Zaklęcie Michaela było silne, czułem jego moc, udało mi się przed nim jednak obronić. Rozbłysła przede mną jeszcze silniejsza tarcza, która całkowicie wchłonęła urok - dzięki czemu nie utknąłem w ognistej pułapce.
- Ignitio - zawołałem, bo na ogień trzeba odpowiedzieć ogniem.

The member 'Cedric Dearborn' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 54

ups, kostka k8

The member 'Cedric Dearborn' has done the following action : Rzut kością

---

'k8' : 6, 5, 6, 3

-Jeśli wścieka się równie barwnie jak moje siostry w dzieciństwie to... nie zazdroszczę. - przyznał Mike na wzmiankę o Debbie. Był nastolatkiem, doskonale pamiętał więc fochy Just i Kersin, których zupełnie wtedy nie rozumiał. Za to zmieniająca się pod wpływem gniewu fryzura Just potrafiła robić duże wrażenie.
-Przykro mi. Mój ojciec upiera się, że dobrze sobie radzi i wydaje się być w bezpiecznym miejscu, ale też zastanawiam się czy nie ulokować go w Oazie. - odparł Michael na słowa Cedrika o pani Dearborn. Jemu też niełatwo było rozmawiać o problemach z rodzicami, nawet jeśli pan Tonks nie miał problemów stricte zdrowotnych. Bezpieczeństwo rodziny stanowiło jednak główną rozterkę Michaela - wciąż wahał się, czy na pewno nie naraża Kerstin i czy ojciec na pewno wie lepiej, postanawiając zostać u siebie. Odrywanie go od własnego domu i ogródka byłoby brutalne, ale może konieczne?
-Hannah to przyjaciółka Justine i udzielamy jej teraz schronienia, skoro tak cię to interesuje. - formalnie odpowiedział na pytanie Cedrika, udając, że nie zauważa jego znaczącego uśmiechu. Zrobiło mu się jakoś gorąco, a na policzki wpełzł lekki rumieniec, ale to może pod wpływem ognia. W końcu właśnie posłał w Dearborna płomienny krąg (a skubaniec przepięknie się obronił), a teraz leciała w niego ognista kula.
-Protego!

The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 68

Przed Michaelem błyskawicznie uformowała się okazała tarcza - i to na tyle silna, że odbiła w Cedrika jego własny urok. Tonks uśmiechnął się pod nosem.
-Deprimo! - mruknął, chcąc dołożyć do tego własny atak. Nie chciał zanadto poparzyć Dearborna, ale od potłuczeń nic poważnego mu się nie stanie.

The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 10

--------------------------------

#2 'k8' : 2, 4, 8, 8

- Musisz mi wierzyć, że jeśli tak wściekała się Just, to nie dziwi mnie, że została Gwardzistką... - mruknąłem. Nie wspomniałem, że kiedy Debbie się denerwowała, to zdarzały się przy tym naprawdę dziwne rzeczy. Ciężko stwierdzić, czy to przypadek, czy może miały związek z przebudzoną w dziecku magią.
- Niedługo wszędzie może przestać być dla mugoli bezpicznie...
Najpierw Londyn, a później cały kraj? Takie miałem nieprzyjemne przeczucie, choć nie chciałem mówić o tym głośno. Nieustannie próbowaliśmy i działaliśmy, lecz efektów wielu nie było.
Uniosłem brwi w zdziwieniu, kiedy Michael oznajmił, że udzielają pannie Wright schronienia.
- Mieszka z wami? - wyrwało mi się. Trochę mnie dziwił ten bardziej oschły ton Tonksa. Skupiłem się jednak na wyczarowaniu tarczy, bo odbił moje zaklęcie. - Protego!

The member 'Cedric Dearborn' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 20

210/220

Niepotrzebnie dałem się rozproszyć Michaelowi, który postanowił mnie uraczyć plotkami o pannie Wright. Pewnie specjalnie to zrobił. Spóźniłem się z wyczarowaniem tarczy i lewy rękaw mojej koszuli zajął się ogniem, boleśnie parząc przy tym skórę przedramienia. Dość szybko udało mi się go ugasić, ale bąble na pewno pozostaną.
- Deprimo!
Skoro Tonksowi nie powiodło się przywołanie wiatru, to może mi się uda?

The member 'Cedric Dearborn' has done the following action : Rzut kością

---

#1 'k100' : 94

--------------------------------

#2 'k8' : 5, 5, 5, 6

-Weź, wciąż mi się nie mieści w głowie że moja młodsza siostra najwyraźniej zna się na obronie przed czarną magią lepiej niż my, aurorzy. Magia Gwardii czy coś. - Michael przewrócił oczami, ale z uśmiechem, bo był z siostry na tyle dumny, by odstawić na bok męsko-aurorską ambicję.
Przygryzł tylko lekko wargę na słowa o mugolach - doskonale zdawał sobie z tego sprawę.
-Ostatnio trafiłem na samozwańczych "łowców szlam" podczas patrolu w Tinworth. - podzielił się informacją z Cedrikiem. -Wydawali się amatorami i ich unieszkodliwiłem, ale i tak władali trochę czarną magią. - dodał gniewnie.
-A jak inaczej rozumiesz schronienie? - odparł żartobliwie, zdając sobie sprawę, że coraz gorzej idzie mu utrzymywanie pokerowej twarzy. Tak, wygodniej będzie po prostu zażartować! -Nie mogła przecież zostać w swoim mieszkaniu w Londynie, a u mnie jest dużo miejsca.
Z cichą satysfakcją zauważył, że Dearborn nie wyczarował w porę tarczy, ale wcale nie stracił przez to impetu.
-Protego maxima!

The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 10