Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Poczta Frances
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Moria
[bylobrzydkobedzieladnie]
Moria to pięcioletnia samica płomykówki zwyczajnej. Mierzy 35 centymetrów wysokości i waży około 350 gram. To sowa o smukłej sylwetce, długich i wąskich skrzydłach i czarnych oczach. Moria jest sową bardzo ciekawską i rozmowną, często odzywa się wysokim, dźwięcznym i trochę przeraźliwym głosem, zwykle gdy coś ją zaciekawi. Uwielbia być głaskaną ale jeśli jej nie podpasujesz z pewnością Cię dziobnie.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Sometimes like a tree in flower,
Sometimes like a white daffadowndilly, small and slender like. Hard as di'monds, soft as moonlight. Warm as sunlight, cold as frost in the stars. Proud and far-off as a snow-mountain, and as merry as any lass I ever saw with daisies in her hair in springtime.
Ostatnio zmieniony przez Frances Wroński dnia 04.02.21 3:24, w całości zmieniany 9 razy
Frances Wroński
Zawód : Alchemiczka
Wiek : 21
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna
Even darkness must pass. A new day will come. And when the sun shines, it'll shine out the clearer.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj 21.09.57
Droga Frances Nie chcę się narzucać, ale pewna nagląca sytuacja zmusza mnie o prośbę związaną z eliksirem Wężowych Ust. Wiem, że jesteś wybitna w tej sztuce, dlatego nawet nie myślałem o zwracanie się do kogokolwiek innego. Będziesz w stanie udostępnić mi go na początku przyszłego miesiąca?
W razie jakichkolwiek komplikacji ze zdrowiem i samą prośbą napisz. Jerry
W razie jakichkolwiek komplikacji ze zdrowiem i samą prośbą napisz. Jerry
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Belvina Blythe
Frances, Rozumiem. Czekam więc na okazję, abyś mogła opowiedzieć wszystko na spokojnie. Nie daj się zjeść nerwom w tym ważnym dniu, a jako uzdrowiciel mogę poradzić, abyś wzięła pół dawki eliksiru uspokajającego. W razie konieczności wyciszy Cię, ale nie otępi, lecz to pewnie wiesz.
Mam nadzieję, że nie muszę się martwić.
Jesteś szczęściarą Frances Burroughs, nie każda kobieta ma szansę poślubić mężczyznę, którego tak śmiało nazywa przyjacielem.
Bez wątpienia, oczekuję ów dnia niecierpliwie!
Mam nadzieję, że nie muszę się martwić.
Jesteś szczęściarą Frances Burroughs, nie każda kobieta ma szansę poślubić mężczyznę, którego tak śmiało nazywa przyjacielem.
Bez wątpienia, oczekuję ów dnia niecierpliwie!
Bel
Chodź, pocałuję cię tam, gdzie się kończysz i zaczynasz. Chodź, pocałuję cię w czoło, w duszę. Pocałuję cię w twoje serce. Na dzień dobry. Na dobranoc. Na zawsze. Na nigdy. Na teraz. Na kiedyś.
Belvina Blythe
Zawód : Uzdrowicielka na urazach pozaklęciowych, prywatny uzdrowiciel
Wiek : 27 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Nasze miejsce jest tutaj
W nocy
Bez nikogo
W nocy
Bez nikogo
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Przeczytaj Kto to?
Franko, nie myślałam o tym, by go krzywdzić. No, może nie zupełnie poważnie. Nie powstrzymam się jednak, jeśli on uczyni to Tobie. Uwierz, że naprawdę staram się to zrozumieć, odsunąć na bok własną niechęć do Twojego narzeczonego, ale nie mogę zignorować przeczuć, nie mogę porzucić ostrożności. I nie mogę obiecać, że zatrzymam różdżkę, jeśli dowiem się, że jest jeszcze większą mendą, niż zdążyłam się do tej pory przekonać. Nie jesteś bezmyślna, nie wzięłabyś do ołtarza kogoś, kto dostarczał Ci samych łez i niepewności, więc wiem, że coś w tym jest. I chociaż trudno mi to jeszcze dziś ogarnąć, chociaż trudno mi Twojej decyzji zaufać... nie mam aż tak gorzkich myśli, jak sobie to wyobraziłaś. Chociaż ugodziły mnie szorstkości Twoich ostatnich zdań.
Zawsze jednak ceniłam wolność. Nie mam prawa odbierać jej Tobie. Wyobrażam sobie ten ogrom nowości i stresu. Rozumiem to, najwyraźniej obydwie odczuwamy przykrość związaną z ostatnimi kąśliwościami. Również nie chcę wojny, choć nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ewoluujesz, Franiu. Wyszłaś stąd i rodzisz się jako nowa osoba. Albo dopiero rozkwitasz, bo w tym zachmurzeniu Ci nie pozwolono. Zjada mnie kurewskie uczucie, bo mam wrażenie, że zupełnie się nie rozumiemy. Cokolwiek jednak mówię, nawet jeśli brzmi to nieprzyjemnie, wynika to z troski i naszych uczuć. Jesteś mi drogą i ostatnie, czego pragnę, to Twoja krzywda. Rozumiesz to, prawda?
Nie mogę przyjść na ten ślub, ale możesz być pewna, że pomyślę o Tobie i zjawię się później. Zbadam sprawę. Chcę tam ujrzeć Twoją radość. Szczerą i nienaruszoną przez nokturnowe podmuchy.
Zawsze jednak ceniłam wolność. Nie mam prawa odbierać jej Tobie. Wyobrażam sobie ten ogrom nowości i stresu. Rozumiem to, najwyraźniej obydwie odczuwamy przykrość związaną z ostatnimi kąśliwościami. Również nie chcę wojny, choć nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ewoluujesz, Franiu. Wyszłaś stąd i rodzisz się jako nowa osoba. Albo dopiero rozkwitasz, bo w tym zachmurzeniu Ci nie pozwolono. Zjada mnie kurewskie uczucie, bo mam wrażenie, że zupełnie się nie rozumiemy. Cokolwiek jednak mówię, nawet jeśli brzmi to nieprzyjemnie, wynika to z troski i naszych uczuć. Jesteś mi drogą i ostatnie, czego pragnę, to Twoja krzywda. Rozumiesz to, prawda?
Nie mogę przyjść na ten ślub, ale możesz być pewna, że pomyślę o Tobie i zjawię się później. Zbadam sprawę. Chcę tam ujrzeć Twoją radość. Szczerą i nienaruszoną przez nokturnowe podmuchy.
Bądź zdrowa, młoda panno.
Philippa Philippa Moss
Zawód : barmanka w "Parszywym Pasażerze", matka niuchaczy
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 10 +1
UROKI : 22 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
Przeczytaj
Niezastąpiona Jakoś przeżyję, dzięki.
Z pewnością się odwdzięczę.
Jeśli Wroński cokolwiekspróbuje podnieść r...wiesz gdzie mnie szukać. Jerry
Z pewnością się odwdzięczę.
Jeśli Wroński cokolwiek
[bylobrzydkobedzieladnie]
I show not your face but your heart's desire
Ostatnio zmieniony przez Ain Eingarp dnia 02.02.21 20:47, w całości zmieniany 1 raz
Odbierz list D. Macnair
Witaj Frances, dawno nie miałem od Ciebie żadnych wieści, a więc niezmiernie ucieszył mnie widok Twojej sowy.
Jestem rad, że manuskrypty okazały się przydane i dzięki nim pojęłaś podstawy starożytnych run. Jeśli będziesz potrzebować nieco bardziej zaawansowanej lektury to z przyjemnością Ci takową udostępnię.
Gratuluję nowego stanowiska, w pełni sobie na nie zasłużyłaś i masz zatem co opijać.
Oczywiście, nie ma problemu. Jeśli tylko skontaktuje się ze mną niezwłocznie postaram się odpowiedzieć i wykonać powierzone zadanie. Tytuł lady świadczy o tym, że śmierdzi galeonem, których jak wiadomo nigdy mało.
Co u mnie? Właściwie będę mieć do Ciebie prośbę, lecz o tym wolałbym porozmawiać jak spotkamy się. D. Macnair
Jestem rad, że manuskrypty okazały się przydane i dzięki nim pojęłaś podstawy starożytnych run. Jeśli będziesz potrzebować nieco bardziej zaawansowanej lektury to z przyjemnością Ci takową udostępnię.
Gratuluję nowego stanowiska, w pełni sobie na nie zasłużyłaś i masz zatem co opijać.
Oczywiście, nie ma problemu. Jeśli tylko skontaktuje się ze mną niezwłocznie postaram się odpowiedzieć i wykonać powierzone zadanie. Tytuł lady świadczy o tym, że śmierdzi galeonem, których jak wiadomo nigdy mało.
Co u mnie? Właściwie będę mieć do Ciebie prośbę, lecz o tym wolałbym porozmawiać jak spotkamy się. D. Macnair
Drew Macnair
Zawód : Namiestnik hrabstwa Suffolk, fascynat nakładania klątw
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
Danger is a beautiful thing when it is purposefully sought out.
OPCM : 40
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5 +4
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 15 +3
Genetyka : Metamorfomag
Śmierciożercy
Przeczytaj 10 XI
Panno Burroughs, mam nadzieję, że moja sowa odnajdzie panią w dobrym zdrowiu. Ostatnie eliksiry dotarły, za co dziękuję i przesyłam, jak zawsze, umówioną zapłatę. Chciałabym również zapytać o coś innego. Bardziej delikatnego, czego nie można przesłać drogą listowną.
Czy potrafi Pani uwarzyć miksturę buchorożca? Potrzebowałabym co najmniej dwóch fiolek. Jeśli tak, to czy mogłybyśmy spotkać się osobiście?
Czy potrafi Pani uwarzyć miksturę buchorożca? Potrzebowałabym co najmniej dwóch fiolek. Jeśli tak, to czy mogłybyśmy spotkać się osobiście?
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj 11 XI
Pani Wroński, proszę wybaczyć, nie wiedziałam, że wyszła pani za mąż - proszę przyjąć zatem gratulacje.
Tak właśnie sądziłam, że nie będzie to dla pani problem. Świetnie, że mogę to dostać od ręki - zapłacę, rzecz jasna. Dwie fiolki na początek wystarczą. Gdybym potrzebowała więcej, rozumiem, że mogę na panią liczyć?
Czy czternasty listopada, godzina dwudziesta będzie pani odpowiadać? Wciąż można panią znaleźć pod londyńskim adresem?
Tak właśnie sądziłam, że nie będzie to dla pani problem. Świetnie, że mogę to dostać od ręki - zapłacę, rzecz jasna. Dwie fiolki na początek wystarczą. Gdybym potrzebowała więcej, rozumiem, że mogę na panią liczyć?
Czy czternasty listopada, godzina dwudziesta będzie pani odpowiadać? Wciąż można panią znaleźć pod londyńskim adresem?
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj 12 XI
Pani Wroński, bardzo się cieszę. Proszę przyjąć zatem moje zaproszenie do pubu "Pod Ziemią" na ulicy Pokątnej. Wciąż można się tam czegoś napić, a jesienne wieczory są coraz chłodniejsze. Szklaneczka ognistej whisky dobrze zrobi interesom.
Do zobaczenia na miejscu. Gdyby coś się zmieniło, proszę mnie uprzedzić.
Do zobaczenia na miejscu. Gdyby coś się zmieniło, proszę mnie uprzedzić.
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj 07.10.57 południe
Droga Frances Dzięki Tobie nie muszę martwić się o Tower, w ramach wdzięczności przyjmij proszę te dary.
Postaram się jeszcze coś zorganizować.
Będę w kontakcie.
Poczekaj z używaniem pieczęci, Daniel powinien wyjaśnić jej działanie.
Nie chwal się nią zbyt szeroko, jest spod ciemnej gwiazdy.
Nie bój się, bardzo użyteczne. Remy
Postaram się jeszcze coś zorganizować.
Będę w kontakcie.
Poczekaj z używaniem pieczęci, Daniel powinien wyjaśnić jej działanie.
Nie chwal się nią zbyt szeroko, jest spod ciemnej gwiazdy.
Nie bój się, bardzo użyteczne. Remy
Do nóżki sowy przywiązany został woreczek, w którym znajdował się: ołów i krwawa pieczęć.
[bylobrzydkobedzieladnie]
I show not your face but your heart's desire
Ostatnio zmieniony przez Ain Eingarp dnia 15.02.21 21:07, w całości zmieniany 2 razy
Odbierz list D. Macnair
Frances,
przyznam szczerze, że nigdy nie zagłębiałem się w tajniki talizmanów, więc nie posiadam odpowiedniej literatury.
Nie, oczywiście że nie. Dla Ciebie to pestka, a dla mnie zadanie niemożliwe. Potrzebowałbym kilku dawek eliksirów, bowiem ostatni czas nie był dla mnie szczególnie łaskaw. Mam wrażenie, że mimo prób to niestety bez nich się nie obejdzie. D. Macnair
przyznam szczerze, że nigdy nie zagłębiałem się w tajniki talizmanów, więc nie posiadam odpowiedniej literatury.
Nie, oczywiście że nie. Dla Ciebie to pestka, a dla mnie zadanie niemożliwe. Potrzebowałbym kilku dawek eliksirów, bowiem ostatni czas nie był dla mnie szczególnie łaskaw. Mam wrażenie, że mimo prób to niestety bez nich się nie obejdzie. D. Macnair
Drew Macnair
Zawód : Namiestnik hrabstwa Suffolk, fascynat nakładania klątw
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
Danger is a beautiful thing when it is purposefully sought out.
OPCM : 40
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5 +4
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 15 +3
Genetyka : Metamorfomag
Śmierciożercy
List doręczono10 X 1957
Szanowna Pani Wroński, Chociaż nie przyszło nam spleść swych ścieżek ni razu, tak pozwoliłam sobie napisać do pani z polecenia mego drogiego kuzyna lorda Oleandra Flinta, uważającego panią za osobę niebywale bystrą oraz światłą, potrafiącą dzielić się swoją wiedzą w dziedzinie alchemii w sposób nader przystępny. W swej uprzejmości zasugerował, iż jest pani w stanie odpowiedzieć mi na pytania trapiące mą nieszczęsną duszę w sposób nader cierpliwy, czyż nie jest to niezwykle grzeczne z jego strony? Będę więc wdzięczna, jeśli zechce pani poświęcić chociaż trochę swego czasu na rozmowę, zapewniam, iż nie będą to chwile stracone.
Z wyrazami szacunku,
Z wyrazami szacunku,
lady Eurydice Nott
Magic tumbled from her pretty lips and when she spoke the language of the universe – the stars
sighed in unison
sighed in unison
List doręczono 13 X 1957
Szanowna Pani Wroński, Brak skromności jest mile widziany, jeśli stoi on wespół z pewnością własnych umiejętności. Z radością więc będę wyczekiwać spotkania siedemnastego października. Czy odpowiada pani Czerwony Imbryk jako miejsce spotkania? A może Zacisze Kirke bardziej będzie pani odpowiadało swoją atmosferą? Osobiście uważam, iż nic tak nie sprzyja owocnym rozmowom, jak odrobina słodyczy.
Z wyrazami szacunku,
Z wyrazami szacunku,
lady Eurydice Nott
Magic tumbled from her pretty lips and when she spoke the language of the universe – the stars
sighed in unison
sighed in unison
Przeczytaj październik 1957
Najmilsza Frances, Przyznam szczerze, że z dnia na dzień jest mi coraz łatwiej i lżej! Bardzo dziękuję Ci za przeuroczą pocztówkę i choć wiem, że dostaniesz mą odpowiedź dopiero gdy wrócisz, tak postanowiłam się zrewanżować pocztówką Londynu. Wiem, że masz blisko… lecz pocztówka za pocztówkę! Wieża Eiffla malowniczo zdobi me biurko, a myślami jestem z Tobą, wierząc, że nigdy nie zapomnisz swojej podróży poślubnej! Koniecznie musisz opowiedzieć mi o wrażeniach! Możesz listownie, jednak przyznam szczerze, że chciałabym się spotkać i usłyszeć od Ciebie to wszystko na żywo, więc jeśli tylko masz czas, mogłybyśmy wybrać się gdzieś wspólnie. Może nawet… gdzieś dalej? Odwiedzałaś kawiarnie i puby w Szkocji lub Irlandii? Moja oferta z podróżą jest wciąż aktualna, droga Franiu, być może nie będzie tak magiczna, jak Twa paryska przygoda, lecz marzę o wspólnym spędzaniu czasu. (Nadal ciekawią mnie również te kosmetyki, o których pisałaś!)
Przesyłam tysiące uścisków i całusów,
Forsythia
Przeczytaj październik 1957
Najmilsza Frances, Osobiście więc Ci zazdroszczę, wszak ja wybywam z miasta przy każdej możliwej okazji. Nie pojmuję, jak to się stało, lecz po prostu odpoczywam, będąc z dala od zgiełku i tłumu. Przytłacza mnie gęstniejąca atmosfera, przez którą me słowa nie mogą się przebić. Niemniej jednak, jak powiedziałam, jest lepiej i wydaje mi się, że te wszystkie wydarzenia… kłody, jakie los rzucił mi pod nogi, uwolniły coś we mnie, droga Franiu.
Nie mogę więc się doczekać, aż wszystko mi opowiesz! Koniecznie z najdrobniejszymi szczegółami, jednak to dopiero na spotkaniu!
Podejrzewałam, że nowa sytuacja w życiu wciąż wymaga Twojej, jak i jego adaptacji, stąd… przyznam się szczerze, nieco odwlekałam moją propozycję. Franiu, termin od pierwszego do trzeciego listopada odpowiada mi w pełni, rankiem nim się obejrzysz, a będziesz już razem z mężem. Oddam mu Cię całą i zdrową, obiecuję.
Nie mogę się doczekać wspólnego czasu! Czekam na Twoją odpowiedź i wówczas napiszę do odpowiedniego hotelu, aby zarezerwować nam nocleg. Och… I mam pytanie, nie jesteś może uczulona na futro demimoza? Mam nowego przyjaciela i nie wyobrażam sobie zostawiać go pod opieką ojca, więc będzie musiał pojechać z nami. Nie będzie to dla Ciebie problemem?
Nie mogę więc się doczekać, aż wszystko mi opowiesz! Koniecznie z najdrobniejszymi szczegółami, jednak to dopiero na spotkaniu!
Podejrzewałam, że nowa sytuacja w życiu wciąż wymaga Twojej, jak i jego adaptacji, stąd… przyznam się szczerze, nieco odwlekałam moją propozycję. Franiu, termin od pierwszego do trzeciego listopada odpowiada mi w pełni, rankiem nim się obejrzysz, a będziesz już razem z mężem. Oddam mu Cię całą i zdrową, obiecuję.
Nie mogę się doczekać wspólnego czasu! Czekam na Twoją odpowiedź i wówczas napiszę do odpowiedniego hotelu, aby zarezerwować nam nocleg. Och… I mam pytanie, nie jesteś może uczulona na futro demimoza? Mam nowego przyjaciela i nie wyobrażam sobie zostawiać go pod opieką ojca, więc będzie musiał pojechać z nami. Nie będzie to dla Ciebie problemem?
Całuję,
Forsythia
Przeczytaj październik 1957
Najmilsza Franiu, Będę zaszczycona mogąc odwiedzić Cię w tak cudnie brzmiącym krajobrazie w przyszłości. Właściwie skąd wzięła się nazwa tego miejsca? Och, nie. Nie zdradzaj mi, zachowajmy to na podróż!
Wspaniale, cieszę się, że wszystko Ci pasuje. Obiecuję, że miejsce będzie wyjątkowe – być może na swój sposób – lecz wierzę, że Ci się spodoba. Być może poczujemy się dokładnie tak jak Drużyna Pierścienia wkraczająca do Rivendell? Oby!
Tak, najprawdziwszy demimoz. Nazywa się Rumianek. Uratowałam go od tragicznego losu, lecz opowieść zachowam na spotkanie! Och! Z pewnością bardzo ucieszy się z towarzystwa Nicolasa! Nie mogę się w takim razie doczekać. (Chociaż nie wiem czy bardziej zachwycony będzie Rumianek, czy ja!)
Wspaniale, cieszę się, że wszystko Ci pasuje. Obiecuję, że miejsce będzie wyjątkowe – być może na swój sposób – lecz wierzę, że Ci się spodoba. Być może poczujemy się dokładnie tak jak Drużyna Pierścienia wkraczająca do Rivendell? Oby!
Tak, najprawdziwszy demimoz. Nazywa się Rumianek. Uratowałam go od tragicznego losu, lecz opowieść zachowam na spotkanie! Och! Z pewnością bardzo ucieszy się z towarzystwa Nicolasa! Nie mogę się w takim razie doczekać. (Chociaż nie wiem czy bardziej zachwycony będzie Rumianek, czy ja!)
Całuję,
Forsythia
Poczta Frances
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy