7 VII - trening Cedrica i Michaela
Strona 2 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
First topic message reminder :
I show not your face but your heart's desire
166/202 -5 (36 tłuczone)
Potężny wiatr od razu zbił go z nóg, a choć upadł na miękką w teorii trawę - to z taką siłą, że boleśnie potłukł sobie lędźwie i lewy bark. Zaklął pod nosem, w myślach przeklinając własną kondycję. Kilka lat temu od razu dźwignąłby się na nogi, ale starość nie radość. Albo raczej likantropia. Po ugryzieniu był tylko cieniem dawnego siebie, a choć odbudował formę, to mogłoby być lepiej.
Wstał, zdeterminowany.
-Caeruleusio! - nie będzie przecież chował urazy, a na to poparzone ramię Dearborna przyda się trochę lodu.
Potężny wiatr od razu zbił go z nóg, a choć upadł na miękką w teorii trawę - to z taką siłą, że boleśnie potłukł sobie lędźwie i lewy bark. Zaklął pod nosem, w myślach przeklinając własną kondycję. Kilka lat temu od razu dźwignąłby się na nogi, ale starość nie radość. Albo raczej likantropia. Po ugryzieniu był tylko cieniem dawnego siebie, a choć odbudował formę, to mogłoby być lepiej.
Wstał, zdeterminowany.
-Caeruleusio! - nie będzie przecież chował urazy, a na to poparzone ramię Dearborna przyda się trochę lodu.
Can I not save one
from the pitiless wave?
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 72
--------------------------------
#2 'k8' : 7, 2, 4, 8
#1 'k100' : 72
--------------------------------
#2 'k8' : 7, 2, 4, 8
210/230
Na słowa Michaela o Justine jedynie wzruszyłem lekko ramionami. Justine musiała ciężko pracować na to, co miała teraz. Sam talent nie wystarczył. Talent to diament, który należy oszlifować, by lśnił jako klejnot. Nie byłem zazdrosny - to motywowało mnie jedynie do cięższej pracy nad sobą.
- W ostatnim czasie coraz więcej pojawia się szmalcowników, niestety - mruknąłem z równym niezadowoleniem. Gardziłem nimi, naprawdę. Ci ludzie atakowali mugolaków tylko dla galeonów. Godne pożałowania.
- No nie mogła. Nie przechwalaj się tylko tym, bo co ludzie powiedzą o pannie co mieszka z wilkołakiem bez ślubu - odparłem.
Wyczarowany przeze mnie wiatr okazał się potężniejszy, niż sądziłem. Przedarł się przez tarczę Michaela i powalił go na ziemię. Tak jak oczekiwałem - prędko się z niej podniósł. Wiatr to za mało, aby go pokonać.
- Protego - zawołałem, nie chcąc, aby ten lód złagodził pieczenie po poarzeniach.
Na słowa Michaela o Justine jedynie wzruszyłem lekko ramionami. Justine musiała ciężko pracować na to, co miała teraz. Sam talent nie wystarczył. Talent to diament, który należy oszlifować, by lśnił jako klejnot. Nie byłem zazdrosny - to motywowało mnie jedynie do cięższej pracy nad sobą.
- W ostatnim czasie coraz więcej pojawia się szmalcowników, niestety - mruknąłem z równym niezadowoleniem. Gardziłem nimi, naprawdę. Ci ludzie atakowali mugolaków tylko dla galeonów. Godne pożałowania.
- No nie mogła. Nie przechwalaj się tylko tym, bo co ludzie powiedzą o pannie co mieszka z wilkołakiem bez ślubu - odparłem.
Wyczarowany przeze mnie wiatr okazał się potężniejszy, niż sądziłem. Przedarł się przez tarczę Michaela i powalił go na ziemię. Tak jak oczekiwałem - prędko się z niej podniósł. Wiatr to za mało, aby go pokonać.
- Protego - zawołałem, nie chcąc, aby ten lód złagodził pieczenie po poarzeniach.
becomes law
resistance
becomes duty
The member 'Cedric Dearborn' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 66
'k100' : 66
210/230
Udało mi się osłonić przed lodową mgiełką, którą posłał w moim kierunku Tonks. Dobrze. Mniej gadania, więcej czarowania. Musiałem się skupić.
- Commotio - spróbowałem jeszcze raz.
Udało mi się osłonić przed lodową mgiełką, którą posłał w moim kierunku Tonks. Dobrze. Mniej gadania, więcej czarowania. Musiałem się skupić.
- Commotio - spróbowałem jeszcze raz.
becomes law
resistance
becomes duty
The member 'Cedric Dearborn' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 35
--------------------------------
#2 'k8' : 7, 8, 7, 7
#1 'k100' : 35
--------------------------------
#2 'k8' : 7, 8, 7, 7
166/202 -5 (36 tłuczone)
-Kto im właściwie daje te ich zlecenia, Ministerstwo? Czy Rycerze Walpurgii? - zainteresował się Michael z pogardą wymalowaną na twarzy. Najchętniej zdusiłby tych typów u źródła, ale Malfoy i Rycerze pozostawali na razie poza jego zasięgiem. Kto wie, jeśli szczęście dopisze mu na patrolach to może zdoła powalczyć jeszcze z kimś i efektownie zniechęcić kolejnych oportunistów. Ostatnio jakoś przestał przejmować się litością.
Przejmował się za to Hanią.
Na niewinny żart Cedrika na jego twarzy odmalowało się bezbrzeżne zdziwienie, bo prawdę mówiąc... w ogóle nie pomyślał, że... ludzie mogą coś mówić.
-Mieszka przede wszystkim ze swoją przyjaciółką, są przecież z Just prawie jak siostry. - wypalił od razu, obronnie, a potem zmarszczył lekko brwi i spojrzał na Cedrika z zaintrygowaniem. Skąd ten się tak znał na tym, co ludzie gadają? -Przecież... jest wojna, myślisz, że komukolwiek w głowie teraz... niegodne plotki? - chciał się oburzyć, ale bardziej bąknął niepewnie. Cholera.
Tak się zagadali, że Dearbon przynajmniej nie wyprowadził kolejnego ataku. Tonksa zaś korciła wcześniej Drętwota, ale musiał zmienić strategię - chciał usłyszeć, co Cedric ma do powiedzenia o pannach i wilkołakach, ugh.
-Casa aranea!
-Kto im właściwie daje te ich zlecenia, Ministerstwo? Czy Rycerze Walpurgii? - zainteresował się Michael z pogardą wymalowaną na twarzy. Najchętniej zdusiłby tych typów u źródła, ale Malfoy i Rycerze pozostawali na razie poza jego zasięgiem. Kto wie, jeśli szczęście dopisze mu na patrolach to może zdoła powalczyć jeszcze z kimś i efektownie zniechęcić kolejnych oportunistów. Ostatnio jakoś przestał przejmować się litością.
Przejmował się za to Hanią.
Na niewinny żart Cedrika na jego twarzy odmalowało się bezbrzeżne zdziwienie, bo prawdę mówiąc... w ogóle nie pomyślał, że... ludzie mogą coś mówić.
-Mieszka przede wszystkim ze swoją przyjaciółką, są przecież z Just prawie jak siostry. - wypalił od razu, obronnie, a potem zmarszczył lekko brwi i spojrzał na Cedrika z zaintrygowaniem. Skąd ten się tak znał na tym, co ludzie gadają? -Przecież... jest wojna, myślisz, że komukolwiek w głowie teraz... niegodne plotki? - chciał się oburzyć, ale bardziej bąknął niepewnie. Cholera.
Tak się zagadali, że Dearbon przynajmniej nie wyprowadził kolejnego ataku. Tonksa zaś korciła wcześniej Drętwota, ale musiał zmienić strategię - chciał usłyszeć, co Cedric ma do powiedzenia o pannach i wilkołakach, ugh.
-Casa aranea!
Can I not save one
from the pitiless wave?
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 64
'k100' : 64
166/202 -5 (36 tłuczone)
Doskonale. Pajęczyna pomknęła ku Cedrikowi, a Michael szybko wyprowadził kolejne zaklęcie:
-Commotio! - w końcu rozmowa zrobiła się trochę elektryzująca.
Doskonale. Pajęczyna pomknęła ku Cedrikowi, a Michael szybko wyprowadził kolejne zaklęcie:
-Commotio! - w końcu rozmowa zrobiła się trochę elektryzująca.
Can I not save one
from the pitiless wave?
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 90
--------------------------------
#2 'k8' : 6, 3, 3, 6
#1 'k100' : 90
--------------------------------
#2 'k8' : 6, 3, 3, 6
- Ciężko stwierdzić póki co - odpowiedziałem, bo na ten moment jeszcze nie wiedziałem. Wydawalo mi się jednak, że stać mogło za tym nawet skorumpowane Ministerstwo Magii. Rycerze Walpurgii w moim mniemaniu to fanatycy, którzy atakowanie mugoli uważali za swój obowiązek.
- Nie wiem co je łączy - przyznałem szczerze. - Wiem jednak, że ludziom zawsze w głowie są plotki - powiedziałem z lekkim politowaniem. Oj, Tonks. Tyle lat na karku, a wciąż się dziwisz, że ludzie gadają. Zwłaszcza w małych społecznościach. Trzeba było się mieć na baczności. Kobiety miały na tym polu znacznie trudniej.
Nie powiedziałem jednak więcej, koncentrując się na tym, aby przywołać silną tarczę.
- Protego maxima.
- Nie wiem co je łączy - przyznałem szczerze. - Wiem jednak, że ludziom zawsze w głowie są plotki - powiedziałem z lekkim politowaniem. Oj, Tonks. Tyle lat na karku, a wciąż się dziwisz, że ludzie gadają. Zwłaszcza w małych społecznościach. Trzeba było się mieć na baczności. Kobiety miały na tym polu znacznie trudniej.
Nie powiedziałem jednak więcej, koncentrując się na tym, aby przywołać silną tarczę.
- Protego maxima.
becomes law
resistance
becomes duty
The member 'Cedric Dearborn' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 40
'k100' : 40
176/230, -10
Zaklęcia Tonksa okazały się jednak zbyt silne, abym mógł się przed nimi obronić. Nie dość, że moje nogi ugrzęzły w lepkiej pajęczynie i niebawem zwabią do siebie pająki, to niefortunnie oberwałem zaklęciem, którym groziłem Michaelowi kilka chwil wcześniej. Silny prąd przeszył boleśnie moje ciało, aż się wyprostowałem i włosy stanęły mi dęba. Skrzywiłem się z wyraźnym bólem, kiedy to przeminęło. Zamiast jednak wyprowadzić atak, opuściłem różdżkę na pajęczyny próbując przerwać działanie Casa Aranea. Bolesne ukąszenia i trucizna w krwioobiegu to ostatnie czego było mi teraz trzeba.
Zaklęcia Tonksa okazały się jednak zbyt silne, abym mógł się przed nimi obronić. Nie dość, że moje nogi ugrzęzły w lepkiej pajęczynie i niebawem zwabią do siebie pająki, to niefortunnie oberwałem zaklęciem, którym groziłem Michaelowi kilka chwil wcześniej. Silny prąd przeszył boleśnie moje ciało, aż się wyprostowałem i włosy stanęły mi dęba. Skrzywiłem się z wyraźnym bólem, kiedy to przeminęło. Zamiast jednak wyprowadzić atak, opuściłem różdżkę na pajęczyny próbując przerwać działanie Casa Aranea. Bolesne ukąszenia i trucizna w krwioobiegu to ostatnie czego było mi teraz trzeba.
becomes law
resistance
becomes duty
The member 'Cedric Dearborn' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 51
'k100' : 51
166/202 -5 (36 tłuczone)
-Podczas wojny powinni się skupić na czymś innym, nie wiem, na przykład przetrwaniu. - mruknął kąśliwie, próbując nie okazać przed Cedrikiem jak bardzo przeraziła go wizja plotkujących o Hani starszych sąsiadek.
Na szczęście mieszkał na odludziu i najbliżsi sąsiedzi znajdowali się bardzo, bardzo daleko.
Najwyraźniej irytacja dodała mu energii, bo posłał w Dearborna dwa celne i silne uroki, a ten wreszcie nie zdołał się przed nimi obronić.
-Drętwota. - mruknął, celując w Cedrika. Ćwiczyli przed walkami na śmierć i życie (choć nie chcieli się za bardzo poranić, musieli być na chodzie aby kontynuować patrole), więc nie będzie mu niczego ułatwiał. Sobie też nie - wiedział, że jego Petryficus byłby silniejszy, więc przekornie wybrał zaklęcie, którego dawno nie używał.
-Podczas wojny powinni się skupić na czymś innym, nie wiem, na przykład przetrwaniu. - mruknął kąśliwie, próbując nie okazać przed Cedrikiem jak bardzo przeraziła go wizja plotkujących o Hani starszych sąsiadek.
Na szczęście mieszkał na odludziu i najbliżsi sąsiedzi znajdowali się bardzo, bardzo daleko.
Najwyraźniej irytacja dodała mu energii, bo posłał w Dearborna dwa celne i silne uroki, a ten wreszcie nie zdołał się przed nimi obronić.
-Drętwota. - mruknął, celując w Cedrika. Ćwiczyli przed walkami na śmierć i życie (choć nie chcieli się za bardzo poranić, musieli być na chodzie aby kontynuować patrole), więc nie będzie mu niczego ułatwiał. Sobie też nie - wiedział, że jego Petryficus byłby silniejszy, więc przekornie wybrał zaklęcie, którego dawno nie używał.
Can I not save one
from the pitiless wave?
Strona 2 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
7 VII - trening Cedrica i Michaela
Szybka odpowiedź