Brutus

29.07.15 16:46

First topic message reminder :

Brutus

Brzydkie słowa prawi, czasem wypowiada się i mądrze, ale to spore czasem. Przypomni Ci, że masz iść do pracy, ~~wyskrzeczy~~ szepnie, że jesteś piękna i skradnie jakąś biżuterię, także nie zakładaj kolczyków najlepiej, jeśli czytasz listy ode mnie.

12.06.16 23:08

Przeczytaj Inara Carrow

Mój drogi, Zdaje się, że pierwsze spotkanie większość zdeklarowanych spotyka w w dosyć nietypowych warunkach, chociaż twoja odpowiedź jest dosyć niepokojąca...to zdaję sobie sprawę, jakie ryzyko niesie praca, którą się podjąłeś. Zaproponowałbym spotkanie przy wspomnianym łóżku, ale mój ojciec, prawdopodobnie zgodziłby się z trzymającymi cię, szpitalnymi więzami.
Dokumenty dotarły, teraz na biurku zwiedzam już wieże z pergaminami i zapisaną w nich wiedzą, ale - jeśli to możliwe, wolałabym spotkanie i rozmowę osobistą. Dlatego wyręczanie innymi brygadzistami nie będzie konieczne, Twoje towarzystwo całkowicie mnie ukontentuje. Zaufania mi nie brakuje, tak dla wykonywanej profesji jak i samej Twej osoby. Zdecydowanie bowiem brakować na miejscu (pierwszego naukowego spotkania) będzie nie tylko wiedzy, ale i niezaprzeczalnego uroku, tak dla Ciebie charakterystycznego. Nie moge pozwolić na taką stratę.
Pojawię się na miejscu najszybciej, jak będę mogła.
Inara

22.06.16 12:45

Przeczytaj G.

Mio sole, mi dispiace. Za to, że tak długo kazałam Ci czekać na odpowiedź, jednak musiałam dopilnować, by świstoklik gotowy był jeszcze dzisiaj. Będę w Londynie przed północą, większy pośpiech nie jest raczej potrzebny, bowiem wydaje mi się, że jeszcze nie umierasz skoro jesteś w stanie pisać listy.
Wiesz doskonale, że będę oczekiwać, iż powiesz mi wszystko ze szczegółami. Martwię się, Caes. Za często masz kłopoty, gdy mnie nie ma. Dlatego dla ~~naszego~~ mojego i Twojego dobra wracam do Anglii na stałe. Za długo kazałam też Jemu znosić moje wyjazdy zwłaszcza teraz, gdy wszystko wydaje się skupiać na Wyspach. Prędzej czy później musiało do tego dojść, w końcu przecież i tak nie umiałabym... Cię opuścić. Zbyt wiele razy było to udowodnione, że nam obojgu żyje się lepiej, gdy ze sobą ~~jesteśmy~~ współpracujemy.
Znajdź proszę moment, gdy lady Bulstrode nie będzie obecna przy Twym łóżku i powiadom mnie o takiej sytuacji. Nie chciałabym dodatkowo psuć Ci zdrowia irytowaniem Twej narzeczonej. Oboje wiemy, że moja obecność jej nie służy.
Zdrowiej, mio sole. Już lecę.
G.

24.06.16 16:13

Przeczytaj

Lordzie Lestrange,proszę nie lękać się o relację z panem Mulciberem, a także o jego zaufanie.
Katya

29.06.16 15:58

02.01. u mnie.
R.M.

10.07.16 12:49

Między 1 a 3 stycznia

Przeczytaj

Lordzie Lestrange,
właściwie - powiedzieliśmy już sobie wszystko, prawda? Jednak sentymenty nie pozwalają mi zostawić Pana bez wiedzy, która być może w odpowiednim momencie będzie niezwykle ważna. Nie jest to lojalność czy honorowe zachowanie, bo w dzisiejszych czasach nie można mówić o tych dwóch rzeczach, skoro gryzą się z naturą każdego z nas. Chciałabym wierzyć, że z Twoją nie, ale ja już nie potrafię wierzyć w nic.

Kiedy widzieliśmy się w szpitalu, okazało się, że... Jestem chora. Bardzo poważnie chora, o czym nie wiedziałam przez dwadzieścia cztery lata życia. Nie mam pojęcia ile zostało mi czasu, a także czy jest szansa na to, że najzwyczajniej w świecie doczekam kolejnych urodzin. Rozmowy z lekarzami dały mi jedynie świadomość, że muszę o siebie dbać, ale znasz mnie, Caesarze. Praca pochłania mnie bez reszty, ale z racji, że potrzebuję nad wyraz dużo czasu, to złożyłam tymczasową prośbę o zawieszenie w prawie do wykonywania zawodu. Potrzebuję złapać oddech. Pomyśleć. Kłopoty z Twoim przyjacielem niczego nie ułatwiają, a tak naprawdę ku mojemu zaskoczeniu - choć na początku wydawało mi się, że potrafimy się porozumieć, tak wspólne święta zrodziły we mnie wątpliwości. Zapewne i tak się o wszystkim już dowiedziałeś, ale przypadkiem - czystym, bo przecież nie celowo - wysłałam go do szpitala, w którym ślęczałam przy jego łóżku codziennie, ale to nie jest ważne, bo to nie w tym sęk. Znasz go. Wiesz jaki jest, ale ja nie. Dlatego chcę żebyś miał oko na niego, kiedy ja będę z dala od Londynu. Ślub, który stoi pod znakiem zapytania i tak został przełożony ze względu na sytuację, problemy, a dodatkowo mój wyjazd, który jest nagły.
To nie jest akt desperacji czy próby zatrzymania. Chcę rozpocząć częściową terapię, leczenie, cokolwiek to jest. Otrzymać odpowiednie leki i choć w Anglii jest wielu dobrych magomedyków - ja ufam tylko jednemu. Jego tutaj nie ma.

Nie mogę Ci powiedzieć też o istotnych sprawach. Niezwykle ważnych, które mogą mieć wpływ na innych, ale musisz uważać. Ty, Ramsey, Tristan. Wszyscy powinniście mieć oczy dookoła głowy. Nadchodzą zbyt trudne czasy, a ja wierzę, że jesteście jednak rozważnymi mężczyznami i nie dacie się pokonać byle jakiej sile.

Tęsknota jest trudna, a już w szczególnośc wtedy, gdy przeszłość umiera i nie ma znaczenia.
Katya

02.08.16 19:19

Przeczytaj sam wiesz, kto

Caesarze Spotkanie odbędzie się 27 lutego w Białej Wywernie.

Liczę, że się pojawisz.
Sam wiesz

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia