27.05.57 A. Skamander & V. Findlay
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
Anthony Skamander przemieszcza się pod osłoną nocy uliczkami Doliny Godryka czując na sobie alarmująco-obserwujące spojrzenie cudzych oczu - należących do Veronici Findlay
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
Wiatr poruszył giętkimi, wiosennymi gałązkami drzew ciągnącymi się wzdłuż uliczki drzew. Wyszarpane z pomiędzy szczelin chodnika stare, jesienne liście zaszurały zaś pod nogami i być może gdyby nie to Anthony prawdopodobnie nie spostrzegłby nagle przylepiającego się do ściany, zdecydowanie za małego na listka czy gałązkę, cienia. Zamarł w pół kroku taksując pozornie pustą alejkę wnikliwym spojrzeniem po to by skierować swój kolejny krok nie na wprost niej, a w bok, w prostopadłą uliczkę z zamiarem pominięcia tej w której spostrzegł ruch. Może mu się wydawało. Może nie. Zobaczymy. Poprawił kaptur peleryny na głowie starając się samemu skryć w cieniu ciągnących się wzdłuż ulicy domostw. Czy cień odklei się od ściany i podąży za nim...? Jeżeli tak to nie zamierzał mu tego ułatwiać.
|ukrywanie się I
|ukrywanie się I
Find your wings
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 15
'k100' : 15
Szczegóły miały znaczenie. To, co na pozór mogło wydawać się niewiele znaczącym gestem, dla kogoś, kto wiedział czego szukać było nośnikiem informacji. I tym był jej błąd, gdy szum suszu pod stopami zaszeleścił niepotrzebnym dźwiękiem w jej uszach. I prawdopodobnie zaalarmował nieznajomego. Tym był też wstrzymany krok i zmiana kierunku, bo pogrążona w cieniu, barczysta sylwetka skręciła w uliczkę. Jeśli miała nie zgubić celu, potrzebowała opuścić kryjówkę. I zaryzykować. Ale bieżący plan nie przewidywał porażki. Nawet, jeśli niemym westchnieniem powitała niesubordynację różdżki i brak charakterystycznego wrażenia, w którym miało rozlać się ciało.
Na kilka sekund wstrzymała oddech, wlepiając spojrzenie w niknącym cieniu, by mieć pewność, że nagle nie zniknie jej z zasięgu postrzegania.
| Spostrzegawczość II
Na kilka sekund wstrzymała oddech, wlepiając spojrzenie w niknącym cieniu, by mieć pewność, że nagle nie zniknie jej z zasięgu postrzegania.
| Spostrzegawczość II
As a child you would wait
And watch from far away
But you always knew that you'd be the one
That work while they all play
And watch from far away
But you always knew that you'd be the one
That work while they all play
Veronica Findlay
Zawód : Szuka informacji
Wiek : 38
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
Potrzeba wielkiego talentu i umiejętności, by ukryć swój talent i umiejętności
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Veronica Findlay' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 100
'k100' : 100
Oparła otuloną rękawiczką dłoń o ścianę budynku, tylko po to, by odepchnąć się i łatwiej przekroczyć skupisko liści. Całą jednak uwagę przeniosła na oddalającą się sylwetkę. I nie była pewna, czy to jej wzrok przyzwyczaił się wystarczająco do zapadających wokół ciemności, czy łuna światła z oddalonej latarni - nie zgubiła mężczyzny. Miękkie kroki wciąż zdawały się odzywać na ulicznej ścieżce. A powiew wiatru przyniósł jej delikatną woń tytoniowego dymu. Wydawało się jej nawet, że zdążyła uchwycić coś więcej, zupełnie, jakby ciemna peleryna otaczającą sylwetkę nieznajomego, przez moment zlała się z jego posturą. Dając kilka nowych informacji. Wciąż pozostawała w sferze wrażeń, ale dawało pewność, że w najbliższym czasie nie zgubi umykającego jej cienia.
Wciąż poruszając się blisko ściany, zdecydowała się powtórzyć niewerbalne zaklęcie Kameleona z cierpliwym oczekiwaniem na efekt, którego potrzebowała. Jeśli zdążył zarejestrować jej obecność, mógł to zrobić powtórnie. A tego nie chciała mu ułatwiać.
Wciąż poruszając się blisko ściany, zdecydowała się powtórzyć niewerbalne zaklęcie Kameleona z cierpliwym oczekiwaniem na efekt, którego potrzebowała. Jeśli zdążył zarejestrować jej obecność, mógł to zrobić powtórnie. A tego nie chciała mu ułatwiać.
As a child you would wait
And watch from far away
But you always knew that you'd be the one
That work while they all play
And watch from far away
But you always knew that you'd be the one
That work while they all play
Veronica Findlay
Zawód : Szuka informacji
Wiek : 38
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
Potrzeba wielkiego talentu i umiejętności, by ukryć swój talent i umiejętności
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Veronica Findlay' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 65
'k100' : 65
Uniósł bliźniaczo brwi wyżej wydając z siebie krótkie hymknięcie, kiedy to oglądając się za siebie dostrzegł ciemność. Może to zmęczenie, a może jednak mimo wszystko wcale mu się nie wydawało? Nie zamierzał specjalnie nad tym dywagować zwyczajnie zmienił kierunek swojej nocnej wycieczki. Nie pierwszy, być może i nie ostatni raz. Starał się przy tym zejść nieco z potencjalnego pola widzenia i wydawało mu się, że nawet całkiem mu to wchodzi, a potem momentalnie zajaśniało światło latarni. Tej samej która chwilę wcześniej była martwa, wygaszona, niedziałająca. Tej samej pod której kloszem centralnie stał dając się niemalże oślepić nagłemu blaskowi. Marszcząc w niezadowoleniu czoło poruszył się dalej. Jeżeli ktoś go śledził i miał dobre oko to nie było wątpliwości by go w najbliższym czasie zgubił. Ale czy faktycznie ktoś za nim podążał...? Zgodnie ze wcześniejszym założeniem skupił się na otoczeniu.
|k100 spostrzegawczość.
|Przez krytyczny sukces na spostrzegawczosć zakładam, że nie możesz mnie zgubić przez 3 tury!
|k100 spostrzegawczość.
|Przez krytyczny sukces na spostrzegawczosć zakładam, że nie możesz mnie zgubić przez 3 tury!
Find your wings
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 99
'k100' : 99
A jednak nie wydawało mu się. Czuł ślizgające się po jego osobie spojrzenie. Kątem oka dostrzegł jak ta sama feralna lampa, która go tak beszczelnie wydała załamała się nie do końca w sposób naturalny na zdawałoby się - pustej przestrzeni. Pelerynka niewidka? Zaklęcie kameleona? Działanie eliksiru...? Starał się nie zdradzić mową ciała, że zdał sobie sprawę z posiadania ogona. Z tego, że do jego uszu dobiegał co jakiś czas stukot zdecydowanie nie jego, bo zbyt lekkiego kroku. Spróbował rozluźnić spięte mięśnie pleców by zwieść podążający za jego osobą cień. Westchną w tym samym celu - niech ktokolwiek kto na niego patrzy myśli, że to zapowiedź ulgi. Że nie wie nic o tym, że jest śledzony, a jego ręka wcale nie zaciskała się w kieszeni na różdżce.. Niech poczuje się pewnie, niech się zbliży, zdradzi
|udaję, że nie wiem za mną człapiesz. Kłamstwo(?)
|udaję, że nie wiem za mną człapiesz. Kłamstwo(?)
Find your wings
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 95
'k100' : 95
Miała doświadczenie w śledzeniu. Wykorzystywała wszystko co mogła, by osiągnąć cel. łącznie z otoczeniem, a to - widocznie uśmiechnęło się do niej, jaśniejącą łuną latarni tuż nad głową nieznajomego. A to pozwoliło jej dużo wyraźniej zakwalifikować mężczyznę do prawdopodobieństwa, że cel okazał się słuszny. Barczysta sylwetka, chociaż ukryta pod płaszczem i kryjąca twarz w kapturze - nie dawała wątpliwości. Wciąż musiała się upewnić co do tożsamości. I zdecydowanie musiała się mieć na baczności. Wiedziała zbyt dobrze, jak działali aurorzy. A sława poszukiwanego wyprzedzała daleko ponad standardy. Te - weryfikowała rzeczywistość, ale była ziarnem prawdy, które rysowały jego obraz. Musiała się tylko przekonać - z kim właściwie miała do czynienia.
Obserwowała wędrująca sylwetkę, która zdawała się nie zauważyć jej działań. Nie była jednak naiwna, by wierzyć, że wszystko miało pójść tak prosto. W głowie kiełkował plan - Cito - pomyślała w myśli ponownie, dotykając końcem różdżki swojej piersi i nie pozwalając, by głos zdradził jej obecność. Wciąż podążała za mężczyzną, omijając latarnię, która jednak zgasła.
Obserwowała wędrująca sylwetkę, która zdawała się nie zauważyć jej działań. Nie była jednak naiwna, by wierzyć, że wszystko miało pójść tak prosto. W głowie kiełkował plan - Cito - pomyślała w myśli ponownie, dotykając końcem różdżki swojej piersi i nie pozwalając, by głos zdradził jej obecność. Wciąż podążała za mężczyzną, omijając latarnię, która jednak zgasła.
As a child you would wait
And watch from far away
But you always knew that you'd be the one
That work while they all play
And watch from far away
But you always knew that you'd be the one
That work while they all play
Veronica Findlay
Zawód : Szuka informacji
Wiek : 38
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
Potrzeba wielkiego talentu i umiejętności, by ukryć swój talent i umiejętności
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Veronica Findlay' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 7
'k100' : 7
Musiała zaryzykować bardziej. Mężczyzna wydawał się nie dostrzegać podążającej za nim obecności. Ale czy była w tym realna informacja, czy dała się zmylić? Ciężko było jej wywnioskować więcej, nie widząc twarzy, to ta zazwyczaj dawała jej najwięcej informacji, chociaż mówiło całe ciało.
Ciało nie poddało się mocy, która ledwie zadrgała ciepłem pod palcami. Zmarszczyła brwi i zacisnęła wargi, ale nie traciła rezonu. Nie drzwiami, to oknem. Jeśli chciała mu zniknąć z pola widzenia, potrzebowała się nieco zmniejszyć. Kameleon wciąż działał, więc miała szansę. Dłoń zacisnęła się mocniej, gdy skupienie wywołało przemianę i już w następnej chwili ciało należało do drobnego, szarego ptaka. Wystartowała bokiem, lotem ścigając mężczyznę maksymalnie i ostatecznie - usiąść na niewielkiej przestrzeni dachu.
Zmieniam postać na animagiczną i lecę maksymalnie by cię dogonić/prześcignąć
1/5 tura kameleona
1/3 tura spostrzegawczego farta
Ciało nie poddało się mocy, która ledwie zadrgała ciepłem pod palcami. Zmarszczyła brwi i zacisnęła wargi, ale nie traciła rezonu. Nie drzwiami, to oknem. Jeśli chciała mu zniknąć z pola widzenia, potrzebowała się nieco zmniejszyć. Kameleon wciąż działał, więc miała szansę. Dłoń zacisnęła się mocniej, gdy skupienie wywołało przemianę i już w następnej chwili ciało należało do drobnego, szarego ptaka. Wystartowała bokiem, lotem ścigając mężczyznę maksymalnie i ostatecznie - usiąść na niewielkiej przestrzeni dachu.
Zmieniam postać na animagiczną i lecę maksymalnie by cię dogonić/prześcignąć
1/5 tura kameleona
1/3 tura spostrzegawczego farta
Veronica Findlay
Zawód : Szuka informacji
Wiek : 38
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
Potrzeba wielkiego talentu i umiejętności, by ukryć swój talent i umiejętności
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
O ile przypadkiem mogło być to, że ktoś zwrócił na niego uwagę o tyle jednak w chwili w której po zmianie kierunku ktoś wciąż za nim podążał przypadkiem być już nie mogło. Był więc śledzony. Odkrywając ten fakt postanowił spróbować utrzymać w tajemnicy to, że wiedział. Chciał by jego cień znalazł się bliżej - Clario
Find your wings
Strona 1 z 2 • 1, 2
27.05.57 A. Skamander & V. Findlay
Szybka odpowiedź