Zaklęcie leciało w stronę mężczyzny. Nie było nazbyt silne dlatego postanowiła skierować różdżkę w stronę czarodzieja po raz kolejny. - Orcumiano - rzuciła w skupieniu wykorzystując zaklęcie obszarowe.

The member 'Lucinda Hensley' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 69

156/230, -15


Tylko kilka błękitnawych iskier prysnęło z końca mojej różdżki, na co zareagowałem skrzywieniem ust, lecz tylko tyle. Natychmiast poderwałem ją do góry, aby spróbować osłonić się tarczą.
- Protego maxima.

The member 'Cedric Dearborn' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 38

102/230, -30

Choć początkowo ofensywa szła mi świetnie, to gdy raz już Lucinda zdołała się przez nią przedrzeć, to nie ustawała w zaciekłych atakach. Bardzo dobrze, w prawdziwej walce wróg nie da wytchnienia - musiałem pogodzić się z nadchodzącą porażką.
Prąd przeszył moje ciało, które runęło w głęboki dół. Chwilę leżałem na plecach, łapiąc z trudem powietrze, próbując skupić rozbiegane myśli po porażeniu prądem. Z trudem dźwignąłem się na nogi, aby spróbować wydostać się z dołu.
- Ascendio.

The member 'Cedric Dearborn' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 62

- Wszystko w porządku? - krzyknęła do mężczyzny, który nie obronił się przed zaklęciem i trafił do dziury. - Chcesz kontynuować? - zapytała jeszcze nie chcąc przeginać. To miał być tylko trening, a jak na razie potraktowała mężczyznę bardzo konkretnymi zaklęciami. W oczekiwaniu na odpowiedź postanowiła rzucić zaklęcie o małym polu rażenia. - Impeta

The member 'Lucinda Hensley' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 29

Blondynka nie do końca wiedziała czy aby na pewno mężczyzna chce, aby kontynuowali ich trening dlatego nie posyłała już następnego zaklęcia. Poczekała na odpowiedź.

102/230, -30


Moje buty oderwały się od ziemi, lecz czar był zbyt słaby, pociągnąć mnie na krawędź dołu. Musiałem spróbować jeszcze raz. Dałem sobie chwilę na głębszy oddech, przez co poczułem jak mocno się poobijałem, a wtedy dotarł do mnie krzyk Lucindy.
- Lepiej może zakończmy na dziś. Muszę zebrać się do kupy, aby pojutrze polecieć do Londynu - zawołałem.
Nie poddawałem się łatwo, na polu walki walczyłem do ostatniej chwili, lecz to był jedynie trening i nie mogło to zaszkodzić naszym planom - a pojedynkowanie się do nieprzytomności z pewnością by to zrobiło.
- Ascendio - spróbowałem raz jeszcze.

The member 'Cedric Dearborn' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 76

102/230, -30


Tym razem czar okazał się na tyle mocy, że różdżka pociągnęła mnie za sobą. Stanąłem znów na plaży - ubłocony i mocno poobijany.
- Jestem pod niemałym wrażeniem - przyznałem, próbując się uśmiechnąć.

| zt x2?