Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Znajdę Cię
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
First topic message reminder :
I took the road and I fucked it all away
Nazywam się Cedric Dearborn. Od ośmiu lat pracuję jako auror, wymierzam sprawiedliwość, lecz nie nazwałbym się dobrym człowiekiem. Życie obdarło mnie ze wszelkich sentymentów. Wyrzuty sumienia wypaliły moje wnętrze, pozostawiając po sobie suchą, pustą skorupę. Mówią o mnie, że jestem skrytym, małomównym człowiekiem, twardym i nieustępliwym. Fascynują mnie starożytne runy i historia magii. Czasem wciąż marzę o przygodach w odległych krajach, o których słyszałem od ojca. Zamiast łamać klątwy w egipskich grobowcach tropię czarnoksiężników z determinacją godną myśliwskiego psa. W wolne wieczory zagłuszam wyrzuty sumienia grając w karty i pijąc whisky.
▲ urodziłem się w 1927 roku w Dolinie Godryka, gdzie mieszkałem z rodzicami i młodszą siostrą. Mój ojciec był łamaczem klątw dla Banku Gringotta, podróżnikiem i runistą. Marzyłem, aby być takim jak on.
▲ w 1938 Tiara Przydziału posłała mnie do Ravenclawu. Byłem bystrym i pojętnym uczniem, błyszczałem podczas zajęć z obrony i na lekcjach starożytnych run. Grałem w domowej drużynie quidditcha na pozycji pałkarza.
▲ w 1942 czarnoksiężnicy zamordowali mego ojca, a ja porzuciłem marzenie o podróżach i łamaniu klątw, aby zostać aurorem. Po ukończeniu z sukcesem podjąłem próbę dostania się na kurs. Od 1948 pracuję w Biurze Aurorów.
▲ rok 1951 był dla mnie trudny. Odnalazłem mordercę mojego ojca i dokonałem samosądu, wskutek czego wszczęto przeciwko mnie postępowanie wyjaśniające. Ostatecznie udało mi się oczyścić z zarzutów.
▲ do marca 1957 pracowałem w Departamencie Przestrzegania Prawa Czarodziejów, lecz bo krwawej nocy w Londynie i rozwiązaniu Biura Aurorów pozostałem bez pracy. Wiosną tego samego roku dołączyłem do Zakonu Feniksa i walczę przeciwko reżimowi Lorda Voldemorta oraz Rycerzy Walpurgii, z rządem Cronusa Malfoya, który kpi z prawa.
Szukam: rodziny zmarłej małżonki (nie podawałem jej panieńskiego nazwiska), sojuszników z Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów, wrogów (czy prowadziłem śledztwo w Twojej sprawie?), mordercy mojej żony i córki, szkolnych znajomości.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Nazywam się Cedric Dearborn. Od ośmiu lat pracuję jako auror, wymierzam sprawiedliwość, lecz nie nazwałbym się dobrym człowiekiem. Życie obdarło mnie ze wszelkich sentymentów. Wyrzuty sumienia wypaliły moje wnętrze, pozostawiając po sobie suchą, pustą skorupę. Mówią o mnie, że jestem skrytym, małomównym człowiekiem, twardym i nieustępliwym. Fascynują mnie starożytne runy i historia magii. Czasem wciąż marzę o przygodach w odległych krajach, o których słyszałem od ojca. Zamiast łamać klątwy w egipskich grobowcach tropię czarnoksiężników z determinacją godną myśliwskiego psa. W wolne wieczory zagłuszam wyrzuty sumienia grając w karty i pijąc whisky.
▲ urodziłem się w 1927 roku w Dolinie Godryka, gdzie mieszkałem z rodzicami i młodszą siostrą. Mój ojciec był łamaczem klątw dla Banku Gringotta, podróżnikiem i runistą. Marzyłem, aby być takim jak on.
▲ w 1938 Tiara Przydziału posłała mnie do Ravenclawu. Byłem bystrym i pojętnym uczniem, błyszczałem podczas zajęć z obrony i na lekcjach starożytnych run. Grałem w domowej drużynie quidditcha na pozycji pałkarza.
▲ w 1942 czarnoksiężnicy zamordowali mego ojca, a ja porzuciłem marzenie o podróżach i łamaniu klątw, aby zostać aurorem. Po ukończeniu z sukcesem podjąłem próbę dostania się na kurs. Od 1948 pracuję w Biurze Aurorów.
▲ rok 1951 był dla mnie trudny. Odnalazłem mordercę mojego ojca i dokonałem samosądu, wskutek czego wszczęto przeciwko mnie postępowanie wyjaśniające. Ostatecznie udało mi się oczyścić z zarzutów.
▲ do marca 1957 pracowałem w Departamencie Przestrzegania Prawa Czarodziejów, lecz bo krwawej nocy w Londynie i rozwiązaniu Biura Aurorów pozostałem bez pracy. Wiosną tego samego roku dołączyłem do Zakonu Feniksa i walczę przeciwko reżimowi Lorda Voldemorta oraz Rycerzy Walpurgii, z rządem Cronusa Malfoya, który kpi z prawa.
Szukam: rodziny zmarłej małżonki (nie podawałem jej panieńskiego nazwiska), sojuszników z Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów, wrogów (czy prowadziłem śledztwo w Twojej sprawie?), mordercy mojej żony i córki, szkolnych znajomości.
Elizabeth Dearborn
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.
Deborah Spencer
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.
Vincent Rineheart
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.
Anthony Skamander
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.
Kieran Rineheart
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.
Maeve Clearwater
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.
Hannah Wright
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.
William Moore
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.
Justine Tonks
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.
Ramsey Mulciber
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.
[bylobrzydkobedzieladnie]
becomes law
resistance
becomes duty
Ostatnio zmieniony przez Cedric Dearborn dnia 13.07.21 1:26, w całości zmieniany 14 razy
Anthony, z moich obliczeń wynika, że byliśmy na tym samym roku, w tym samym domu, musieliśmy więc dzielić ze sobą dormitorium. Podobne doświadczenia z dzieciństwa i spokojne usposobienie mogło nas do siebie, rzeczywiście, zbliżyć. Pewnie nie potrafiłem zrozumieć, dlatego odsunąłeś się ode mnie, kiedy zginął mój ojciec, a ja postanowiłem zostać aurorem.
Chciałbym jednak zaznaczyć, że nie opowiadałem o swoich planach jako o próbie pogoni za krwawą zemstą. Przyświecały mi szlachetne cele. Naprawdę pragnąłem sprawiedliwości - dla swojego ojca i dla innych, którzy zostali skrzywdzeni. Chciałem znaleźć mordercę ojca, ale jednocześnie złapać tylu czarnoksiężników, ilu zdołam, aby innych nie spotkała taka krzywda i niesprawiedliwość. To nie były jedynie osobiste pobudki. Może tak myślałeś, bo ja nie byłem nigdy człowiekiem wylewnym i skorym do zwierzeniem. Robiłeś mi wyrzuty, a ja, pogrążony w rozpaczy, zamykałem się przed Tobą jak ostryga i oddalaliśmy się od siebie. Miałem Ci za złe, że zamiast wesprzeć mnie jak bliski przyjaciel, odwróciłeś się ode mnie, bo moje plany nie pasowały do Twojej wyidealizowanej wizji aurora z powołaniem.
Po ukończeniu kursu Kieran został moim mentorem. Uczyłem się od niego, słuchałem rozkazów, czerpałem z jego doświadczenia. Miałam w sobie pokorę, w przeciwieństwie do Ciebie. Grałem w quidditcha, mam w sobie ducha rywalizacji, jednakże pewnie nie traktowałem naszej rywalizacji zbyt poważnie. Szybko wydoroślałem i spoważniałem pod śmierci ojca. Pewnie Twoje uwagi i zadzieranie nosa puszczałem mimo uszu, skupiając się na rozwijaniu swoich umiejętności, pozwalając Ci myśleć o sobie jako tym lepszym - Twoje ego pewnie nieustannie puchło.
Do momentu złapania mordercy mojego ojca nasze relacje mogły pozostawać na dość neutralnym, obojętnym gruncie. Nie łudziłem się, że powrócimy do tego co było. Nie zdziwiłem się też, gdy odwróciłeś się ode mnie całkowicie, kiedy wyszły na jaw niejasności związane ze schwytaniem sprawcy morderstwa i wszczęto przeciwko mnie postępowanie. Nie chciałem z Tobą o tym rozmawiać. Nigdy Ci się nie tłumaczyłem, znając swoje prawa i obowiązki. Legilimencja nie jest legalna podczas przesłuchań, nie mogłeś więc użyć tego argumentu przeciwko mnie. Widziałem jednak jakie rzucasz mi spojrzenia i poczucie winy jeszcze mocniej paliło moje sumienie. Przez Ciebie czułem się jeszcze gorzej sam ze sobą.
Pewnie gdybym wiedział, że nie dałeś nazwiska swemu dziecku i kobiecie, która Ci je powiła - potępiłbym to. Jestem staromodnym Anglikiem i uważam, że mężczyzna powinien brać odpowiedzialność za swoje czyny (jak widać zdarza mi się być hipokrytą, biorąc pod uwagę jak skrzętnie ukryłem prawdę o mordercy swego ojca).
Zakładam, że próbując znaleźć wymówkę dla wszystkich swoich uczynków, racjonalizując je i przekonując o ich słuszności, działasz mi na nerwy. Nie umiesz przyznać się do błędu, nie masz w sobie pokory, teraz to ja uważam, że to Ty możesz nie nadawać się do pracy aurora - choć wstępowałeś na tę ścieżkę z prawdziwego powołania.
Chciałbym jednak zaznaczyć, że nie opowiadałem o swoich planach jako o próbie pogoni za krwawą zemstą. Przyświecały mi szlachetne cele. Naprawdę pragnąłem sprawiedliwości - dla swojego ojca i dla innych, którzy zostali skrzywdzeni. Chciałem znaleźć mordercę ojca, ale jednocześnie złapać tylu czarnoksiężników, ilu zdołam, aby innych nie spotkała taka krzywda i niesprawiedliwość. To nie były jedynie osobiste pobudki. Może tak myślałeś, bo ja nie byłem nigdy człowiekiem wylewnym i skorym do zwierzeniem. Robiłeś mi wyrzuty, a ja, pogrążony w rozpaczy, zamykałem się przed Tobą jak ostryga i oddalaliśmy się od siebie. Miałem Ci za złe, że zamiast wesprzeć mnie jak bliski przyjaciel, odwróciłeś się ode mnie, bo moje plany nie pasowały do Twojej wyidealizowanej wizji aurora z powołaniem.
Po ukończeniu kursu Kieran został moim mentorem. Uczyłem się od niego, słuchałem rozkazów, czerpałem z jego doświadczenia. Miałam w sobie pokorę, w przeciwieństwie do Ciebie. Grałem w quidditcha, mam w sobie ducha rywalizacji, jednakże pewnie nie traktowałem naszej rywalizacji zbyt poważnie. Szybko wydoroślałem i spoważniałem pod śmierci ojca. Pewnie Twoje uwagi i zadzieranie nosa puszczałem mimo uszu, skupiając się na rozwijaniu swoich umiejętności, pozwalając Ci myśleć o sobie jako tym lepszym - Twoje ego pewnie nieustannie puchło.
Do momentu złapania mordercy mojego ojca nasze relacje mogły pozostawać na dość neutralnym, obojętnym gruncie. Nie łudziłem się, że powrócimy do tego co było. Nie zdziwiłem się też, gdy odwróciłeś się ode mnie całkowicie, kiedy wyszły na jaw niejasności związane ze schwytaniem sprawcy morderstwa i wszczęto przeciwko mnie postępowanie. Nie chciałem z Tobą o tym rozmawiać. Nigdy Ci się nie tłumaczyłem, znając swoje prawa i obowiązki. Legilimencja nie jest legalna podczas przesłuchań, nie mogłeś więc użyć tego argumentu przeciwko mnie. Widziałem jednak jakie rzucasz mi spojrzenia i poczucie winy jeszcze mocniej paliło moje sumienie. Przez Ciebie czułem się jeszcze gorzej sam ze sobą.
Pewnie gdybym wiedział, że nie dałeś nazwiska swemu dziecku i kobiecie, która Ci je powiła - potępiłbym to. Jestem staromodnym Anglikiem i uważam, że mężczyzna powinien brać odpowiedzialność za swoje czyny (jak widać zdarza mi się być hipokrytą, biorąc pod uwagę jak skrzętnie ukryłem prawdę o mordercy swego ojca).
Zakładam, że próbując znaleźć wymówkę dla wszystkich swoich uczynków, racjonalizując je i przekonując o ich słuszności, działasz mi na nerwy. Nie umiesz przyznać się do błędu, nie masz w sobie pokory, teraz to ja uważam, że to Ty możesz nie nadawać się do pracy aurora - choć wstępowałeś na tę ścieżkę z prawdziwego powołania.
becomes law
resistance
becomes duty
Ten sam rocznik w Hogwarcie, obydwaj na pozycji pałkarza w swoich drużynach (Korek jest pufkiem), obydwaj zostali aurorami. Sprawy komplikują nam się jednak dalej. Najpierw poważne zarzuty, z którymi musiał mierzyć się Cedric, później niezbyt chlubne odejście ze służby Sprouta.
Szukamy w stronę pozytywów czy negatywów?
Szukamy w stronę pozytywów czy negatywów?
przyjdź śmierci, ale tak skrycie, tak skrycie bym nie czuł twego zbliżenia, bo sama rozkosz konania, rozkosz konania mogłaby
wrócić mi życie
wrócić mi życie
Coriander Sprout
Zawód : magiwet
Wiek : 31 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
raise a glass to freedom,
something they can
never take away,
no matter what
they tell you
something they can
never take away,
no matter what
they tell you
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Skoro Cedric pochodzi z Doliny Godryka i ileś lat tam mieszkał, to myślę, że mimo różnicy wieku musieli się kiedyś poznać! Tym bardziej że ojciec Jamie był aurorem, zginął w ministerstwie w czerwcu tego roku (co prawda kilka lat wcześniej odszedł na emeryturę z powodu postępującej sinicy, ale myślę że mógł długo pracować z ojcem Ceda, i może jeszcze był w czasie kiedy on sam przechodził kurs i zaczynał pracę?). Jamie swego czasu też skrycie interesowała się runami, podróżami i poszukiwaniem przygód, ale przez wzgląd na zbyt niskie oceny ostatecznie skupiła się na quidditchu i zdecydowała się na profesjonalną karierę.
Jeśli jesteś zainteresowany relacją z moją panną McKinnon, to możemy razem pomyśleć nad czymś konkretnym, może podszytym sentymentem do starych dobrych czasów w Dolinie Godryka, hm?
Jeśli jesteś zainteresowany relacją z moją panną McKinnon, to możemy razem pomyśleć nad czymś konkretnym, może podszytym sentymentem do starych dobrych czasów w Dolinie Godryka, hm?
Dzień dobry! Przychodzę mega spóźniony, ale powinniśmy się znać! Jestem tylko rok starszy!! Szczególnie teraz, kiedy chyba jestem już zupełnie na bakier z prawem!
Poza tym mamy podobne etapy w naszym nieszczęsnym życiu! Z tym, że ja nie pomściłem jeszcze swojej byłej ukochanej
(No i przyszedłeś na mój ślub, więc to znaczy, że raczej dobrze się poznaliśmy w Hogwarcie!!!)
Poza tym mamy podobne etapy w naszym nieszczęsnym życiu! Z tym, że ja nie pomściłem jeszcze swojej byłej ukochanej
(No i przyszedłeś na mój ślub, więc to znaczy, że raczej dobrze się poznaliśmy w Hogwarcie!!!)
Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Cześć Przychodzę po pozytywną, koleżeńską relację - chodziliśmy do Hogwartu w podobnym czasie (Tom jest 3 lata starszy), uczęszczaliśmy do tego samego domu. Pewnie nieraz siedzieliśmy razem gdzieś przy stole w Wielkiej Sali lub w dormitorium, a jeśli nie, to może spotykaliśmy się w Klubie Pojedynków?
Może w 1942 r., gdy Tom dowiedział się o śmierci ojca Cedrica, wysłał mu jakąś - taką miał nadzieję - pokrzepiającą sowę?
5 lat po zakończeniu Hogwartu Tom wyjechał za granicę i wrócił dopiero teraz. Może nas w jakiś sposób połączyć osoba Michaela Tonksa - to dla Toma przyjaciel, z którym przez lata utrzymywał regularny kontakt listowny.
Zapraszam zawsze do mojego warsztatu, gdzie chętnie pomogę dawnemu koledze z Hogwartu we wszystkim, co tylko się da, a tak poza tym, to chętnie odegram jakiś wspólny wątek i spotkanie po latach.
Może w 1942 r., gdy Tom dowiedział się o śmierci ojca Cedrica, wysłał mu jakąś - taką miał nadzieję - pokrzepiającą sowę?
5 lat po zakończeniu Hogwartu Tom wyjechał za granicę i wrócił dopiero teraz. Może nas w jakiś sposób połączyć osoba Michaela Tonksa - to dla Toma przyjaciel, z którym przez lata utrzymywał regularny kontakt listowny.
Zapraszam zawsze do mojego warsztatu, gdzie chętnie pomogę dawnemu koledze z Hogwartu we wszystkim, co tylko się da, a tak poza tym, to chętnie odegram jakiś wspólny wątek i spotkanie po latach.
Jakieś tęsknoty się we mnie szamocą,
Za światłem, życiem, spokojem i mocą.
I próżno, próżno sen duszy mej złoty
ścigam bezgwiezdną otoczony nocą.
Za światłem, życiem, spokojem i mocą.
I próżno, próżno sen duszy mej złoty
ścigam bezgwiezdną otoczony nocą.
Tom Genthon
Zawód : Złota rączka, właściciel "Czarodziejskiego Warsztatu Genthona"
Wiek : 33
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Kto pod kim zaklęcie rzuca, ten sam w siebie celuje.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Z Anthonym już wiemy, więc pozwolę sobie przejść do Toma i przeprosić za spóźnienie. Znajmy się z Hogwartu, młodsi zawsze chętnie spędzają czas ze starszymi kolegami, jeśli tylko mogą, czują się doroślejsi i w ogóle, więc jak mi pozwoliłeś, to byłem obok. No i spotykaliśmy się w Klubie Pojedynków, ale pewnie kilka razy spuściłeś mi bęcki, bo byłeś starszy i znałeś więcej czarów. Przy takim koleżeńskim kontakcie sowa z kilkoma miłymi słowami jak najbardziej na miejscu, to miłe, wiedziałem, że porządny z Ciebie gość.
No i potem pewnie kontaktu nie mieliśmy, dopiero po Twoim powrocie, za sprawą Michaela, z którym również się przyjaźnię. Zagrajmy jak wpadam do Twojego warsztatu i wypijemy coś za stracone lata.
No i potem pewnie kontaktu nie mieliśmy, dopiero po Twoim powrocie, za sprawą Michaela, z którym również się przyjaźnię. Zagrajmy jak wpadam do Twojego warsztatu i wypijemy coś za stracone lata.
becomes law
resistance
becomes duty
Wspaniale ! Zapraszam na Pokątną, jak już Vincent ( ) pomoże mi i rozprawi się z pewnym szalonym lustrem, którego nie umiem samodzielnie naprawić.
Jakieś tęsknoty się we mnie szamocą,
Za światłem, życiem, spokojem i mocą.
I próżno, próżno sen duszy mej złoty
ścigam bezgwiezdną otoczony nocą.
Za światłem, życiem, spokojem i mocą.
I próżno, próżno sen duszy mej złoty
ścigam bezgwiezdną otoczony nocą.
Tom Genthon
Zawód : Złota rączka, właściciel "Czarodziejskiego Warsztatu Genthona"
Wiek : 33
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Kto pod kim zaklęcie rzuca, ten sam w siebie celuje.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
-
Ostatnio zmieniony przez Ares Carrow dnia 18.08.21 10:07, w całości zmieniany 1 raz
No i super Tom. <3
Ares, no skoro byłeś kumplem Skamandera, to w ostatnich latach na pewno się nie lubiliśmy już. Zwłaszcza, że ja z Vincentem miałem dobre relacje i byłem raczej, hmm, otwarty i przyjacielski wtedy. A Ty byłeś dla mnie gburowaty lord i nie szukałem z tobą kontaktu wcale, a w dormitorium Cię ignorowałem, przynajmniej do czasu... Zawsze byłem raczej opanowany i spokojny, więc nie widzę tu żadnych awantur i sprzeczek, ale pozostańmy przy chłodnej niechęci i dystansie.
Ares, no skoro byłeś kumplem Skamandera, to w ostatnich latach na pewno się nie lubiliśmy już. Zwłaszcza, że ja z Vincentem miałem dobre relacje i byłem raczej, hmm, otwarty i przyjacielski wtedy. A Ty byłeś dla mnie gburowaty lord i nie szukałem z tobą kontaktu wcale, a w dormitorium Cię ignorowałem, przynajmniej do czasu... Zawsze byłem raczej opanowany i spokojny, więc nie widzę tu żadnych awantur i sprzeczek, ale pozostańmy przy chłodnej niechęci i dystansie.
becomes law
resistance
becomes duty
Dzień dobry, byku
Ten sam rok, ten sam dom, koniecznie musimy się znać! Dawna przyjaźń, zatarta upływem czasu? Niechęć, waśń? Osobiście preferowałabym iść w pozytyw, bo mamy wiele wspólnego, jeżeli chodzi o poglądy, nawet jeżeli u Elrica są znacznie bardziej uwewnętrznione. Poza tym oboje jesteśmy tradycjonalistami, jeżeli chodzi o spojrzenie na kobiety, damy, które musimy chronić.
Ten sam rok, ten sam dom, koniecznie musimy się znać! Dawna przyjaźń, zatarta upływem czasu? Niechęć, waśń? Osobiście preferowałabym iść w pozytyw, bo mamy wiele wspólnego, jeżeli chodzi o poglądy, nawet jeżeli u Elrica są znacznie bardziej uwewnętrznione. Poza tym oboje jesteśmy tradycjonalistami, jeżeli chodzi o spojrzenie na kobiety, damy, które musimy chronić.
This is my
home
and you can't
frighten me
frighten me
Elric Lovegood
Zawód : Smokolog
Wiek : 31
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
A potem świat
znowu zaczął istnieć
ale istniał zupełnie inaczej
znowu zaczął istnieć
ale istniał zupełnie inaczej
OPCM : 12 +3
UROKI : 8 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Jasnowidz
Sojusznik Zakonu Feniksa
Witam serdecznie
Zdecydowanie pracowaliśmy razem w Biurze Aurorów, ja co prawda rok wcześniej zacząłem i szybciej skończyłem, ale myślę, że mogliśmy razem pracować nad jakimiś sprawami. Kiedy rzuciłem Aurorowanie na rzecz Strażnikowania też mogliśmy czasami współpracować na płaszczyźnie wymiany informacji.
Dodatkowo mogliśmy również spotykać się na korytarzach Hogwartu. Byłem rok starszym Gryfonem, ale Vinnie, z którym byłeś na roku jest moim przyjacielem, więc na pewno gdzieś tam na siebie kiedyś wpadliśmy.
Zdecydowanie pracowaliśmy razem w Biurze Aurorów, ja co prawda rok wcześniej zacząłem i szybciej skończyłem, ale myślę, że mogliśmy razem pracować nad jakimiś sprawami. Kiedy rzuciłem Aurorowanie na rzecz Strażnikowania też mogliśmy czasami współpracować na płaszczyźnie wymiany informacji.
Dodatkowo mogliśmy również spotykać się na korytarzach Hogwartu. Byłem rok starszym Gryfonem, ale Vinnie, z którym byłeś na roku jest moim przyjacielem, więc na pewno gdzieś tam na siebie kiedyś wpadliśmy.
Between life and death
you will find your true self, you will know what you are and what you never expected to be
Gabriel Tonks
Zawód : Szpieg
Wiek : 32
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony - no nie powiedziałbym.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Znajdę Cię
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania