191/202

Czyli nie sygnet. Tonks uśmiechnął się szeroko, przypominając sobie że miesiąc temu nie widział chyba tego pierścienia (a był przecież wyjątkowo spostrzegawczy i miał oko do różnych detali - takie aurorskie zboczenie zawodowe).
-Proszę proszę, gratulacje! - uścisnąłby mu rękę, ale chwilowo mieli zajęte pięści. Na wzmiankę o własnych planach, zamrugał zaskoczony. Przez sekundę wyglądał jakoś smutno, ale szybko się opanował i z powrotem przywołał uśmiech na twarz.
-Najpierw trzeba znaleźć kandydatkę! Gdzie znalazłeś swoją? - zażartował i spróbował odskoczyć przed wyjątkowo dynamicznym lekkim ciosem. Oby aktywność fizyczna przewietrzyła mu z głowy myśli o Hannah.

st 98...

The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 93

lol wyszło!

Zwinnie odskoczył przed ciosem Jaydena, choć nie był to łatwy manewr - Vane naprawdę się rozpędził.
-Dobrze ci idzie! - pochwalił, wymierzając lekki cios w żuchwę profesora.

The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 64

236/252

Z tego, co pamiętał, gdy ostatnio się widzieli, dłonie profesora były obleczone w rękawiczki, więc nawet gdyby już był żonaty, Michael nie miałby szansy się tego dowiedzieć. Widząc nadchodzący atak, tym razem postawił na unik. Chociaż nie wiadomo, jak skuteczny w jego wykonaniu.

The member 'Jayden Vane' has done the following action : Rzut kością

---

'k10' : 9

234/252

Lekkie muśnięcie przeszło tuż obok jego żuchwy, gdy skuteczny unik zdołał mu odsunąć się od większej części ciosu. Vane odzyskując równowagę, skinął głową aurorowi. - Dzięki - odparł, uśmiechając się ciepło. Zaraz też rozbawiła go dalsza część słów Tonksa. To prawda. Zabawne, że jeszcze do niedawna znajdował się po drugiej stronie stanu kawalerskiego. - Czasami najprostsze rozwiązania są najlepsze. Miałem ją tuż pod nosem - wyjaśnił krótko, ale nie wymijając się z prawdą. Do tego dostrzegł pewne zmieszanie na twarzy aurora, dlatego chciał w jakiś sposób podzielić się z nim swoim doświadczeniem. Jak on teraz robił to, ucząc go walki. Jayden wystosował lekki cios w klatkę piersiową, zastanawiając się czy skutecznie.

The member 'Jayden Vane' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 28

191/202

-Tym bardziej gratuluję! Mądrego wybrała sobie męża. - niewielu mężczyzn umiało docenić magię codzienności, zamiast ganiać za nieistniejącym ideałem.
Tonks zarumienił się lekko, ale to na pewno z powodu wysiłku fizycznego (a nie na wspomnienie długich miesięcy, które spędził w sklepie Hannah zanim na Sylwestrze zauważył, jaka jest ładna - naprawdę, był tak prymitywny aby dostrzegać kobiecość dopiero w wyjściowych sukienkach?!).
Cios był skuteczny, a Mike spróbował go uniknąć.

The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 8

191/202

-Tym bardziej gratuluję! Mądrego wybrała sobie męża. - niewielu mężczyzn umiało docenić magię codzienności, zamiast ganiać za nieistniejącym ideałem.
Tonks zarumienił się lekko, ale to na pewno z powodu wysiłku fizycznego (a nie na wspomnienie długich miesięcy, które spędził w sklepie Hannah zanim na Sylwestrze zauważył, jaka jest ładna - naprawdę, był tak prymitywny aby dostrzegać kobiecość dopiero w wyjściowych sukienkach?!).
Cios był skuteczny, a Mike spróbował go uniknąć.

dorzucam bo kostka

The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością

---

'k10' : 7

181/204

-Miesiąc temu nie chwaliłeś się zaręczynami! - zauważył Michael, który wcaleniebyłciekawski.
Niby uniknął trochę ciosu, ale nie na tyle aby w znaczący sposób zniwelować ból. Sapnął, dźgnięty pięścią w splot słoneczny, ale na szczęście nie jakoś poważnie.
-Dobrze ci idzie! A spróbuj teraz... - schylił się, aby wymierzyć (przepraszamtozaboli) wyważony cios w lewą kość piszczelową.

The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 58

234/252

Jay zaśmiał się lekko. - Gdyby był mądry, byłby z nią, a nie tu - rzucił nieco przekornie, ale postawił na zablokowanie ciosu. Zresztą Michael musiał go zrozumieć, bo jakby nie patrzeć w wypowiedzi Vane'a kryło się coś smutnego. Czy teraz naprawdę trzeba było walczyć, żeby zachować rodzinę?