Wydarzenia


Ekipa forum
Pole maków
AutorWiadomość
Pole maków [odnośnik]16.07.19 21:38
First topic message reminder :

Pole maków

Hrabstwo Durham pełne jest ponurych miejsc, dlatego miejsce takie jak to zdecydowanie się wyróżnia. Rozległa łąka, która w okresie od maja do sierpnia pokrywa się ogromną ilością maków, całkowicie zmieniając kolor pola z zielonego na krwistą czerwień. Mieszkańcy okolicznych wiosek lubią opowiadać, że to właśnie piękno tych terenów skłoniło najstarszych z rodu Burke do uczynienia kwiatu maku ich klejnotem rodowym, ale nikt nie jest w stanie potwierdzić tej historii. Pewnym jest jednak, że choć panowie Durham oficjalnie nie objęli tych terenów specjalną ochroną, nikt nigdy nie odważył się zadziałać na szkodę łąk.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pole maków - Page 3 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Pole maków [odnośnik]28.11.23 19:48
Niezależnie jakie decyzje podejmowała Margaret, w osobie Primrose zawsze znajdzie przyjaciółkę i wsparcie. Mogły wybrać inne drogi, mogły patrzeć inaczej na swoją przyszłość, ale były rodziną. Kiedyś będą jedynymi pamiętającymi starsze pokolenie; siedząc razem przy kominku, gdy już wiek oszroni ich włosy oraz ozdobi twarze siatką zmarszczek, będą wspominać takie dni jak ten.
Kiedy radośnie dosiadały koni i gnały przez wzgórza Durham, czując pęd powietrza na twarzy i śpiew wiatru w uszach.
-Potrafię być cicho. - Obruszyła się choć udawanie, po czym dodała naśmiewając się z samej siebie. -Od czasu do czasu.
Gdy cel wyścigu został wskazany dała sygnał łydkami Powiastce, aby ta ruszyła. Poluzowała wodze na wędzidle pozwalając klaczy wyciągnąć szyję w galopie. Po chwili serce waliło jak szalone, a jednak w rytmie końskich kopyt. Ziemia drżała od galopu, świat wokół się rozmył, stał jedną, kolorową plamą kiedy skupiona wpatrywała się w czerwieniejący szczyt, tam gdzie znajdował się kamień milowy. Nie chodziło o wygranie, a o spędzenie czasu z kuzynką. Zeznania beztroski i radości jakby wokół świat nie rozpadał się na kawałki, jakby nie trwała wojna rozszarpujaca kraj na strzępy.
To był dzień urodzin Maggie, miał być jak to lato - ciepły i pogodny. Persefona szła łeb w łeb czując potrzebę gnania, tak jak Powiastka wyciągała nogi, wyginała szyję.
Primrose zakrzyknęła z radości kiedy poczuła jak ziemia idzie w górę, jak wspinają się już na wzgórze w dywanie maków.
Zatrzymała się tuż przy kamieniu odgarniając z twarzy ciemne kosmyki włosów, spojrzała na kuzynkę obok. Zaśmiała się w głos, całkowicie beztrosko i pełna szczęścia. Wypuściła głośno powietrze z płuc klepiąc klacz po szyi. Ta zatrzęsła łbem i zaczęła żuć wędzidło. Prychnęła cicho.
-Tak, możesz odpocząć. - Zapewniła wierzchowca, po czym zeszła z siodła i podeszła pod jedno z drzew, które wyrastało na wzgórzu. Oparła się o nie patrząc po okolicy. -O tej porze jest tu zawsze tak pięknie. Pokazywałaś je lordowi Bulstrode?




May god have mercy on my enemies
'cause I won't

Primrose Burke
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Pole maków - Page 3 6676d8394b45cf2e9a26ee757b7eaa37
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t8864-primrose-burke https://www.morsmordre.net/t8880-listy-do-primrose-burke https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t9143-skrytka-bankowa-nr-2090#276327 https://www.morsmordre.net/t8894-primrose-e-burke
Re: Pole maków [odnośnik]01.12.23 14:07
Zaśmiała się głośno, gdy kuzynka stwierdziła, że potrafi być cicho - od czasu do czasu i uniosła dramatycznie brew, by zaraz rzucić jej długie spojrzenie. Nie skomentowała już jednak tego, choć uśmiech na jej twarzy wyrażał więcej, niż mogłaby przekazać słowami. Lubiła to; to, że mogła sobie pozwolić na ciszę i nie musiała wypełniać jej bezsensownymi pogaduszkami, jak to miało miejsce w wielu innych przypadkach. To obok Primrose nie musiała pamiętać o wysoko uniesionej głowie i łagodnym - acz cokolwiek chłodnym - uśmiechu, którym obdarowała nieznajomych i tych mniej bliskich. Durham było miejscem, gdzie nie musiała nakładać tej starannie przygotowanej maski; nie musiała bać się, że zaraz zaczną krążyć o niej szepty.
Choć to i tak się już działo; wszak sytuacja z lordem Traversem nie obeszła się w ich świecie bez echa. Czasami chciała móc to wymazać.
Wyrwała się z myśli, bowiem zbliżał się czas ich prywatnej gonitwy; poprawiła się w siodle, upewniając się, że Persefona jest przygotowana - wypuściła głośno powietrze z ust, kiedy tak nagle ruszyły przed siebie. Chyba właśnie dlatego kochała jazdę konną; uczucie pracujących mięśni pod łydkami, odgłos kopyt rytmicznie uderzających o ziemię i wiatr, który niestrudzenie smagał ją w twarz, gdy gnała przed siebie - nie umiałaby tego zastąpić niczym innym. Znajome ciepło, które rozlewało się po policzkach i bicie serca, które w moment przyspieszało.
Nigdy nie goniły się po to, żeby faktycznie wygrać; przecież chodziło jedynie o nieskrępowaną niczym jazdę, z dala od wścibskich oczu reszty świata i spędzenie razem pięknego dnia; Margaret nie mogłaby sobie wymyślić lepszego prezentu, niż właśnie tejże chwili wytchnienia.
Wybuchnęła śmiechem, gdy Primrose nagle zakrzyknęła i już wkrótce razem z nią zatrzymywała się przy kamieniu, niemalże od razu klepiąc Persefonę po szyi, gdy poluzowała wodze, pozwalając klaczy swobodnie potrząsnąć łbem. Odgarnęła niesforny kosmyk włosów z twarzy, pozwalając sobie na moment spokoju; dopiero po chwili również zsunęła się z konia, wyciągając z kieszeni smakołyk i podsuwając go pod pysk zwierzęcia. Wzrok zwróciła na widok, który rozpościerał się ze wzgórza; zmarszczyła jednak brwi na pytanie kuzynki, wzdychając ciężko.
No tak.
— Jeszcze nie, ale zapytam go przy następnej okazji, czy nie miałby ochoty się tu wybrać — odparła, przestępując z nogi na nogę; temat Arsene nadal był dla niej... dziwny; czuła się nieswoja, gdy o nim rozmawiali. — Co o nim sądzisz? O lordzie Bulstrode. Jestem pewna, że masz na jego temat jakieś przemyślenia.


d   e   a   t   h

I'm all yours, but you're all mine
let's dance together, you and I
cause I'm not trapped with you, you see
you're the one who's trapped with me

Margaret Burke
Margaret Burke
Zawód : początkująca nakładaczka klątw
Wiek : 20
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Wiem, że słów na pewno mi zabraknie;
więc będzie łatwiej, gdy mnie nie odnajdziesz.
OPCM : X

UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t11917-margaret-burke https://www.morsmordre.net/t11922-hestia#368416 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t11923-skrytka-bankowa-nr-2588#368417 https://www.morsmordre.net/t11924-margaret-burke#368419
Re: Pole maków [odnośnik]02.12.23 18:59
Każdy członek rodziny Burke miał w swoim życiorysie wydarzenia, które sprawiły, że znalazł się na językach innych. Nawet jeżeli chcieli pozostać anonimowi to była to mrzonka. Nazwisko sprawiało, że mogły otwierać się przed nimi liczne drzwi, ale wiązało się to z tym, że każdy krok był śledzony. Jedynie we własnym domu mogli czuć się bezpiecznie. O Margaret mówiono, że miała stać się lady Travers, zaś Primrose miała mieć już dwa nazwiska - Carrow i Rosier. Pierwszy uczynił się afront, wobec którego rodzina Burke nie mogła być obojętna, drugi zaś… złamał Primrose serce. Rozumiała więc rozterki kuzynki, mogła pojąć z czym się mierzyła, kiedy lord Travers powrócił i poślubił Melisande. Maggie nie była po słowie. Rodzina nie mogła wystosować wobec niego oczekiwań oraz roszczeń. Jednak pewien niesmak pozostał.
-Arsene Bulstrode. - Wypowiedziała powoli pełne imię i nazwisko człowieka, który miał zostać mężem Margaret. Zdawało się wręcz, że waży w ustach każdą głoskę z jakiej składało się jego miano. -Margaret Bulstrode, brzmi całkiem ładnie. - Uśmiechnęła się do dziewczyny chcąc rozładować atmosferę niezręczności jaka zapadła. Nie o to jej chodziło gdy zadawała pytanie. -Chciałabym ci powiedzieć, że to młody, ujmujący mężczyzna, ale bym brzmiała jak wszystkie matrony, które nie mają pojęcia o tym jak teraz wygląda świat, żyjące w ciągłym złudzeniu, że absolutnie nic się nie zmienia.
Lady Burke często mówiła to co myślała, tym samym podtrzymując opinię, że rodzina w Durham nie uczy swoich latorośli wyrzekania się siebie. Mogli śmiało formułować własne opinie, badać postawione tezy, choć nie raz było to bolesne. Wiatr poruszył ciemnymi kosmykami włosów córki nestora. Ta zaś patrzyła w dal przed siebie w zamyśleniu. W końcu szarozielone spojrzenie przeniosła na kuzynkę. Wzrok miała spokojny, podobnie jak głos, w którym gościła szorstka nuta, tak często słyszana w barwach słów innych członków ich rodziny. -Ważne jest dla mnie, dla nas wszystkich, aby był ciebie godnym. A ty godna jego. By jedno nie dominowało nad drugim. By nie chciał cię całkowicie zmienić, wręcz przeciwnie. Zachować to kim jesteś, wierząc, że wniesiesz wiele do jego rodziny. - Tego też pragnęła dla siebie samej. Zaczynała wychodzić z założenia, że lepiej być samą niż z człowiekiem, który miałby odebrać jej wolę życia. -Jesteś Burke. Nosisz w sobie krew Asy. Potężnej czarownicy, niezwykle silnej kobiety, która zapoczątkowała linię naszego rodu. Oby Arsene był tego świadom. - Nawet jeżeli nie był, to na pewno Xavier postara się, aby nadrobił zaległości z genealogii rodziny, z której pochodzi jego przyszła żona. Pochyliła się, aby zerwać jeden z maków i niewymuszonym oraz naturalnym gestem włożyła go za ucho Maggie. -Jesteś Makową Panną. - Zawsze była młodszą siostrą więc wobec kuzynki wytworzyła odruchy godne tej starszej, która chce stać na straży szczęścia krewniaczki. -On zaś zdaje się wycofany, spokojny, zajęty własnymi myślami. Jednak to tylko moje spostrzeżenia. Jeżeli są trafne, to znajdziesz w nim towarzysza i przyjaciela.



May god have mercy on my enemies
'cause I won't

Primrose Burke
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Pole maków - Page 3 6676d8394b45cf2e9a26ee757b7eaa37
Rycerze Walpurgii
Rycerze Walpurgii
https://www.morsmordre.net/t8864-primrose-burke https://www.morsmordre.net/t8880-listy-do-primrose-burke https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t9143-skrytka-bankowa-nr-2090#276327 https://www.morsmordre.net/t8894-primrose-e-burke

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Pole maków
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach