Leczenie - Oaza Harolda 29.12.1956
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
Zakonni uzdrowiciele leczą poszkodowanych w wyniku misji w Azkabanie
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
stąd
Alexander: 150/220 [30(psychiczne), 35(psychiczne), 50 4(tłuczone) 15(tłuczone)]
Gdy przyłożyła koniec wierzbowej różdżki do potłuczonej skóry Alexandra rozjaśniało białe światło i promień zaklęcia wchłonął się w nią. Siniaki zaczęły jaśnieć, nie zniknęły jednak całkowicie. Poppy powtórzyła więc inkantację: - Episkey.
Alexander: 150/220 [
Gdy przyłożyła koniec wierzbowej różdżki do potłuczonej skóry Alexandra rozjaśniało białe światło i promień zaklęcia wchłonął się w nią. Siniaki zaczęły jaśnieć, nie zniknęły jednak całkowicie. Poppy powtórzyła więc inkantację: - Episkey.
Poppy Pomfrey
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie przeczułam w głębi snu,
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
The member 'Poppy Pomfrey' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 75
'k100' : 75
| PŻ: 199/244 (15 - elektryczne, 20 - tłuczone, 10 - cięte - utrata ucha); kara -5
Próbował udawać, że wcale nie prezentuje się aż tak tragicznie, jednak nie czuł, aby przekonał do tego kogokolwiek, kiedy dalej pozostawał cały we krwi. Deszcz niosący nadzieję nie zdążył zmyć z niego wszystkich trudów tej misji. Miał nadzieję, że Poppy daruje mu jednak kiepską prezencję. Skierował w jej stronę spokojne słowa, chcąc przybliżyć swoje obrażenia.
– Jeszcze przed udaniem się do Azkabanu poczułem jak przechodzi przeze mnie ładunek elektryczny. To była jakaś anomalia – poczuł prawdziwą ulgę po wypowiedzeniu tych słów, gdy dotarło do niego, że to był ostatni raz, kiedy tak nieprzewidziane zdarzenie związane z użyciem magii sprawiło mu kłopot. Od tej pory już nikt nie będzie musiał borykać się z podobnymi kłopotami. Nawet jeśli pokonanie anomalii-matki było jedynie pewnym etapem dla Zakonu Feniksa, to jednak mimowolnie rozluźnił mięśnie ramion. – I mam trochę stłuczoną nogę, ale kości są całe. Za to ucho… – na samo wspomnienie o odciętej części ciała skrzywił się lekko, marszcząc przy tym bardziej brwi, jak to miał w zwyczaju. – No cóż, nie mam lewego ucha, ale chyba coś na to zaradzisz, prawda? – spojrzał na Poppy z nadzieją.
Próbował udawać, że wcale nie prezentuje się aż tak tragicznie, jednak nie czuł, aby przekonał do tego kogokolwiek, kiedy dalej pozostawał cały we krwi. Deszcz niosący nadzieję nie zdążył zmyć z niego wszystkich trudów tej misji. Miał nadzieję, że Poppy daruje mu jednak kiepską prezencję. Skierował w jej stronę spokojne słowa, chcąc przybliżyć swoje obrażenia.
– Jeszcze przed udaniem się do Azkabanu poczułem jak przechodzi przeze mnie ładunek elektryczny. To była jakaś anomalia – poczuł prawdziwą ulgę po wypowiedzeniu tych słów, gdy dotarło do niego, że to był ostatni raz, kiedy tak nieprzewidziane zdarzenie związane z użyciem magii sprawiło mu kłopot. Od tej pory już nikt nie będzie musiał borykać się z podobnymi kłopotami. Nawet jeśli pokonanie anomalii-matki było jedynie pewnym etapem dla Zakonu Feniksa, to jednak mimowolnie rozluźnił mięśnie ramion. – I mam trochę stłuczoną nogę, ale kości są całe. Za to ucho… – na samo wspomnienie o odciętej części ciała skrzywił się lekko, marszcząc przy tym bardziej brwi, jak to miał w zwyczaju. – No cóż, nie mam lewego ucha, ale chyba coś na to zaradzisz, prawda? – spojrzał na Poppy z nadzieją.
We can make it out alive under cover of the night; Trees are burning, ravens fly, smoke is filling up the sky,
WE ARE RUNNING OUT OF TIME
Kieran Rineheart
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 54
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowiec
I have a very particular set of skills, skills I have acquired over a very long career. Skills that make me a nightmare for people like you.
OPCM : 40 +5
UROKI : 30 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
źródło
Samuel: 208/266 (10 - tłuczone, 5 - cięte, 38 - szarpane, 15 - tłuczone, 15 - poparzenia)
Zaklęcie rozpłynęło się po skórze Samuela, lecząc jego zranienia. Zasinienia i krwiaki zaczęły stopniowo się rozjaśniać, by w końcu przejść w odcień skóry i zniknąć. Dopiero wtedy wypuściła wstrzymane w płucach powietrze, biorąc kolejny oddech. - Curatio Vulnera Horribilis.
Samuel: 208/266 (
Zaklęcie rozpłynęło się po skórze Samuela, lecząc jego zranienia. Zasinienia i krwiaki zaczęły stopniowo się rozjaśniać, by w końcu przejść w odcień skóry i zniknąć. Dopiero wtedy wypuściła wstrzymane w płucach powietrze, biorąc kolejny oddech. - Curatio Vulnera Horribilis.
what we have become but a mess of flesh and emotion - naked on all counts
my dearest friend
The member 'Roselyn Wright' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 73
'k100' : 73
Alexander wyleczony
Kieran: 199/244 (15 - elektryczne, 20 - tłuczone, 10 - cięte - utrata ucha); kara -5
Na skórze Alexandra nie pozostał nawet ślad po stłuczeniach. Teraz potrzebował jedynie odpoczynku i porządnego snu - jedynie on przyniesie ulgę. Uniosła spojrzenie na Kierana; widziala zaschniętą krew, która spływała po jego szyi i plamila szatę, wcześniej jednak stał odwrócony i nie od razu dostrzegła rozległą ranę. - Na Merlina... - szepnęła, zbliżając się do aurora. Zacisnęła usta, słuchając jego słów. - Jeśli to nie była czarna magia... - odezwała się cicho, przyglądając się ranie uważniej - wyglądała jednak normalnie, jakby tkanka została przecięta ostrzem. - ... to będę w stanie je odtworzyć w odpowiednim eliksirze. To zajmie miesiąc. Później trzeba będzie je... przetransplatować - wyjaśniła, przykładając różdżkę do miejsca, gdzie winno znajdować się ucho. - Curatio Vulnera Maxima!
Kieran: 199/244 (15 - elektryczne, 20 - tłuczone, 10 - cięte - utrata ucha); kara -5
Na skórze Alexandra nie pozostał nawet ślad po stłuczeniach. Teraz potrzebował jedynie odpoczynku i porządnego snu - jedynie on przyniesie ulgę. Uniosła spojrzenie na Kierana; widziala zaschniętą krew, która spływała po jego szyi i plamila szatę, wcześniej jednak stał odwrócony i nie od razu dostrzegła rozległą ranę. - Na Merlina... - szepnęła, zbliżając się do aurora. Zacisnęła usta, słuchając jego słów. - Jeśli to nie była czarna magia... - odezwała się cicho, przyglądając się ranie uważniej - wyglądała jednak normalnie, jakby tkanka została przecięta ostrzem. - ... to będę w stanie je odtworzyć w odpowiednim eliksirze. To zajmie miesiąc. Później trzeba będzie je... przetransplatować - wyjaśniła, przykładając różdżkę do miejsca, gdzie winno znajdować się ucho. - Curatio Vulnera Maxima!
Poppy Pomfrey
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie przeczułam w głębi snu,
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
The member 'Poppy Pomfrey' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 37
'k100' : 37
Kieran: 209/244 (15 - elektryczne, 20 - tłuczone, 10 - cięte - utrata ucha)
Jasny promień wchłonął się w rozległą ranę, która zaczęła się zasklepiać - zaklęcie nie odtworzyło małżowiny usznej, pozostawiło jedynie otwór przewodu słuchowego. Wyglądało to wciąż niemal makabrycznie. Rana przestała jednak krwawić, kilka chwil później pozostała po niej jedynie czerwona blizna - która zregeneruje się z czasem. - Proszę pokazać tę nogę - poprosiła, przykucając i czekając, aż pan Rineheart podwinie nogawkę spodni, odsłaniając stłuczoną skórę. Zbadała ją palcami. - Raczej nie doszło do pęknięcia kości - stwierdziła, mówiąc bardziej do siebie, niż do niego. - Episkey Maxima! - powiedziała, przykladajac koniec wierzbowej różdżki do stłuczonej kończyny.
Jasny promień wchłonął się w rozległą ranę, która zaczęła się zasklepiać - zaklęcie nie odtworzyło małżowiny usznej, pozostawiło jedynie otwór przewodu słuchowego. Wyglądało to wciąż niemal makabrycznie. Rana przestała jednak krwawić, kilka chwil później pozostała po niej jedynie czerwona blizna - która zregeneruje się z czasem. - Proszę pokazać tę nogę - poprosiła, przykucając i czekając, aż pan Rineheart podwinie nogawkę spodni, odsłaniając stłuczoną skórę. Zbadała ją palcami. - Raczej nie doszło do pęknięcia kości - stwierdziła, mówiąc bardziej do siebie, niż do niego. - Episkey Maxima! - powiedziała, przykladajac koniec wierzbowej różdżki do stłuczonej kończyny.
Poppy Pomfrey
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie przeczułam w głębi snu,
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
The member 'Poppy Pomfrey' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 37
'k100' : 37
Kieran: 229/244 (15 - elektryczne, 20 - tłuczone, 10 - cięte - utrata ucha)
Zaklęcie się powiodło. Jasna mgiełka zaczęła wnikać w bladą skórę aurora, a siniaki jaśnieć, blednąć - ostatecznie zniknęły. Wyprostowała się i poprosiła, aby pokazał jej miejsce, gdzie tkankę uszkodziły ładunki elektryczne. Na całe szczęście poparzenie po nich nie było rozległe. - Cauma Sanavi Maxima - szepnęła, przykladajac doń różdżkę.
Zaklęcie się powiodło. Jasna mgiełka zaczęła wnikać w bladą skórę aurora, a siniaki jaśnieć, blednąć - ostatecznie zniknęły. Wyprostowała się i poprosiła, aby pokazał jej miejsce, gdzie tkankę uszkodziły ładunki elektryczne. Na całe szczęście poparzenie po nich nie było rozległe. - Cauma Sanavi Maxima - szepnęła, przykladajac doń różdżkę.
Poppy Pomfrey
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie przeczułam w głębi snu,
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
The member 'Poppy Pomfrey' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 77
'k100' : 77
Samuel: 251/266 (10 - tłuczone, 5 - cięte, 38 - szarpane, 15 - tłuczone, 15 - poparzenia)
Rozszarpane ramię zaczęło zrastaćsię, gdy magia rozpłynęła się po jego powierzchni, regenerując uszkodzone tkanki. Krew przestała się z niego sączyć, by w końcu zagoiło się w dużą, bladoróżową bliznę kształtem odwzorowującą ślad po kłach zwierzęcia czy też istoty, która go dopadła. - Powinna niedługo zniknąć - powiedziała oceniając efekt swojej pracy.
Po chwili zajęła się poparzeniami na jego brzuchu. Dotknęła różdżką powierzchni jego skóry i wymówiła słowa inkantacji - Cauma Sanavi.
Rozszarpane ramię zaczęło zrastaćsię, gdy magia rozpłynęła się po jego powierzchni, regenerując uszkodzone tkanki. Krew przestała się z niego sączyć, by w końcu zagoiło się w dużą, bladoróżową bliznę kształtem odwzorowującą ślad po kłach zwierzęcia czy też istoty, która go dopadła. - Powinna niedługo zniknąć - powiedziała oceniając efekt swojej pracy.
Po chwili zajęła się poparzeniami na jego brzuchu. Dotknęła różdżką powierzchni jego skóry i wymówiła słowa inkantacji - Cauma Sanavi.
what we have become but a mess of flesh and emotion - naked on all counts
my dearest friend
The member 'Roselyn Wright' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 63
'k100' : 63
Samuel: 266/266 - wyleczony
Magia rozpłynęła się po obszarze jego skóry łagodząc poparzenia, który w końcu zniknęły. Skóra była wciąż różowa i podrażniona, ale poparzenia zniknęły. Obejrzała go jeszcze, sprawdzający czy aby na pewno wszystko jest już w porządku, aż w końcu pokiwała głową. - Gotowe.
Magia rozpłynęła się po obszarze jego skóry łagodząc poparzenia, który w końcu zniknęły. Skóra była wciąż różowa i podrażniona, ale poparzenia zniknęły. Obejrzała go jeszcze, sprawdzający czy aby na pewno wszystko jest już w porządku, aż w końcu pokiwała głową. - Gotowe.
what we have become but a mess of flesh and emotion - naked on all counts
my dearest friend
Strona 1 z 2 • 1, 2
Leczenie - Oaza Harolda 29.12.1956
Szybka odpowiedź