Łazienka
Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Łazienka
Łazienka jest niewielka, jak i całe mieszkanie, a przy tym dobrze oświetlona, utrzymana w jasnych kolorach i – biorąc pod uwagę fakt, że do tej pory mieszkali tu głównie sami mężczyźni – stosunkowo zadbana. Owszem, i tu można znaleźć szafę z odłażącym w niektórych miejscach lakierem czy niewielki, równie obdrapany stołeczek, lecz ciemna drewniana podłoga trzyma się dobrze, tak samo wanna czy wiszące nad nią lustro. Wysokie okno, przy którym stoi robiąca za wieszak na ręczniki drabina, jest nieprzejrzyste – może i lokum znajduje się na poddaszu, lecz nigdy nic nie wiadomo.
Maeve Clearwater
Zawód : Rebeliant, wywiadowca
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
The moments of peace that we find sometimes, they aren't anything but warfare, thinly disguised.
OPCM : 22+1
UROKI : 32+4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
I choć wydawało się, że wszystko poszło dobrze, że Maeve już się nie gniewała o ten flakonik, że winy zostały odpuszczone, nagle znowu musiała wywinąć jakiś numer; przebierał po jej plecach łapkami na oślep, mocno wbijając pazury, żeby nie spaść; prychnął, w końcu jednak zeskoczył na pobliską szafkę, bo ta znalazła się nagle blisko, a wyprostowane plecy okazały się mniej wygodne. Usiadł, w półskoku, gotowy do poderwania się w bieg w każdej chwili, gdyby jednak trzeba było uciekać - przy zamkniętych drzwiach mogło być trudno, ale przecież był w stanie wyskoczyć na klamkę. Niekoniecznie tylko za pierwszym razem - najpierw po oczach... Prychnął, unosząc lekko jedną łapę, a serce w drobnej kociej piersi nagle uderzyło mocniej, wyciszając umysł, wzmacniając siłę instynktu, która podpowiadała: to obca kobieta. Cofnął się nieznacznie, gdy przykucnęła naprzeciw niego, ale... ale nie zachowywała się agresywne i na dodatek pachniała jak Maeve. Położyl po sobie uszy, kiedy zblizała do niego dłoń, ale dotyk okazał się nie tylko niegroźny, ale też bardzo przyjemny. Zamruczał, ale krótko i niepewnie, bo sytuacja też była niepewna, ale zapach na dłoni wybitnie znajomy. No tak - przecież widział, jak zmieniała twarz.
Wygiął się i wstał, naprężając plecy, którymi otarł się o jej dłoń, przyciągając ku sobie smukły, ale puszysty ogon. Zwabiony zachętą, tak słowną, jak gestem, rzeczywiście wyciągnął nosek do jej dłoni, uważnie obwąchując jej skórę; pachniała jak ona, jak rozbite perfumy, jak ta łazienka, jak jej różdżka, jak wszystko, co znajome. - Miau - miauknął trochę obrażony, bo wolał ją, kiedy miała wlasną twarz, ale ostatecznie nie mógł się na nią długo gniewać. Zwłaszcza, kiedy zaczynała mówić do rzeczy -jednym susem spadł z szafki, wymykając się przez podchylone drzwi, kiedy wspomniała o kuchni. Potruchtał za nią energicznie, znalazłszy się w kuchni pierwszy - z ciekawością wyskakując na stół, naglącym wzrokiem spoglądając na drzwi. Jak długo można iść do kuchni?
Kiedy przyszła, momentalnie znalazł się przy jej nogach, bodąc je czołem raz, drugi, trzeci, ocierając się czule o jej łydki i czując, jak na zapach świeżej rybki zaczęła mu cieknąć ślinka; kiedy tylko przysmak znalazł się w misce, obwąchał go uważnie i zasiadł do uczty. Kiedy wychodziła, tylko zastrzygł uszami.
Pamiętaj, że miałaś na siebie uważać.
/zt x2
Wygiął się i wstał, naprężając plecy, którymi otarł się o jej dłoń, przyciągając ku sobie smukły, ale puszysty ogon. Zwabiony zachętą, tak słowną, jak gestem, rzeczywiście wyciągnął nosek do jej dłoni, uważnie obwąchując jej skórę; pachniała jak ona, jak rozbite perfumy, jak ta łazienka, jak jej różdżka, jak wszystko, co znajome. - Miau - miauknął trochę obrażony, bo wolał ją, kiedy miała wlasną twarz, ale ostatecznie nie mógł się na nią długo gniewać. Zwłaszcza, kiedy zaczynała mówić do rzeczy -jednym susem spadł z szafki, wymykając się przez podchylone drzwi, kiedy wspomniała o kuchni. Potruchtał za nią energicznie, znalazłszy się w kuchni pierwszy - z ciekawością wyskakując na stół, naglącym wzrokiem spoglądając na drzwi. Jak długo można iść do kuchni?
Kiedy przyszła, momentalnie znalazł się przy jej nogach, bodąc je czołem raz, drugi, trzeci, ocierając się czule o jej łydki i czując, jak na zapach świeżej rybki zaczęła mu cieknąć ślinka; kiedy tylko przysmak znalazł się w misce, obwąchał go uważnie i zasiadł do uczty. Kiedy wychodziła, tylko zastrzygł uszami.
Pamiętaj, że miałaś na siebie uważać.
/zt x2
I show not your face but your heart's desire
Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Łazienka
Szybka odpowiedź