Sunshine

02.10.20 0:44

First topic message reminder :

Sunshine

Sunshine pojawiła się przy Aquili z samego rana, na 2 tygodnie przed jej wyjazdem do Hogwartu, w wieku 11 lat. Dziewczyna po obudzeniu się znalazła na swoim biurku dużą klatkę z upierzonym stworzeniem w środku, które wlepiało w nią wielkie ślepia. Jest dość mała i niepozorna, ale bardzo odważna. Lubi głaskanie pod dziobem.

kod:

[bylobrzydkobedzieladnie]

27.12.20 1:56

Przeczytaj Forsythia Crabbe

Kochana Kuzynko, Staram się brać Twe słowa na poważnie, lecz po prostu nie mogę w nie uwierzyć. Nie podejrzewałam nigdy Ciebie o takie… cóż, intrygujące metody pielęgnacji.

Przepraszam, jeśli uraziłam Cię moimi słowami. Podejrzewam jednak, że pozostanę przy innych metodach, a te nowatorskie pozostawię odważniejszym i bardziej skorym do takich eksperymentów, niemniej jednak dziękuję Ci za pamięć o mnie.

Spieszę z wyjaśnieniem dlaczego odmawiam, gdyż najpewniej o to zapytasz. Kochana, nie weszłabym do wanny wypełnionej jakąkolwiek krwią. Co więcej, nie weszłabym nawet do wanny wypełnionej kozim mlekiem, nie przepadam za takimi rytuałami – wiesz jak blisko mi było kiedyś do absolutnego zaprzestania spożywania mięsa, prawda? Lub wtedy gdy odmówiłam zjedzenia tańczących pierniczków! Owszem w pracy potrafię mieć do czynienia z drastycznymi widokami, niemniej jednak właśnie przez to wolę ich unikać poza nią. Patrzyłabyś na to inaczej gdybyś kiedyś widziała to co ja widziałam, a czym wolę Cię nie obarczać.
Kocham Cię, Aquilo i powodzenia w przecieraniu szlaków dla innych dam! Jeśli natomiast znajdziesz ofertę kąpieli w ziołowych wywarach, to chętnie się tym zainteresuję.

Pozdrawiam ciepło,

Twoja Forsythia

29.12.20 0:34

Przeczytaj Forsythia Crabbe

Kochana Aquilo, Ogromnie Ci dziękuję za nadesłane egzemplarze. Przyznam się szczerze, że „La tulipe Noire” czytałam, lecz nigdy w oryginalne. Myślę, że będzie to ciekawym doświadczeniem, biorąc pod uwagę, że znajomość tłumaczenia ułatwi mi czytanie. Drugiej pozycji nie znałam, chętnie podzielę się z Tobą przemyśleniami gdy skończę.

Będę postępować zgodnie z Twoimi wskazówkami, Kochana. Jeszcze raz dziękuję!

Twoja Forsythia

29.12.20 2:56

Przeczytaj Forsythia Crabbe

Kochana Aquilo, już niestety nie potrafię powiedzieć, że jesteśmy bezpieczne. Sytuacja zmienia się z dnia na dzień i ciężko jest cokolwiek przewidzieć, a co więcej – cokolwiek obiecać lub jakkolwiek zapewnić. Rozumiem jaki lęk mogło to w Tobie wzbudzić, szczególnie, że znam Twoją przypadłość. Nie podzielam strachu, ale go rozumiem.
Twe słowa brzmią dokładnie tak samo, jak te, którymi obdarzyła mnie znajoma gdy byłyśmy w Zaciszu Kirke w sierpniu. Krew jest bardzo znacząca w Naszym świecie, Kuzynko. Nie traktuj mych słów źle, ale niezależnie od tego kim jesteśmy, może być w nas wymierzony atak. Ma dobra znajoma, z którą się spotykałam w Zaciszu Kirke, opowiedziała mi swą poruszającą historię – przez całe życie była wytykana przez wzgląd na to, że była półkrwi, po czym teraz, odkryła dokumenty, których nie zdążył przekazać jej zmarły ojciec, świadczące o tym, że jej matka była z czystokrwistej rodziny. Wyobrażasz sobie to Aquilo? Lata poniżeń i strachu za kłamstwo zbudowane wokół błędu w dokumentacji. Wydaje mi się, że teraz my wszyscy przeżywamy podobny strach, bo nasza krew stanowi dla kogoś problem – być może, tym problemem jest coś co sama powtarzasz. Przez to wszystko, nikt, absolutnie nikt nie może czuć się bezpiecznie, a to prowadzi do życia w ciągłym strachu. Wyobrażasz sobie wychowywać dzieci w świecie przesiąkniętym lękiem? Ktoś powinien doprowadzić ten konflikt do końca, nie mam już siły zamartwiać się o kolejny dzień, a czytając Twe słowa doszło do mnie, że popełniłam błąd, poświęcając się absolutnie każdego dnia mojej pracy i wyjazdom, zamiast wybrać się tam z Tobą. Powinnam być wtedy przy Tobie i Cię obronić. Dokładnie tak jak wtedy w Hogwarcie, pamiętasz? Gdy Felicity Jones próbowała obrzucić Cię tartą cytrynową, bo miałaś ładniejsze buciki od niej… Och, wiem, naiwny przykład, lecz takie wspomnienia koją mą duszę. W każdym razie, chciałabym, żebyś wiedziała, że możesz na mnie liczyć. Na mnie i moją różdżkę, Aquilo. Kocham Cię i chciałabym, abyś o tym pamiętała, bez względu na to co się wydarzy i z czym przyjdzie się nam mierzyć w tych ciężkich czasach.
Dziękuję Ci za uszanowanie mojej decyzji. Mięso mi nie służy, krótko mówiąc… nie czuję się po nim najlepiej.
Przepraszam, był to skrót myślowy – nie potrafiłam znaleźć najwyraźniej w słowach lepszego porównania. Ostatnio w ogóle miewam gorsze dni.
Och! Ale wydarzyła się jedna milsza sytuacja. Również w sierpniu, mianowicie – tyko proszę, nie mów nikomu, nawet ojcu, nawet bratu, ufam Ci, Aquilo – zostałam zatrudniona na weekendy w Smoczym Rezerwacie, jako asystentka Lorda Mathieu Rosiera, znasz go z pewnością. Przybyłam tam aby nieco poszerzyć mą wiedzę, zaś opuściłam z niebywałą możliwością dalszego rozwoju oraz zarobku!

Twoja Forsythia

29.12.20 18:13

Przeczytaj 13 SIERPNIA 1957

Droga Aquilo Odpisuję pospiesznie, byś przekazała Primrose moje serdeczne pozdrowienia! Zapowiedz jej proszę, by wyczekiwała mojego listu. W mojej głowie kłębi się parę pomysłów, które chciałabym zrealizować. Chętnie przedstawię je także Tobie, kiedy się ponownie spotkamy. Już czekam z utęsknieniem! Szalenie mi przykro z powodu Twoich zmartwień, oddałabym wiele, by tylko umilić Ci samotny czas. Smutnym jest także fakt niewidywania się z najbliższymi. Może zmiana dziennego rozkładu domowników zadziałałaby tu na Waszą korzyść? Nie wiem niestety jak wygląda praca w Ministerstwie, choć spodziewam się, iż bywa męcząca, jednak wspólne posiłki są bardzo istotne w życiu rodziny. Jeśli rzeczywiście nie można przesunąć tych bezwzględnych obowiązków, to może znajdziecie inną porę dnia, by wspólnie spędzić czas?
Zastanawiam się czasem czy jeśli otrzymalibyśmy szansę powrotu do Hogwartu z wiedzą, jaką obecnie posiadamy, jak wiele zmienilibyśmy w swoich działaniach? Czy pilniej przykładalibyśmy się do nauki, a może odkrylibyśmy nowe powołanie? Czy odważylibyśmy się wprowadzić zmiany, ryzykując istnienie tego, co mamy obecnie? Nieznane kusi jak zawsze, ale nie wiem czy byłabym gotowa tyle poświęcić. Nasza przyjaźń jest dla mnie bardzo ważna, nieprzerwanie od wielu lat, chcę byś o tym zawsze pamiętała.
Żal jest przyznać, że dawne, piękne chwile minęły, ale ten, kto żyje przeszłością, nigdy nie będzie prawdziwie szczęśliwy. Staram się powtarzać sobie te słowa, bo napawają mnie nadzieją i optymizmem - w końcu przyszłość kryje dla nas wiele niespodzianek, warto byłoby ich nie przegapić. Grę w chowanego z pewnością będziemy miały okazję jeszcze powtórzyć, nawet jeśli tym razem przyjdzie nam zmienić miejsca i pozwolić kryć się za zasłonami naszym pociechom. Żeby znaleźć znaleźć odpowiedzi, trzeba dokładnie wiedzieć czego się poszukuje i jak brzmią zadane pytania. Niestety moje własne troski nie doczekały się wciąż sprecyzowania.
Nigdy wcześniej nie uczestniczyłam w publicznej egzekucji, nie wiem czego spodziewać się po tym wydarzeniu. Przyznam, że czuję pewien niepokój, ale jeśli padnie decyzja, że moja obecność jest niezbędna, wypełnię swój obowiązek. Wciąż mam pewne opory przed publicznymi wystąpieniami, lecz pociesza mnie myśl, że nie będę tam sama.

Twoja Evandra

30.12.20 0:21

Przeczytaj Forsythia Crabbe

Najmilsza Aquilo, Wydaje mi się, że odganianie tychże myśli jest jedyną opcją w Naszej sytuacji. Łączę się z Tobą w tej intencji.

Spokojnie, co do poglądów mej znajomej jestem absolutnie przekonana, że pokrywają się z Naszymi. Jest bardzo dumna z tego, jak to wszystko się rozwinęło, więc nie sądzę aby do jej sposobu myślenia mogły przeniknąć jakiekolwiek promugolskie wartości, możesz być o to spokojna Aquilo. Zresztą z pewnością kojarzysz rodzinę Zabinich, jasno określają swoją politykę rodzinną.

~~Tequila~~ Herbata brzmi jak upragniona słodycz po wygranej. Nie wyraziłabym tego lepiej słowami, ale to Ty jesteś mistrzynią w operowaniu słowem, kochana, dlatego czapki - a raczej kapelusze - z głów.

Obronię Cię, Aquilo. Zasłonię Cię przed prawdziwym wrogiem, nawet za cenę własnego życia. Pamiętaj o tym, nie pozwolę aby ktoś Cię skrzywdził. Nawet jeśli zagrożenie uderzy w najmniej spodziewanym momencie, będę dążyć do tego, aby dbać o Twoje bezpieczeństwo. Chcę żebyś mogła wychować dzieci w lepszym świecie. Świecie bez wojny, gdzie będziemy razem. Zawsze.

Aquilo, Ty miałabyś nie dać sobie rady?! TY?! Nie rozśmieszaj mnie. Dasz sobie radę, chociaż sama chyba nie zdajesz sobie z tego sprawy.

Propozycja spotkania brzmi obiecująco. Być może powinnyśmy spróbować jakiegoś nowego hobby? Hm... Na myśl przyszło mi, że być może chciałabyś mnie nauczyć czegoś nowego, a uważam, że aktywności fizyczne najlepiej odrywają myśli od takich spraw. Pamiętam jak niegdyś sunęłaś po Grimmuald Place w pointach, do dźwięków muzyki płynącej z fortepianu. Wówczas odmówiłam Ci, jednak teraz muszę Cię po prostu przeprosić i zapytać, czy zrobiłabyś mi tę uprzejmość, aby nauczyć mnie podstaw tańca klasycznego? Myślę, że mogłabym zyskać dzięki temu gracji, szczególnie przy jeździe na łyżwach, którą - swoją drogą - mogę Ci wytłumaczyć zimą. Jak się zapatrujesz na to, kochana Kuzynko? Poświęcimy się rozwojowi, być może ukoi to Nasze skołatane nerwy.

Pamiętam ten cytat i szczerze powiedziawszy, chciałabym wrócić do czasów, gdy mogłam z czystym sercem powiedzieć, że jestem zbyt szczęśliwa. Gdyby tylko istniało zaklęcie lub artefakt, który mógłby przenieść nas w czasie do frywolnych, dziecięcych lat... Och, Aquilo, chciałabym znów popływać z Tobą w szkolnym jeziorze lub odwiedzić Hogsmeade, a w szczególności Miodowe Królestwo. Kuzynko... Naszła mnie szalona myśl, być może mogłybyśmy wybrać się, któregoś dnia tam? Wiem, to niebezpieczne, ale... w przebraniu, może nikt nie szukałby z nami zwady?

Dziękuję Ci, Kochana! Myślę, że uda mi się wygrzebać odrobinę wolnego czasu, szczególnie jeśli chodzi o wcześniej omawiane aktywności.

Nadal wyczekuję zaproszenia na ślub Alpharda i Melisande; niebywale raduje mnie fakt, że kuzyn odnalazł miłość, której mógł zadedykować swe uczucie. Wiele słyszałam o lady Rosier, odnoszę wrażenie, że jej zainteresowania mogą się pokrywać z moimi - mam na myśli smoczy aspekt. Poznałaś ją może bliżej?

Całkowita wolność - nawet nie wiesz Aquilo, jak miłe są dla mnie te słowa. Życzę tego samego Tobie - całkowitej wolności. Natomiast jeśli o wolności mowa to znam jeden bardzo trafny i adekwatny przykład, jednego z mych ulubionych filozofów: "Walka jest wychowawczynią wolności." Smutny, lecz jakże prawdziwy...

Przesyłam tysiące uścisków,

Twoja Forsythia

30.12.20 18:23

Przeczytaj 9 września 1957 roku

Szanowna Lady Black, Niestety nie przyszło nam się oficjalnie poznać, wierzę jednak, że szanowny ród z którego Lady pochodzi zna mojego przełożonego - Aegisa Lacework.
Doszły do nas słuchy, iż jest Lady czarownicą o niezwykle sporej wiedzy z zakresu historii magii oraz języka francuskiego. Tak się składa, że wraz z profesorem pracujemy nad kilkoma projektami naukowymi, do których ukończenia potrzebujemy przetłumaczenia kilku francuskojęzycznych dzieł. Drugą prośbę z naszej strony pozwolę sobie pozostawić chwilowo w tajemnicy, gdyż podobnych tematów nie powinno poruszać się listownie.

Czy byłaby Lady zainteresowana współpracą?

Z wyrazami szacunku,

Frances Wroński

30.12.20 18:43

Przeczytaj 9 września 1957 roku

Szanowna Lady Black, Niezmiernie cieszy mnie odpowiedź, jakiej Lady nam udzieliła. Jestem pewna, że umiejętności jakie Lady posiada z pewnością pomogą nam ruszyć dalej w pracach nad projektem.
12 września od godziny 11 rano jest terminem, który będzie dla mnie dogodny. Spotkajmy się w czytelni Biblioteki Londyńskiej, poproszę o zarezerwowanie stolika w zacisznym miejscu na moje nazwisko, aby nikt nie przeszkadzał nam w pracy.

Z wyrazami szacunku,

Frances Wroński

30.12.20 22:23

Przeczytaj 9 sierpnia

Droga Aquilo ! Miałam nieprzyjemność spotkać pannę Selwyn w planetarium. Wciąż się we mnie gotuje jak piszę te słowa do Ciebie. Wiesz, że trzeba być wybitnym aby wyprowadzić mnie z równogami i przyznaję, że jej się udało. Wielkie ego i całkowity brak klasy. Miała czelność zarzucić mojej rodzinie popadniecie w marazm tylko dlatego, że nie toczyłam wraz z nią pięknych ideii, że na pasji i talencie da się zbudować dobrze działający biznes. Jeszcze te jej spojrzenia oceniające mój wygląd, nawet się z tym nie kryła! Za kogo ona się uważa w ten sposób traktując innych? Ponadto jestem przekonana, że uwielbia słuchać jedynie swojego głosu nie respektując zdania innych. Przeświadczenie o własnej wielkości ma wypisane na twarzy. Co za buta, co za pycha! To właśnie przez takie jak ona nasza klasa jest postrzegana jako przestarzała. Takie osoby jak lady Wendelina Selwyn nam szkodzą i powodują, że jesteśmy wyklinani. Jak tylko wyślę FizRoya do ciebie idzę na spacer albo poćwiczyć ze szpadą aby się uspokoić. Wybacz ten nagły potok słów, ale wiem, że zrozumiesz moje oburzenie. Twoja Prim

31.12.20 8:30

Przeczytaj 9 sierpnia

Droga Aquilo !Przyznaję, że na początku zastanawiałam się czy nie rozmówić się z lady Morganą, ale wystawiłabym się tylko na śmieszność. Kim jestem aby ośmielać się na zwracanie się do niej? Bardzo mocno kusiło mnie aby wygarnąć jej jeszcze więcej, ale jedynie dobre wychowanie mnie przed tym powstrzymało. Czasami ono przeszkadza. Nie należę do osób konfliktowych, nie dążę do zwad czy kłótni, ale przy tej osobie aż słowa nieprzyzwoite same cisną się na usta. Mam nadzieję, ze nie będzie mi dane za często widywać lady Selwyn. Liczę za to, że nam uda się w niedalekiej przyszłości się spotkać i ponownie spędzić mile czas. Twoja Prim

02.01.21 12:14

Otwórz liścik Tajemnica [data do ustalenia]

-->

Najmilsza lady Black, rozpala mnie tęsknota za Twym serdecznym towarzystwem, lady. Brak mi Twego dowcipu i bystrego umysłu czuwającego na straży. Brak mi wytarganych ze szlachetnych rozdziałów chwil dla przyjaźni, brak mi najpiękniejszego porozumienia i serc zjednoczonych, tak płomiennych. Opowiedz mi, czy wszystko u Ciebie w porządku. Jak się czujesz? O czym myślisz?
Zaufaj dobroci i zamartwieniu tych słów. Kreśli je atrament szczery i pozbawiony intrygi. Odgradzają nas mury, które nigdy już nie skruszeją, ale pamięć o Tobie na zawsze pozostanie w moim sercu. Proszę, obdaruj mnie znakiem, choćby i najdrobniejszym.

Na zawsze,

Twój przyjaciel

02.01.21 14:25

Otwórz liścik Tajemnica [13 września 1957]

-->

Proszę, wszak wiesz, bardziej niż wielu innych, że dama otoczona jest zbyt wieloma granicami. I ta tajemnica jest jedną z nich, piękną i nieprzekraczalną. Czuwam nad Tobą, tak miło spoglądać na zgrane litery spisywane najpiękniejszą czernią w Anglii. Znam Cię i Ty znasz mnie, ale nie mogę wyjawić, kim jestem. Choć nasze ścieżki się rozeszły, moja dusza nigdy nie przestanie Cię chronić. Marzę o spotkaniu, o prawdziwej rozmowie i skrzyżowanych spojrzeniach. Niedane jednak są nam już wspólne podwieczorki i oczarowywanie salonowej rzeczywistości.
Jesteś w błędzie, droga lady Aquilo. Istnieją przyjaciele, którzy nie mogą objawić, kim są i dla których jesteś ważna, na wieki, niezmiennie, choćby i spłonął cały kraj. Ja nie zapomnę.

Na zawsze,

Twój przyjaciel

02.01.21 15:48

Otwórz liścik Tajemnica [13 września 1957]

-->

Aquilo!, roztropnie jest wątpić. Rozumiem to. Mój niepokój również wzbudziłaby tak tajemnicza korespondencja, ale wiedz, moja droga, że nie proszę o nic i przełknę Twe mury i odmowy. Dbać musisz o swe dobre imię. Nie jestem atakiem, ale troską. Nawet jeśli wydaje Ci się to niemożliwe do pojęcia. Pielęgnuję wspomnienia z Tobą, nawet jeśli brak mi nowych historii. Przeszłości nie można wymazać.

Płomienie przyjmują różne oblicza. Nie są jedynie oddechem zniszczenia. Oswojone stają się siłą, radością i pięknem. Ja nie jestem pożogą. Ledwie porywem iskier. Nie pragnę Twej krzywdy i udręki.

Wyjaśnienie nie przywróci do życia tej przyjaźni. Ona zgasła, choć myśl ta łamie moje serce. Rację masz, pragnieniem mym nie jest listowne zadręczanie Twych promiennych dni. Zamilknę. Wybacz, droga Aquilo Black. Czasami nie mamy wyboru, czasami istnieją tylko dwie drogi i każda z nich oznacza ból.

Żegnaj,

Twój przyjaciel

04.01.21 2:57

Przeczytaj C.S.

Szanowna Lady Black, Lord Black wspominał, że jest Panienka zainteresowana rozmową o historii magii? Jestem przekonany, że Panienki znajomość dawnych dziejów dorównuje mojej własnej, ale chętnie pomogę usytuować ją w kontekście obecnej sytuacji politycznej. Jak wiadomo, słowa i historie mają moc, co szczególnie widać w dzisiejszych czasach. Zapraszam do Ministerstwa w porze obiadowej, z największą chęcią porozmawiam o naszych wspólnych zainteresowaniach.

Z poważaniem, Cornelius Sallow

04.01.21 3:39

Przeczytaj C.S.

Szanowna Lady Black, Z najmilszą chęcią spotkam się 17 września. Potwierdzam spotkanie w porze obiadowej i zapraszam do ministerialnej kawiarni.

Z poważaniem, Cornelius Sallow

08.01.21 15:05

Przeczytaj Belvina Blythe

Szanowna Lady Black, Dziękuję za ów słowa, nawet jeśli obecny czas nie jest zbyt łaskawy dla wielu, tak ja nadal nie mogę narzekać. Mam nadzieję, że w podobnie dobrym zdrowiu znajduje się lady, zważywszy ile czasu minęło odkąd miałyśmy okazję widzieć się na oddziale.
Naturalnie spisane przez lady słowa są dużym zaskoczeniem, jednak niezmiernie mi miło, że moje umiejętności spotykały się z docenieniem na tyle dużym, aby ród Black rozważał zaufanie mi w ów kwestii. Oczywiście pojawię się, aby omówić szczegóły, proszę tylko wskazać dzień i porę.

Z poważaniem,

Belvina Blythe

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia