Ivan

30.10.20 12:08

Ivan

Sowa płomykówka, o ciemnym, dość ciekawym i nietypowym upierzeniu. Lojalna, zdyscyplinowana, choć często domagająca się pieszczot i drapania za główką. Okropnie nieufna wobec obcych. Potrafi dotkliwie podziobać.
Sowa nosi imię po dziadku Tatiany, nazywając pocztowego ptaka tym mianem w latach dziecięcych, młoda Rosjanka uważała ów pomysł za niebywale zabawny i rozczulający, co spotkało się z wyraźną dezaprobatą ojca. Finalnie sowa zachowała jednak swoje miano.

[bylobrzydkobedzieladnie]

01.11.20 21:16

Przeczytaj 9 sierpnia 1957

Panno Dolohov schlebia mi panny prośba o pomoc w zbadaniu dziennika tej szlachetnie urodzonej damy. Z przyjemnością zajrzę okiem w to jaką historię pragnęła opowiedzieć nam tajemnicza rosyjska lady.
Proszę poinformować mnie czy spotkanie w tym celu za 10 dni, 16 sierpnia w południe, w Ogródku Pani Turner przy ulicy Pokątnej, będzie odpowiednim terminem i miejscem? Poznawanie zakamarków zamierzchłych czasów najlepiej jest odbyć przy gorącej herbacie pośród woni kwitnącej lawendy i promieniach oświetlającego nowy dzień słońca. Lady Aquila Black

05.11.20 14:29

. F. B.

Tatiano, Moja słodka ~~szalona~~ Rosjanko, czyżby towarzystwo arystokracji wciągnęło cię na tyle, że zapomniałaś o moim istnieniu? Czy mamy ciche dni, których nie jestem świadoma? Chciałam sprawdzić jedno miejsce dzisiejszego wieczora, reflektujesz?
Francesca

05.11.20 14:52

. F. B.

Tatiuszko, Obawiam się, że twój narzeczony nigdzie cię ze mną nie puści, a szkoda, wróciłam niedawno z ciepłej Grecji. Myślę, że spodobałoby ci się tam, choć zapewne twoja skóra nie jest przyzwyczajona do słońca.
Spotkajmy się o 20 w palarni Zacisza Kirke. Nie martw się, nie sądzę, by dobrze wychowane damy się tam pojawiały w zaistniałych okolicznościach, więc nie grozi ci naruszenie dobrej opini.
Francesca

24.11.20 13:22

Przeczytaj 13 września 1957 roku

Szanowna panno Dolohov, Nie ukrywam, że zaciekawiła mnie panna wspólną siecią kontaktów.
Przyznam, że większość mikstur nie posiada przede mną większych tajemnic, o czym z przyjemnością pannie pomogę.

Spotkajmy się piętnastego września o godzinie osiemnastej, w lokalu zwanym Glob Księżyca w Dover, w hrabstwie Kent.

Pozdrawiam,

Frances Burroughs

01.02.21 21:11

Przeczytaj 16 X

Tati, jak sobie radzisz? Wierzę, że nie próżnowałaś podczas mojej nieobecności. Nie widziałyśmy się kilka tygodni i to już zbyt długo. Od tego czasu nie miałam w ustach wódki, to Cię powinno zmartwić.
Jeśli masz butelkę na stanie, to powinnyśmy się spotkać. Ivan A60itsI

01.02.21 21:28

Przeczytaj 16 X

Tati, jestem bardzo uczuciową kobietą, jeszcze tego nie zauważyłaś? Kocham i tęsknię, choć to bardzo niemęskie. Jutro wieczór jak najbardziej mi pasuje. Naturalnie, że to randka - jak zawsze. Co zatem otworzysz? Serce?
Pytanie tylko brzmi - swoje, czy może przetrzymujesz w piwnicy jakiegoś zdrajcę krwi, hm? Nie mogę się doczekać, by się przekonać.

Do zobaczenia,
Ivan A60itsI

02.02.21 1:55

Przeczytaj

Tatiano, mam nadzieję, że dziś czujesz się lepiej. Lysandra się nie skarżyła, ale kolejnym razem nie uciekaj jak spod ściany hańby - godności Ci od tego i tak nie przybędzie, a powrót do domu byłby przyjemniejszy z pełnym żołądkiem. Uważaj na siebie, nie jesteś niezniszczalna. Nikt nie jest. Twoje ciało ma swoje granice. Jeśli Twój umysł potrzebuje odpoczynku, daj mu go.

Przesyłam ci dwie fiolki zawierające mieszaninę ziół poprawiających nastrój. Pod żadnym pozorem nie pij jednej po drugiej. Najlepiej zażywaj je przed snem, dzięki temu będziesz mogła śnić spokojnie.

Gdyby trzeba było Ci czegoś jeszcze, wiesz, gdzie możesz mnie znaleźć. C.

tu przekazuję Tatianie eliksiry

03.02.21 12:22

Dolohov,

końcem października, dokładnie dwudziestego piątego, możesz dostać się do Norwegii ze mną. Statek Rán wykorzysta w ten dzień jeden z wirów, przeniesie nas z dostawą do Stavanger. Wybieram się tam z powodów zawodowych, lecz znajdę czas, by przedstawić Cię komu trzeba. Także Jørgenowi, mam już jego adres.

Gdybyś planowała podróż w innym terminie, przyjdź do sklepu. Zostawię Ci listę nazwisk i adresy, które udało mi się zdobyć. Jeśli dobrze rozumiem podłoże tej inicjatywy, to pozostaje mi tylko napisać, że to właściwy ruch. Wielka Brytania to nie jedyny kraj, przez który powinien przejść ogień oczyszczenia. Nawet lód Północy musi go przyjąć.

Borgin

05.02.21 0:42

Przeczytaj 10 października

Tatiano,

nie spytam. Nie teraz. Nie potrzebuję informacji, do czego jest Ci potrzebny i co zamierzasz z nim zrobić. Wykorzystaj go mądrze.

Ty bądź mądra.

Wyczekuj mnie jeszcze dziś. Powiem Ci dokąd prowadzi.

Ramsey

09.02.21 16:12

Przeczytaj 16 października 1957

Kochana Tatiano Wspomniałaś mi o swoim nadchodzącym wyjeździe, dobrze pamiętam, że ten dzień zbliża się wielkimi krokami! Jaką byłabym przyjaciółką, gdybym nie chciała Cię zobaczyć i uściskać na pożegnanie? Doskonale wiesz, że od zawsze cenię sobie Twoje towarzystwo. Na co dzień brakuje mi obok osoby, która tak jak Ty potrafi mnie wesprzeć i doradzić.
Jako że dawno nie odwiedzałam Wyspy Wight, może tam się przespacerujemy? Przywykłaś do chłodu, a więc i jesienne wiatry znad kanału La Manche nie będą nam straszne. Evandra

10.02.21 1:29

Przeczytaj 23 października

Tatiano,

nie mógłbym odmówić takiej prośbie. Zaniechaj jednak pomysłu opuszczania mieszkania, choćby na chwilę.

Zjawię się u Ciebie wkrótce.

Ramsey

23.02.21 13:11

. F. B.

Tatiuszko, Czcigodny wrzód na zadku raczył przemówić i pokazać człowieczą twarz, chociaż nie ukrywam, że nie do końca jestem tym usatysfakcjonowana. Mam czas, mam tytoń - choć nie najlepszy - wino też mam, ale tego ostatniego nigdy za wiele.
Adres pamiętasz? Ach, jedna zmiana, dorobiłam się psa. Jest kochany, choć nie wygląda na miłego.
Francesca

01.03.21 18:44

Przeczytaj 25 XI '57r.

Najpiękniejszy kacapie, Oczywiście, że tęsknię.
Nokturn jest bez Ciebie wyjątkowo paskudny, a alkohol smakuje gorzej bez Twoich słodkich rączek owiniętych wokół butelki.
Doskonale wiem, że żyć beze mnie nie możesz.

Kobieta? Mężczyzna? Żywy? Martwy? Do Ciebie do domu czy w jakieś konkretne miejsce?

Za odpowiednią sumę dostarczę Ci go jeszcze dziś.

Friedrich

11.03.21 12:03

Przeczytaj 21.10

Anastazjo, nie miałyśmy okazji porozmawiać po ostatniej nocy i pewnie nawet nie próbowałabym tej okazji szukać, lecz dotarła do mnie informacja, że w istocie znajdujesz się wśród naszych sojuszników. Naszych, naszych, bo jestem Rycerzem, dziewczyno - dokładnie ta uzdrowicielka-blondynka, z którą miesiąc temu wciągałaś prochy. Zaskoczona? A gdzież tam. Ciągnie swój do swego. Jakbyś była byle kim, to byś mi się nie spodobała.

Skoro to ustalone, może będziesz mieć ochotę spotkać się po raz kolejny. Tym razem poważnie i grzecznie - przejdziemy się ulicami, popilnujemy porządku. Poćwiczymy zaklęcia. Nie wątpię, że zgodzisz się na trening.

Mamrotałaś, że masz urodziny w październiku. To dziś? Jutro? Nie ważne. Pewnie dalej siorbiesz te swoje wódeczki, więc ode mnie dostaniesz coś na kaca. Na spotkanie ze mną przyjdź trzeźwa.

Do zobaczenia,

Multon

Wraz z listem Kim dostarczyła owalnie zapakowaną paczkę z butelką 0,5 l kremowego piwa.
[bylobrzydkobedzieladnie]

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia