Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Office ninja
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
Gryfonka w latach 1944 - 1951. Aktywnie spędzająca czas w klubie pojedynków, albo na unikaniu zajęć z zielarstwa. Zabierałam ci punkty jako prefekt od 1949
W 1951 - 1952 odbywam półtoraroczny kurs na łamacza klątw, a potem jadę w siną dal z Elfiasem Doge. Wracam do kraju na początku września 1956 roku, pod jego koniec oficjalnie pracuję jako sekretarka w biurze aurorów.
Hear me roar
[bylobrzydkobedzieladnie]
I can still breathe,
so I'm fine
so I'm fine
Ostatnio zmieniony przez Kaelie Potter dnia 02.08.19 0:43, w całości zmieniany 2 razy
NO CZEŚĆ
co prawda w biurze dopiero jestem od sierpnia bo kurs zaczęłam wtedy
ale kochaj mnie, mów mi wszystkie ploteczki i ciągnij za język czasem
jak chcesz więcej coś to co dam, tylko powiedz
co prawda w biurze dopiero jestem od sierpnia bo kurs zaczęłam wtedy
ale kochaj mnie, mów mi wszystkie ploteczki i ciągnij za język czasem
jak chcesz więcej coś to co dam, tylko powiedz
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
cześć kuzynko, nienawidzę cię pasożycie
wydaje mi się, że powinniśmy się też kojarzyć z Randym dandym, ale nie wiem czy chcesz coś ciekawszego z Pomką kromką możemy znać się teoretycznie ze szkoły, ale możemy też nie znać się wcale, jak wolisz
wydaje mi się, że powinniśmy się też kojarzyć z Randym dandym, ale nie wiem czy chcesz coś ciekawszego z Pomką kromką możemy znać się teoretycznie ze szkoły, ale możemy też nie znać się wcale, jak wolisz
play with the cat
g e t s c r a t c h e d
g e t s c r a t c h e d
Jesteśmy rodziną, kochaj mnie też . Mam mamę Potter (może była siostrą twojego papy?), także wychowałam się w Dolinie Godryka, byłyśmy w tym samym domu w Hogwarcie i dzielił nas w nim tylko rok. Ja też marzyłam o podróżach, w Hogwarcie był taki okres kiedy przelotnie zainteresowałam się runami i myślałam sobie, że łamanie klątw i podróżowanie to spoko opcja, ale ostatecznie wygrała moja znacznie dłuższa i silniejsza pasja do quidditcha. Może to przez ciebie się tym zainteresowałam w tamtym hogwarckim okresie? Ogólnie to widzę tu materiał na trwającą od dzieciństwa przyjaźń, na wspólne psoty najpierw w Dolinie Godryka, a potem w Hogwarcie. Później ja zajęłam się robieniem kariery quidditcha, a ty wyjechałaś zwiedzać świat - ale może wysyłałyśmy sobie listy, w których ty chwaliłaś się swoimi wojażami, których w głębi duszy ci zazdrościłam, a ja dostaniem się do wymarzonych Harpii? A gdy wróciłaś, musimy koniecznie odnowić kontakt i powspominać stare dobre czasy!
Teraz jestem właściwie Twoim przełożonym, ale wcześniej mogłaś mnie ścigać po całej kwaterze, abym zdał wreszcie zaległe raporty. Wszyscy wiedzą jaki mam stosunek do biurokracji i papierologii, Tobie też na pewno nakreśliłem swoje zdanie na ten temat. Kiedy posadzili mnie za najważniejszym biurkiem w kwaterze głównej aurorów, zacząłem nieco bardziej doceniać Twoją pracę. Nagle to ja zacząłem krzyczeć na innych, aby oddawali raporty na czas.
No i moje brwi też posiadają własny język
No i moje brwi też posiadają własny język
We can make it out alive under cover of the night; Trees are burning, ravens fly, smoke is filling up the sky,
WE ARE RUNNING OUT OF TIME
Kieran Rineheart
Zawód : Rebeliant, auror
Wiek : 54
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowiec
I pochwalam tajń życia w pieśni
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem
i wprawny w cierpieniu.
OPCM : 40 +5
UROKI : 30 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20 +3
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Kaelie, myślę, że dobrze ze sobą żyjemy w Biurze Aurorów. Mnie gonić, bym dostarczył Ci raport na czas nie musisz. Zawsze składam je terminowo, są starannie uzupełnione, nie lubię bałaganu w dokumentach. Łączą nas także starożytne runy. Niegdyś marzyłem o karierze łamacza klątw. Dyskutujemy o nich przy porannej kawie? Bądź moją ulubioną pracownicą administracyjną naszego Departamentu, myślę, że wydajesz mi się urocza. Ja mogę sprawiać wrażenie trochę zbyt sztywnego, ale na pewno zawsze jestem dla Ciebie uprzejmy.
becomes law
resistance
becomes duty
Justine
Jeżeli zaczęłaś kurs od sierpnia, to należysz już do stałego grona otaczających mnie aurorów, biorąc pod uwagę, że w mniej więcej połowie/pod koniec września rozpoczęłam z wami pracę. Skoro mam cię kochać, to pewnie byłaś dla mnie wyjątkowo miła podczas tego pierwszego dnia i nie zdziwiło cię wcale a wcale, że moje brwi przeprowadzały z tobą osobistą rozmowę (chyba przypadłaś im do gustu, skoro serio daję ci te ciastka) Nie mogę ci obiecać tych zwolnień z w-f'u, ale odwracanie uwagi już tak. Jeśli masz ochotę to rozwinąć, do czegoś więcej poza uprzejmymi uśmiechami w pracy oraz pogonią za przecinkami, to jestem za
Ps. Mam nadzieję, że trzymasz za mnie kciuki i liczysz na to, że uda mi się wykopać May Little z pozycji sekretarki Kierana!
Dahlia
lol, po prostu zazdrościsz, że Salomon Catsby kocha mnie bardziej
No z Randym to my się znać moja droga powinniśmy, bo jakby nie patrzeć - pracujemy wspólnie! Pewnie gonię go po raporty, on wygląda na takiego, co by chciał wskoczyć w sam środek akcji, ale już zdawać z tego sprawozdanie to nie bardzo. Jak chcesz coś bardziej szczegółowego i poza prackowego, to dawaj, coś nam ładnego ogarnę! Ale z Pomką to już jest ciężej Dzielą nas domy i te całe dwa lata, więc wątpię, żebyśmy coś wspólnego miały (zielarstwo? fuj!), ale zawsze możemy trafić na siebie, na fabule!
Jamie
Ojejku! Nie spodziewałam się, że tak prędko odnajdę wątek z chęcią zostania klątwołamaczem! To bardzo mi pasuje, zwłaszcza że większość dzieciństwa faktycznie spędziłyśmy razem, walcząc o te wszystkie pola i rzucając łajnobombami w innych. Podoba mi się przyjaźń, ale jeszcze bardziej by mi się podobało, jakbyś miała do mnie jakiś mały żal - czy może między wymianą listów, nie pomyślałaś chociaż raz, że trochę ukradłam ci to wymarzone życie? Nawet jeżeli masz teraz swoje własne, idealne, to mi się trafiło łamanie klątw, przygody, super mentor, narzeczony. I może ja też tak pomyślałam, ze wstydu nie informując ciebie o swoim powrocie, żebyś mi nie współczuła (choć bardzo mi przykro z powodu papy McKinnona!), albo żebym nie zauważyła błysku satysfakcji, nawet jeśli trwałby on tylko sekundę! Jesteśmy dorosłe, możemy mieć skomplikowane związki rodzinne!
Panie Kieranie!
Musiałeś pewnie czuć ogromną irytację, kiedy taka młoda osoba, zawracała ci głowę w sprawie raportów, kiedy ty już snułeś plany na ocalenie kolejnych istnień. I pewnie nie pomogło to, że na twój wykład o administracji i inszych papierologii odpowiedziałam czymś w stylu 'to bardzo ładnie, raport proszę mieć gotowy w przeciągu trzech godzin'. A jeśli się na mnie złościłeś choć raz, to pewnie w odpowiedzi się roześmiałam, ale ja tak działam w stresie, to nie oznaka braku szacunku Jednak jak już nieco zrozumiałeś, na czym polega moja praca i wiesz, że raporty prawie nigdy nie przychodzą na czas, to chyba jest nam jakoś łatwiej. Przynoszę ci pewnie kawę i ciastka, staram się pomagać, nawet jeśli ma pan do pomocy pannę Little. Krzyczmy więc razem
Niech porozmawiają wspólnie o tym, jak to planuje pan zastąpić May mną
Cedric
Rozmowy z panem, panie Dearborn są niczym balsam na mą biurokratyczną duszę. Fakt, że nie muszę pana gonić po sprawozdania i raporty, ani też nie widzę potrzeby sprawdzania pańskiej interpunkcji, sprawia, że żyje nam się naprawdę dobrze! Może właśnie przez to, jako pierwszy - zaraz za Kieranem - otrzymujesz dokumenty z archiwów (albo tego, co się ostało), jesteś też na bieżąco informowany, co się dzieje (ale ploteczki są ci oszczędzane, bo nie wyglądasz na takiego, co by chciał wiedzieć, co kto z kim robił). Możemy rozmawiać o starożytnych runach, nie ukrywałam raczej swojej poprzedniej profesji i dostaniesz dodatkowe ciasteczko, jeżeli nie będziesz pytać, dlaczego zmieniłam taką super fuchę na posadę sekretarki. Plus, grzeczny auror to najlepszy auror!
Jeżeli zaczęłaś kurs od sierpnia, to należysz już do stałego grona otaczających mnie aurorów, biorąc pod uwagę, że w mniej więcej połowie/pod koniec września rozpoczęłam z wami pracę. Skoro mam cię kochać, to pewnie byłaś dla mnie wyjątkowo miła podczas tego pierwszego dnia i nie zdziwiło cię wcale a wcale, że moje brwi przeprowadzały z tobą osobistą rozmowę (chyba przypadłaś im do gustu, skoro serio daję ci te ciastka) Nie mogę ci obiecać tych zwolnień z w-f'u, ale odwracanie uwagi już tak. Jeśli masz ochotę to rozwinąć, do czegoś więcej poza uprzejmymi uśmiechami w pracy oraz pogonią za przecinkami, to jestem za
Ps. Mam nadzieję, że trzymasz za mnie kciuki i liczysz na to, że uda mi się wykopać May Little z pozycji sekretarki Kierana!
Dahlia
lol, po prostu zazdrościsz, że Salomon Catsby kocha mnie bardziej
No z Randym to my się znać moja droga powinniśmy, bo jakby nie patrzeć - pracujemy wspólnie! Pewnie gonię go po raporty, on wygląda na takiego, co by chciał wskoczyć w sam środek akcji, ale już zdawać z tego sprawozdanie to nie bardzo. Jak chcesz coś bardziej szczegółowego i poza prackowego, to dawaj, coś nam ładnego ogarnę! Ale z Pomką to już jest ciężej Dzielą nas domy i te całe dwa lata, więc wątpię, żebyśmy coś wspólnego miały (zielarstwo? fuj!), ale zawsze możemy trafić na siebie, na fabule!
Jamie
Ojejku! Nie spodziewałam się, że tak prędko odnajdę wątek z chęcią zostania klątwołamaczem! To bardzo mi pasuje, zwłaszcza że większość dzieciństwa faktycznie spędziłyśmy razem, walcząc o te wszystkie pola i rzucając łajnobombami w innych. Podoba mi się przyjaźń, ale jeszcze bardziej by mi się podobało, jakbyś miała do mnie jakiś mały żal - czy może między wymianą listów, nie pomyślałaś chociaż raz, że trochę ukradłam ci to wymarzone życie? Nawet jeżeli masz teraz swoje własne, idealne, to mi się trafiło łamanie klątw, przygody, super mentor, narzeczony. I może ja też tak pomyślałam, ze wstydu nie informując ciebie o swoim powrocie, żebyś mi nie współczuła (choć bardzo mi przykro z powodu papy McKinnona!), albo żebym nie zauważyła błysku satysfakcji, nawet jeśli trwałby on tylko sekundę! Jesteśmy dorosłe, możemy mieć skomplikowane związki rodzinne!
Panie Kieranie!
Musiałeś pewnie czuć ogromną irytację, kiedy taka młoda osoba, zawracała ci głowę w sprawie raportów, kiedy ty już snułeś plany na ocalenie kolejnych istnień. I pewnie nie pomogło to, że na twój wykład o administracji i inszych papierologii odpowiedziałam czymś w stylu 'to bardzo ładnie, raport proszę mieć gotowy w przeciągu trzech godzin'. A jeśli się na mnie złościłeś choć raz, to pewnie w odpowiedzi się roześmiałam, ale ja tak działam w stresie, to nie oznaka braku szacunku Jednak jak już nieco zrozumiałeś, na czym polega moja praca i wiesz, że raporty prawie nigdy nie przychodzą na czas, to chyba jest nam jakoś łatwiej. Przynoszę ci pewnie kawę i ciastka, staram się pomagać, nawet jeśli ma pan do pomocy pannę Little. Krzyczmy więc razem
Niech porozmawiają wspólnie o tym, jak to planuje pan zastąpić May mną
Cedric
Rozmowy z panem, panie Dearborn są niczym balsam na mą biurokratyczną duszę. Fakt, że nie muszę pana gonić po sprawozdania i raporty, ani też nie widzę potrzeby sprawdzania pańskiej interpunkcji, sprawia, że żyje nam się naprawdę dobrze! Może właśnie przez to, jako pierwszy - zaraz za Kieranem - otrzymujesz dokumenty z archiwów (albo tego, co się ostało), jesteś też na bieżąco informowany, co się dzieje (ale ploteczki są ci oszczędzane, bo nie wyglądasz na takiego, co by chciał wiedzieć, co kto z kim robił). Możemy rozmawiać o starożytnych runach, nie ukrywałam raczej swojej poprzedniej profesji i dostaniesz dodatkowe ciasteczko, jeżeli nie będziesz pytać, dlaczego zmieniłam taką super fuchę na posadę sekretarki. Plus, grzeczny auror to najlepszy auror!
I can still breathe,
so I'm fine
so I'm fine
Oh kochanie, to miałaś okazję oglądać mnie jak przez cały listopad łażę po biurze aurorów z protezą zamiast nogi, bo tak się złożyło, że na koniec października pewna pani wzięła i mi ją odrąbała.
Twoje brwi mnie ani trochę nie dziwią i nie dekoncentrują, pewnie uważam je nawet za całkiem urocze.
Pewnie poznałyśmy się, gdy wpadłam z krzywo zapiętą koszulą pytając gdzie jest sala przesłuchań numer cholera wie jaki bo nie pamiętam, ale tam miał być ten z tym, ale to był twój pierwszy dzień więc znałaś się na salach podobnie do mnie. Ale azem jakoś rześmy dały radę!
Z wf nie mogę na zwolnienie, bo mam braki i muszę nadrobić a Brendan spoko nauczycielem jest!
Możesz zostać moim tajnym szpiegiem po biurze pałęta się pewien Skamander którego trochękocham lubię. Mogłaś zauważyć że zerkam i czasem przypadkiem mi rzucić niby od niechcenia.
Ps. May Who? Kompletnie nieciekawa, jej brwi nie opowiadają tak pociągających historii.
Twoje brwi mnie ani trochę nie dziwią i nie dekoncentrują, pewnie uważam je nawet za całkiem urocze.
Pewnie poznałyśmy się, gdy wpadłam z krzywo zapiętą koszulą pytając gdzie jest sala przesłuchań numer cholera wie jaki bo nie pamiętam, ale tam miał być ten z tym, ale to był twój pierwszy dzień więc znałaś się na salach podobnie do mnie. Ale azem jakoś rześmy dały radę!
Z wf nie mogę na zwolnienie, bo mam braki i muszę nadrobić a Brendan spoko nauczycielem jest!
Możesz zostać moim tajnym szpiegiem po biurze pałęta się pewien Skamander którego trochę
Ps. May Who? Kompletnie nieciekawa, jej brwi nie opowiadają tak pociągających historii.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Wpadam, bo musimy znać się z pracy! Pewnie jestem jednym z tych, którzy nie obrzucali Cię wyczekującym spojrzeniem, a kiedy jeszcze nie do końca wdrożyłaś się w pracę chętnie pomagałem - jeżeli było to możliwe. A gdy pojawiam się na horyzoncie z torbą twoich ulubionych ciastek albo kubkiem kawy, albo i jednym i drugim, to już wiesz, że mam spore zaległości w papierach, ale naprawdę staram się oddawać wszystko w terminie! Może kiedy w trakcie jednego ze śledztw siedziałem po godzinach - i to mogłoby zmusić Cię również do siedzenia ze mną - to zajrzałaś mi przez ramię i okazało się, że to Twoja dziedzina? Że na fotografiach ofiar znalazłaś ślady klątwy? Albo odczytałaś runy?
Chyba, że masz pomysł na coś innego to dawaj
Chyba, że masz pomysł na coś innego to dawaj
Gabriel X. Tonks
Zawód : zagubiony w wojennej zawierusze
Wiek : 30
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
I've got a message that you can't ignore
Maybe I'm just not the man I was before
Maybe I'm just not the man I was before
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
U Jamie to był taki dość przelotny epizod, bo oceny zweryfikowały te młodzieńcze myśli (i wiadomo, nastolatki mają bujną fantazję i setki razy zmieniają plany), ale był okres kiedy fascynowała ją wizja spędzenia życia na podróżach. I w sumie nadal fascynuje i marzy o zwiedzeniu kawałka świata. Może to właśnie podczas tych wszystkich chwil spędzonych z Kaelie takie myśli się narodziły. Może obie lubiły snuć marzenia o tym, co zrobią i gdzie pojadą kiedy skończą Hogwart. Co ty na to, żeby w dzieciństwie i szkole były niczym przyszywane siostry z różnych matek? Łączyło je w końcu naprawdę wiele i dużą część życia miały szansę spędzić razem. Dopiero w dorosłości nadeszły pierwsze rozłąki, kiedy Kaelie wyjechała. Jamie pewnie w głębi duszy odrobinę jej zazdrościła, ale tylko odrobinę, bo przecież sięgała po swoje marzenia i grała w swojego ukochanego quidditcha. Tylko czasem, czytając listowne opisy tego, co Kaelie zwiedziła, żałowała że nie może być tam z nią i przeżywać tych samych przygód, a tylko o nich czytać.
Jamie mogła z początku nawet nie wiedzieć o jej powrocie (bo może Kaelie faktycznie się trochę wstydziła i jej nie napisała? a Jamie też nie bywa w MM), więc możemy rozegrać ten moment, kiedy się dowie i będzie niezręcznie .
Jamie mogła z początku nawet nie wiedzieć o jej powrocie (bo może Kaelie faktycznie się trochę wstydziła i jej nie napisała? a Jamie też nie bywa w MM), więc możemy rozegrać ten moment, kiedy się dowie i będzie niezręcznie .
Justine
Pierwszy dzień wydawał się stresujący, kiedy wprowadzano mnie w nowe obowiązki, a twoje pojawienie się przywołało te przerażające wspomnienia, gdy mama zostawiła mnie w sklepowej kolejce, znikając na minutę i nagle byłam kolejną osobą do kasy - pytanie o sale nie różniło się od tego wcale, zwłaszcza że starsza sekretarka gdzieś poszła. Szczęśliwie, drogą dedukcji, tudzież zwykłego farta udało nam się wszystko załatwić - wspólny stres zbliża ludzi, więc jak najbardziej mi to odpowiada Twoja proteza pewnie sprawiała mi mentalny ból, każda rana oraz nowe blizny są przypomnieniem, że wasza praca to nie są jedynie żarciki za biurkiem i nawet kursanci nie są bezpieczni - nie proponowałam ci jednak w niczym pomocy (nie licząc podstaw interpunkcji), bo wiem, że jesteś dzielną przyszłą aurorką i jesteś twarda
Bycie tajnym szpiegiem jest jednym, z moich ulubionych zajęć, szykuj się na dostawy pozornie nieistotnych szczegółów oraz dokładnej liczby odwzajemnionych zerknięć
Gabriel
Na wyczekujące spojrzenia, moje brwi odpowiadają zapewne całą tyradą, której nie jestem nawet świadoma, lecz doceniam każdą przyjazną twarz, która nie krzywi się od razu na mój widok. Nie wiem, czy ci wierzę, z tymi terminami, ale dobrej kawie nie odmawiam nigdy! I ojeju jaki genialny pomysł! Strasznie mi przypomina serial Bones i chociaż do naukowca mi daleko, tak z pewnością pomogłam ci w zagadce! Motyw run pozostawionych na miejscu zbrodni brzmi fantastycznie, może nawet wspólnie udało nam się wytyczyć wzór, tudzież jego zarys, który pomógł ci w próbie złapania drania Od tego czasu mogę ci pomagać, jeśli o moją wiedzę z dziedziny klątw i run, tylko wcześniej musisz mi załatwić te ciastka. Zabierz mnie kiedyś na miejsce zbrodni, to już w ogóle będziemy jak ci serialowi partnerzy z przypadku
Jamie
Z powrotu Kaelie chcę uczynić coś trudnego dla niej, dlatego zależy mi na bardziej skomplikowanych związkach - zwłaszcza rodzinnych. Coś, co nie będzie się ograniczało do przypadkowego spotkania, po którym wszystko będzie idealnie. Drobne uprzedzenie, czy żal, listy zgodnie z KP w pewnym momencie całkowicie się urwały - bycie zignorowanym nie jest przyjemne, dlatego liczę przynajmniej nie tyle na niezręczność, a oschłość, może urażoną dumę Skoro były blisko w dzieciństwie, to takie porzucenie musiało zranić Jamie! Nawet jeśli teraz jest super zawodniczką, której posady można zazdrościć, to jednak mamy wojnę i zbyt długie milczenie zwykle może oznaczać kolejne miesiące w czerni. Więc liczę mocno na wszelkie komplikacje, wszelki rozwój postaci jest super
Pierwszy dzień wydawał się stresujący, kiedy wprowadzano mnie w nowe obowiązki, a twoje pojawienie się przywołało te przerażające wspomnienia, gdy mama zostawiła mnie w sklepowej kolejce, znikając na minutę i nagle byłam kolejną osobą do kasy - pytanie o sale nie różniło się od tego wcale, zwłaszcza że starsza sekretarka gdzieś poszła. Szczęśliwie, drogą dedukcji, tudzież zwykłego farta udało nam się wszystko załatwić - wspólny stres zbliża ludzi, więc jak najbardziej mi to odpowiada Twoja proteza pewnie sprawiała mi mentalny ból, każda rana oraz nowe blizny są przypomnieniem, że wasza praca to nie są jedynie żarciki za biurkiem i nawet kursanci nie są bezpieczni - nie proponowałam ci jednak w niczym pomocy (nie licząc podstaw interpunkcji), bo wiem, że jesteś dzielną przyszłą aurorką i jesteś twarda
Bycie tajnym szpiegiem jest jednym, z moich ulubionych zajęć, szykuj się na dostawy pozornie nieistotnych szczegółów oraz dokładnej liczby odwzajemnionych zerknięć
Gabriel
Na wyczekujące spojrzenia, moje brwi odpowiadają zapewne całą tyradą, której nie jestem nawet świadoma, lecz doceniam każdą przyjazną twarz, która nie krzywi się od razu na mój widok. Nie wiem, czy ci wierzę, z tymi terminami, ale dobrej kawie nie odmawiam nigdy! I ojeju jaki genialny pomysł! Strasznie mi przypomina serial Bones i chociaż do naukowca mi daleko, tak z pewnością pomogłam ci w zagadce! Motyw run pozostawionych na miejscu zbrodni brzmi fantastycznie, może nawet wspólnie udało nam się wytyczyć wzór, tudzież jego zarys, który pomógł ci w próbie złapania drania Od tego czasu mogę ci pomagać, jeśli o moją wiedzę z dziedziny klątw i run, tylko wcześniej musisz mi załatwić te ciastka. Zabierz mnie kiedyś na miejsce zbrodni, to już w ogóle będziemy jak ci serialowi partnerzy z przypadku
Jamie
Z powrotu Kaelie chcę uczynić coś trudnego dla niej, dlatego zależy mi na bardziej skomplikowanych związkach - zwłaszcza rodzinnych. Coś, co nie będzie się ograniczało do przypadkowego spotkania, po którym wszystko będzie idealnie. Drobne uprzedzenie, czy żal, listy zgodnie z KP w pewnym momencie całkowicie się urwały - bycie zignorowanym nie jest przyjemne, dlatego liczę przynajmniej nie tyle na niezręczność, a oschłość, może urażoną dumę Skoro były blisko w dzieciństwie, to takie porzucenie musiało zranić Jamie! Nawet jeśli teraz jest super zawodniczką, której posady można zazdrościć, to jednak mamy wojnę i zbyt długie milczenie zwykle może oznaczać kolejne miesiące w czerni. Więc liczę mocno na wszelkie komplikacje, wszelki rozwój postaci jest super
I can still breathe,
so I'm fine
so I'm fine
O, to możemy coś skomplikowanego wymyślić, to nawet lepiej!
Jamie mogła się złościć i czuć się zraniona kiedy Kaelie nagle przestała jej odpisywać, mogła uznać że panna Potter tak mocno się skupiła na swoich wojażach że zapomniała o pozostawionej w kraju rodzinie. Albo że coś się stało, więc zapewne byłby w tym też cień niepokoju. A jak się dowie o tym, że wróciła i do niej nie napisała, to na pewno zachwycona nie będzie, więc to pierwsze spotkanie może być trochę gorzkie i przesycone wyrzutami (ale też Jamie na pewno tęskniła za Kaelie i jej ulży, że nic jej się nie stało i jest cała i zdrowa). Ogólnie jak dokładnie to będzie wyglądać to już wyjdzie w praniu, więc liczę na jakąś fabułę w najbliższym czasie i rozegranie tego
Jamie mogła się złościć i czuć się zraniona kiedy Kaelie nagle przestała jej odpisywać, mogła uznać że panna Potter tak mocno się skupiła na swoich wojażach że zapomniała o pozostawionej w kraju rodzinie. Albo że coś się stało, więc zapewne byłby w tym też cień niepokoju. A jak się dowie o tym, że wróciła i do niej nie napisała, to na pewno zachwycona nie będzie, więc to pierwsze spotkanie może być trochę gorzkie i przesycone wyrzutami (ale też Jamie na pewno tęskniła za Kaelie i jej ulży, że nic jej się nie stało i jest cała i zdrowa). Ogólnie jak dokładnie to będzie wyglądać to już wyjdzie w praniu, więc liczę na jakąś fabułę w najbliższym czasie i rozegranie tego
no to zaczynaj wać panna i lecim an fabułę pogadamy o tym i o tamtym, chyba że chcesz mnie zobaczyć w jakiejś innej sytuacji?
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Nigdy, ale to nigdy nie lubiłem biurokracji. Nawet jeśli rozumiem konieczność jej uzupełniania, przybieram się do tego dosyć opornie. Ostatecznie i tak wszystkie raporty lądowały na biurku. Ale problemem tak naprawdę nie były same raporty, a... pismo. Skamander bazgrze strasznie i tam, gdzie trzeba było wypełnić coś samemu - było bolesne do rozczytania.
Po prostu mam ważniejsze rzeczy do robienia i jeśli miałem wybór, biurko albo wyjście w teren, to odpowiedź była prosta ;/
Nie wiem, czy przez to mnie nie lubisz, nie robię tego specjalnie. Nie umiem w przekupstwo, więc żadnych ciastek nie przynoszę, ale na pewno byłem wdzięczny za ewentualną pomoc, dziękuje po prostu uśmiechem (podobno robi wrażenie, ale nie mi już oceniać ).
ALE proszę nie rozprowadzać plot na mój temat I tak je ignoruję, a niektórym kursantom chyba się powinno oberwać
Po prostu mam ważniejsze rzeczy do robienia i jeśli miałem wybór, biurko albo wyjście w teren, to odpowiedź była prosta ;/
Nie wiem, czy przez to mnie nie lubisz, nie robię tego specjalnie. Nie umiem w przekupstwo, więc żadnych ciastek nie przynoszę, ale na pewno byłem wdzięczny za ewentualną pomoc, dziękuje po prostu uśmiechem (podobno robi wrażenie, ale nie mi już oceniać ).
ALE proszę nie rozprowadzać plot na mój temat I tak je ignoruję, a niektórym kursantom chyba się powinno oberwać
Darkness brings evil things
the reckoning begins
to nie będzie rozprowadzanie, tylko przekazywanie
dawaj na solo
dawaj na solo
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Strona 1 z 2 • 1, 2
Office ninja
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania