Listy do Philippy
AutorWiadomość
First topic message reminder :
WYWŁOKA
Dziecko młodszego brata.
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/moNMFPh.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> Kto to? <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> Drogi ktosiu <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> treść <!--
--><span class="podpis"><!--
--> Philippa <!--
--></span></span></div></div></div></div>
Ostatnio zmieniony przez Philippa Moss dnia 03.01.21 13:24, w całości zmieniany 5 razy
Philippa Moss
Zawód : barmanka w "Parszywym Pasażerze", matka niuchaczy
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 10 +1
UROKI : 22 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
Przeczytaj 29.09.57
DRUGRA pHIL nTuOO ma puTAŃćWke ze tYzjeŃ MłY J.
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Frances Burroughs
Philippo, Jeśli kiedykolwiek by mnie skrzywdził, nie będę Cię powstrzymywać. Teraz jednak... Nie mogę znieść myśli, że cokolwiek mogłoby się mu stać. Nie musisz tego rozumieć, nie musisz temu ufać po prostu... Po prostu to zaakceptuj, nie zrezygnuję z niego i nie chciałabym rezygnować z Ciebie, a wizja dzielenia wszystkich świąt w obawie, że się zagryziecie niezwykle mnie przeraża.
Słyszałam kiedyś, że nie zmieniają się jedynie krowy. Wiele się u mnie zmieniło w ciągu ostatnich miesięcy, w końcu rozwinęłam skrzydła i nie muszę zrzucać siebie na dalszy plan, jak musiałam to robić do tej pory. To.. to dużo daje, wiesz? Poświęć mi trochę czasu, jestem pewna, że gdy poznasz mnie na nowo, łatwiej będzie nam się zrozumieć.
Rozumiem i naprawdę to doceniam.
Zaprosiłam Keata do nas na obiad któregoś dnia, po pierwszym tygodniu października. Jeśli ten nicpoń nie zapomni o moim istnieniu będzie mi miło, jak wpadniesz z nim. A jeśli znów o mnie zapomni, po prostu wpadnij kiedyś do nas. Zobaczysz, że lepiej trafić nie mogłam.
Słyszałam kiedyś, że nie zmieniają się jedynie krowy. Wiele się u mnie zmieniło w ciągu ostatnich miesięcy, w końcu rozwinęłam skrzydła i nie muszę zrzucać siebie na dalszy plan, jak musiałam to robić do tej pory. To.. to dużo daje, wiesz? Poświęć mi trochę czasu, jestem pewna, że gdy poznasz mnie na nowo, łatwiej będzie nam się zrozumieć.
Rozumiem i naprawdę to doceniam.
Zaprosiłam Keata do nas na obiad któregoś dnia, po pierwszym tygodniu października. Jeśli ten nicpoń nie zapomni o moim istnieniu będzie mi miło, jak wpadniesz z nim. A jeśli znów o mnie zapomni, po prostu wpadnij kiedyś do nas. Zobaczysz, że lepiej trafić nie mogłam.
Uważaj na siebie,
Frances
Sometimes like a tree in flower,
Sometimes like a white daffadowndilly, small and slender like. Hard as di'monds, soft as moonlight. Warm as sunlight, cold as frost in the stars. Proud and far-off as a snow-mountain, and as merry as any lass I ever saw with daisies in her hair in springtime.
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj 02 X 1957
Moss, i tak długo zwlekałaś z wysłaniem listu, to aż do Ciebie niepodobne.
Co u mnie… Pierwszy raz od dawna dopisuje mi tak humor, a wszystko dziwnie się układa mimo paru bolesnych potknięć. Pod koniec września dostałam propozycję pracy jako prywatny uzdrowiciel dla szlacheckiego rodu. Trochę to zabawne zważywszy na moje dotychczasowe powiązania z ów klasą, ale na całe szczęście to nic związanego z Nim.
Mdło? Sama nie wiem, czy zgodzić się z Tobą, czy wręcz przeciwnie, ostatnie kilka dni było wymagających i pochłaniających każdą pozornie wolną minutę, uciekając przez palce zbyt szybko, więc chyba nie noszą znamion mdłych.
Te wielkie pożogi, stały się chyba jedynie pogorzeliskiem, co chwilowo mnie cieszy i okazuje się mniejszym rozczarowaniem, gdy w grę nie weszły żadne zdradliwe emocje.
Mam od kilku dni wielką ochotę jeszcze raz zachłysnąć się życiem, znów wrócić do tego, jak funkcjonowałyśmy wcześniej. Z zadziornym uśmiechem, zaczepnym spojrzeniem i Kimś, kogo imienia nie zapamiętamy do rana.
Żałuję jedynie, że nie z Tobą.
Mi Ciebie też, Phili. Zaczynam tęsknić za Twoim towarzystwem, co jest drażniące, gdy znajdujemy się w tym samym mieście, a brakuje czasu, aby się spotkać.
Co u mnie… Pierwszy raz od dawna dopisuje mi tak humor, a wszystko dziwnie się układa mimo paru bolesnych potknięć. Pod koniec września dostałam propozycję pracy jako prywatny uzdrowiciel dla szlacheckiego rodu. Trochę to zabawne zważywszy na moje dotychczasowe powiązania z ów klasą, ale na całe szczęście to nic związanego z Nim.
Mdło? Sama nie wiem, czy zgodzić się z Tobą, czy wręcz przeciwnie, ostatnie kilka dni było wymagających i pochłaniających każdą pozornie wolną minutę, uciekając przez palce zbyt szybko, więc chyba nie noszą znamion mdłych.
Te wielkie pożogi, stały się chyba jedynie pogorzeliskiem, co chwilowo mnie cieszy i okazuje się mniejszym rozczarowaniem, gdy w grę nie weszły żadne zdradliwe emocje.
Mam od kilku dni wielką ochotę jeszcze raz zachłysnąć się życiem, znów wrócić do tego, jak funkcjonowałyśmy wcześniej. Z zadziornym uśmiechem, zaczepnym spojrzeniem i Kimś, kogo imienia nie zapamiętamy do rana.
Żałuję jedynie, że nie z Tobą.
Mi Ciebie też, Phili. Zaczynam tęsknić za Twoim towarzystwem, co jest drażniące, gdy znajdujemy się w tym samym mieście, a brakuje czasu, aby się spotkać.
Bel
Chodź, pocałuję cię tam, gdzie się kończysz i zaczynasz. Chodź, pocałuję cię w czoło, w duszę. Pocałuję cię w twoje serce. Na dzień dobry. Na dobranoc. Na zawsze. Na nigdy. Na teraz. Na kiedyś.
Belvina Blythe
Zawód : Uzdrowicielka na urazach pozaklęciowych, prywatny uzdrowiciel
Wiek : 27 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Nasze miejsce jest tutaj
W nocy
Bez nikogo
W nocy
Bez nikogo
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj 29.09.57
kUcHNa PllIPoo dLaSZeGO Tk Ml brzzjdko Mwisz
dornia Z SlBlE WSZeZIe zrObiE
GzIe tLko cyEsZ
RZECIEZ JETEM TRŹWY!I!l!!I nlY J.
dornia Z SlBlE WSZeZIe zrObiE
GzIe tLko cyEsZ
RZECIEZ JETEM TRŹWY!I!l!!I nlY J.
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj 01.10.57
Droga Philippo Bardzo mi wsty Jestem oburz Czy mogl
Cze Cześć
Nasza rand Chciałem spytać, czy nasza randk potańcówka jest aktualna? Wiem, że zrobiłem z siebie totalnego głupk Kiedy się spot
Próbowałem sobie przypomnieć, czy nie napisałem nic gł Proszę odpisz.
Odpisz mi szy
Byłbym przeszczęśli
Jestem trzeźwy. Mały Jim
Jestem trzeźwy. Mały Jim
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj 01.10.57 Tylko nie mów proszę, że znowu wszystko zjeba zepsułem.
Przepraszam za wszystko co pisałem.Niewiele pamiętam. Mały Jim
Przepraszam za wszystko co pisałem.
[bylobrzydkobedzieladnie]
I show not your face but your heart's desire
Ostatnio zmieniony przez Ain Eingarp dnia 02.02.21 21:44, w całości zmieniany 2 razy
Przeczytaj 01.10.57 Bardzo mi zale.
To nie jest tak, że mi nie zależy.
Chciałbym bardzo.
Daj mi szansę
Pójdźmy zatańczyć. Mały Jim
To nie jest tak, że mi nie zależy.
Pójdźmy zatańczyć. Mały Jim
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Frances Wroński
Phillie, Jakbym Ci opowiedziała o tej podróży, z pewnością byś mi nie uwierzyła, postanowiłam więc wysłać Ci mały dowód. Mam nadzieję, że Ci się spodoba. Ja nie mogę wyjść z zachwytu... w zasadzie nad wszystkim.
Ściskam,
Ściskam,
Frances
Sometimes like a tree in flower,
Sometimes like a white daffadowndilly, small and slender like. Hard as di'monds, soft as moonlight. Warm as sunlight, cold as frost in the stars. Proud and far-off as a snow-mountain, and as merry as any lass I ever saw with daisies in her hair in springtime.
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj 02.10.57
Droga Philippo ODPISZ
Z pewnością mogę wyglądać na chle
Bardzo pragnąłbym odpowie
NIE UMIEM TAŃCZYĆ
Napisz proszę, czy należy ubrać się stosownie?
ŻE TAK... WE FRAK? Mały Jim
Napisz proszę, czy należy ubrać się stosownie?
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj 03.10.57
Droga Philippo Nie martw się o napitek, coś wykombinuję znasz mnie.
Wybacz za skreślenia, faktycznie mogą być do
Wiesz jaki papier jest teraz drogi. Szkoda go wyrzucać.
Po prostu dawno się z nikim nie widziałem na trzeźwo.
Chyba odpuszczę sobie dalsze
A wiesz jak jest. Samo się skreśla...
Po prostu słabe pióro, nie ma co się przejmować.
Tobędę nie będę postaram się na trzeźwo, żeby Cię dogonić żeby nie podeptać stóp.
Odebrać Cię skądś? Mały Jim
Po prostu słabe pióro, nie ma co się przejmować.
To
Odebrać Cię skądś? Mały Jim
I show not your face but your heart's desire
7 października Morgan Lynch
Droga Filipko, wybacz, że dopiero teraz się z Tobą kontaktóję - ufam jednak, że zrozumiesz. Nie doszedłem zresztą jeszcze do pełni sił, niedługo wracam do szpitala na dłużej, lecz uznałem, że do Ciebie napisać muszę. Wierzę, że nie musiałaś przechodzić przez to sama i chcę, żebyś wiedziała, że żałuję, że nie było mnie wówczas przy Tobie. Jak się czujesz? Psyhicznie, fizycznie? Jeśli chcesz, uznaj to za kontrolę - kiedy mogę odwiedzić Cię z wizytą domową?
Korzystając z lordowskich przywilejów, nie zjawię się z pustymi rękami.
Morgan
Korzystając z lordowskich przywilejów, nie zjawię się z pustymi rękami.
Morgan
Tak, możesz zapalić znicz
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Przeczytaj 01 X 1957
Phili, Nie przepraszaj, nie musisz. Pamiętaj, że dla przyjaciół jestem dostępna o każdej, nawet najbardziej nietypowej godzinie, jeśli tylko potrzebują czegokolwiek ode mnie.
Rue? Jesteś pewna? Który to może być tydzień?
Oczywiście, przyjdę. Pomogę Ci, jako przyjaciółka i uzdrowiciel.
Rue? Jesteś pewna? Który to może być tydzień?
Oczywiście, przyjdę. Pomogę Ci, jako przyjaciółka i uzdrowiciel.
Belvina
Chodź, pocałuję cię tam, gdzie się kończysz i zaczynasz. Chodź, pocałuję cię w czoło, w duszę. Pocałuję cię w twoje serce. Na dzień dobry. Na dobranoc. Na zawsze. Na nigdy. Na teraz. Na kiedyś.
Belvina Blythe
Zawód : Uzdrowicielka na urazach pozaklęciowych, prywatny uzdrowiciel
Wiek : 27 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Nasze miejsce jest tutaj
W nocy
Bez nikogo
W nocy
Bez nikogo
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj List przyniesiony przez Dziadka
Kochana Phillie, Przepraszam Cię za tamto popołudnie przy rybaku. Chyba przy rybaku. I... dziękuję, że się mną zajęłaś. Tak mi wstyd jak o tym pomyślę, chociaż pamiętam niewiele, tylko słony smak łez i zapach Twojej kamienicy. Dziękuję.
Ale nie tylko dlatego do Ciebie piszę... Powiedz mi, czy znana jest Ci taka pani jak Elvira Multon? Zaczepiła mnie ostatnio w porcie, mówiła tak dziwnie, nie jestem pewna czego chciała, ale w jej oczach widziałam złość i coś... Coś okropnego. Nie wiem czy rzeczywiście mam powody do strachu, może coś mi grozi z jej strony? Wiesz o niej cokolwiek? Jest złym człowiekiem? Dość już mam scysji z ludźmi, którzy robią krzywdę innym. Jest ich wokół nas tak wielu...
Bądź bezpieczna. Uważaj na siebie.
Proszę. Celine
Ale nie tylko dlatego do Ciebie piszę... Powiedz mi, czy znana jest Ci taka pani jak Elvira Multon? Zaczepiła mnie ostatnio w porcie, mówiła tak dziwnie, nie jestem pewna czego chciała, ale w jej oczach widziałam złość i coś... Coś okropnego. Nie wiem czy rzeczywiście mam powody do strachu, może coś mi grozi z jej strony? Wiesz o niej cokolwiek? Jest złym człowiekiem? Dość już mam scysji z ludźmi, którzy robią krzywdę innym. Jest ich wokół nas tak wielu...
Bądź bezpieczna. Uważaj na siebie.
Proszę. Celine
paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
17 XI 1957
Długo milczałem i masz prawo być zła. Zniknąłem, bo nie wiedziałem, co miałbym Ci powiedzieć. Wciąż nie wiem, nie jestem dobry w tych całych pierdoł rozmowach. Nie byłem wtedy sobą i to mnie przera zaskoczyło.
Potem długo mnie nie było. Coś poszło nie tak, o moim powrocie zadecydowało głupie szczęście. Gdy byłem z dala, ułożyłem w głowie z milion listów, które powinienem był wysłać, kiedy była jeszcze na to pora. Może Ci dzięki temu trochę ulży, ale wyglądam teraz jak psidwacze gówno.
Jest gorzej niż było, nie mam jak do Ciebie dotrzeć. W porcie jest nerwowo? Trzymasz się jakoś? Cholera, Moss, tam nie powinno Cię nawet być! Powinnaś byćobok w jakimś bezpiecznym miejscu. Pewnie nie mam prawa tego w ogóle roztrząsać, chcę dla Ciebie dobrze.
Prze
Przepra
Przepraszam.
Jeśli jest w Tobie jeszcze wystarczająco złości na mnie i musisz dać jej upust, to się spotkajmy. Pośrodku Walii jest niewielka wioska Llangurig, a na jej krańcu las, w nim stara wieża, tuż za linią drzew. Nawet nie wiem, czy możesz opuścić Londyn, ale jeśli możesz, daj znać. Będę czekać.
Zależy mi.
K.
Potem długo mnie nie było. Coś poszło nie tak, o moim powrocie zadecydowało głupie szczęście. Gdy byłem z dala, ułożyłem w głowie z milion listów, które powinienem był wysłać, kiedy była jeszcze na to pora. Może Ci dzięki temu trochę ulży, ale wyglądam teraz jak psidwacze gówno.
Jest gorzej niż było, nie mam jak do Ciebie dotrzeć. W porcie jest nerwowo? Trzymasz się jakoś? Cholera, Moss, tam nie powinno Cię nawet być! Powinnaś być
Przepra
Przepraszam.
Jeśli jest w Tobie jeszcze wystarczająco złości na mnie i musisz dać jej upust, to się spotkajmy. Pośrodku Walii jest niewielka wioska Llangurig, a na jej krańcu las, w nim stara wieża, tuż za linią drzew. Nawet nie wiem, czy możesz opuścić Londyn, ale jeśli możesz, daj znać. Będę czekać.
K.
We can make it out alive under cover of the night; Trees are burning, ravens fly, smoke is filling up the sky,
WE ARE RUNNING OUT OF TIME
Kieran Rineheart
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 54
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowiec
I pochwalam tajń życia w pieśni
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
OPCM : 40 +5
UROKI : 30 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przeczytaj 25.10.57
Philippo Tęsknie
Pióro działa, dziękuje.
Nie wiem czy zdążyłem powiedzieć, ale jeśli tylko będziesz potrzebować kogoś obecności lub pomocy - wiesz gdzie mieszkam.
Będę wiedział, że jesteś.
Cytryny - może przydadzą się do następnej herbaty.U Mały Jim
Pióro działa, dziękuje.
Nie wiem czy zdążyłem powiedzieć, ale jeśli tylko będziesz potrzebować kogoś obecności lub pomocy - wiesz gdzie mieszkam.
Będę wiedział, że jesteś.
Cytryny - może przydadzą się do następnej herbaty.
| do listu dołączone zostały dwie cytryny w małej siatce z lin |
Listy do Philippy
Szybka odpowiedź