce na różdżce, będąc zupełnie nieświadomym z kim mam walczyć - rzadko zerkam na te rozpiski, lubię niespodzianki. Dlatego szok i niedowierzanie uderzyły mnie dopiero kiedy stanąłem naprzeciwko Maeve. Wspomnienia uderzyły mnie jak obuchem w łeb. Jakbym był zupełnie pijany parę tygodni temu i dopiero teraz odkrywał zamglone historie. - Maeve - powiedziałem z niedowierzaniem, przyglądając się dobrze znajomej sylwetce. Zaczerwieniłbym się jak burak gdyby tylko moja skóra twarzy była zdolna do takiej zmiany koloru. Przedziwne uczucie - tak naprawdę nic o niej nie wiedziałem, a jednocześnie miałem wrażenie, jakbym znał ją od lat. Jakby nasze spotkanie tylko mi się przyśniło. Bo może właśnie tak było? Wciąż nie potrafiłem tego stwierdzić, cała ta sytuacja była niezwykle absurdalna. Wyciągnąłem różdżkę, ale nie od razu rzuciłem zaklęcie. Zawahałem się, pewnie było to po mnie widać, nie miałem ochoty z nią walczyć. Zerknąłem na widownię, która chyba zdawała się niecierpliwić. Dobra, Florean, weź się w garść - pomyślałem, w końcu rzucając zaklęcie. - Deprimo!
Dzisiaj zapomniałem o kapuście. Wyjątkowo jej nie zjadłem; może moja podświadomość wiedziała z kim za chwilę przyjdzie mi się zmierzyć, a chuchanie kapustą to nie najlepsza reklama. Wszedłem dziarskim krokiem na arenę, cały czas sobie powtarzając, że to ten moment i właśnie teraz uda mi się zwyciężyć. Ściskałem mocno palce na różdżce, będąc zupełnie nieświadomym z kim mam walczyć - rzadko zerkam na te rozpiski, lubię niespodzianki. Dlatego szok i niedowierzanie uderzyły mnie dopiero kiedy stanąłem naprzeciwko Maeve. Wspomnienia uderzyły mnie jak obuchem w łeb. Jakbym był zupełnie pijany parę tygodni temu i dopiero teraz odkrywał zamglone historie. - Maeve - powiedziałem z niedowierzaniem, przyglądając się dobrze znajomej sylwetce. Zaczerwieniłbym się jak burak gdyby tylko moja skóra twarzy była zdolna do takiej zmiany koloru. Przedziwne uczucie - tak naprawdę nic o niej nie wiedziałem, a jednocześnie miałem wrażenie, jakbym znał ją od lat. Jakby nasze spotkanie tylko mi się przyśniło. Bo może właśnie tak było? Wciąż nie potrafiłem tego stwierdzić, cała ta sytuacja była niezwykle absurdalna. Wyciągnąłem różdżkę, ale nie od razu rzuciłem zaklęcie. Zawahałem się, pewnie było to po mnie widać, nie miałem ochoty z nią walczyć. Zerknąłem na widownię, która chyba zdawała się niecierpliwić. Dobra, Florean, weź się w garść - pomyślałem, w końcu rzucając zaklęcie. - Deprimo!
not a perfect soldier
but a good man
but a good man
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Florean Fortescue' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 54
'k100' : 54
Jej historia w klubie pojedynków była burzliwa. Pierwszy pojedynek, który toczyła z Erniem, zakończył się sromotną porażką, utratą przytomności z powodu Bombardy; dalej było jej wstyd, unikała Błędnego Rycerza jak tylko można. Z kolei z panną Hagrid wygrała, choć nie bez trudu. Nie była więc pewna, na ile jest silna, a na ile za wyniki dotychczasowych spotkań odpowiadało szczęście lub pech. Wiedziała jednak, że każde takie spotkanie, choćby przegrane, stanowiło cenną lekcję. Dlatego też nie zamierzała zrezygnować, nawet jeśli miała pojedynkować się z jakimś Floreanem - jakimś, bo przecież na pewno było takich wiele i wcale, ale to wcale, nie miała spotkać się właśnie z tym, z którym spędziła tamten pamiętny wieczór, którego szkic trzymała w domu i z którym planowała uciec w góry. Była spięta, serce kołatało jej głucho, lecz nie wiedziała, co jest tego przyczyną. A przynajmniej dopóki nie wyszła na arenę, nie wdrapała się na podest i nie zobaczyła swego przeciwnika. Przez chwilę wodziła nieprzytomnym wzrokiem po jego znajomym licu; chciała uciekać, chciała o tym zapomnieć i obudzić się ze snu. To jednak nie był sen.
Przygryzła mimowolnie wargę, czując, że traci opanowanie i kontrolę. Nie była na to przygotowana. Usilnie wypierała fakt, że jej przeciwnik, ten tajemniczy Florean, może okazać się tajemniczym amantem, który zaczepił ją na Pokątnej. Nie chciała z nim walczyć, nie chciała na niego patrzeć, każdy jego ruch i każde kolejne spojrzenie krępowało ją. Co też musiał sobie o niej myśleć...? Mimowolnie wzniosła różdżkę, by być gotową do obrony. Na szczęście wyprowadzony przez mężczyznę atak minął ją o kilka cali.
- Deserpes - powiedziała słabo, niechętnie, celując różdżką w kierunku stóp przeciwnika.
Przygryzła mimowolnie wargę, czując, że traci opanowanie i kontrolę. Nie była na to przygotowana. Usilnie wypierała fakt, że jej przeciwnik, ten tajemniczy Florean, może okazać się tajemniczym amantem, który zaczepił ją na Pokątnej. Nie chciała z nim walczyć, nie chciała na niego patrzeć, każdy jego ruch i każde kolejne spojrzenie krępowało ją. Co też musiał sobie o niej myśleć...? Mimowolnie wzniosła różdżkę, by być gotową do obrony. Na szczęście wyprowadzony przez mężczyznę atak minął ją o kilka cali.
- Deserpes - powiedziała słabo, niechętnie, celując różdżką w kierunku stóp przeciwnika.
Maeve Clearwater
Zawód : Rebeliant, wywiadowca
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
The moments of peace that we find sometimes, they aren't anything but warfare, thinly disguised.
OPCM : 22+1
UROKI : 32+4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Maeve Clearwater' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 24
'k100' : 24
Nie udało się. No cóż, nie powinna być zdziwiona... Daleko jej było do skupienia, którego wymagało poprawne rzucanie zaklęć. Skrzywiła się przelotnie, szybko wzięła się jednak w garść, a przynajmniej spróbowała. Próbowała odrzucić od siebie natrętne, nieprzyjemne myśli; nieważnym było, co Florean o niej myślał i jak złe zdanie o niej posiadał. Czy miał jej za złe, że nie uciekli razem w góry, czy raczej dziękował Merlinowi za fakt, że nie zjawiła się na umówionym miejscu, o umówionym czasie. Liczyło się tylko to, że prowadzili pojedynek. A przynajmniej powinno.
- Aeris - spróbowała cicho, mając nadzieję, że się nie rumieni.
- Aeris - spróbowała cicho, mając nadzieję, że się nie rumieni.
Maeve Clearwater
Zawód : Rebeliant, wywiadowca
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
The moments of peace that we find sometimes, they aren't anything but warfare, thinly disguised.
OPCM : 22+1
UROKI : 32+4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Maeve Clearwater' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 68
'k100' : 68
Czy mi się wydawało czy i ona zdawała się być zdziwiona naszym spotkaniem? W zasadzie nie powinienem jej się dziwić, przecież musiałem zachowywać się wtedy jak kompletny idiota, nie wspominając już o tej wycieczce w góry! Przecież ja się tam ośmieszyłem po całości, Maeve na pewno wzięła mnie za wariata. A może nie, może potraktowała nasze spotkanie całkiem poważnie i złamałem jej serce? Czy ja kiedykolwiek złamałem komuś tak serce? Przez to zamyślenie ledwie zauważyłem pędzące w moim kierunku zaklęcie, jednak udało mi się szybko unieść różdżkę, rzucając - Protego maxima
not a perfect soldier
but a good man
but a good man
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Florean Fortescue' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 71
'k100' : 71
Na szczęście moja naprędce wyczarowana tarcza się udała i wchłonęła zaklęcie. Teraz nadeszła moja kolej na atak, a ja wciąż nie miałem ochoty go wystosowywać. Czy tak samo się zachowam, kiedy przyjdzie mi walczyć z kimś znajomym dla Zakonu? Skąd mogę mieć pewność, że ktoś z moich znajomych nie stoi po drugiej stronie barykady, nawet jeżeli teraz wydaje mi się to absurdalne. Czy zawsze muszę być taki miły? Westchnąłem cicho, bo myśleć mogłem godzinami, ale mimo wszystko nie byłem w stanie zrobić jej nic groźnego, więc rzuciłem jedynie - Everte Stati!
not a perfect soldier
but a good man
but a good man
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Florean Fortescue' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 3
'k100' : 3
Sama nie wiedziała już, czy powinna czuć się zawiedziona faktem, że Florean wyczarował tarczę, czy może wprost przeciwnie. Nie mogła zapominać, że właśnie po to się tu zapisała, by pojedynkować się z najróżniejszymi czarodziejami, znajomymi lub nie, o zbliżonych umiejętnościach czy znacznie wykraczającymi poza jej poziom. Jednak stanięcie oko w oko z akurat nim... Minął miesiąc, lecz wciąż miała problem z wyparciem tamtego wieczoru. Uczuć, które w związku z nim odczuwała. Przygryzła wargę i przygotowała się do obrony, tym razem okazała się ona zbędna.
Nie wiedziała, jakie zaklęcie powinna wybrać. Niegroźne? A może wprost przeciwnie - może powinna spróbować zakończyć to spotkanie możliwie jak najszybciej...?
- Deserpes - spróbowała raz jeszcze.
Nie wiedziała, jakie zaklęcie powinna wybrać. Niegroźne? A może wprost przeciwnie - może powinna spróbować zakończyć to spotkanie możliwie jak najszybciej...?
- Deserpes - spróbowała raz jeszcze.
Maeve Clearwater
Zawód : Rebeliant, wywiadowca
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
The moments of peace that we find sometimes, they aren't anything but warfare, thinly disguised.
OPCM : 22+1
UROKI : 32+4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Maeve Clearwater' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 80
'k100' : 80
W stronę przeciwnika, Floreana, pomknęło udane zaklęcie. Stres odbierał jej umiejętność logicznego myślenia, jednak nie poddawała się, wciąż walczyła, by nie stracić głowy i nie popełnić głupiego błędu. Zarówno po to, by nie przekreślić swojej szansy na zwycięstwo, jak i po to, by nie zrobić z siebie jeszcze większej idiotki. Miała nadzieję, że nigdy więcej go nie spotka, a tamten wieczór zatrze się w jej pamięci, odejdzie w niepamięć niczym sen.
Wzniosła różdżkę, wzięła głęboki oddech i zdecydowała się na kolejny atak.
- Pullus - powiedziała spokojnie, cicho, próbując zapanować nad swym zdradzieckim głosem.
Wzniosła różdżkę, wzięła głęboki oddech i zdecydowała się na kolejny atak.
- Pullus - powiedziała spokojnie, cicho, próbując zapanować nad swym zdradzieckim głosem.
Maeve Clearwater
Zawód : Rebeliant, wywiadowca
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
The moments of peace that we find sometimes, they aren't anything but warfare, thinly disguised.
OPCM : 22+1
UROKI : 32+4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Maeve Clearwater' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 51
'k100' : 51
XI - F. Fortescue vs. M. Clearwater
Szybka odpowiedź