Wydarzenia


Ekipa forum
Biblioteka i archiwum
AutorWiadomość
Biblioteka i archiwum [odnośnik]13.01.20 20:05
First topic message reminder :

Biblioteka i archiwum

Biblioteka należąca do rezerwatu znajduje się w bocznym skrzydle Gniazda i przylega bezpośrednio do części administracyjnej. Przestronna, dwupoziomowa sala mieści w sobie setki dzieł traktujących głównie o smokach, choć nie tylko: wśród zbiorów można odnaleźć też księgi alchemiczne czy botaniczne, z których chętnie korzystają zarówno stali pracownicy Peak District, jak i odwiedzający czytelnię goście. Wydzieloną część biblioteki przeznaczono na archiwum, w którym zgromadzono szeroką historię rezerwatu i jego podopiecznych, od momentu pojawienia się w Peak District pierwszych smoków do czasów obecnych. Od głównego pomieszczenia można przejść do sal bocznych, wykorzystywanych na co dzień przez uczących się rezerwacie stażystów. Czasami odbywają się w nich też wykłady i prezentacje, prowadzone przez smokologów dla czarodziejów przybywających do rezerwatu w ramach zorganizowanych wizyt.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Biblioteka i archiwum - Page 3 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Biblioteka i archiwum [odnośnik]14.03.24 18:07
Z Dorset wyleciał jeszcze przed świtem. Utrzymujące się do prawie południa mgły były wówczas na tyle gęste, że czyniły go niewidzialnym, jeżeli leciał odpowiednio nisko. Posiadał umiejętności latu na miotle oraz refleks by sobie pozwolić na podobne niebezpieczeństwo bez większego wysiłku. Dlatego właśnie przekonał Gorgea, że będzie lepiej, jeżeli to on uda się do rezerwatu dostarczyć zamówienie. Po katastrofie nie każdy mógł sobie pozwolić na mięso. Wiele terenów łownych w Dorset zostało startych z powierzchni ziemi. Było ciężko, lecz nie tragicznie. Trzeba było przecinać leśne szlaki innych hrabstw i w tych też szukać zbytu. Nie było to niewykonalne, lecz wymagało większego wysiłku połączonego z zaciskaniem pasa.
Spędził na miotle nieco ponad pięć godzin, więc naturalnie odczuwał znużenie, kiedy wykonał już swój obowiązek. Czuł się względnie swobodnie wiedząc, że nie musi się obawiać ze strony tutejszych pracowników lub gości legitymowania się. Usiadł więc na jednej z ławek w obrębie budynku. Wybrał tą na ciepłym, jesiennym słońcu usytuowaną nieco z boku. Usiadł głęboko czerpiąc przyjemność możliwości rozluźnienia pleców. By dopełnić szczęści podciągnął jedną nogę ku górze opierając łydkę na udzie drugiej. Zsunął z głowy kaszkiet w brązową kratę obok. Miotła leżała na chodniku. Zmierzwił włosy zastanawiając się trochę co dalej. Powinien chwilę odpocząć i zacząć od razu wracać? A może rozsądniej będzie ruszyć gdy zacznie się ściemniać? Myślał przyglądając się od niechcenia każdemu czarodziejowi który z rzadka wchodził lub wychodził z gmachu biblioteki. Nie śpieszył się. Wyciągnął z materiałowej torby obiad - dwa gotowane jajka i małą butelkę mleka. Na swój sposób cieszył przerwą.
Podniósł rozjaśnione słońcem brwi wyżej, kiedy jego uwagę przykuła sylwetka młodej kobiety o rudej czuprynie. Znał ją i to bardziej niż tylko z widzenia, więc jak najbardziej ją rozpoznał. Gwen zdawała się również go dostrzec. Nie potrafił ocenić z tej odległości czy go rozpoznała, lecz patrzyła się w jego kierunku na tyle długo, że poczuł konieczność zrobienia czegoś. Niepewnie podniósł dłoń i pomachał nią witająco. Drugą wepchnął resztkę jajka do ust.
Leonard Begmann
Leonard Begmann
Zawód : Myśliwy
Wiek : 19
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Łatwiej jest walczyć o wolność, niż doświadczać wszystkich jej przejawów.
OPCM : 7 +3
UROKI : 3 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 20
SPRAWNOŚĆ : 14
Genetyka : Czarodziej

Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t12288-begmann-budowa https://www.morsmordre.net/t12310-cuks#378233 https://www.morsmordre.net/t12312-leonard-begmann https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t12295-leonard-begmann#377985
Re: Biblioteka i archiwum [odnośnik]15.03.24 18:53
Gdy wyszła ze spotkania z lady Greengrass poczuła, jak stres zaczyna opuszczać jej organizm. Mare była całkiem miła, ale jednak była damą, o wiele bardziej sztywną, niż te, które spotykała na co dzień, mieszkając u Macmillanów. Była przekonana, że w jej oczach wypadła na niedoświadczoną i zdenerwowaną, że na jej miejsce jest jeszcze przynajmniej kilku innych chętnych. Nie dało się jednak ukryć, że wizja współpracy z kolejnym arystokratycznym rodem byłaby czymś, co panna Grey przyjęłaby z chęcią. Co prawda na razie może i byłaby tylko jedną z wielu zatrudnionych u nich osób, ale kto wie, może z czasem znalazłaby wśród brytyjskiej arystokracji osoby, które zaczęłyby faktycznie interesować się jej sztuką, a jako artystka nie mogła marzyć o niczym więcej.
Oczywiście były to tylko czcze marzonki młodej panny z których prawdopodobnie i tak nic nie wyniknie. Nie czekało jej raczej życie w pięknych pałacach, wśród ziejących ogniem smoków, jakby była jakąś księżniczką. Ale zawsze warto próbować, prawda? Och, gdyby sama miała takie wpływy jak lady Greengrass mogłaby tyle zdziałać…
Szła zamyślona, niespiesznym krokiem, licząc, że może przypadkiem zobaczy jakiegoś smoka albo napatoczy się na kogoś, kto mógłby jej takowego pokazać. Nie pytała o to oczywiście Mare, to byłoby zdecydowanie nie na miejscu, ale jakiś książę-smokolog mógłby wpaść na młodą artystkę i dla dobra sztuki zechcieć pokazać jej te stworzenia z bliska.
To się jednak nie miało zdarzyć. Za to zmierzając ku wyjściu, dostrzegła sylwetkę, której w pierwszej chwili nie rozpoznała. Przyjrzała się chłopakowi z daleka, czując nadzieję, że jest to jakiś lord Greengrass albo przynajmniej doświadczony smokolog, lecz gdy dostrzegła jego powitanie, a zaraz później trzymane w dłoni jajko nadzieja natychmiast opuściła jej duszę, po raz kolejny tego dnia. Odmachałam jednak, zręcznie ukrywając czający się w kącikach ust zawód, podchodząc do młodszego Puchona. Nie widzieli się od kilku dobrych lat, ale spędzili przecież wystarczająco czasu w dormitorium, by po tym czasie się rozpoznać.
Cześć – powiedziała. – Tu cię teraz wywiało? Dostałeś pracę u Greengrassów? – spytała. Tak młody, raczej nie był smokologiem, zwłaszcza że nie pamiętała, aby szczególnie za magicznymi stworzeniami przepadał, ale przecież mógł się na takowego uczyć. A jeśli nie to w rezerwacie na pewno było co robić. Może tu sprzątał, albo układał książki w archiwum? Tylko te mniej istotne, nie sądziła, aby Greengrassowie dopuszczali kogoś tak młodego do tych zawierających faktycznie cenną wiedzę.
Z jednej strony dobrze było być młodym, z drugiej jednak młody wiek wzbudzał u tych starszych brak zaufania co do posiadanej wiedzy i kompetencji. Po prawdzie, czasem Gwen nie mogła się doczekać, aż skończy te trzydzieści lat. Może i będzie wtedy zbliżać się ku starości, może i nawet zostanie starą panną, ale przynajmniej inni będą traktować ją z należytym szacunkiem.


But I would lay my armor down if you said you’d rather
love than fight


Ostatnio zmieniony przez Gwendolyn Grey dnia 16.03.24 10:37, w całości zmieniany 1 raz
Gwendolyn Grey
Gwendolyn Grey
Zawód : malarka
Wiek : 22
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
I cry a lot, but I am so productive; it's an art.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
They are the hunters, we are the foxes
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5715-gwendolyn-grey-budowa https://www.morsmordre.net/t5762-varda https://www.morsmordre.net/t12139-gwendolyn-grey#373392 https://www.morsmordre.net/f179-dorset-bockhampton-greengrove-farm https://www.morsmordre.net/t5764-skrytka-bankowa-nr-1412#135988 https://www.morsmordre.net/t5763-g-grey#374042
Re: Biblioteka i archiwum [odnośnik]16.03.24 1:47
Nie wiedział, czy go rozpoznała ale to krzyżowanie spojrzeń trwało na tyle długo, że poczuł się niezręcznie. Wykonał więc jako pierwszy gest na który otrzymał odpowiedź. Teraz się zbliżała, a on się jej przyglądał zastanawiając się co dalej. Nie przepadał za takimi spotkaniami po dłuższej rozłące. Zawsze miał pustkę w głowie, a jednocześnie odczuwał presję przynajmniej udawania zainteresowania losami drugiej strony. Poprawił nogi - podeszwy obu stóp znalazły się na bruku. Wytarł dłonie o materiał spodni na udach, a usta przetarł rękawem płaszcza. Był ropiety i spod niego wyglądała flanelowa, zielona koszula. Gdy Gwen już była właściwie przed nim miał w dłoni papier po śniadaniu, a następnie upakował go w kieszeni.
- Właściwie to tak - przyznał bez większego zastanowienia uznając to nawet za całkiem zabawne - Zamówili prowiant dla pracowników, a ja go dostarczyłem. Mam nadzieję, że niedługo zgłoszą się po więcej. Dobrze mieć kupca którego stać - Greengrassowie, a raczej zarząd rezerwatu był klientem. On tylko realizował jednorazową dostawę, choć miał nadzieję, ze w niedalekiej przyszłości będzie mógł ponowić lot w te strony. Ściągnął też po kaszkiet zsuwając go z miejsca obok siebie. tak na wszelki wypadek jakby zamierzała się dosiąść - Szukasz kogoś? Widziałem, że się rozglądałaś. Siedzę tu jakiś czas więc może mogę pomóc - był bardzo spostrzegawczy więc mimo wszystko udało mu się zauważyć pewne rozczarowanie w postawie czarownicy. Zdał sobie też sprawę, że kiedy się sobie przyglądali to został faktycznie rozpoznany dopiero gdy zwrócił na siebie większą uwagę. Wiedział jednak, że nie miała nic złego na myśli. Ubrał swoje spostrzeżenie całkiem zgrabnie w słowa. Nie wszystko musiało być wypowiedziane.
- A ty? Pracujesz tu u Greengrassów? - zapytał odbijając w zasadzie jej własne pytanie. Nie dało się ukryć, że zrobił to raczej z czystej kurtuazji. Sam domyślał się, że nie. Gdyby w końcu była pracownicą to wiedziałaby, że nigdy nie był na bezpośredniej liście płac Rezerwatu
Leonard Begmann
Leonard Begmann
Zawód : Myśliwy
Wiek : 19
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Łatwiej jest walczyć o wolność, niż doświadczać wszystkich jej przejawów.
OPCM : 7 +3
UROKI : 3 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 20
SPRAWNOŚĆ : 14
Genetyka : Czarodziej

Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t12288-begmann-budowa https://www.morsmordre.net/t12310-cuks#378233 https://www.morsmordre.net/t12312-leonard-begmann https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t12295-leonard-begmann#377985
Re: Biblioteka i archiwum [odnośnik]16.03.24 10:56
Leonard zdecydowanie nie był księciem z bajki (choćby przez młodszy wiek), jednak był jej dawnym znajomym, który okazał się żywy i zdrowy, choć wcale tak być nie musiało; wiedziała przecież, jaki jest jego status krwi – dla niej samej nie miał on znaczenia, ale doskonale wiedziała, że dla Anglii obecnie miał. Dlatego poczuła się wręcz trochę głupio, gdy zorientowała się, że sama zepchnęła go do tej kategorii gorszych ludzi, niespełniających jej wyimaginowanych oczekiwań. Sama przecież nie chciała być tak traktowana, prawda?
Odkładając więc marzonki na bok, w pełni skupiła się na chłopaku. Leo odziany był zdecydowanie skroniej od niej samej. Nie było się czemu dziwić – on przyszedł (jak sam powiedział) do pracy, ona zaś na spotkanie z lady, licząc, że tę pracę dostanie. A do damy nie przychodziło się przecież w znoszonych spódnicach, o ile posiadało się lepsze. Chociaż na co dzień nie wyglądała przecież wcale lepiej. Greengrove nie było miejscem, które wymagało szczególnego dbania o ubiór.
A więc… pracujesz w jakimś sklepie? – dopytała, marszcząc delikatnie brwi. Sklepy czasem wysyłały towar na zamówienie, a Gwen była przekonana, że Greengrasowie wolą, aby ktoś im przysłał prowiant, niż aby któryś z ich pracowników musiał się tym zajmować samodzielnie. – Greengrasów na pewno stać… Wiedziałeś, że lady Mare niedawno urodziła? Bliźniaki – oznajmiła, trochę dla podtrzymania rozmowy, trochę po prostu po to, aby podzielić się tą wieścią. Lady Greengras zaskoczyła ją tym faktem, jakoś nie wzięła pod uwagę, że kobieta w ogóle mogła być w ciąży. Ciekawe, co powie na to Florence? Na pewno zainteresuje ją fakt, że jej dziecko, i dzieci jednego ze szlacheckich rodów będą w podobnym wieku.
Pokręciła głową na jego kolejne pytanie.
Nie, nie… Właściwie, szłam już do domu. Chociaż… liczyłam, że uda mi się zobaczyć jakiegoś smoka. – Wzruszyła ramionami.
Gdyby tu był Johnatan, pewnie wpadłby na pomysł, jak prześlizgnąć się między pracownikami, aby jakiegoś zobaczyć, ale w obecnej sytuacji, kiedy liczyła jeszcze na pracę u Greengrassów, nie był to chyba najlepszy pomysł.
Teraz nie. Ale robię czasem zlecenia dla Macmillanów, uczyłam jednego z małych lordów i… gdyby udało mi się znaleźć coś stałego u nich, byłoby świetnie. Sam rozumiesz… Dobrze mieć mecenasa, którego stać. – Uniosła brew, a na jej twarzy pojawił się cień zawadiackiego uśmiechu, gdy wypowiadała jego wcześniejsze słowa. Pieniądze były istotne, zwłaszcza w tak trudnych czasach, a szlacheckie rody zdecydowanie miały czym rozporządzać. Gdyby miała stałe zlecenie u Greengrassów mogłaby pozwolić sobie na lepsze farby, lepsze płótna; może lady Mare pomogłaby jej znaleźć lepszych dostawców. Z nią za plecami życie na pewno byłoby dużo łatwiejsze.
Masz tu jeszcze coś do załatwienia? – spytała, ruchem ciała sugerując wspólne wyjście z wnętrza rezerwatu.


But I would lay my armor down if you said you’d rather
love than fight
Gwendolyn Grey
Gwendolyn Grey
Zawód : malarka
Wiek : 22
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
I cry a lot, but I am so productive; it's an art.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
They are the hunters, we are the foxes
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5715-gwendolyn-grey-budowa https://www.morsmordre.net/t5762-varda https://www.morsmordre.net/t12139-gwendolyn-grey#373392 https://www.morsmordre.net/f179-dorset-bockhampton-greengrove-farm https://www.morsmordre.net/t5764-skrytka-bankowa-nr-1412#135988 https://www.morsmordre.net/t5763-g-grey#374042
Re: Biblioteka i archiwum [odnośnik]16.03.24 14:46
- Zajmuję się łowiectwem. Przyucza mnie starszy myśliwy z Dorset i to tam się na razie osiedliłem. Jak wiesz nie jest tam obecnie za kolorowo - wzruszył nieco bezradnie ramionami. Wody zalały znaczną część hrabstwa niszcząc lasy, wsie, miasta, topiąc zwierzęta i ludzi. Duża część terenów łowieckich zniszczała, ludzie rezygnowali z droższego jedzenia, a takim było mięso - musimy więc trochę ryzykować wyglądając poza własne hrabstwo. Nie jest jednak też tak bardzo źle - mówiąc w liczbie mnogiej miał na myśli siebie i myśliwego, któremu pomagał. I naprawdę miał na myśli to co mówił - biorąc pod uwagę to, jak świat się wokół walił, był to ciągle jeden z lepszych okresów jego krótkiego życia. W naturalny sposób dostosowywał się to nowej rzeczywistości. Pokiwał przecząco głową na kolejną nowinę. Ciąża Lady nie wzbudziła w nim ekscytacji, czy innych emocji. Nie wiedział co miałby dodać więcej od siebie więc przemilczał temat przyjmując zasłyszane informacje do własnej wiadomości. Miał wrażenie, że rozczaruje tym Gwen, która zdawała się chcieć emocjonować się plotką.
- Mimo wszystko miejsce to nie działa jak zoo, co? - mimo wszystko było zarządzane przez czarodziei i można było tu znaleźć czarodziejskie zwierzęta. Można więc było się spodziewać pewnej ekskluzywności czy izolacji dla postronnych.
Wygiął usta w lekkim uśmiechu słysząc swoje słowa w jej ustach. Robiło to zdecydowanie większe wrażenie, prawdopodobnie przez siłę ekspresji czarownicy.
- Nie. Przyleciałem na mitle bo wcześniej tu nie byłem, a trochę bałem się teleportować w okolice nie wiedząc w co mogę się wpakować. Trochę odpocznę i zacznę zbierać się do domu - nic tu po nim. W zasadzie chciał wrócić już do Gorge'a i Alice. Właśnie, Alice - Ach, czekaj, właśnie zdałem sobie sprawę, że mogę mieć do ciebie pytanie. Czy są jakieś magiczne farby o jakichś specjalnych właściwościach z których mógłby korzystać mugol? Chodzi o takie które nie wymagałyby jakiejś aktywacji różdżką czy coś.
Leonard Begmann
Leonard Begmann
Zawód : Myśliwy
Wiek : 19
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Łatwiej jest walczyć o wolność, niż doświadczać wszystkich jej przejawów.
OPCM : 7 +3
UROKI : 3 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 20
SPRAWNOŚĆ : 14
Genetyka : Czarodziej

Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t12288-begmann-budowa https://www.morsmordre.net/t12310-cuks#378233 https://www.morsmordre.net/t12312-leonard-begmann https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t12295-leonard-begmann#377985
Re: Biblioteka i archiwum [odnośnik]16.03.24 17:14
Kiwnęła głową ze zrozumieniem, słysząc, czym zajmuje się Leonard, choć tak naprawdę nie była w stanie zbyt dobrze wyobrazić sobie jego pracy. W końcu przez większość życia mieszkała w mieście, aby później przenieść się na kilka miesięcy do rezydencji Macmillanów. W trakcie miesięcy, w czasie których była zaś odcięta od świata wolała nie wnikać w to, skąd na stole rodziny, z którą przebywała, pojawiało się mięso. Tak naprawdę dopiero teraz powoli poznawała życie w bliższym otoczeniu natury, a i to raczej nie w kontekście polowań. Niby czytała książki z ich opisem, ale jakoś wolała w te procesy nie wnikać.
Dlatego choć zawód dawnego znajomego ze szkoły nie był tematem, który chciałaby głębiej poruszać, to słowo Dorset wyraźnie wzbudziło jej zainteresowanie.
Też teraz mieszkam w Dorset! – zaczęła z entuzjazmem, aby chwilę później posmutnieć: – Tak, nie jest u nas kolorowo. – Westchnęła. – Na szczęście Greegrove jakimś cudem stoi. To farma mojego kuzyna, wziął mnie do siebie – wyjaśniła, wiedząc, że Leonard najpewniej nic o nim nie wie: – Jak będziesz w okolicy, możesz do nas zajrzeć – zaproponowała. Herbert na pewno nie będzie miał nic przeciwko, Florence najpewniej też nie, a czas dla dobrej duszy szukajacej towarzystwa zawsze była w stanie znaleźć.
Znów pokiwała głową. Na pewno opuszczanie granic Dorset w trakcie wojny nie było najbardziej bezpieczne, ale nie znała się na tym na tyle, aby móc Leonardowi cokolwiek polecić. Może poza zmianą zawodu, ale przecież nie miała dla niego żadnej alternatywy, a w takich czasach każda praca była cenna. Najważniejsze, że nie był zupełnie sam, ucząc się zawodu pod pieczą kogoś bardziej doświadczonego. Jej samej tego trochę brakowało.
Nie działa – stwierdziła zgodnie. Nie było co drążyć tematu.
Może kiedyś indziej. Przecież smoki nie znikną z dnia na dzień – jeszcze miała szansę je kiedyś zobaczyć.
Na kolejne pytanie chłopaka westchnęła, zamyślając się na chwilę.
Wiesz, nie… nie bardzo. Ja raczej używałam zawsze normalnych farb, a teraz to w ogóle trudno o takie dobrej jakości… Obrazy wzbudza w ruch magia, nie fabry. – Podstawy transmutacji dotychczas wystarczały jej do tego zadania, choć faktycznie mogłaby być w tym nieco lepsza. – Na czymś konkretnym ci zależy? – Spojrzała uważnie na Leonarda, zastanawiając się, co mógł mieć na myśli, pytając o zaczarowane farby. Chciałby same malowały? Albo mieszały się w jakiś specyficzny sposób? Albo inaczej ułatwiały naukę, czy przyspieszały pracę? Być może takie cuda istniały gdzieś w magicznym świecie, ale panna Grey nieszczególnie ich poszukiwała.


But I would lay my armor down if you said you’d rather
love than fight
Gwendolyn Grey
Gwendolyn Grey
Zawód : malarka
Wiek : 22
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
I cry a lot, but I am so productive; it's an art.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
They are the hunters, we are the foxes
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5715-gwendolyn-grey-budowa https://www.morsmordre.net/t5762-varda https://www.morsmordre.net/t12139-gwendolyn-grey#373392 https://www.morsmordre.net/f179-dorset-bockhampton-greengrove-farm https://www.morsmordre.net/t5764-skrytka-bankowa-nr-1412#135988 https://www.morsmordre.net/t5763-g-grey#374042
Re: Biblioteka i archiwum [odnośnik]16.03.24 20:14
Podniósł wyżej brwi nie kryjąc zaskoczenia słysząc, ze też mieszka w Dorset. Anglia jednak bywała mała. Nie zaskoczyła go informacja o przygarnięciu. To była lepsza z sytuacji w której mógł znaleźć się mugolski czarodziej. Sam miał dużo szczęścia, że znalazł go Gorge, a teraz dawał mu dach nad głową. W końcu zbliżała się zima.
- Pomyślę o tym. - skinął głowo. Nie uznał zaproszenia za wiążące. W końcu widzieli się pierwszy raz od ponad roku. W jego oczach był to raczej wyraz grzeczności i otwartości, które jego zdaniem były ściśle związane z czarownicą. On sam jednak nie należał do osób towarzyskich. Źle się czuł odwiedzając kogoś bez konkretnego celu bo miał wrażenie, że robi z siebie głupka. Nawet teraz trochę żałował zwrócenia uwagi czarownicy, która podtrzymywała rozmowę, a do której on sam niewiele wnosił. Nie chciał wyciągać tematu pogody by móc zachować resztki godności, lecz jeżeli nie będzie miał wyboru to sięgnie i po tę opcję. Szczęście się jednak do niego uśmiechnęło.
- Na niczym konkretnym. Przypomniało mi się, że mugolska którą znam czasem maluje, choć teraz rzadziej niż kiedyś i pomyślałem, że może bym ją zaciekawił jakimiś magicznymi materiałami, czy coś. Nie znam się ale przecież ty masz doświadczenie i sobie pomyślałem, że mogę zapytać - zdradził się. Wiedział też, że zapytał o to z zaskoczenia więc nie oczekiwał od niej nie wiadomo jakich informacji - Ale mówisz, że ruszające obrazy są malowane normalnie, a potem zaklinane... Więc w sumie każdy mugolski obraz da się zaczarować tak by stał się ruchomy, tak? Są jakieś ograniczenia, czy to już raczej kwestia samej umiejętności w magii transmutacyjnej? - zamyślił się - Używa się do tego jakieś ingrediencje lub coś? - właściwie nawet nie zdał sobie sprawy w którym momencie zaczął bombardiwać czarownice pytaniami. Teraz kiedy zdał sobie sprawę z tego, że mógłby cos sprezentować Alice nie chciał odpuścić. Można by powiedzieć, że Gwen spadła mu z nieba tym niespodziewanym spotkaniem.
Leonard Begmann
Leonard Begmann
Zawód : Myśliwy
Wiek : 19
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Łatwiej jest walczyć o wolność, niż doświadczać wszystkich jej przejawów.
OPCM : 7 +3
UROKI : 3 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 20
SPRAWNOŚĆ : 14
Genetyka : Czarodziej

Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t12288-begmann-budowa https://www.morsmordre.net/t12310-cuks#378233 https://www.morsmordre.net/t12312-leonard-begmann https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t12295-leonard-begmann#377985
Re: Biblioteka i archiwum [odnośnik]17.03.24 19:05
Greengrove tętniło życiem. Choć obecnie mieszkały w nim tylko trzy osoby oraz stadko zwierząt, co rusz odwiedzali ich przyjaciele, znajomi i klienci. Dlatego Gwen zapraszając Leonarda do siebie naprawdę miała to na myśli – chłopak mógł po prostu do nich przyjść, usiąść na kanapie i nikt nawet nie zwróciłby uwagi, że ktoś nowy się pojawił. No, może Herbert niekoniecznie byłby zachwycony, jeśli kuzynka nie wyjaśniłaby mu wcześniej, kim chłopak jest, ale kto tam by się przejmował właścicielem całej farmy.
Nie miała jednak zamiaru Leonarda do niczego zmuszać, a jego odpowiedź była wystarczająca, by temat zamknąć.
Pokiwała głową, uważnie słuchając wyjaśnień chłopaka. Nawet gdyby miała jakieś materiały, obecnie trudno byłoby jej je udostępniać, biorąc pod uwagę, jak trudno przychodziło obecnie zdobycie czegokolwiek. W jej głowie zaświtał jednak inny pomysł.
Materiałów nie mam, ale mam kilka książek. Może one by pomogły? Nie wszystkie są takie… wiesz, podręcznikowe. Mam przynajmniej jedną, mugolską zresztą, która bardziej inspiruje niż uczy. Może jej się spodoba? – zaproponowała. – I wiesz… nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Ale wydaje mi się, że nie, mugolski obraz nie będzie się ruszał, a przynajmniej nie tak, jak te czarodziejskie. Chociaż kto tam wie z magią. – Machnęła ręką. Czary potrafiły być nieprzewidywalne, toteż czasem naprawdę trudno było wnioskować cokolwiek na jej temat. Co prawda Gwen pamiętała ze szkoły podstawy numerologii, ale raczej nie na tyle, by zagłębiać się w temat wiedzy o magii. Choć może powinna? Wtedy z jej sztuki może wynikałoby coś więcej, niż po prostu ładne (albo i nie) malunki na płótnie.
Dała Leonardowi sygnał, by ruszył za nią.
Chyba nie ma co tu stać, Greengrassowie są mili, ale… sam rozumiesz, raczej nie sądzę, by chcieli tu obcych bez nadzoru – zachęciła go, by ruszył za nią ku wyjściu z rezerwatu. Smoki zobaczy sobie kiedyś indziej. Przynajmniej teraz w domu też czekało na nią magiczne stworzenie, choć może nie było tak majestatyczne jak one. Ale Pan Darcy też miał zaskakująco dużo charyzmy. Jak na robaka, z którym niemal nie było kontaktu, rzecz jasna.


But I would lay my armor down if you said you’d rather
love than fight
Gwendolyn Grey
Gwendolyn Grey
Zawód : malarka
Wiek : 22
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
I cry a lot, but I am so productive; it's an art.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
They are the hunters, we are the foxes
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5715-gwendolyn-grey-budowa https://www.morsmordre.net/t5762-varda https://www.morsmordre.net/t12139-gwendolyn-grey#373392 https://www.morsmordre.net/f179-dorset-bockhampton-greengrove-farm https://www.morsmordre.net/t5764-skrytka-bankowa-nr-1412#135988 https://www.morsmordre.net/t5763-g-grey#374042
Re: Biblioteka i archiwum [odnośnik]26.03.24 22:14
Zaczęły rodzić się wątpliwości. Słysząc o książkach mogących pomóc nie był przekonany. W końcu Alice nie była młoda. Równie dobrze mogłaby być jego matką i na pewno miała już spore umiejętności. Nie potrzebowała się raczej uczyć. Po chwilki jednak podniósł brwi wyżej w pewnym olśnieniu. No tak, książki, które bardziej uczą niż inspirują... Brzmiało to dość podejrzanie, lecz postanowił nie wyrażać swoich wątpliwości. Nie chciał wyjść na przesadnego ignoranta.
- Nie jestem przekonany. Jest mugolem więc myślę, że do takich zwykłych pewnie ma dostęp. Może też mieć ich sporo. Nie jest młoda. Nie wiem czy już jest po czterdziestce ale to będzie okolice tego - to było istotne bo świadczyło o pewnym doświadczeniu - Zależałoby mi raczej na czymś mniej zwyczajnym - w jakimkolwiek stopniu. - jak tak myślał, uzyskanie magicznej książki było już raczej czymś mogącym być w jego zasięgu. Był dość specyficzny w swoim żądaniu i nie był skłonny do przekonania się do mugolskich zamienników - Szkoda - przyznał słuchając o ograniczeniach wynikających z zaklinania magicznych obrazów. Nie przyjął jednak opinii Gwendolyn za pewnik. W końcu wcześniej dała mu do zrozumienia, że czarodzieje malowali normalnie i nie było specjalnych narzędzi lub składników. Czym więc różnił się namalowany zwykłymi farbami obraz czarodzieja, a mugola i czemu jednego nie dało się swobodnie zaczarować, a ten drugi już tak? Nie wyraził na głos swoich myśli nie chcąc stawiać dziewczyny w trudnej sytuacji. Mogłoby to zostać odebrane jako umyślna próba podważenia wiedzy, czy umiejętności, a nie taki miał zamiar. Rozumiał, że sama Gwendolyn mogła niewiele wiedzieć. Być może bardziej interesowała się mugolskim malarstwem. Nigdy jej za specjalnie o to nie wypytywał.
- W porządku - kiwną jej głową głową podnosząc się z ławki. Naciągnął na głowę kaszkiet strzepując z koszuli resztkę śniadania. Pochylił się po miotłę, którą oparł o ramię tak, że jej witki wystawał ponad głowę. Mógł jej towarzyszyć jeszcze przez chwilę. Może podpyta ją jeszcze o coś.

|zt x2
Leonard Begmann
Leonard Begmann
Zawód : Myśliwy
Wiek : 19
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Łatwiej jest walczyć o wolność, niż doświadczać wszystkich jej przejawów.
OPCM : 7 +3
UROKI : 3 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 20
SPRAWNOŚĆ : 14
Genetyka : Czarodziej

Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t12288-begmann-budowa https://www.morsmordre.net/t12310-cuks#378233 https://www.morsmordre.net/t12312-leonard-begmann https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t12295-leonard-begmann#377985

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Biblioteka i archiwum
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach