Trening - Keat & Fils
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Błęktiny staw
Kumbria, Carlisle, Błękitny staw 21 kwietnia 1957
Philippa i Keat trenują nad brzegiem jeziora
Szafka zniknięć
Philippa i Keat trenują nad brzegiem jeziora
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
Szarpnęło różdżką, ale wysunęła się z końca jedynie wątła, jakaś niepasująca iskra. No nie. Musiała poprawić ten błąd. Jeszcze raz, mocniej, pewniej! - Slugulus Erecto!
Philippa Moss
Zawód : barmanka w "Parszywym Pasażerze", matka niuchaczy
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 10 +1
UROKI : 22 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
The member 'Philippa Moss' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 48
'k100' : 48
Chyba wolał nie dopytywać, czemu biegała z wilkami, uniósł tylko wymownie jedną brew i podrzucił różdżkę, żonglując nią przez chwilę, a przynajmniej robiąc coś, co miało wyglądać jak żonglerka. - Utrudniamy sobie to jakoś? - zapytał, ruszając w stronę przybitej do brzegu łódki; zamierzał na nią wskoczyć, żeby wytrącać się z równowagi - dosłownie - kiedy będzie próbował rzucać kolejne zaklęcia. Ktoś mu powiedział, że w im trudniejszych warunkach trenujesz, tym łatwiej jest ci później podczas walki. Prawdziwej. - Oddam ci to - trochę się obruszył, bo nie chciał, żeby myślała, że tak to będzie teraz już zawsze wyglądało - po prostu byłem w czterech literach z kasą, ale... jakoś to będzie - nie uniósł się honorem, bo potrzebował wtedy tych pieniędzy, niemniej, pamięta o nich. - Ciotka przepowiedziała już, kiedy to wszystko się skończy? - pewnie postawiła już tarota, może nawet otworzyła swoje trzecie oko; nie to, żeby wierzył w wieszczenie, raczej pytał o to, jak Boyle się czuje. Co u nich. Niemal tam już nie bywał. - Czasem mam wrażenie, że ciebie ze szmatą boją się bardziej niż moich pięści... - uśmiechnął się nieco rozbawiony, ale na wzmiankę o Wright zareagowałby pewnie atakiem, byle tylko to ona musiała się bronić - zareagowałby, gdyby nie to, że znowu musiał sięgać po tarczę. - Wolałbym porozmawiać o innych pannach, kiedy przedstawisz mnie jakimś swoim przyjaciółkom, które jeszcze przede mną chowasz? Co u Bel? - płynna zmiana tematu, oby ruch ręką był równie płynny. - Protego! - niech wyjdzie, niech wyjdzie, niech wyjdzie (czy można zakląć rzeczywistość?).
from underneath the rubble,
sing the rebel song
sing the rebel song
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Keat Burroughs' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 18
'k100' : 18
-5pż (w następnej turze sprawdzę); erecto 1/5
Jak widać - nie.
Zgiął się w pół, wyrzucając z siebie trochę lepkiej mazi, a potem kilka dorodnych winniczków. Wypluł je wprost na dłoń, a potem wycelował w Moss; niech ma za swoje. Levicorpus, pomyślał jeszcze, nim kolejna porcja ślimaków podeszła mu pod gardło.
1. czterema obrzydliwie oblepionymi moją śliną ślimakami staram się trafić w Phillie - k10 (6-10 - trafia); obrona - zwinnośćx2 (st - 50)?
2. zaklęcie
Jak widać - nie.
Zgiął się w pół, wyrzucając z siebie trochę lepkiej mazi, a potem kilka dorodnych winniczków. Wypluł je wprost na dłoń, a potem wycelował w Moss; niech ma za swoje. Levicorpus, pomyślał jeszcze, nim kolejna porcja ślimaków podeszła mu pod gardło.
1. czterema obrzydliwie oblepionymi moją śliną ślimakami staram się trafić w Phillie - k10 (6-10 - trafia); obrona - zwinnośćx2 (st - 50)?
2. zaklęcie
from underneath the rubble,
sing the rebel song
sing the rebel song
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Keat Burroughs' has done the following action : Rzut kością
#1 'k10' : 10, 8, 1, 4
--------------------------------
#2 'k100' : 87
#1 'k10' : 10, 8, 1, 4
--------------------------------
#2 'k100' : 87
Kiwnęła lekko głową, odnajdując swoją łódkę. Nieźle główkował. Pchnęła drewnianą konstrukcję i, mocząc brzegi sukienki, przedostała się na wnętrze prowizorycznego stateczku. – To się skończy kąpielą w stawie, Keat – stwierdziła pogodnie. Przyjmowała wyzwanie. To nawet całkiem ekscytujące! – Burroughs, nawet nie próbuj mi tego oddawać, okej!? – oburzyła się. – Działamy razem. Ile razy miałeś przeze mnie obity pysk? – upomniała go z lekko przechyloną głową. – Wcisnę ci te galeony za kołnierz, jak spróbujesz mi je oddać – zagroziła zaraz tak, jakby upominała kolejnego nieprzytomnego dryblasa w barze. – Merlin jeden wie – Wzruszyła lekko ramionami. – Nieprędko. Oby tylko dostawy nie siadły, bo ci durnie piją teraz jeszcze więcej. Nie możemy przegapić tej okazji – rzuciła trochę cwanie, trochę jednak chamsko. Taka prawda. Parszywy żerował na strachu okolicznych mieszkańców. Gdy ludzie byli smutni, wódka lała się bardziej. Na wzmiankę o szmacie uśmiechnęła się cwanie, właśnie tak było.
Coś się strasznie bronił przed tym tematem. – Chcesz pogadać o moich przyjaciółkach? Belvina ma się doskonale, piękna jak zawsze. Martwiłabym się bardziej o Frances. Kiedy w końcu pogadacie jak ludzie, co? – Z deszczu pod rynnę, braciszku. Obserwowała, jak popisuje się kolejną nędzną tarczą. Ślimaki przylepiły się do niego chętnie, nawet przyjemny widok. Oczy jednak otworzyły się jej szerzej, gdy wyłapała, że ciska w nią nimi z taką ochotą. Potem jeszcze słodkie Levi, jakby brakowało jej deseru. O, ty mały gnoju… – Protego!
Coś się strasznie bronił przed tym tematem. – Chcesz pogadać o moich przyjaciółkach? Belvina ma się doskonale, piękna jak zawsze. Martwiłabym się bardziej o Frances. Kiedy w końcu pogadacie jak ludzie, co? – Z deszczu pod rynnę, braciszku. Obserwowała, jak popisuje się kolejną nędzną tarczą. Ślimaki przylepiły się do niego chętnie, nawet przyjemny widok. Oczy jednak otworzyły się jej szerzej, gdy wyłapała, że ciska w nią nimi z taką ochotą. Potem jeszcze słodkie Levi, jakby brakowało jej deseru. O, ty mały gnoju… – Protego!
Philippa Moss
Zawód : barmanka w "Parszywym Pasażerze", matka niuchaczy
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 10 +1
UROKI : 22 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
The member 'Philippa Moss' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 91
'k100' : 91
Nieźle. Dlaczego takich tarcz nie mogła rzucać na pojedynkach?! Skoro już były ślimaczki, to mogłyby go pokąsać pająki. - Casa Aranea!
Philippa Moss
Zawód : barmanka w "Parszywym Pasażerze", matka niuchaczy
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 10 +1
UROKI : 22 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
The member 'Philippa Moss' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 51
'k100' : 51
241/246; erecto 2/5
Zakołysał się, wchodząc do łódki i rozłożył szeroko ręce, bo drewno zdradziecko zachlupotało, ale uśmiech tylko się poszerzył. - Od kiedy dzieci portu boją się wody? - rzucił tylko, wskakując na miejsce do siedzenia, wąską deskę w żółtawym kolorze. - Nie lubię długów. Jakoś go spłacę, niekoniecznie w hajsie, może faktycznie znowu trzeba będzie komuś obić mordę? Nie kręci się koło ciebie jakiś namol? - któremu subtelnie trzeba wytłumaczyć, że nie, panna Moss uśmiechnęła się może zalotnie raz, ale nie jest zainteresowana bardziej. - No dobra, no, za kołnierz nie wylewam, galeonów też nie będę wrzucać, jakiś szacunek do pieniądza mam, wbrew pozorom - polubownie wycofał się z poprzedniej obietnicy, nie wciśnie jej przecież tych pieniędzy na siłę. - Chcesz powiedzieć, że obroty w Parszywym nie zmalały? - mimo wszystko, spodziewałby się, że utarg jest mniejszy; no bo wiadomo, teraz problemów do topienia w alkoholu było mnóstwo, ale i mniej ludzi, którzy mogliby to robić. Sporo statków już nawet nie zawijało do londyńskiego portu. - Wojna nas nie ominie, nawet w dokach, może kiedyś będziemy mogli zawalczyć o nasze - subtelnie zasugerował zaangażowanie tych pozornie neutralnych, ciekaw, jak zareaguje na te słowa. - Mówiła ci coś? - nie pytał o Bel, oczywiście; zirytował go ten jej mentorski ton, kiedy wspomniała o Frances. Nie miał zamiaru z niczego się tłumaczyć.
Nie bronił się. Pozwolił, by casa i ślimaki uderzyły w niego z impetem. On w tym czasie raz jeszcze spróbował z levicorpus.
st utrzymania się na łódce - 40? (i zwinnośćx2?)
1. zaklęcie
2. łódka
Zakołysał się, wchodząc do łódki i rozłożył szeroko ręce, bo drewno zdradziecko zachlupotało, ale uśmiech tylko się poszerzył. - Od kiedy dzieci portu boją się wody? - rzucił tylko, wskakując na miejsce do siedzenia, wąską deskę w żółtawym kolorze. - Nie lubię długów. Jakoś go spłacę, niekoniecznie w hajsie, może faktycznie znowu trzeba będzie komuś obić mordę? Nie kręci się koło ciebie jakiś namol? - któremu subtelnie trzeba wytłumaczyć, że nie, panna Moss uśmiechnęła się może zalotnie raz, ale nie jest zainteresowana bardziej. - No dobra, no, za kołnierz nie wylewam, galeonów też nie będę wrzucać, jakiś szacunek do pieniądza mam, wbrew pozorom - polubownie wycofał się z poprzedniej obietnicy, nie wciśnie jej przecież tych pieniędzy na siłę. - Chcesz powiedzieć, że obroty w Parszywym nie zmalały? - mimo wszystko, spodziewałby się, że utarg jest mniejszy; no bo wiadomo, teraz problemów do topienia w alkoholu było mnóstwo, ale i mniej ludzi, którzy mogliby to robić. Sporo statków już nawet nie zawijało do londyńskiego portu. - Wojna nas nie ominie, nawet w dokach, może kiedyś będziemy mogli zawalczyć o nasze - subtelnie zasugerował zaangażowanie tych pozornie neutralnych, ciekaw, jak zareaguje na te słowa. - Mówiła ci coś? - nie pytał o Bel, oczywiście; zirytował go ten jej mentorski ton, kiedy wspomniała o Frances. Nie miał zamiaru z niczego się tłumaczyć.
Nie bronił się. Pozwolił, by casa i ślimaki uderzyły w niego z impetem. On w tym czasie raz jeszcze spróbował z levicorpus.
st utrzymania się na łódce - 40? (i zwinnośćx2?)
1. zaklęcie
2. łódka
from underneath the rubble,
sing the rebel song
sing the rebel song
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Keat Burroughs' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 8, 82
'k100' : 8, 82
241/246; erecto 3/5; casa, bez pająków
Z drzewa pochylonego gałęzią nad łódką zaczęła snuć się na niego lepka nić. Oby nie skończył jak w marcu, na pojedynku. Uparcie próbował rzucić levicorpus.
1. zaklęcie
2. łódka
Z drzewa pochylonego gałęzią nad łódką zaczęła snuć się na niego lepka nić. Oby nie skończył jak w marcu, na pojedynku. Uparcie próbował rzucić levicorpus.
1. zaklęcie
2. łódka
from underneath the rubble,
sing the rebel song
sing the rebel song
Keat Burroughs
Zawód : rebeliant
Wiek : 24
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
some days, I feel everything at once, other - nothing at all. I don't know what's worse: drowning beneath the waves or dying from the thirst.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Keat Burroughs' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 100, 1
'k100' : 100, 1
- Nie boję się wody, Keat. Umiem pływać. Ale moja sukienka niekoniecznie chce być mokra – oznajmiła z lekko skrzywioną miną. Może i była zahartowaną dziewczyną z doków, ale jednak pani Boyle zadbała o to, by nie zapominała o swojej kobiecości, by nieustannie zakładała maskę tej czarującej, biednej damy. W końcu maska przestała być maską, stała się twarzą, z którą Moss czuła się najwygodniej. Prawdziwą. – Kręcą się przez cały czas. – Wywróciła oczami. – Gdybym miała sprzedawać ci każdego namolnego, to nie zmrużyłbyś oka, Keat. Chłodziłbyś pięści co godzinę. Wiem, jak się z nimi obchodzić, ale jak któryś wyjątkowo mnie wkurzy, to dowiesz się o tym pierwszy – oświadczyła więc, by ten sojusz nabrał pełnej mocy. Choć nawet i bez tych słów mogła na niego liczyć. Lekko zakołysała się jej postać na łódeczce. Weszła zwinnie na ławeczkę i upewniła się, że to w miarę dobra, stabilna poza. I tak obydwoje skończą w bajorze. W tym sezonie pływała tylko raz w tamtym jeziorze, nago, pod okiem zazdrosnego księżyca. Uśmiechnęła się na to wspomnienie. Brakowało jej chwil dzikich, nie chciała zgorzknieć już całkowicie, a jednak bycie kobietą potrafiło odebrać część radości. Dobrze, że Keat czuwał nad tym i zarażał swoimi nietypowymi pomysłami. – Ani trochę. Musiałyśmy domówić wódki. Zaczęli odmawiać wina. Teraz piją tylko mocne, żadnych sikaczy… choć to i ta sikacze – mruknęła, spoglądając na jego lichwą łódkę. – Ja już walczę. Każdego dnia. Nie wykurzą mnie stamtąd tak po prostu. Trenuję i dobrze, że jesteś tu ze mną – rzuciła, lekko kiwając głową. Nie bronił się? Uniosła brew. Co takiego kombinował?
To ułamek sekundy. Wystrzeliło w jej stronę zaklęcie, a za tym błyskiem rozegrał się prawdziwy dramat. Niewiele zdołała dostrzec. – KEAT! - wrzasnęła. Ale nie pomoże mu, jeśli się nie obroni. – Protego Maxima!
Nie zdążyła opowiedzieć mu o Frances.
1. Zaklęcie
2. Łódka
To ułamek sekundy. Wystrzeliło w jej stronę zaklęcie, a za tym błyskiem rozegrał się prawdziwy dramat. Niewiele zdołała dostrzec. – KEAT! - wrzasnęła. Ale nie pomoże mu, jeśli się nie obroni. – Protego Maxima!
Nie zdążyła opowiedzieć mu o Frances.
1. Zaklęcie
2. Łódka
Philippa Moss
Zawód : barmanka w "Parszywym Pasażerze", matka niuchaczy
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 10 +1
UROKI : 22 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
Trening - Keat & Fils
Szybka odpowiedź