Leonora

02.02.21 13:45

First topic message reminder :

Leonora

Biała gołębica, wykluta z jaja dojrzewającego w gnieździe zbudowanym na dachu jednego z drewnianych wozów karawany. Po roku odnalazła wóz w innym miejscu, by uwić na nim własne gniazdo, a kiedy familia się rozpadła została z Jamesem, towarzysząc mu w jego wędrówce.

Przeczytaj

DATA

ADRESAT

TREŚĆ

James

22.05.24 14:08

Przeczytaj 15/16 października 1958

Jimmy,

nie przejmuj się teraz moim snem, są rzeczy dużo ważniejsze. Jesteś w Dolinie? Przylecę na miejsce, jest tam duża gospoda, czy tam pub, spotkajmy się tam i pomogę ci ze wszystkim.

Maria

22.05.24 14:46

Przeczytaj 15/16 października 1958

Jimmy,

w Warwick jest szpital, Szpital Asfodela. Jeżeli jesteś w stanie, przyleć tam, będę już na miejscu.
Uważaj na siebie, proszę, żebyś nie wpadł na jakiś patrol. W razie czego powołaj się na szpital właśnie, powiedz, że jesteś moim krewnym, że idziesz mnie odebrać i odprowadzić do domu.

Czekam,

Maria

29.05.24 21:44

Przeczytaj 5 września

Jim Poszedłem spotkać się z żoną mojego ojca. Nie wiem, czego chce. Umówiliśmy się w Malinowym Lesie. M

List leżał na łóżku w wagonie.

01.06.24 18:58

8 listopad Nela

Jim,

dni zaczęły się bardzo krótkie robić, co nie? Zaraz spadnie śnieg, czuję to jakoś nie wiem dlaczego. Jest coś piękne w widoku zamrożonego świata wokół. Wtedy można na chwilę, na chwilę pomyśleć że się gdzie indziej całkiem jest, nowej krainie w której nie było się wczoraj.

W każdym razie, mam nadzieję z u ~~Ciebie~~ was dobrze wszystko. U nas w porządku jest. ~~Chociaż chyba cię to~~

Nieważne, chciałam tylko napisać, że będzie się dało mnie usłyszeć dzisiaj. Wiesz gdzie - mówiłam ci.
~~Gdybyś~~
~~Może~~

Uważaj na siebie, James - wiem jak łatwo wpadasz w kłopoty

Neala

02.07.24 19:30

Przeczytaj Listopad 1958

Jim,

Na wstępie chciałabym powiedzieć, że cieszy mnie, że chcesz się spotkać dopiero pojutrze, bo uznaję to, że cokolwiek się stało, nie jest to na tyle poważne, żebym miała umierać ze strachu o Ciebie. Przy okazji, chciałabym cię bardzo poprosić, żeby nie było ci głupio prosić o pomoc. Bo bardzo mnie cieszy, że chcesz mi tak zawracać głowę (choć to wcale zawracaniem głowy nie jest), że mi ufasz. Wiesz, to też zobowiązuje mnie do zaufania Tobie, na przykład w tym, że uda nam się przemknąć niezauważonym, bo moje kieszenie są ostatnio puste nawet po zacerowaniu. Nie zwlekając już, przyjmuję zaproszenie i jeżeli powinnam wziąć ze sobą coś specjalnego, żeby dopomóc Ci w potrzebie, to daj mi, proszę, znać!

PS. Wiesz może, kto będzie grał, czy to niespodzianka?

Maria

29.07.24 0:19

25 października, 1958, godzina 20:00
Być może wyszedłeś z domu, być może tylko wyjrzałeś przez okno, gdy pośród zapadających ciemności dostrzegłeś nagle gorejącą kulę światła - przebywałeś wtedy całkiem sam. Nikt prócz ciebie nie mógł dostrzec, że płomień był w istocie ognistym ptakiem, feniksem. Utkwione w tobie czarne źrenice stworzenia wydawały się niezwykle mądre. Usłyszałeś jego pieśń - piękną, melodyjną, chwytającą za serce - lecz nie mogłeś oprzeć się wrażeniu, że zwierzę nie rozwarło nawet dzioba. Mimowolnie wyciągnąłeś w jego kierunku dłoń, jednak ptak zniknął w wieczornej mgle równie nagle, jak nagle się pojawił, pozostawiając u twych stóp złociste skrzące ogniem pióro.

Pióro okazało się świstoklikiem. Przeniosło cię do Plymouth, przed wejście do pubu "Królicza łapka".

Czas na gromadzenie się w temacie mija w środę (31.07) o godz. 20:00. W razie pytań należy zwracać się do Tristana lub Williama.

06.11.24 11:44

27 listopadaVesna Krum

Najmilszy, przepraszam, że tak długo się nie odzywałam. Ostatnio mam pracy po same łokcie i trudno mi złapać chwilę spokoju. Na szczęście zaczynam lepiej sypiać, a sny w końcu są łagodniejsze, widocznie dusza trochę odpoczywa po ostatnich przejściach. Nie mogę narzekać, a wiesz, że u nas ~~pełny chlebak~~ chleb to oznaka błogosławieństwa.

Dziękuję Ci za troskę. A co u Ciebie? Mam nadzieję, że trzymasz się z dala od kłopotów. Jeśli będziesz czegoś potrzebować, nie wahaj się przybyć. Zrobię wszystko, co mogę, by Ci pomóc, choćby na tyle, ile mi sił starczy.

Dbaj o siebie,

Vesna

Przeczytaj Harold Longbottom

Doe, dobra robota. Możecie być z siebie dumni - zło, z którym oko w oko stanęliście z Noc Duchów, to potężny przeciwnik, który z całą pewnością zaatakuje ponownie. Pozostańcie czujni. Tę bitwę wygraliśmy, ale wojna nadal trwa; wkrótce otrzymacie informacje dotyczące naszych kolejnych kroków.

Dziękuję Ci za kartę, od dawna próbowałem uzupełnić o nią swoją kolekcję. W ramach wymiany dołączam do listu jedną ze swoich, mam nadzieję, że jeszcze jej nie masz. H. Longbottom

Do listu dołączona była karta. Możesz dopisać ją do swojego albumu.

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia