Wydarzenia


Ekipa forum
Altana na tyłach
AutorWiadomość
Altana na tyłach [odnośnik]28.07.21 23:11
First topic message reminder :

Altana na tyłach

Altana nie wyglądała jak zazwyczaj, gdy była jedynie jednym z wielu pomieszczeń na terenie Wrzosowiska. Na specjalną okoliczność, jaką było powitanie nowego roku, wszyscy — zarówno gospodarze, jak i goście, włożyli trud, by nadać temu miejscu specjalny, ale i bezpieczny charakter. Z altany powstał namiot, specjalnie przystosowany zarówno dla tych, którzy planowali zostać przy stolikach, jak i wziąć udział w tańcach, czy zabawach. Delikatne przyciemnione światła, rozproszone i drobne podkreślały kameralny nastrój wydarzenia. Proste meble, zastawa trochę z różnych parafii, ale najpewniej nikt nie będzie zwracał uwagi na takie szczegóły. Tej nocy mieli się bowiem spotkać w swojskim gronie, żeby razem świętować wejście w nowym rok.


Cave Inimicum,
Mała Twierdza,
Zawierucha,
Nierusz,
Muffliato


Suddenly,
I'm not half the man I used to be.There's a shadow hangin' over me — Oh, yesterday came suddenly


Ostatnio zmieniony przez Aurora Sprout dnia 19.04.22 22:32, w całości zmieniany 2 razy
Aurora Sprout
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Altana na tyłach - Page 4 D836eb438dea1946dc5bb9dd21fef622
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9381-aurora-sprout?nid=102#284845 https://www.morsmordre.net/t9435-duke-owlington#286919 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f347-dolina-godryka-wrzosowisko https://www.morsmordre.net/t10010-skrytka-bankowa-2171#302538 https://www.morsmordre.net/t9438-a-sprout#328488

Re: Altana na tyłach [odnośnik]08.01.22 17:16
Jenny rzadko kiedy poddawała się ciężkim nastrojom, ale o dziwo sylwestrowa zabawa wprawiła ją w pewnego rodzaju błogie rozmarzenie. Co prawda, wiedziała, że nie jest to marzenie, a prawdziwe życie, bo w marzeniach zamiast jej brata, obok siedział przystojny dżentelmen z rozbudowanym bicepsem, ale nie zamierzała narzekać. Myślami pobiegła w stronę pozostałych braci, wesoło świętujących ze swoimi bliskimi, by wreszcie błyszczącymi oczami spocząć wzrokiem na Cillianie. Powinien skupić się na sobie. Uwierzyć we własne możliwości i zobaczyć siebie tak, jak widziała go ona od pamiętnego dnia, gdy podpaliła przypadkowo jego książkę. Teraz już zrozumiała, że stawianie tomików poezji z biblioteczki jako podstawek pod garnki to nie najlepszy pomysł, ale Silly pozostał poniekąd taki sam, a zarazem zupełnie inny. Dojrzały, delikatny na sposób, którego wielu by po prostu nie zrozumiało. Czerpał ze swojej wrażliwości siłę, a Jenny nie wątpiła, iż nie znajdzie się na świecie osoba o większym i bardziej wyrozumiałym sercu niż on. Inna sprawa, często dawał wykorzystywać to swoje gołębie serce niepotrzebnie. Dlatego za każdym razem, gdy oznajmiał miłość, podchodziła do kandydatek z optymistyczną ostrożnością. Zrobiłaby dla swojej rodziny wszystko, a ich dobro bez dwóch zdań postawiła ponad własne.
Talerz wcześniej napełniony pysznościami, teraz już pozostawiał obraz sowicie zakończonego posiłku, a pusty kieliszek po skrzacim winie dodawał Moore szczypty radości. - Idę, idę. Wiesz przecież, że uwielbiam horoskopy z Czarownicy. A raczej uwielbiałam dopóki nie zaczęli pisać, że z mugolskiej skóry robi się ładne rękawiczki. - Uniosła się chwiejnie do pozycji stojącej i dziarsko podążyła za bratem oraz jego ukochaną, bez zbędnych ceregieli zagłębiając dłoń w misce. - No co tak się plączesz jak ksiądz po kolędzie? Zabieraj łapę i mów co wylosowałeś. - Poczekała, aż ten wyciągnie papierek, po czym sama zabrała pierwszy z brzegu. - Ha, sprzyja mi fortuna, kto by pomyślał! - Roześmiała się szczerze, wdychając znajomy zapach świeżej trawy. Kojarzyła go doskonale z długich wędrówek, które odbywała wraz z Płotką. - Twoja jak zwykle jakaś poetycka i uduchowiona, a moja pachnie jak rabatka co sadziłam na niej pietruszkę w zeszłą środę. - Czknęła pod nosem, wciąż jednak mówiąc z żartobliwą czułością w głosie. Takie mieli swoje role, on odpowiadał za artystyczną stronę ich rodzinnych zdolności, ona za to by nigdy nie zapominali, że z głową w obłokach, stopy wciąż stoją dziarsko na powierzchni ich ziemi. Ziemi, którą zamierzała bronić dzielnie i niestrudzenie, ale dopiero po tym jak utnie sobie krótką drzemkę. - Wy idźcie przodem, ja jeszcze pożegnam się z Aurorą. Oszczędzicie mi widoków obściskiwania się pośród pantalonów gwiazd. Pantenonów? Pan - te - onu gwiazd. - Znów czknęła, ściskając serdecznie Tessę w swoich objęciach, a następnie oferując bratu klepnięcie w ramię, poprzedzone znaczącym mrugnięciem oczka i falującymi w porozumieniu brwiami. Niech nie zmarnuje na Merlina tej okazji, którą właśnie mu dała. Wszyscy w końcu musieli zacząć Nowy Rok od czegoś pozytywnego, a dla Jenny taką rzeczą było właśnie obserwowanie szczęśliwego brata w otoczeniu najbliższych jej osób.
| wróżba Jenny


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Altana na tyłach - Page 4 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Altana na tyłach
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach