Fight Club 1A-2A - Kai vs Dan
Strona 2 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Port
Pod opuszczoną portiernią noc z 18 na 19 maja
Kai Clearwater i Daniel Wroński toczą pojedynek na pięści w portowym fight clubie.
Tura I, zawodnicy A1 i A2.
Wartość żywotności Kaia: 230
Wartość żywotności Dana: 242
Szafka zniknięć
Kai Clearwater i Daniel Wroński toczą pojedynek na pięści w portowym fight clubie.
Tura I, zawodnicy A1 i A2.
Wartość żywotności Kaia: 230
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 186 - 207 |
71-80% | brak | -10 | 163 - 185 |
61-70% | brak | -15 | 140 - 162 |
51-60% | potężne ciosy w walce wręcz | -20 | 117 - 139 |
41-50% | silne ciosy w walce wręcz | -30 | 94 - 116 |
31-40% | kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz | -40 | 71 - 93 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 | -50 | 48 - 70 |
≤ 20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 47 |
10 PŻ | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
Wartość żywotności Dana: 242
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 196 - 217 |
71-80% | brak | -10 | 171 - 195 |
61-70% | brak | -15 | 147 - 170 |
51-60% | potężne ciosy w walce wręcz | -20 | 123 - 146 |
41-50% | silne ciosy w walce wręcz | -30 | 99 - 122 |
31-40% | kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz | -40 | 75 - 98 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 | -50 | 50 - 74 |
≤ 20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 49 |
10 PŻ | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
Ostatnio zmieniony przez Ain Eingarp dnia 27.05.20 14:00, w całości zmieniany 3 razy
-Zaciąłeś się? - prychnął Wroński, bo wychwycił, że Clearwater powtarza coś, co brzmiało identycznie - tylko rozbudowywał swój zwrot, zapewne o rumuńskie przekleństwa.
W sumie nic dziwnego, nie grzeszył w końcu inteligencją. Jak widać, obaj panowie mieli naprawdę wysokie mniemanie o intelekcie oponenta.
Za to nie można było odmówić Kaiowi siły mięśni. Clearwater wyprowadził wyjątkowo celny cios w brzuch, więc Danielowi pozostała próba zablokowania uderzenia.
W sumie nic dziwnego, nie grzeszył w końcu inteligencją. Jak widać, obaj panowie mieli naprawdę wysokie mniemanie o intelekcie oponenta.
Za to nie można było odmówić Kaiowi siły mięśni. Clearwater wyprowadził wyjątkowo celny cios w brzuch, więc Danielowi pozostała próba zablokowania uderzenia.
Self-made man
The member 'Daniel Wroński' has done the following action : Rzut kością
'k10' : 10
'k10' : 10
niweluję 50% obrażeń, czyli PŻ 229/242
Zablokował cios wręcz podręcznikowo, ale i tak skrzywił się z bólu, bo pięść Clearwatera zdążyła zderzyć się z jego brzuchem. Przynajmniej przeciwnik wreszcie nie walczył jak baba.
Skrzyżował się z nim spojrzeniami.
-Bijesz się jak szczeniak pso-wilka - skwitował, tym razem nie po to aby dać upust swoim uczuciom, ale aby rozproszyć nieco jego uwagę. Nachylił się lekko i wyprowadził kolejny dziś, silny cios w splot słoneczny.
dedykacja dla Lyalla
Zablokował cios wręcz podręcznikowo, ale i tak skrzywił się z bólu, bo pięść Clearwatera zdążyła zderzyć się z jego brzuchem. Przynajmniej przeciwnik wreszcie nie walczył jak baba.
Skrzyżował się z nim spojrzeniami.
-Bijesz się jak szczeniak pso-wilka - skwitował, tym razem nie po to aby dać upust swoim uczuciom, ale aby rozproszyć nieco jego uwagę. Nachylił się lekko i wyprowadził kolejny dziś, silny cios w splot słoneczny.
dedykacja dla Lyalla
Self-made man
The member 'Daniel Wroński' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 34
'k100' : 34
161/230 (-15)
- Ubogacam Twoje słownictwo - po raz pierwszy odezwał się zrozumiale dla oponenta. Wciąż miał problemy z oddechem, chwytał powietrze płytko, świszcząco. Krew wciąż ściekała po łuku brwiowym momentami grożąc zalanie także oka. Ale wbrew pozorom, im dłużej wymieniali ciosy, im więcej czuł tym bardziej odprężony się wydawał. Adrenalina buzowała, ale nerwowe napięcie, proporcjonalnie opadało. Jego cios, chociaż zblokowany, przyjemnie potraktował Wrońskiego. Miał skubaniec krzepę. I możliwe, ale tylko w małym przypadku, że gdyby nie... wszystko - dogadywali by się jak kumple. Na samą myśl Kai niemal parsknął, w oczach pojawił się błysk i zdecydował się uniknąć lecącego ciosu.
- Ubogacam Twoje słownictwo - po raz pierwszy odezwał się zrozumiale dla oponenta. Wciąż miał problemy z oddechem, chwytał powietrze płytko, świszcząco. Krew wciąż ściekała po łuku brwiowym momentami grożąc zalanie także oka. Ale wbrew pozorom, im dłużej wymieniali ciosy, im więcej czuł tym bardziej odprężony się wydawał. Adrenalina buzowała, ale nerwowe napięcie, proporcjonalnie opadało. Jego cios, chociaż zblokowany, przyjemnie potraktował Wrońskiego. Miał skubaniec krzepę. I możliwe, ale tylko w małym przypadku, że gdyby nie... wszystko - dogadywali by się jak kumple. Na samą myśl Kai niemal parsknął, w oczach pojawił się błysk i zdecydował się uniknąć lecącego ciosu.
Kai Clearwater
Zawód : Łowca ingrediencji, podróżnik
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Kai Clearwater' has done the following action : Rzut kością
'k10' : 6
'k10' : 6
154/230 (-15)
Udało się. Chociaż pięść sięgnęła klatki piersiowej, poczuł tylko ból. Wiedział, że gdyby Wroński zamachnął się mocniej, skończyłby z połamanymi żebrami. Los uśmiechał się jedna i Kai odwzajemnił gest, ścierając przy okazji krzepnącą krew ze skroni. Powoli czuł, jak pot zraszał mu czoło, ale on sam czuł się lepiej. Żył. Ból wybijał niepotrzebne myśli, więc i on ruszał się żwawiej - Zdecydowanie powinieneś zainwestować w jakiś słownik - odpowiedział lekko na celowaną w niego, wyrazową zagrywkę. Nie rozumiał co właściwie chciał mu przekazać plątaniną słów, ale przekręcił rękę i prawym sierpowym machnął od dołu, by spróbować uderzyć silnym ciosem w podbródek.
Udało się. Chociaż pięść sięgnęła klatki piersiowej, poczuł tylko ból. Wiedział, że gdyby Wroński zamachnął się mocniej, skończyłby z połamanymi żebrami. Los uśmiechał się jedna i Kai odwzajemnił gest, ścierając przy okazji krzepnącą krew ze skroni. Powoli czuł, jak pot zraszał mu czoło, ale on sam czuł się lepiej. Żył. Ból wybijał niepotrzebne myśli, więc i on ruszał się żwawiej - Zdecydowanie powinieneś zainwestować w jakiś słownik - odpowiedział lekko na celowaną w niego, wyrazową zagrywkę. Nie rozumiał co właściwie chciał mu przekazać plątaniną słów, ale przekręcił rękę i prawym sierpowym machnął od dołu, by spróbować uderzyć silnym ciosem w podbródek.
Kai Clearwater
Zawód : Łowca ingrediencji, podróżnik
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Kai Clearwater' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 9
'k100' : 9
226/242, 2.5 obrażeń za połowicznie udany lekki (?)
No wreszcie. Przekomarzanie się było zabawne w obcych językach, ale jednak zabawniejsze, gdy obydwie strony się rozumiały. Dan mimowolnie odpowiedział na uśmiech Kaia triumfalnym uśmiechem, tak jak podczas innych bójek z kole...
O nie, Clearwater nie był jego kolegą. Mógłby być, gdyby nie był nadętym Gryfonem z drużyny rywali, gdyby nie walił kaflami w młodszych zawodników (hm, możliwe, że Daniel zaczął to pierwszy, ale był wtedy mały i chciał się wykazać) i nie uprzedził się do Wrońskiego zupełnie bezpodstawnie.
-A ty zdecydowanie powinieneś zainwestować w swoją rodzinę, zamiast przepieprzać czas tutaj. - odwarknął, na moment tracąc impet i z wrażenia nie próbując nawet uniknąć leciutkiego ciosu.
Bo wcale nie zazdrościł Kaiowi, że ten wciąż ma rodzinę, wcale a wcale.
I wcale nie próbował wierzyć, że Maeve jest bezpieczniejsza ze swoim bratem niż z nim, a nawet jeśli przez moment w to wierzył, to już przestał. Ugh! Ze złością wymierzył silny cios w lewą rękę Kaia, chcąc nieco przystopować przeciwnika (ale nie zepsuć sobie przy tym zabawy, na prawe ramię przyjdzie jeszcze czas).
No wreszcie. Przekomarzanie się było zabawne w obcych językach, ale jednak zabawniejsze, gdy obydwie strony się rozumiały. Dan mimowolnie odpowiedział na uśmiech Kaia triumfalnym uśmiechem, tak jak podczas innych bójek z kole...
O nie, Clearwater nie był jego kolegą. Mógłby być, gdyby nie był nadętym Gryfonem z drużyny rywali, gdyby nie walił kaflami w młodszych zawodników (hm, możliwe, że Daniel zaczął to pierwszy, ale był wtedy mały i chciał się wykazać) i nie uprzedził się do Wrońskiego zupełnie bezpodstawnie.
-A ty zdecydowanie powinieneś zainwestować w swoją rodzinę, zamiast przepieprzać czas tutaj. - odwarknął, na moment tracąc impet i z wrażenia nie próbując nawet uniknąć leciutkiego ciosu.
Bo wcale nie zazdrościł Kaiowi, że ten wciąż ma rodzinę, wcale a wcale.
I wcale nie próbował wierzyć, że Maeve jest bezpieczniejsza ze swoim bratem niż z nim, a nawet jeśli przez moment w to wierzył, to już przestał. Ugh! Ze złością wymierzył silny cios w lewą rękę Kaia, chcąc nieco przystopować przeciwnika (ale nie zepsuć sobie przy tym zabawy, na prawe ramię przyjdzie jeszcze czas).
Self-made man
The member 'Daniel Wroński' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 96
'k100' : 96
226/24
Dan chyba naprawdę był wkurzony, bo siła zamachu zaskoczyła nawet jego samego. Postanowił jednak pójść za ciosem i solidnie, wyważonym ciosem kopnął Kaia w prawą kość piszczelową.
-Poddaj się i wracaj do siostry. - warknął, ale to wcale nie była groźba, jeszcze nie. Tylko dobra rada. Gdyby mu groził, uderzyłby gdzie indziej.
Dan chyba naprawdę był wkurzony, bo siła zamachu zaskoczyła nawet jego samego. Postanowił jednak pójść za ciosem i solidnie, wyważonym ciosem kopnął Kaia w prawą kość piszczelową.
-Poddaj się i wracaj do siostry. - warknął, ale to wcale nie była groźba, jeszcze nie. Tylko dobra rada. Gdyby mu groził, uderzyłby gdzie indziej.
Self-made man
The member 'Daniel Wroński' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 19
'k100' : 19
Mógłby zlewać większość obelg, które w jego stronę kierował, ale gdy tylko zaczął nawiązywać do jego rodziny, czuł, że coś z furią zaczęło się w nim burzyć. Tylko skończony podlec bez honoru robił coś takiego - A ty szczeniaku od mojej rodziny się odpierdol - warknął; ten obszczymur nie miał bladego pojęcia o tym, co właściwie się działo w rodzinie Clearwaterów. I powoli, Kai tracił cierpliwość do tak niskich zagrywek. Upewniał się, że nigdy nie zaufa komus takiemu. W dupie miał już samą walkę, która zrobiła wariacką sinusoidę, na moment pozwalając zapomnieć o rzeczywistości, by z impetem zerwać lepką nić rozluźnienia. Przestało mu się podobać cwaniakowanie wiejskiego byczka. Jego dłoń ledwie szurnęła szczękę gnoja. Pal bachanki z tym, bo dwa kolejne ciosy, jedne pod drugim leciały w jego stronę. Zdecydował się na odskok z nadzieją, że co najmniej jeden z ciosów trafi w powietrze.
Kai Clearwater
Zawód : Łowca ingrediencji, podróżnik
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Kai Clearwater' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 27
'k100' : 27
110/230 (-30)
Dwa ciosy uderzyły. Los rzeczywiście uśmiechał się do niego - ale z szyderczą ironią turlając kostki nieszczęścia. Ale wciąż miało to swoje plusy. Gniew gniewem, buzował hardo mieszając się z płynąca krwią i bólem, który rozlał się po całej, lewej ręce. Chciał zakończyć to idiotyczne starcie i wrócić na ring, kiedy nie będzie kretyna, który psuł całą, zbieraną do tej pory przyjemność. Kiedy ostatnim razem dostał wpierdol - wciąż był usatysfakcjonowany. Dziś czuł tylko posmak goryczy.
I tylko dla własnej, upartej natury, uniósł kącik spierzchniętych warg po czym wymierzył prawą ręką wyważony cios w nos Wrońskiego.
Dwa ciosy uderzyły. Los rzeczywiście uśmiechał się do niego - ale z szyderczą ironią turlając kostki nieszczęścia. Ale wciąż miało to swoje plusy. Gniew gniewem, buzował hardo mieszając się z płynąca krwią i bólem, który rozlał się po całej, lewej ręce. Chciał zakończyć to idiotyczne starcie i wrócić na ring, kiedy nie będzie kretyna, który psuł całą, zbieraną do tej pory przyjemność. Kiedy ostatnim razem dostał wpierdol - wciąż był usatysfakcjonowany. Dziś czuł tylko posmak goryczy.
I tylko dla własnej, upartej natury, uniósł kącik spierzchniętych warg po czym wymierzył prawą ręką wyważony cios w nos Wrońskiego.
Kai Clearwater
Zawód : Łowca ingrediencji, podróżnik
Wiek : 30
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Strona 2 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Fight Club 1A-2A - Kai vs Dan
Szybka odpowiedź