Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Fumea
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Fumea
Sowa. Chwila, jaka sowa? Aaa, sowa!
No tak, ostatecznie zdecydowałem się na zakup własnej sowy, tuż przed wyjazdem do Stanów. I szczerze, to nie żałuję. Fumea jest sową bardzo energiczną i mądrą, która okazała się być idealnym kompanem dla mej niespokojniej duszy. Na dodatek też lubi ciastka.
No tak, ostatecznie zdecydowałem się na zakup własnej sowy, tuż przed wyjazdem do Stanów. I szczerze, to nie żałuję. Fumea jest sową bardzo energiczną i mądrą, która okazała się być idealnym kompanem dla mej niespokojniej duszy. Na dodatek też lubi ciastka.
- Wzór listu:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/j3EG7Vu.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> NADAWCA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> PODPIS <!--
--></span></span></div></div></div></div>
Ostatnio zmieniony przez Alexander Farley dnia 02.08.19 20:22, w całości zmieniany 7 razy
28 grudnia 1955
Przeczytaj Allison Avery
Alexandrze,Mam nadzieję, że ptak doniesie do Ciebie informacje o wiele szybciej niżeli wieści rozejdą się także w świecie za oceanem. Wiem, jak Eilis była Ci bliska, przed i po jej ślubie z Samaelem miałam okazję poznać tę niezwykle uroczą młodą kobietę i nie dziwie się, że kiedyś znalazła szczególne miejsce w Twoim sercu.
Eilis popełniła błąd, doskonale zdając sobie sprawę, jakie mogą być konsekwencje jej wyborów. Nie są mi bliżej znane mechanizmy rządzące Dotykiem Meduzy, jednak niepodważalny jest fakt, że jej serce przestało bić.
Los, nakładający takie obciążenia na tak wyjątkowe osoby, musi być niebywale okrutny. Najpewniej zepsuję Ci tymi wieściami wkroczenie w nowy rok, jednak obiecuje Ci, że będzie on lepszy niż ten właśnie mijający.
Proszę, skup się na swoim rozwoju i nie myśl o tym zbyt wiele, przynajmniej dopóki do mnie nie wrócisz.
Żałuję, że nie mogę przy Tobie być.
Eilis popełniła błąd, doskonale zdając sobie sprawę, jakie mogą być konsekwencje jej wyborów. Nie są mi bliżej znane mechanizmy rządzące Dotykiem Meduzy, jednak niepodważalny jest fakt, że jej serce przestało bić.
Los, nakładający takie obciążenia na tak wyjątkowe osoby, musi być niebywale okrutny. Najpewniej zepsuję Ci tymi wieściami wkroczenie w nowy rok, jednak obiecuje Ci, że będzie on lepszy niż ten właśnie mijający.
Proszę, skup się na swoim rozwoju i nie myśl o tym zbyt wiele, przynajmniej dopóki do mnie nie wrócisz.
Żałuję, że nie mogę przy Tobie być.
Z wyrazami współczucia,
Allison[bylobrzydkobedzieladnie]
I sit alone in this winter clarity which clouds my mind
alone in the wind and the rain you left me
it's getting dark darling, too dark to see
alone in the wind and the rain you left me
it's getting dark darling, too dark to see
Ostatnio zmieniony przez Allison Avery dnia 25.03.16 0:28, w całości zmieniany 1 raz
Allison Avery
Zawód : Alchemik u Borgina&Burkesa, badacz
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
imagine that the world is made out of love. now imagine that it isn’t.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Laidan Avery
Alexandrze,choć list od Ciebie niezmiernie mnie zasmucił, nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Ci powodzenia w zdobywaniu niezbędnych umiejętności za oceanem, oraz mieć nadzieję na to, iż ta długa rozłąka nie sprawi mojej ukochanej córce zbyt wiele bólu. Tęsknota bywa okrutna, mój drogi, lecz liczę na to, że będziesz kontaktował się ze swoją narzeczoną chociaż listownie, co z pewnością zmniejszy nieco dyskomfort powstały w wyniku dzielącej was odległości.
Pilnie zgłębiaj medyczną widzę i wracaj do domu jak najszybciej, by móc już w pełni zaopiekować się naszą najdroższą Allison.
Z wyrazami szacunku
lady Laidan Avery
Pilnie zgłębiaj medyczną widzę i wracaj do domu jak najszybciej, by móc już w pełni zaopiekować się naszą najdroższą Allison.
Z wyrazami szacunku
lady Laidan Avery
when your smile is so wide and your heels are so high you can't cry
Laidan Avery
Zawód : mecenas i krytyk sztuki
Wiek : 48 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowa
I wanna see this world, I wanna see it boil
I wanna burn the sky, I wanna burn the breeze
I wanna burn the sky, I wanna burn the breeze
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
31 grudnia 1955
Przeczytaj Allison Avery
Najdroższy,Nie mogę. Wybacz mi, Alexandrze, nie mogę wrócić. Nie potrafię żyć w tym siedlisku węży, pełnym zgnilizny, choć zawsze będą tam osoby, które kocham. W Anglii nie ma już dla mnie miejsca – jeśli wrócę, jeśli po raz kolejny doświadczę tego samego, stracę zmysły. Spędziłeś odrobinę czasu poza granicami kraju, więc wiesz, jakie to uczucie, wyrwać się od tego wszystkiego, żyć bez obaw, bez ciągłego nadzoru, gdzie wszyscy analizują każdy twój gest. Spędziłam tak najlepszy okres swojego życia, odwykłam od szlacheckiego obycia, w sposób jaki jest praktykowany w Anglii. A teraz znów tego zaznałam. Tam jest inny świat, gdzie nie liczą się rodowe koneksje, gdzie nikt do niczego nie zmusza, gdzie widzę dla siebie przyszłość bez wsparcia rodziny. Och, na Merlina! Tam nie ma jego cienia czającego się tuż za moim plecami. Śmierć Eilis była tragedią, być może przypadkową – w co szczerze wątpię – lecz poza łzami nad ciałem młodziutkiej lady Avery, przyniosła coś jeszcze. Będzie szukał nowej ofiary, a zanim ją znajdzie, po raz kolejny skupi się na mnie, podobnie jak dekadę temu. Nie zniosę tego ponownie, jego obecności, jego dotyku, upokorzenia mieszającego się z obrzydzeniem, które nie pozwala mi spojrzeć w lustro. Oszczędzę Ci szczegółów, nikt nie chce czytać o molestowanych dzieciach, szczególnie tych przez swojego starszego brata, który ma romans z matką. Jeśli nie wierzysz, Soren Ci to wszystko potwierdzi. Czyja jest Julliene? Kiedyś tego nie widziałam, lecz teraz szczerze wątpię, czy matką jest lady Bulstrode – w końcu takie dzieci nie rodzą się ze zdrowych związków.
Wybacz, że piszę Ci to wszystko, jestem świadoma, jak wielkim ciężarem są przekazywane przeze mnie informacje, lecz musisz mnie zrozumieć, Alex. Nazwij mnie tchórzem, nazwij mnie oszustką i znienawidź, lecz musisz zrozumieć – a przynajmniej wiedzieć o tym, że nie będę potrafiła żyć w tym kraju, a Ty, nawet jeśli byś chciał, nie będziesz mógł mnie przed tym wszystkim uchronić; nie mogę Cię o to prosić, nie chce patrzeć jak krzywdzi Ciebie i Sorena. Samael zawsze bierze co chce, rujnuje szczęście innych i czerpie z tego radość. Jeśli musisz, wykorzystaj te informacje, kiedy uznasz to za stosowne, lecz obiecaj mi, że zrobisz to rozważnie. Całe życie doświadczałam tego wszystkiego, znienawidzona córka, dręczona siostra - czy to dziwne, że dłużej już nie potrafię?
Początkowo myślałam, że wiesz o tym wszystkim, że jesteś jego wspólnikiem, gotowym dołożyć kolejne gwoździe do mojej trumny. Na Salazara, jak Cię za to nienawidziłam. W swojej ślepocie nie zauważyłam, że jesteś całkowicie niewinny – byłeś po prostu kolejną z jego ofiar, jedną z marionetek, która jednak się nie ugięła, tak jak chciał. Zachowaj swoją niezależność wobec niego, to jedyne co możesz zrobić. Zająłeś jakimś sposobem znaczące miejsce w moim sercu, skąd inaczej brałby się ten smutek wywołujący łzy? – przywykłam do myśli, że to właśnie z Tobą spędzę dalszą część zapewne krótkiego życia. Nauczyłam się tym cieszyć, chciałam tego zanim świat po raz kolejny wywrócił się do góry nogami. Nie mogę Cię narażać i nie mogę już tak dłużej żyć, wiecznie przytłoczona.
To przemyślana decyzja, nie mogę wrócić ani do Ciebie ani nawet do Sorena. Wiem, jakie konsekwencje wiążą się z wyjazdem bez przyzwolenia – nazwijmy go ucieczką, bo tak będą to traktować. Nie ma w tym twojej winy, Alexandrze, wiedz o tym. Rozpoczyna się nowy rok i pomimo gorzkich uczuć, z jakimi w niego wkraczasz, obiecuję Ci, że będzie lepszy. Nigdy nie powinnam Cię zakłuwać w kajdany rodu Averych – teraz możesz się ich pozbyć, oby bez większych konsekwencji. Nie zmieniaj się, Alexandrze, musisz mi to obiecać. Zasługujesz na kogoś lepszego i jestem pewna, że ją znajdziesz, a kiedy tak się stanie, pokochasz ją w ten jeden z pięknych sposobów, jakich mi pokazałeś mi na tygodnie przed swoim wyjazdem. Obydwoje będziecie na to zasługiwać.
Przepraszam, Alex, nawet nie wiesz jak bardzo żałuję... Może w innym życiu moglibyśmy być szczęśliwsi.
Allison
Wybacz, że piszę Ci to wszystko, jestem świadoma, jak wielkim ciężarem są przekazywane przeze mnie informacje, lecz musisz mnie zrozumieć, Alex. Nazwij mnie tchórzem, nazwij mnie oszustką i znienawidź, lecz musisz zrozumieć – a przynajmniej wiedzieć o tym, że nie będę potrafiła żyć w tym kraju, a Ty, nawet jeśli byś chciał, nie będziesz mógł mnie przed tym wszystkim uchronić; nie mogę Cię o to prosić, nie chce patrzeć jak krzywdzi Ciebie i Sorena. Samael zawsze bierze co chce, rujnuje szczęście innych i czerpie z tego radość. Jeśli musisz, wykorzystaj te informacje, kiedy uznasz to za stosowne, lecz obiecaj mi, że zrobisz to rozważnie. Całe życie doświadczałam tego wszystkiego, znienawidzona córka, dręczona siostra - czy to dziwne, że dłużej już nie potrafię?
Początkowo myślałam, że wiesz o tym wszystkim, że jesteś jego wspólnikiem, gotowym dołożyć kolejne gwoździe do mojej trumny. Na Salazara, jak Cię za to nienawidziłam. W swojej ślepocie nie zauważyłam, że jesteś całkowicie niewinny – byłeś po prostu kolejną z jego ofiar, jedną z marionetek, która jednak się nie ugięła, tak jak chciał. Zachowaj swoją niezależność wobec niego, to jedyne co możesz zrobić. Zająłeś jakimś sposobem znaczące miejsce w moim sercu, skąd inaczej brałby się ten smutek wywołujący łzy? – przywykłam do myśli, że to właśnie z Tobą spędzę dalszą część zapewne krótkiego życia. Nauczyłam się tym cieszyć, chciałam tego zanim świat po raz kolejny wywrócił się do góry nogami. Nie mogę Cię narażać i nie mogę już tak dłużej żyć, wiecznie przytłoczona.
To przemyślana decyzja, nie mogę wrócić ani do Ciebie ani nawet do Sorena. Wiem, jakie konsekwencje wiążą się z wyjazdem bez przyzwolenia – nazwijmy go ucieczką, bo tak będą to traktować. Nie ma w tym twojej winy, Alexandrze, wiedz o tym. Rozpoczyna się nowy rok i pomimo gorzkich uczuć, z jakimi w niego wkraczasz, obiecuję Ci, że będzie lepszy. Nigdy nie powinnam Cię zakłuwać w kajdany rodu Averych – teraz możesz się ich pozbyć, oby bez większych konsekwencji. Nie zmieniaj się, Alexandrze, musisz mi to obiecać. Zasługujesz na kogoś lepszego i jestem pewna, że ją znajdziesz, a kiedy tak się stanie, pokochasz ją w ten jeden z pięknych sposobów, jakich mi pokazałeś mi na tygodnie przed swoim wyjazdem. Obydwoje będziecie na to zasługiwać.
Przepraszam, Alex, nawet nie wiesz jak bardzo żałuję... Może w innym życiu moglibyśmy być szczęśliwsi.
Allison
I sit alone in this winter clarity which clouds my mind
alone in the wind and the rain you left me
it's getting dark darling, too dark to see
alone in the wind and the rain you left me
it's getting dark darling, too dark to see
Allison Avery
Zawód : Alchemik u Borgina&Burkesa, badacz
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
imagine that the world is made out of love. now imagine that it isn’t.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Adelaide Nott
Lordzie SelwynZ przyjemnością mam zaszczyt zaprosić Pana na grudniowy Sabat, na którym powitamy nadejście nowego roku. Szykuje się niezapomniane wydarzenie, żywię nadzieję, że nie ma Pan na ten dzień innych planów. Szczegóły pozostawię owiane tajemnicą i, jak zawsze, zdradzę je w ostatniej chwili. Przyjęcie tradycyjnie odbędzie się w mojej posiadłości, Hampton Court na obrzeżach Londynu.
Panie Selwyn, doskonale wiem, że przebywa Pan teraz poza granicami kraju, niemniej gdyby szkolenie dotrwało do końca lub zapragnąłby Pan w ten dzień zaznać odpoczynku, zaproszenie pozostaje aktualne. A może - zdoła Pan do tego czasu wrócić? A. Nott
Panie Selwyn, doskonale wiem, że przebywa Pan teraz poza granicami kraju, niemniej gdyby szkolenie dotrwało do końca lub zapragnąłby Pan w ten dzień zaznać odpoczynku, zaproszenie pozostaje aktualne. A może - zdoła Pan do tego czasu wrócić? A. Nott
Przeczytaj William Selwyn
Drogi Alexandrze Niewątpliwie za interesujące można uznać fakt, czegoż ty możesz ode mnie potrzebować. Dobrze, zatem - Jako że termin jest jak najbardziej pasujący, toteż spodziewaj się mnie jutro, w godzinach popołudniowych.
William
William
Gość
Gość
Przeczytaj M. McGonagall
Alexandrze!Doszły mnie słuchy w trakcie naszego ostatniego spotkania, że wybierasz się na spotkanie Klubu Pojedynków. Nie mam pojęcia co mną kierowało, kiedy wysyłałam swoje zgłoszenie, pierwszy raz wezmę udział w podobnym wydarzeniu. Z jednej strony nie mogę się doczekać, z drugiej - cały czas mam obawy.
Zastanawiałam się na ile transmutacja może być przydatna w trakcie pojedynków. Będzie bardzo, wiem, ale większość zaklęć, które znam, wydaje mi się mało widowiskowa i zbyt szybko kończąca potyczkę. Właściwie od szkoły nie zdarzyła mi się okazja, w której mogłabym próbować uroków. Nie śmiej się proszę, ale pomyślałam, że może mógłbyś mi trochę pomóc.
Słyszałam, że w trakcie ostatniego spotkania (tak, wiem, że ostatecznie nie zostało zarejestrowane) poradziłeś sobie niesamowicie! Znalazłbyś czas, żeby udzielić mi kilku wskazówek?
Minerwa
Zastanawiałam się na ile transmutacja może być przydatna w trakcie pojedynków. Będzie bardzo, wiem, ale większość zaklęć, które znam, wydaje mi się mało widowiskowa i zbyt szybko kończąca potyczkę. Właściwie od szkoły nie zdarzyła mi się okazja, w której mogłabym próbować uroków. Nie śmiej się proszę, ale pomyślałam, że może mógłbyś mi trochę pomóc.
Słyszałam, że w trakcie ostatniego spotkania (tak, wiem, że ostatecznie nie zostało zarejestrowane) poradziłeś sobie niesamowicie! Znalazłbyś czas, żeby udzielić mi kilku wskazówek?
Minerwa
Kto pierwszy został królem? A kto chciał zostać bogiem? Kto pierwszy był człowiekiem? Kto będzie nim
ostatni?
ostatni?
Przeczytaj M. McGonagall
AlexandrzeNawet nie wiesz, jak się cieszę, że się zgodziłeś! Jestem przekonana, że przemawia przez Ciebie głównie skromność, kiedy wymawiasz się szczęściem. Wygrałeś, Alex. I nauczysz mnie, jak się to robi!
Zjawię się jutro popołudniu, kiedy tylko wydostanę się z Ministerstwa. Mamy ostatnio nieco więcej pracy - wiesz, końcówka roku - ale mam nadzieję, że mimo wszystko uda mi się wydostać o rozsądnej godzinie. Do zobaczenia, nie mogę się doczekać tego spotkania.
P.S. Och naprawdę, mam nadzieję, że Niktymene nie sprawiła Ci wielkiego kłopotu swoim łakomstwem. Tak trudno przychodzi mi odmawianie jej, ze nabrała naprawdę brzydkich nawyków.
Minerwa
Zjawię się jutro popołudniu, kiedy tylko wydostanę się z Ministerstwa. Mamy ostatnio nieco więcej pracy - wiesz, końcówka roku - ale mam nadzieję, że mimo wszystko uda mi się wydostać o rozsądnej godzinie. Do zobaczenia, nie mogę się doczekać tego spotkania.
P.S. Och naprawdę, mam nadzieję, że Niktymene nie sprawiła Ci wielkiego kłopotu swoim łakomstwem. Tak trudno przychodzi mi odmawianie jej, ze nabrała naprawdę brzydkich nawyków.
Minerwa
Kto pierwszy został królem? A kto chciał zostać bogiem? Kto pierwszy był człowiekiem? Kto będzie nim
ostatni?
ostatni?
Przeczytaj Barry
3.01.1956Szanowny panie Selwynie,
piszę raz jeszcze, bo jestem w kompletnym zaułku, a mój brat polecił mi pańskie doświadczenie w moim problemie. Ten problem dotyczy między innymi minionego zdarzenia z udziałem mojej siostry. Czy miałby pan jakiś wolny termin jak i miejsce, które nie byłoby szpitalnym gabinetem? Zależy mi na prywatności.
Z poważaniem,
Barry Weasley
piszę raz jeszcze, bo jestem w kompletnym zaułku, a mój brat polecił mi pańskie doświadczenie w moim problemie. Ten problem dotyczy między innymi minionego zdarzenia z udziałem mojej siostry. Czy miałby pan jakiś wolny termin jak i miejsce, które nie byłoby szpitalnym gabinetem? Zależy mi na prywatności.
Z poważaniem,
Barry Weasley
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj Monique Vane
Kochany przyjacielu, Słyszałam, że wróciłeś już dawno ze stanów. Szkoda, że nie mogliśmy spotkać się wcześniej. Zapewne byłeś bardzo zajęty, powrót z wyjazdu musiał być męczący i na pewno miałeś dużo spraw do załatwienia po powrocie do pracy w Świętym Mungu, prawda? A przynajmniej tak to sobie tłumaczę, dlaczego wcześniej nie napisałeś. Ja też piszę do ciebie dopiero teraz, również byłam niezwykle zajęta. Chciałam ci o czymś powiedzieć, ale nie wiem czy powinnam. W każdym razie wiąże się to z moją zmianą pracy. Nie mogłam dłużej pracować u Lady Malfoy, a przynajmniej przez najbliższych kilka, kilkanaście miesięcy. Była jednak na tyle dobra, że porozmawiała ze swoją ciocią, Lady Avery, która przyjęła mnie pod swój dach i teraz mogę pracować u niej. Nie będę narzekać, nie wypada, ale jest mi trochę ciężko. Musiałam wyprowadzić się od ojca i zamieszkać w jej posiadłości. Jest duża, trochę straszna. Trudno mi się tam odnaleźć, ale się staram, naprawdę.
Brakuje mi Ciebie, Alex. Znajdziesz chwilę czasu dla swojej przyjaciółki? Chciałabym się z Tobą spotkać, porozmawiać. Opowiesz mi jak było w stanach? Jestem bardzo ciekawa, jak wygląda czarodziejski świat za oceanem. Nie wiem jak będę miała czas, praca u Lady Avery jest niezwykle wymagająca, ale postaram się znaleźć go dla ciebie, jeśli i ty znajdziesz go dla mnie.
Twoja,
Monique
Brakuje mi Ciebie, Alex. Znajdziesz chwilę czasu dla swojej przyjaciółki? Chciałabym się z Tobą spotkać, porozmawiać. Opowiesz mi jak było w stanach? Jestem bardzo ciekawa, jak wygląda czarodziejski świat za oceanem. Nie wiem jak będę miała czas, praca u Lady Avery jest niezwykle wymagająca, ale postaram się znaleźć go dla ciebie, jeśli i ty znajdziesz go dla mnie.
Twoja,
Monique
Gość
Gość
Przeczytaj Monique Vane
Kochany Alexie, Nie bądź dla siebie tak bardzo surowy. Ciesze się, że doczekałam się odpowiedzi na swoją wiadomość i jeszcze bardziej ciesze się, że również wyrażasz chęć spotkania ze mną. Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi, jednak mam nadzieję, że wszystko mi wyjaśnisz, a ja będę potrafiła Ci pomóc.
Wiem, jak bardzo praca może pochłaniać cały czas, dlatego proszę, nie zadręczaj się tym już. Nic się takiego nie stało, naprawdę.
Twoje słowa trochę potwierdzają moją obawę, że to co zauważyłam, wcale nie jest moją bujną wyobraźnią. Aczkolwiek Alex, wiesz, że mi i mojemu ojcu cię nie przelewa. Ostatnio nie idzie mu tak dobrze z pracą, jak szło na początku. Potrzebujemy pieniędzy, a fakt faktem, za dobrą pracę, lady Avery bardzo sowicie płaci. Dam radę, muszę. Nie mogę już zrezygnować, obawiam się, że gdybym ją zawiodła i przestała wykonywać swoje obowiązki należycie, lady Avery sprawiłaby, że nie miałabym czego szukać w Londynie. Po za tym, i tak wykazałeś się wielkim sercem pomagając mi pół roku temu, gdy stawiałam pierwsze kroki w Londynie. Gdyby nie ty, pewnie pracowałabym na ulicy, w sposób, w jaki żadna dziewczyna nie chciałaby pracować. Nawet sobie nie wyobrażasz jaki mam u ciebie ogromny dług wdzięczności. Dlatego nie mam zamiaru się poddać i chce dobrze pracować i się starać dla ciebie. Dlatego też nie chciałam, byś ponownie musiał dbać o mój los za mnie i było by to nieuprzejme ze strony lady Malfoy, która również postarała się, abym nie straciła pracy i nie została na bruku. Nie miałam czasu, aby wybrzydzać, rozumiesz?
Odkąd mieszkam w Ludlow i cały swój czas poświęcam na lady Avery, będę musiała ją chyba poprosić o chwilę wolnego, aby móc się z Tobą spotkać. Oh, tak bardzo bym chciała, aby wykazała się odrobiną dobrej woli. Jeśli tylko się czegoś dowiem, to dam ci znać. Nie mogę się doczekać naszego spotkania, tak bardzo się za Tobą stęskniłam.
Twoja,
Monique
Wiem, jak bardzo praca może pochłaniać cały czas, dlatego proszę, nie zadręczaj się tym już. Nic się takiego nie stało, naprawdę.
Twoje słowa trochę potwierdzają moją obawę, że to co zauważyłam, wcale nie jest moją bujną wyobraźnią. Aczkolwiek Alex, wiesz, że mi i mojemu ojcu cię nie przelewa. Ostatnio nie idzie mu tak dobrze z pracą, jak szło na początku. Potrzebujemy pieniędzy, a fakt faktem, za dobrą pracę, lady Avery bardzo sowicie płaci. Dam radę, muszę. Nie mogę już zrezygnować, obawiam się, że gdybym ją zawiodła i przestała wykonywać swoje obowiązki należycie, lady Avery sprawiłaby, że nie miałabym czego szukać w Londynie. Po za tym, i tak wykazałeś się wielkim sercem pomagając mi pół roku temu, gdy stawiałam pierwsze kroki w Londynie. Gdyby nie ty, pewnie pracowałabym na ulicy, w sposób, w jaki żadna dziewczyna nie chciałaby pracować. Nawet sobie nie wyobrażasz jaki mam u ciebie ogromny dług wdzięczności. Dlatego nie mam zamiaru się poddać i chce dobrze pracować i się starać dla ciebie. Dlatego też nie chciałam, byś ponownie musiał dbać o mój los za mnie i było by to nieuprzejme ze strony lady Malfoy, która również postarała się, abym nie straciła pracy i nie została na bruku. Nie miałam czasu, aby wybrzydzać, rozumiesz?
Odkąd mieszkam w Ludlow i cały swój czas poświęcam na lady Avery, będę musiała ją chyba poprosić o chwilę wolnego, aby móc się z Tobą spotkać. Oh, tak bardzo bym chciała, aby wykazała się odrobiną dobrej woli. Jeśli tylko się czegoś dowiem, to dam ci znać. Nie mogę się doczekać naszego spotkania, tak bardzo się za Tobą stęskniłam.
Twoja,
Monique
Gość
Gość
Przeczytaj
Alexandrzedziękuję za Twoją wiadomość i za to, że dzielisz z naszą rodziną smutek i żal w tych tragicznych chwilach.
lady Laidan Avery
lady Laidan Avery
when your smile is so wide and your heels are so high you can't cry
Laidan Avery
Zawód : mecenas i krytyk sztuki
Wiek : 48 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowa
I wanna see this world, I wanna see it boil
I wanna burn the sky, I wanna burn the breeze
I wanna burn the sky, I wanna burn the breeze
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj
Alexandrzeprzyznaję, że jestem nieco zaskoczona faktem, iż z kimś t e g o pokroju łączy się przyjaźń. Służka i doskonale zapowiadający się uzdrowiciel? Alexandrze, powinieneś rozsądniej dobierać sobie kompanów, zwłaszcza, że panienka Vane nie wydaje się zbyt lotna umysłowo. Jest jednak nieocenioną pomocą, choć przydałoby się jej twardsze szkolenie. Zezwalam jednak na chwilowe opuszczenie Ludlow przez pannę Vane - może zdołasz przemówić dziewczęciu do rozumu, by nieco bardziej przykładało się do swych obowiązków.
lady Laidan Avery
lady Laidan Avery
when your smile is so wide and your heels are so high you can't cry
Laidan Avery
Zawód : mecenas i krytyk sztuki
Wiek : 48 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowa
I wanna see this world, I wanna see it boil
I wanna burn the sky, I wanna burn the breeze
I wanna burn the sky, I wanna burn the breeze
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Lyra Travers
Alex, Dziękuję za twój list, chociaż już jakiś czas zastanawiałam się, co się u ciebie dzieje. Mam nadzieję, że jakoś uporałeś się ze swoimi problemami. Oczywiście, pamiętam tamten dzień i naszą rozmowę, nawet pomimo wydarzeń, które rozegrały się później, a o których wolałabym raczej zapomnieć.
Jutrzejszego dnia nie planowałam niczego szczególnego oprócz malowania pewnego pejzażu, ale nim mogę zająć się później. Będę na ciebie czekać w dworku Glaucusa w Norfolk, chyba że wolisz inne miejsce na spotkanie. Myślę jednak, że mój mąż nie miałby nic przeciwko twojej wizycie.
Mam nadzieję, że uda nam się spotkać i porozmawiać,
Lyra
Jutrzejszego dnia nie planowałam niczego szczególnego oprócz malowania pewnego pejzażu, ale nim mogę zająć się później. Będę na ciebie czekać w dworku Glaucusa w Norfolk, chyba że wolisz inne miejsce na spotkanie. Myślę jednak, że mój mąż nie miałby nic przeciwko twojej wizycie.
Mam nadzieję, że uda nam się spotkać i porozmawiać,
Lyra
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Przeczytaj Lucinda Selwyn
29 marca 1956
29 marca 1956
Drogi Alexie, Już wiosna za oknami, a ja nadal nie wiem jak Ci się w życiu wiedzie. Dawno nie mieliśmy okazji się spotkać i choć wierzę, że w najbliższym czasie to nadrobimy to nie chcę czekać na wieści od Ciebie aż do naszego spotkania. Ostatnimi czasy zdarzyło mi się spotkać kilka osób, które słysząc moje nazwisko od razu pytało o nasze pokrewieństwo. Trochę mi przykro, że nie mamy okazji częściej się widywać bo czuje, że wszyscy obok mnie znają moją rodzinę... a ja nie. Chociaż nie powinnam się dziwić, prawda? W końcu nigdy mnie nie ma. Ale koniec z tym. Na razie zostaje w Londynie. To czas nadrabiania mój drogi kuzynie, mam zamiar wszystko nadrobić.
Napisz mi proszę czy wszystko w porządku. Jesteś zdrów? Jak Ci się układa w życiu? Nie oszczędzaj mnie!
PS: Proszę nie karm Sennetta przed odesłaniem. Jeszcze trochę i nie zmieści się w oknie.
ucałowania,
Lynn
Napisz mi proszę czy wszystko w porządku. Jesteś zdrów? Jak Ci się układa w życiu? Nie oszczędzaj mnie!
PS: Proszę nie karm Sennetta przed odesłaniem. Jeszcze trochę i nie zmieści się w oknie.
ucałowania,
Lynn
Ignis non exstinguitur igneThat is our great glory, and our great tragedy
Lucinda Hensley
Zawód : łamacz klątw i uroków & poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczona
hope for the best, but prepare for the worst
OPCM : 44 +1
UROKI : 30 +7
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj Lucinda Selwyn
Drogi Alexie, Nie wiem czy powinnam cieszyć się tym, że tak dobrze Ci się wiedzie w kręgu specjalności czy może powinnam się martwić tym, że tak dużo pracujesz. Myślę jednak, że szeroki uśmiech, który towarzyszył mi przy czytaniu listu od Ciebie jest wystarczającą odpowiedzią. Szczerze nie mogę się już doczekać gdy usłyszę o obowiązkach ordynatora Selwyna. Wiesz, że jestem realistką i ta wizja jest dla mnie całkowicie realna... jestem też niepoprawną marzycielką i chciałabym dla Ciebie właśnie takiego spełnienia.
Zdaje sobie sprawę z tego, że niewiele można zawrzeć w liście, a Sennett nie przyniesie do Ciebie uścisków odwlekanych przez tak długi czas. Dlatego powinniśmy się spotkać kiedy tylko znajdziesz wolną chwile. Ja wbrew wszelkim pozorom mam go teraz całkiem sporo. A przynajmniej przy tym obstaje moja matka.
Zawsze się o Ciebie martwię, Alex. To się nigdy nie zmieni i mam nadzieje, że o tym wiesz.
Moja ostatnia podróż skończyła się prawdziwą... katastrofą. Przedmiot, którego szukałam miesiącami, jaskinie, które przeszukiwałam przy świetle słońca i blasku księżyca. Zrobiłam błąd, Alex. Duży błąd. Jednak nie martw się. Nie dlatego zostaje w Londynie. Zbyt dużo się zmieniło w moim życiu i staram się to jakoś naprostować. Ponoć zmiany są dobre. Ponoć są.
Przywiozłam wiele pięknych rzeczy. Przy najbliżej okazji wszystko będziesz mógł obejrzeć. Znajdziemy też czas na opowiedzeniu sobie tego wszystkiego co wydarzyło się przez te długie miesiące. Brakuje mi tego. Rozmów i milczenia. Bo z Tobą milczenie zawsze było prostsze.
z ucałowaniami,
Lynn
Zdaje sobie sprawę z tego, że niewiele można zawrzeć w liście, a Sennett nie przyniesie do Ciebie uścisków odwlekanych przez tak długi czas. Dlatego powinniśmy się spotkać kiedy tylko znajdziesz wolną chwile. Ja wbrew wszelkim pozorom mam go teraz całkiem sporo. A przynajmniej przy tym obstaje moja matka.
Zawsze się o Ciebie martwię, Alex. To się nigdy nie zmieni i mam nadzieje, że o tym wiesz.
Moja ostatnia podróż skończyła się prawdziwą... katastrofą. Przedmiot, którego szukałam miesiącami, jaskinie, które przeszukiwałam przy świetle słońca i blasku księżyca. Zrobiłam błąd, Alex. Duży błąd. Jednak nie martw się. Nie dlatego zostaje w Londynie. Zbyt dużo się zmieniło w moim życiu i staram się to jakoś naprostować. Ponoć zmiany są dobre. Ponoć są.
Przywiozłam wiele pięknych rzeczy. Przy najbliżej okazji wszystko będziesz mógł obejrzeć. Znajdziemy też czas na opowiedzeniu sobie tego wszystkiego co wydarzyło się przez te długie miesiące. Brakuje mi tego. Rozmów i milczenia. Bo z Tobą milczenie zawsze było prostsze.
z ucałowaniami,
Lynn
Ignis non exstinguitur igneThat is our great glory, and our great tragedy
Lucinda Hensley
Zawód : łamacz klątw i uroków & poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczona
hope for the best, but prepare for the worst
OPCM : 44 +1
UROKI : 30 +7
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Fumea
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy