Pojedynek - Friedrich & Marcelius
Strona 3 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Crimson Street
Dom mamy Marceliusa 23 lipca 1957 roku
Friedrich odwiedza panią Sallow aby spędzić z nią przyjemnie czas. Marcelius widzi ich figle przez okno i postanawia interweniować.
Szafka zniknięć
Friedrich odwiedza panią Sallow aby spędzić z nią przyjemnie czas. Marcelius widzi ich figle przez okno i postanawia interweniować.
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
The member 'Friedrich Schmidt' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 35
'k100' : 35
Z jego różdżki nie wydobył się ni błysk, a świat wirował coraz mocniej; nie był dłużej w stanie utrzymać się w przytomności - tracił władzę w nogach, w ramionach, mięśnie brzucha, kręgosłup, nie potrafił utrzymać go w pionie, mdłości nachodziły go do gardła, niosąc posmak niedawnych wymiotów, ciepła krew wciąż zalewala jego ubranie. W ostatnim zrywie pchnął się - bezwładnie już - w tył, wypadając przez otwarte okno, to samo, przez które tu wszedł, na trawę, w miękką i brudną ziemię, po której zaczęła rozpływać się jego krew. Bezwładny upadek pozostawił po sobie bolesne sińce, czaszka uderzyła o kamień, lejąc się po skroni kolejną gęstą krwawą strugą. Nie był w stanie zamortyzować ciała ni ręką ni nogą, ni obrotem w powietrzu, - blady z upływu krwi stracił przytomność; palce rozpaczliwie wgniotły się w grudy ziemi, kosmyki złotych włosów zalepiły się błotem, a on - on był pewien, że właśnie umiera. Emocje nie były w stanie go dłużej utrzymać, najpierw pisk w uszach przybrał na głośności, potem blednące kolory zalała całkowita ciemność, stracił przytomność - choć większość wsiąkała w ziemię na trawie wokół dało się dostrzec powiększającą się kałużę krwi - wkrótce zmieszaną z deszczem, którego pierwsze krople rozmywały krew na jego ubraniu.
73/241 Marcel: kara -50, 20 - szarpane prawej dłoni, 24 - odmrożenie lewego boku, 25 - cięte na prawym ramieniu, 54 - cięte lewy obojczyk - rana I stopnia, 20 - obicie lewego boku od bezwładnego upadku, 25 - tłuczone na skroni
omdlenie, aktywne insagum
73/241 Marcel: kara -50, 20 - szarpane prawej dłoni, 24 - odmrożenie lewego boku, 25 - cięte na prawym ramieniu, 54 - cięte lewy obojczyk - rana I stopnia, 20 - obicie lewego boku od bezwładnego upadku, 25 - tłuczone na skroni
omdlenie, aktywne insagum
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
Zaklęcie zadziałało dokładnie tak, jak tego chciał, różdżka wypadła z dłoni szmalcownika; teraz albo nigdy – uniósł wyżej własną, na ustach zatańczyła mu inkantacja zaklęcia, nim jednak zdążyłby ją wypowiedzieć, dwie rzeczy stały się jednocześnie. Po jego prawej stronie coś się poruszyło – obrócił głowę odruchowo, wiedziony wyrobionym latami treningów instynktem, nie dostrzegł jednak błyśnięcia złotego znicza, a światło odbijające się w szybie otwartego okna – okna, przez które właśnie wysuwało się bezwładne ciało Marceliusa. – Marcel! – krzyknął, na próżno; chłopak zniknął, rozmył się w ciemności, nim jednak William miałby szansę rzucić się w stronę parapetu, usłyszał warczenie. Pies, do tej pory względnie bezczynny, rzucił się w jego kierunku, szczerząc kły – i jednocześnie przypominając o istnieniu swojego właściciela. – Esposas – wypowiedział, chcąc pozbawić mężczyznę możliwości podniesienia różdżki zanim ten ocknie się ze swojego otumanienia. Wiedział, czym za to zapłaci – nie miał szans zdążyć jednocześnie uskoczyć przed atakiem psa i samemu zaatakować – ale była to decyzja podjęta świadomie, choć w ułamkach sekund; zacisnął zęby, szykując się na falę bólu rozlewającego się wzdłuż jego ręki – ale spojrzeniem śledząc wiązkę rzuconego zaklęcia.
| nie bronię się - dopiszę sobie obrażenia od ugryzienia w następnym poście!
| nie bronię się - dopiszę sobie obrażenia od ugryzienia w następnym poście!
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
The member 'William Moore' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 13
'k100' : 13
Zęby Otto wgryzły się w dłoń mężczyzny, mocno zaciskając na niej silne szczęki. Sam Friedrich nie był w stanie odczuć choćby najmniejszego zadowolenia wywołanego zranieniem przeciwnika, nadal przebywając pod wpływem zaklęcia. Zielone ślepia przez chwilę przyglądały się wysuwającego się przez okno chłopakowi, cofnięty umysł nie potrafił jednak na nie zareagować. Zaklęcie pomknęło w jego kierunku, jego spojrzenie przeniosło się na zawiązującą się wiązkę zaklęcia, które jednak w niego nie ugodziło. Schmidt jeszcze przez chwilę był wyłączony z działania.
Otto wypuścił dłoń napastnika, warkot wydobywał się z jego pyska, a zwierzę skoczyło, ponownie próbując złapać go zębami.
|Pies ma sprawność 15
Regressio 2/2
Rzucam na atak pieska.
Otto wypuścił dłoń napastnika, warkot wydobywał się z jego pyska, a zwierzę skoczyło, ponownie próbując złapać go zębami.
|Pies ma sprawność 15
Regressio 2/2
Rzucam na atak pieska.
Getadelt wird wer schmerzen kennt Vom Feuer das die haut verbrennt Ich werf ein licht In mein Gesicht Ein heißer Schrei Feuer frei!.
The member 'Friedrich Schmidt' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 11
'k100' : 11
Popełnił błąd, źle ocenił sytuację; kły zwierzęcia przebiły skórę zanim jeszcze zdołał rzucić zaklęcie, wytrącając go z równowagi, odbierając skupienie; z różdżki wydobyła się jedynie niewyraźna mgiełka, a wzdłuż dłoni i ramienia rozlał się ból, ostry, silny; William zaklął, cofając się odruchowo, jakby instynktownie chciał odsunąć się od zagrożenia, zranioną rękę przyciskając do tułowia. Czuł krew spływającą po skórze, i musiał wyczuć ją również pies – bo nie tracąc czasu zaatakował go ponownie, wyskakując w jego kierunku.
Opuścił różdżkę, przenosząc ją ze szmalcownika na szczerzące kły zwierzę; ryzykował ocknięciem się przeciwnika, nie mógł jednak walczyć z dwoma wrogami jednocześnie. Nie miał na to czasu, a przede wszystkim – nie miał go Marcelius. – Animal Somni – wypowiedział, mając nadzieję, że zaklęcie unieruchomi psa przynajmniej do czasu zakończenia walki.
| 220/240 (20 - pogryziona dłoń); próbuję uśpić Otta
Opuścił różdżkę, przenosząc ją ze szmalcownika na szczerzące kły zwierzę; ryzykował ocknięciem się przeciwnika, nie mógł jednak walczyć z dwoma wrogami jednocześnie. Nie miał na to czasu, a przede wszystkim – nie miał go Marcelius. – Animal Somni – wypowiedział, mając nadzieję, że zaklęcie unieruchomi psa przynajmniej do czasu zakończenia walki.
| 220/240 (20 - pogryziona dłoń); próbuję uśpić Otta
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
The member 'William Moore' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 40
'k100' : 40
Zaklęcie mężczyzny dosięgnęło psa. Wątła stróżka zaklęcia powędrowała w kierunku zwierzęcia, które już po chwili ziewnęło przeciągle, by zakręcić się wokół własnej osi i położyć na podłodze, zmorzone snem. Wcześniejsze zaklęcie, jakie Billy rzucił w kierunku Friedricha przestało działać. Mężczyzna odruchowo pokręcił głową by dojść do siebie po działaniu zaklęcia, po czym rozejrzał się w poszukiwaniu swojej różdżki, która nie znajdowała się już w jego dłoni. Wahał się przez chwilę, czy wyprowadzić cios, czy może ruszyć za różdżką, finalnie wybierając to drugie.
| sprawność? idę po różdżkę.
| sprawność? idę po różdżkę.
Getadelt wird wer schmerzen kennt Vom Feuer das die haut verbrennt Ich werf ein licht In mein Gesicht Ein heißer Schrei Feuer frei!.
The member 'Friedrich Schmidt' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 85
'k100' : 85
Wiązka zaklęcia pomknęła w kierunku psa, uderzając w niego, sprawiając, że się zachwiał, zawahał; wściekle wpatrujące się w niego ślepia jakby zmętniały, zaraz potem przykryte powiekami – a silne łapy zwierzęcia ugięły się pod nim, sprowadzając go na podłogę. William, wciąż przyciskając ugryzioną dłoń do tułowia, odetchnął z ulgą, była to jednak ulga krótkotrwała – bo choć pozbył się jednego przeciwnika, zapłacił za to srogą cenę. Widział, jak szmalcownik odzyskuje panowanie nad sobą, widział, jak sięga po różdżkę – i wiedział, że nie zdoła dotrzeć do niej przed nim. Wycelował więc w niego własną. – Petrificus totalus – wypowiedział; musiał go unieszkodliwić, spętać, unieruchomić – czas bezlitośnie przelewał mu się między palcami.
| 220/240 (20 - pogryziona dłoń)
| 220/240 (20 - pogryziona dłoń)
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
The member 'William Moore' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 9
'k100' : 9
Silne dłonie zacisnęły się na rękojeści różdżki. I zapewne gdyby urok, jaki powędrował w jego stronę byłby udany, Schmidt oberwałby wiązką, padając na ziemię. Tak się jednak nie stało. Mężczyzna omiótł spojrzeniem scenę; zerknął na śpiącego psa, chcąc upewnić się, że nic mu nie grozi.
-Everte Stati! - Wypowiedział zaklęcie.
-Everte Stati! - Wypowiedział zaklęcie.
Getadelt wird wer schmerzen kennt Vom Feuer das die haut verbrennt Ich werf ein licht In mein Gesicht Ein heißer Schrei Feuer frei!.
The member 'Friedrich Schmidt' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 84
--------------------------------
#2 'k8' : 3, 8, 3, 4
#1 'k100' : 84
--------------------------------
#2 'k8' : 3, 8, 3, 4
- Lancea! - Kolejne zaklęcie powędrowało w kierunku chłopaka.
Getadelt wird wer schmerzen kennt Vom Feuer das die haut verbrennt Ich werf ein licht In mein Gesicht Ein heißer Schrei Feuer frei!.
Strona 3 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Pojedynek - Friedrich & Marcelius
Szybka odpowiedź