| 180/200 (-5)

I dobrze, zaklęcie nie było mocne, lecz udane, to najważniejsze. Nie opuszczał różdżki, postanawiając ponownie sięgnąć do większego wyzwania, choć wciąż powątpiewał w powodzenie. - Fulgoro - wypowiedział tym razem.

The member 'Ulysses Ollivander' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 99

85/210, -40 do rzutu
Słabość, która go ogarnęła zdawała mu się nie do przebicia. Znowu mknęły w niego dwa solidne zaklęcia, przed którymi znowu musiał bronić się w dość wyrafinowany sposób. Wiedział, że nieskuteczna obrona zakończy pojedynek.
— Protego Maxima — wywołał inkantację, całkowicie racjonalnie traktując ją jako być albo nie być. Koniec walki nadchodził.

The member 'Zachary Shafiq' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 84

0/210
Tarcza nie zdążyła zajaśnieć. Promienie zaklęć spętały go w wyjątkowo potężnym uderzeniu, po którym upadł na deski areny, tracąc przytomność. Nie czuł interwencji medyków, którzy zabrali go z sali. Tkwiła w nim jedynie świadomość zakończenia kolejnej lekcji w domu pojedynków; nawet jeśli był to przegrany pojedynek.

z/t

Przy powodzeniu zaklęcia, w stanie, w jakim znajdował się Zachary, obrona była niemal niemożliwa - Ollivander był tego świadom jeszcze nim uniósł własną różdżkę, by posłać w przeciwnika zaklęcie. Jasne spojrzenie ze skupieniem podążyło za silnym promieniem, brwi powędrowały wyżej, a ekscytacja zatańczyła na końcach palców, mocniej zaciskających się na znajomym drewnie, gdy tabebuja zadrżała znacząco, w ułamkach sekund wieszcząc pewną wygraną. Potężny grzmot przetoczył się przez otoczenie, rozjaśniając wnętrze areny czystą, oślepiającą bielą. Ulysses drgnął mimowolnie, nie ruszył się jednak z miejsca, przez chwilę przyglądając nieprzytomnemu przeciwnikowi - potrzebował absolutnej pewności, że magomedycy zjawią się na miejscu sprawnie. Dopiero wtedy odwrócił się, krótkim spojrzeniem omiatając widownię, i w charakterystycznym dla siebie opanowaniu skierował kroki do wyjścia.

| zt