Siłownia | Hagrid & Morgan
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
Rubeus Hagrid, Francis Lestrange
bijemy, walimy, ćwiczymy
Szafka zniknięć
Wartość żywotności kotła: 200
I show not your face but your heart's desire
Hagrid złapał stary kocioł, teraz mięciutki jak worek treningowy, i powiesił na jednym z haków, co by Morganowi wygodniej było uderzać. Chłopina duży nie był, trenować musiał jak chciał cokolwiek tymi łapami komuś zrobić.
- Widzisz go? Łapy podnosisz tak o - pokazał gardę. - I na prosto - uderzył pięścią w worek.
wyważony cios w worek
- Widzisz go? Łapy podnosisz tak o - pokazał gardę. - I na prosto - uderzył pięścią w worek.
wyważony cios w worek
No i idę z tym brzemieniem ku Golgocie
Co ja pieprzę idę przecież w
jasną dal
The member 'Rubeus Hagrid' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 4
--------------------------------
#2 'k8' : 1, 6, 6, 6, 3, 3
#1 'k100' : 4
--------------------------------
#2 'k8' : 1, 6, 6, 6, 3, 3
worek - 165/200
-No dobra, to jedźmy z tym koksem - mówię, zacierając ręce i patrząc, jak Hagrid wali w zmiękczony kocioł tak, że ten jakby jęknął - a przynajmniej poszło z niego sporo kurzu. Wiem, że choćbym nie wiem, jak się natężył, to prędzej bym się zesrał, niż uderzył równie efektownie, ale zaciskam ręce w pięści i podskakuję dookoła tego improwizowanego worka, z nagła atakując go lewym sierpowym. Wyważenie - na tyle, ile mogę, celując mniej więcej tam, gdzie wypadałby brzuch.
-Tak dobrze? - pytam, bo może to nie rzecz ogólnej siły, co sposobu. Gorzej, jak się okaże, że ani jednego, ani drugiego to ja nie mam.
-No dobra, to jedźmy z tym koksem - mówię, zacierając ręce i patrząc, jak Hagrid wali w zmiękczony kocioł tak, że ten jakby jęknął - a przynajmniej poszło z niego sporo kurzu. Wiem, że choćbym nie wiem, jak się natężył, to prędzej bym się zesrał, niż uderzył równie efektownie, ale zaciskam ręce w pięści i podskakuję dookoła tego improwizowanego worka, z nagła atakując go lewym sierpowym. Wyważenie - na tyle, ile mogę, celując mniej więcej tam, gdzie wypadałby brzuch.
-Tak dobrze? - pytam, bo może to nie rzecz ogólnej siły, co sposobu. Gorzej, jak się okaże, że ani jednego, ani drugiego to ja nie mam.
Tak, możesz zapalić znicz
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
The member 'Francis Lestrange' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 60
--------------------------------
#2 'k8' : 8
#1 'k100' : 60
--------------------------------
#2 'k8' : 8
worek żywotność: 151/200
Tak stał i się drapał po głowie jak patrzył jak ten Morgan cały uderzał w prowizorkę. Nie żeby chłopak jakiś tragicznie dupny był, po prostu wprawy pewno nie miał.
- Szybciej musisz. Weź se stań i popatrz tak i wyobraź, że tam jakaś morda co jej nie lubisz jest. Od razu Ci łatwij będzie, mówi - sam stanął lekko z boku i się wgapił w ten worek.
Nie musiał sobie wyobrażać niczyjego pyska, Rubeus przecież wiedział dobrze komu by przywalił, to z ich winy Londyn wyglądał jak wyglądał.
- Kciuki do środka wsadź, ale mocno. I szybkie ruchy rób, bo worek to nie skacze, ale jakby jakiś chłopek był to by Cię strzelił w międzyczas - machnął i przywalił prosto w środek wora.
lekki cios "w brzuch" worka
Tak stał i się drapał po głowie jak patrzył jak ten Morgan cały uderzał w prowizorkę. Nie żeby chłopak jakiś tragicznie dupny był, po prostu wprawy pewno nie miał.
- Szybciej musisz. Weź se stań i popatrz tak i wyobraź, że tam jakaś morda co jej nie lubisz jest. Od razu Ci łatwij będzie, mówi - sam stanął lekko z boku i się wgapił w ten worek.
Nie musiał sobie wyobrażać niczyjego pyska, Rubeus przecież wiedział dobrze komu by przywalił, to z ich winy Londyn wyglądał jak wyglądał.
- Kciuki do środka wsadź, ale mocno. I szybkie ruchy rób, bo worek to nie skacze, ale jakby jakiś chłopek był to by Cię strzelił w międzyczas - machnął i przywalił prosto w środek wora.
lekki cios "w brzuch" worka
No i idę z tym brzemieniem ku Golgocie
Co ja pieprzę idę przecież w
jasną dal
The member 'Rubeus Hagrid' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 85
'k100' : 85
worek żywotność: 137/200 [aktualizacja, idk czy dobrze liczę]
Ty wiesz, ja to już za sobą niejedną bójkę mam, co nie - uznaję, że wypada się pochwalić doświadczeniem zebranym w burdach. Z tym że, no, z większością, co się lałem, to byli mniej więcej mojego wzrostu i postury - raz ja zbierałem cięgi, raz oni, ale zielony w tym temacie całkiem nie jestem. Co do wskazówki - istotna, z tym że ja to raczej nie mam takich ziomków, co bym im zęby powybijał. Zdarza się, pewnie, ale to przecież chwila impulsu i tyle, zaraz potem ciśnienie schodzi. Nawet Tristanowi nie potrafię życzyć źle - z różnych względów.
-No dobra - mówię, drapiąc się po plecach. Chwała za moje długie ręce, inaczej bym nie dosięgnął - o tak? - pytam, jak sprężynka podskakując dookoła worka i boksując w powietrzu. Moja poranna bieganina w końcu na coś się przydała, bo przynajmniej nie łapię jeszcze zadyszki. No i finalnie po chwili takiego prężenia się, zadaję cios, taki sam, jak poprzednio, ale z drugiej łapy. Staram się nie tracić pary.
Ty wiesz, ja to już za sobą niejedną bójkę mam, co nie - uznaję, że wypada się pochwalić doświadczeniem zebranym w burdach. Z tym że, no, z większością, co się lałem, to byli mniej więcej mojego wzrostu i postury - raz ja zbierałem cięgi, raz oni, ale zielony w tym temacie całkiem nie jestem. Co do wskazówki - istotna, z tym że ja to raczej nie mam takich ziomków, co bym im zęby powybijał. Zdarza się, pewnie, ale to przecież chwila impulsu i tyle, zaraz potem ciśnienie schodzi. Nawet Tristanowi nie potrafię życzyć źle - z różnych względów.
-No dobra - mówię, drapiąc się po plecach. Chwała za moje długie ręce, inaczej bym nie dosięgnął - o tak? - pytam, jak sprężynka podskakując dookoła worka i boksując w powietrzu. Moja poranna bieganina w końcu na coś się przydała, bo przynajmniej nie łapię jeszcze zadyszki. No i finalnie po chwili takiego prężenia się, zadaję cios, taki sam, jak poprzednio, ale z drugiej łapy. Staram się nie tracić pary.
Tak, możesz zapalić znicz
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
The member 'Francis Lestrange' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 17
--------------------------------
#2 'k8' : 6
#1 'k100' : 17
--------------------------------
#2 'k8' : 6
po ciosie Hagrida - 177/200
po ciosie Francisa - 163/200
po ciosie Hagrida - 153/200
po ciosie Francisa - 148/200
No jak faktycznie jakieś bójki za sobą miał to cud, że jeszcze chłopina żył i nawet buźki szczególnie pokrzywdzonej nie miał.
- Ale różdżką to pewno częściej machasz, ni? - spojrzał na niego. - No tak, tak, ale ja se myślę, że wsio to we łbie Ci siedzi. Chodzi o to by lekko bioderka se skręcić, a potem prostujesz łapę, ale łokcia w bok nie odchyla.
Zrzucił duży płaszcz co by wyraźnie było widać jak mu się bioderko kręci. Jak się Morgan miał nauczyć lepiej walczyć to te podstawowe ruchy musiał znać. Uderzył w samą górę miękkiego kotła.
wyważony cios w górną część głowy worka
po ciosie Francisa - 163/200
po ciosie Hagrida - 153/200
po ciosie Francisa - 148/200
No jak faktycznie jakieś bójki za sobą miał to cud, że jeszcze chłopina żył i nawet buźki szczególnie pokrzywdzonej nie miał.
- Ale różdżką to pewno częściej machasz, ni? - spojrzał na niego. - No tak, tak, ale ja se myślę, że wsio to we łbie Ci siedzi. Chodzi o to by lekko bioderka se skręcić, a potem prostujesz łapę, ale łokcia w bok nie odchyla.
Zrzucił duży płaszcz co by wyraźnie było widać jak mu się bioderko kręci. Jak się Morgan miał nauczyć lepiej walczyć to te podstawowe ruchy musiał znać. Uderzył w samą górę miękkiego kotła.
wyważony cios w górną część głowy worka
No i idę z tym brzemieniem ku Golgocie
Co ja pieprzę idę przecież w
jasną dal
The member 'Rubeus Hagrid' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 31
--------------------------------
#2 'k8' : 1, 5, 5, 6, 1, 2
#1 'k100' : 31
--------------------------------
#2 'k8' : 1, 5, 5, 6, 1, 2
123/200
-Noooo, jak nie muszę, to nie macham właściwie, za dobry to ja w czarowaniu nie jestem - przyznaję się bez bicia (hehe), może głupio robiąc, bo jak akurat to wielkoluda przekona, że w sumie to okazja i nada się akurat, aby mi wpierdolić. Nie no - wolnego, take it easy, Fran. Twoim jedynym wrogiem jest teraz gumowy kocioł zaciągnięty na haku.
-Patrz, o tak dobrze? - domagam się atencji jak kanapowy piesek, wyprowadzając kolejny wyważony cios, podobnie jak Hagrid, mierząc w głowę wyimaginowanego przeciwnika. Gdy skręcam biodra, widzę, że mam jakiś większy zasięg rażenia - nowość jakaś.
-Noooo, jak nie muszę, to nie macham właściwie, za dobry to ja w czarowaniu nie jestem - przyznaję się bez bicia (hehe), może głupio robiąc, bo jak akurat to wielkoluda przekona, że w sumie to okazja i nada się akurat, aby mi wpierdolić. Nie no - wolnego, take it easy, Fran. Twoim jedynym wrogiem jest teraz gumowy kocioł zaciągnięty na haku.
-Patrz, o tak dobrze? - domagam się atencji jak kanapowy piesek, wyprowadzając kolejny wyważony cios, podobnie jak Hagrid, mierząc w głowę wyimaginowanego przeciwnika. Gdy skręcam biodra, widzę, że mam jakiś większy zasięg rażenia - nowość jakaś.
Tak, możesz zapalić znicz
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
Chociaż wiem, że już nic
Mnie nie czyni człowiekiem
The member 'Francis Lestrange' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 12
--------------------------------
#2 'k8' : 6
#1 'k100' : 12
--------------------------------
#2 'k8' : 6
120/200
- Ta, czaje - sam za dobry w czarowaniu nie był.
Marne szanse były by ten cały Morgan podobną historię miał, ale spoko gościem się wydawał. Hagrid popatrzył jeszcze na niego.
- No dobrze idzie, dobrze. Techniki to złej nie masz, że tak se pozwole, hehe powiedzieć, ale byś musiał więcej nad mięśniami przysiąść - powiedział. - Jakbyś jaj więcej jadł, troche se na wadze przybrał, to lepij by było.
Spojrzał tak jeszcze na niego. Przypadek zwykły, ale facet był w porządku. Jaki to fart musiał być by takiego spotkać.
- Trza jeszcze dzisiaj docisnąć, ale to trza też tak raz na jakiś czas, często - w sensie regularnie.
Odwrócił się i pieprznął w worek.
wyważony cios w nos
- Ta, czaje - sam za dobry w czarowaniu nie był.
Marne szanse były by ten cały Morgan podobną historię miał, ale spoko gościem się wydawał. Hagrid popatrzył jeszcze na niego.
- No dobrze idzie, dobrze. Techniki to złej nie masz, że tak se pozwole, hehe powiedzieć, ale byś musiał więcej nad mięśniami przysiąść - powiedział. - Jakbyś jaj więcej jadł, troche se na wadze przybrał, to lepij by było.
Spojrzał tak jeszcze na niego. Przypadek zwykły, ale facet był w porządku. Jaki to fart musiał być by takiego spotkać.
- Trza jeszcze dzisiaj docisnąć, ale to trza też tak raz na jakiś czas, często - w sensie regularnie.
Odwrócił się i pieprznął w worek.
wyważony cios w nos
No i idę z tym brzemieniem ku Golgocie
Co ja pieprzę idę przecież w
jasną dal
The member 'Rubeus Hagrid' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 87
--------------------------------
#2 'k8' : 5, 6, 5, 6, 5, 8
#1 'k100' : 87
--------------------------------
#2 'k8' : 5, 6, 5, 6, 5, 8
Strona 1 z 2 • 1, 2
Siłownia | Hagrid & Morgan
Szybka odpowiedź