Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Poczta Allison
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
Podczas swojego sześcioletniego pobytu w Gizie Allison korzystała z przystosowanych do dalekich podróży tukanów, natomiast wcześniej używała jednej sowy wraz ze swym bliźniakiem. Zawsze uważała własne ptaszysko za utrapienie - zresztą kto chciałby go mieć, gdy sklepy przepełnione są przyjemniejszymi futrzakami. Jednak po powrocie do kraju kupiła własną sowę, w obawie, że te należące do rodu Averych mogą przynieść jej prywatne listy komuś innemu.
- Wzór listu:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('http://i.imgur.com/7bUDHrq.jpg?1');"><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt">Allison Avery</span><div class="sowa3"><span class="adresat">ADRESAT </span><span class="tresc">TREŚĆ WIADOMOŚCI
<span class="podpis">Allison</span></span></div></div></div></div>
I sit alone in this winter clarity which clouds my mind
alone in the wind and the rain you left me
it's getting dark darling, too dark to see
alone in the wind and the rain you left me
it's getting dark darling, too dark to see
Ostatnio zmieniony przez Allison Avery dnia 17.02.16 0:25, w całości zmieniany 3 razy
Allison Avery
Zawód : Alchemik u Borgina&Burkesa, badacz
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
imagine that the world is made out of love. now imagine that it isn’t.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Søren Avery
Kochana siostro! Wiesz, że zawsze chętnie się z Tobą zobaczę. Tym bardziej, że zdążyłem się już stęsknić. Teleportuję się zaraz po treningu!
Wiem siostrzyczko, kto ma wiedzieć lepiej niż ja.
Kocham Cię,
S.
Wiem siostrzyczko, kto ma wiedzieć lepiej niż ja.
Kocham Cię,
S.
okay, i hated you but even when you left, there was never a day that i’ve forgotten about you and even though i actually miss you, i’m gonna erase you now cause that’ll hurt way less
than blaming you
Soren Avery
Zawód : pałkarz Os z Wimbourne
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
jest szósta mojego serca
a po kątach trudno pozbierać wczorajszy dzień
a po kątach trudno pozbierać wczorajszy dzień
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Elizabeth
Wiecznie zajęta Ally Myślę, że to odpowiedni moment na nasze spotkanie. Kontakt listowny mi wystarczył, gdy byłaś we słonecznej Gizie, ale wraz z twoim powrotem do deszczowej Brytanii nasze spotkanie stało się obowiązkowe. W Rozbrykanym Hipogryfie o 18. Nie spóźnij się.
Oczekująca, Elizabeth
Oczekująca, Elizabeth
Przeczytaj Megara Malfoy
Droga kuzynko Nie wiem gdzie moja biedna sowa cię znajdzie i kiedy to nastąpi. Mam jednak nadzieję, że wszystko u ciebie w porządku i przede wszystkim, że wciąż mnie pamiętasz. Wiem, że dawno się nie kontaktowałyśmy ale wpadły mi w ręce nasze stare rodzinne zdjęcia. To dziwne ale na wielu widać jak się śmiejmy. Teraz to wydaje się takie nie realne. Dla czego człowiek musi dorastać? Tak wiele się zmieniło odkąd ostatni raz się widziałyśmy a ja chyba nie dam sobie z tym wszystkim rady. Oddałabym wiele za możliwość zamienia z tobą choć dwóch słów. Jak dawniej zniknąć gdzieś w ogrodzie i śmiać się czy płakać. Wybacz ten ponury nastrój ale ostatnio chyba bliżej mi do goblina niż człowieka. Dla tego proszę daj mi znać kiedy będziesz w Londynie, oczywiście jeśli znajdziesz dla mnie wolną chwilę.
Megara Malfoy
Megara Malfoy
Przeczytaj Lizzie Fawley
Niecierpliwa przyjaciółko! Mój organizm wykazuje zbyt dużą tolerancje na alkohol, albo gniew jaki mnie opanował pozwolił w przyśpieszonym tempie wyparować te procenty z mojej krwi. Z moich słów możesz łatwo wyobrazić sobie jak wyglądała moja rozmowa z kuzynem. Jak na członka rodu Selwyn przystało, Lex nie potrafił długo zachować spokoju. Ja sama, pozbawiona przez alkohol barier, od samego początku rozmowy nie zachowywałam się najlepiej. Jednak jesteśmy rodziną i po burzy pozwoliliśmy, aby spokój zagościł między nami. Okazało się, że mój drogi kuzyn nie jest jednak twoim oprawcą, a kolejną ofiarą twego brata. Jak bardzo bym chciała jednak nie znaleźliśmy rozwiązania waszych wspólnych problemów, lecz Lex będziesz szukał. Ja też. Może ciężko Ci uwierzyć w me słowa, zapewne potraktujesz mnie jako kolejną osobą zmamioną jego wyjaśnieniami, lecz na ile znam swego kuzyna wiem, że mówi prawdę.
Zasmucona, Elizabeth
Zasmucona, Elizabeth
Przeczytaj Alexander Selwyn
Allison Nie znasz tej sowy, więc dlatego zapewne nie wrzucisz od razu tego listu w płomienie, nawet wcześniej go nie przeczytawszy.
Ostatnie nasze spotkanie było wydarzeniem jedynym, które zapewne nigdy się nie powtórzy - co do tego się nie oszukuję. Mam nadzieję, że nie przeziębiłaś się, oraz że nie uraziłem Cię w żaden sposób. Przyjmij mimo wszystko tę różę, jako pojednawczy gest z mojej strony.
Pragnę także zaprosić Cię na festiwal organizowany przez rodzinę mojej matki. Zapewne wiesz, a jak nie to domyślasz się, iż mówię o dożynkach u Prewettów. Byłbym zaszczycony, gdybyś zgodziła się mi towarzyszyć.
Wyczekuję niecierpliwie Twojej sowy.A.
Ostatnie nasze spotkanie było wydarzeniem jedynym, które zapewne nigdy się nie powtórzy - co do tego się nie oszukuję. Mam nadzieję, że nie przeziębiłaś się, oraz że nie uraziłem Cię w żaden sposób. Przyjmij mimo wszystko tę różę, jako pojednawczy gest z mojej strony.
Pragnę także zaprosić Cię na festiwal organizowany przez rodzinę mojej matki. Zapewne wiesz, a jak nie to domyślasz się, iż mówię o dożynkach u Prewettów. Byłbym zaszczycony, gdybyś zgodziła się mi towarzyszyć.
Wyczekuję niecierpliwie Twojej sowy.A.
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Alexander Selwyn
Najdroższa Allison,Nie mogę sobie wyobrazić, że istnieje na tym świecie osoba jeszcze świetniejsza i lepsza od Ciebie, o Pani Najjaśniejsza! Twa skromność aż mnie onieśmiela, niegodnym się wydaję Twych łask.
Wyglądam niecierpliwie naszego NIEWĄTPLIWEGO spotkania u mych krewniaków.
PS. Pamięć mam - o ja nieszczęsny! - nadzwyczaj dobrą.Twój A.
Wyglądam niecierpliwie naszego NIEWĄTPLIWEGO spotkania u mych krewniaków.
PS. Pamięć mam - o ja nieszczęsny! - nadzwyczaj dobrą.Twój A.
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Lizzie Fawley
Kochana Ally! Obawiam się jednak, że obydwie nie damy rady dotrzymać kroku twym smutkom i odpadniemy jeszcze w przedbiegach. Nie rozpaczaj jednak zbyt mocno, bo zbankrutujemy i dopiero wtedy zaznamy smaku rozpaczy.
Skłamałabym twierdząc, że Lex należy do spokojnych osób, ale na pewno nie jest sadystą, który będzie czerpać radość z twego bólu. To spotkanie musiało jednak tylko potwierdzić twoje najgorsze domysły, które jednak nie są prawdziwe. Znam swojego kuzyna, Ally. Mogę powiedzieć, że jest czasem lekkomyślny, nerwowy, ale na pewno nie jest złą osobą. Przynajmniej nie był póki nie poznał twego brata. Nie wiem jak wielki wpływ miał on na jego osobę, ale ja mu ufam. Nie gniewam się, nigdy nie będę za coś takiego. W końcu trzeba mieć odwagę, by posługiwać się rozumem i mieć własne zdanie.
Też mam taką nadzieję, nic innego nam nie pozostało. Możemy szukać, błądzić i wymyślać, ale nie poddamy się! Zabrzmiało to jak tekst ruchu narodowo-wyzwoleńczego..
Zamyślona, Elizabeth.
Skłamałabym twierdząc, że Lex należy do spokojnych osób, ale na pewno nie jest sadystą, który będzie czerpać radość z twego bólu. To spotkanie musiało jednak tylko potwierdzić twoje najgorsze domysły, które jednak nie są prawdziwe. Znam swojego kuzyna, Ally. Mogę powiedzieć, że jest czasem lekkomyślny, nerwowy, ale na pewno nie jest złą osobą. Przynajmniej nie był póki nie poznał twego brata. Nie wiem jak wielki wpływ miał on na jego osobę, ale ja mu ufam. Nie gniewam się, nigdy nie będę za coś takiego. W końcu trzeba mieć odwagę, by posługiwać się rozumem i mieć własne zdanie.
Też mam taką nadzieję, nic innego nam nie pozostało. Możemy szukać, błądzić i wymyślać, ale nie poddamy się! Zabrzmiało to jak tekst ruchu narodowo-wyzwoleńczego..
Zamyślona, Elizabeth.
Przeczytaj Lizzie Fawley
Przyjaciółko! Nasze ostatnie spotkanie nie przebiegło dobrze, musisz się ze mną w tym zgodzić. Był to zbieg okoliczności, który doprowadził do twego.. smutku? rozgoryczenia? oświecenia? Może poprzestańmy na tym ostatnim.
Teraz już wiesz w jakim stanie jest Crouch i chyba nie pozostaje mi nic do dodania. Czasem nie mamy wpływu na to będzie wyglądać nasze życie i wydaje mi się, że tak było/jest w jego przypadku. Może jednak skupmy się na tobie. Jak się czujesz?
Czekająca na odpowiedź, Elizabeth
Teraz już wiesz w jakim stanie jest Crouch i chyba nie pozostaje mi nic do dodania. Czasem nie mamy wpływu na to będzie wyglądać nasze życie i wydaje mi się, że tak było/jest w jego przypadku. Może jednak skupmy się na tobie. Jak się czujesz?
Czekająca na odpowiedź, Elizabeth
Przeczytaj Lizzie Fawley
Droga przyjaciółko!Ja zawsze wierzyłam, że to właśnie przypadek w dużej mierze rządzi naszym życiem. Możemy zaplanować wszystko, całe nasze życie, ale jedna chwila może zniszczyć każdy plan. I nie, żadne fatum nad tobą nie wisi. Usłyszałaś kiedyś jakąś przepowiednie? Tylko sobie tego nie wmawiaj, bo wywołasz!
Pierwsza i najważniejsza rzecz to, że nie możesz się obwiniać o jego stan! Zapamiętaj to sobie i przestań się zadręczać, bo wiem, że to robisz. To dlaczego Crouch znajduje się właśnie w takim położeniu jest skumulowaniem kilku czynników, ale największą winę ponosi on sam. Ally, on jest dorosłą osobą. Często niemyślącą, denerwującą i bezmyślną, ale teoretycznie jest pełnoletni. Mi też trudno w to uwierzyć patrząc na jego zachowanie... Ta nieświadomość, która Cię spotkała była po prostu lepszym wyborem. Nie pomogłabyś mu, nawet gdybyś wróciła po miesiącu. Wtedy tylko zapewne pogorszyłabyś sytuacje- pamiętaj czemu wyjechałaś. Może nie powinnam Ci tego pisać, ale mu w pewnym stopniu nadal zależy na tobie, więc wasze kolejne spotkania nie byłby dla niego łatwe. To samo mogę rzec o tobie.
Nigdy nie dowiedziałam się dlaczego ostatecznie zdecydował się na takie życie, ale też nigdy nie zadałam bezpośrednio tego pytania. Tak było lepiej.
Lizzie
Pierwsza i najważniejsza rzecz to, że nie możesz się obwiniać o jego stan! Zapamiętaj to sobie i przestań się zadręczać, bo wiem, że to robisz. To dlaczego Crouch znajduje się właśnie w takim położeniu jest skumulowaniem kilku czynników, ale największą winę ponosi on sam. Ally, on jest dorosłą osobą. Często niemyślącą, denerwującą i bezmyślną, ale teoretycznie jest pełnoletni. Mi też trudno w to uwierzyć patrząc na jego zachowanie... Ta nieświadomość, która Cię spotkała była po prostu lepszym wyborem. Nie pomogłabyś mu, nawet gdybyś wróciła po miesiącu. Wtedy tylko zapewne pogorszyłabyś sytuacje- pamiętaj czemu wyjechałaś. Może nie powinnam Ci tego pisać, ale mu w pewnym stopniu nadal zależy na tobie, więc wasze kolejne spotkania nie byłby dla niego łatwe. To samo mogę rzec o tobie.
Nigdy nie dowiedziałam się dlaczego ostatecznie zdecydował się na takie życie, ale też nigdy nie zadałam bezpośrednio tego pytania. Tak było lepiej.
Lizzie
Przeczytaj Lizzie Fawley
Ally!Jeśli to ironia losu, to naprawdę słabej jakości. Chociaż jest w tym coś zabawnego. Gdy spojrzysz na to obiektywne, ma to w sobie trochę komizmu - obydwoje udaliście się do mega mieszkania w tym samym czasie. A może tylko ja potrafię odnaleźć w tym rzecz śmiechu wartą.
Jak możesz nawet uważać, że zmarnowałaś sześć lat?! Spędziłaś je w jednej z najlepszych szkół alchemicznych i nauczyłaś się tylu ważnych rzeczy dla ciebie jako alchemika. Nie zapominaj o tym! Zyskałaś w ciągu tych lat wolność, swobodę i możliwości postępu - są rzeczy ważniejsze niż rozwój? Jak bardzo teraz krytycznie podchodzisz to swojej decyzji, miała ona wiele zalet i nawet pomimo tęsknoty, jaka mnie trapiła, twierdzę, że to był słuszny wybór. Nie wiesz, jak twoja droga potoczyłaby się gdybyś została. Może jeszcze gorzej?
Crouch sam jest sobie winien i nie powinnaś nadto zajmować się jego osobą. Zajmij się teraz swoimi zaręczynami, nadal jesteś pewna, że ślubu nie będzie? Daj mu żyć i otrząsnąć się z szoku, jakim jest twój powrót.
Ps. Zrobiłam mojej sowie nowe zdjęcie!
Dumna ze zdjęcia,
Elizabeth
Jak możesz nawet uważać, że zmarnowałaś sześć lat?! Spędziłaś je w jednej z najlepszych szkół alchemicznych i nauczyłaś się tylu ważnych rzeczy dla ciebie jako alchemika. Nie zapominaj o tym! Zyskałaś w ciągu tych lat wolność, swobodę i możliwości postępu - są rzeczy ważniejsze niż rozwój? Jak bardzo teraz krytycznie podchodzisz to swojej decyzji, miała ona wiele zalet i nawet pomimo tęsknoty, jaka mnie trapiła, twierdzę, że to był słuszny wybór. Nie wiesz, jak twoja droga potoczyłaby się gdybyś została. Może jeszcze gorzej?
Crouch sam jest sobie winien i nie powinnaś nadto zajmować się jego osobą. Zajmij się teraz swoimi zaręczynami, nadal jesteś pewna, że ślubu nie będzie? Daj mu żyć i otrząsnąć się z szoku, jakim jest twój powrót.
Ps. Zrobiłam mojej sowie nowe zdjęcie!
Dumna ze zdjęcia,
Elizabeth
Przeczytaj Amodeus Prince
Szanowna Panno Avery Z przyjemnością chciałbym Cie powiadomić o fakcie, że mój pracodawca, Anthony Burke, poszukuje utalentowanego alchemika, który miałby objąć stanowisko w jego sklepie. Myśli moje od razu skierowały się ku słodkiej siostrzyce mego najlepszego przyjaciela, która to już w latach szkolnych pałała wielką miłością do szlachetnej sztuki, jaką jest przyrządzanie magicznych naparów, szerzej znanych jako eliksiry. Jeśli pamięć mnie nie myli, a poczta pantoflowa nie kłamie, co do tego pierwszego jestem pewien, lecz drugie zawsze pozostaje wielką niewiadomą, to dalej obdarzasz alchemię niegasnącą miłością. Mam nadzieję, że mój pomysł przypadnie Ci do gustu oraz że chętnie skorzystasz z okazji, aby uwolnić się od uzależnienia od swej jakże uroczej rodziny.
Oczywiście, rozumiem ewentualne konsekwencje zaciągnięcia Ciebie na łono Nokturna. Nie musisz obawiać się gniewu swego brata. Nie ukrywam, że mam swoje sposoby, aby nie zamartwiał się twoim ewentualnym, nowym stanowiskiem.
Nie przedłużając więcej, jako że pióro mam lekkie, a nie chcę zboczyć za bardzo z głównego tematu, gorąco Cie zachęcam do rozpatrzenia mej propozycji.Amodeus Prince
Oczywiście, rozumiem ewentualne konsekwencje zaciągnięcia Ciebie na łono Nokturna. Nie musisz obawiać się gniewu swego brata. Nie ukrywam, że mam swoje sposoby, aby nie zamartwiał się twoim ewentualnym, nowym stanowiskiem.
Nie przedłużając więcej, jako że pióro mam lekkie, a nie chcę zboczyć za bardzo z głównego tematu, gorąco Cie zachęcam do rozpatrzenia mej propozycji.Amodeus Prince
I'll stop time for you
The second you say you'd like me too
I just wanna give you the Loving that you're missing...
Amodeus Prince
Zawód : Pracownik u Borgina & Burke’a, teoretyk magii
Wiek : 25
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Nie wiem, co to filozofia.
Czasem tylko mnie swędzi pod lewym skrzydełkiem duszy.
Czasem tylko mnie swędzi pod lewym skrzydełkiem duszy.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Amodeus Prince
Szanowna Panno Avery Niezmiernie raduje mnie fakt, że moja skromna propozycja przypadła Ci do gustu. Oczywiście te, jak i inne wymagania przyjęcia przez Ciebie tego stanowiska, najlepiej omówić twarzą w twarz. Przecież tak najlepiej można się porozumieć oraz otrzymać konsensus. Z miłą, nieskrywaną chęcią proponuję Ci spotkanie, jeżeli nie masz nic przeciwko, to chciałbym, aby odbyło się w sklepie Borgin&Burke, tak, abym miał szansę zaprezentować tobie przyszłe miejsce pracy. Rzecz jasna, jeśli zgodzisz się na przyjęcie mej propozycji. Jakoż iż większość czasu spędzam właśnie w tym miejscu, konkretną datę spotkania pozostawiam do twojego wyboru.Amodeus Prince
I'll stop time for you
The second you say you'd like me too
I just wanna give you the Loving that you're missing...
Amodeus Prince
Zawód : Pracownik u Borgina & Burke’a, teoretyk magii
Wiek : 25
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Nie wiem, co to filozofia.
Czasem tylko mnie swędzi pod lewym skrzydełkiem duszy.
Czasem tylko mnie swędzi pod lewym skrzydełkiem duszy.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Alexander Selwyn
6.09.1955
Allison,
Może zabrzmi to jak donos, jednak dzisiejsze zdarzenie mnie zaniepokoiło.
Miałem bowiem okazję spotkać w Mungu Sørena - tu muszę nadmienić, że rozmawiało nam się nad wyraz dobrze. Jednak cień na to przyjazne spotkanie rzuca fakt, iż rozpoczęło się od usunięcia spod oka Twojego brata bardzo pokaźnego limo oraz naprawienia mu kilku żeber. Już poradziłem by mnie tutaj więcej nie szukał, bowiem Samael nawet w pracy jest, jak widać, bezkarny.
Zaznaczę raz jeszcze, piszę do Ciebie ponieważ doszedłem do wniosku, że nie powinnaś być nieświadoma zaistniałej sytuacji. Nie oczekuję jakiekolwiek reakcji z Twojej strony, zrobisz z tym faktem co uznasz za stosowne.
Uważaj na siebie,
Alexander
6.09.1955
Allison,
Może zabrzmi to jak donos, jednak dzisiejsze zdarzenie mnie zaniepokoiło.
Miałem bowiem okazję spotkać w Mungu Sørena - tu muszę nadmienić, że rozmawiało nam się nad wyraz dobrze. Jednak cień na to przyjazne spotkanie rzuca fakt, iż rozpoczęło się od usunięcia spod oka Twojego brata bardzo pokaźnego limo oraz naprawienia mu kilku żeber. Już poradziłem by mnie tutaj więcej nie szukał, bowiem Samael nawet w pracy jest, jak widać, bezkarny.
Zaznaczę raz jeszcze, piszę do Ciebie ponieważ doszedłem do wniosku, że nie powinnaś być nieświadoma zaistniałej sytuacji. Nie oczekuję jakiekolwiek reakcji z Twojej strony, zrobisz z tym faktem co uznasz za stosowne.
Uważaj na siebie,
Alexander
I show not your face but your heart's desire
Ostatnio zmieniony przez Ain Eingarp dnia 21.02.16 19:14, w całości zmieniany 1 raz
Przeczytaj Reagan Avery
Córeczko, Śpieszę zaanonsować, że powróciłem.
Mam nadzieję, że niebawem zobaczymy się na wernisażu. Nawet nie wiesz jak tęskniłem za moją małą.
Twój,
Tata
Mam nadzieję, że niebawem zobaczymy się na wernisażu. Nawet nie wiesz jak tęskniłem za moją małą.
Twój,
Tata
Reagan Avery
Zawód : Brytyjski Przedstawiciel Międzynarodowej Konferencji Czarodziejów
Wiek : 59
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
There's no salvation for me now,
No space among the clouds,
And I feel I'm heading down,
That's alright.
No space among the clouds,
And I feel I'm heading down,
That's alright.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Strona 1 z 2 • 1, 2
Poczta Allison
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy