The member 'James Doe' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 68

Thomas za to się zaśmiał wesoło, nieco żałując, że młodszy jednak uniknął zaklęcia. Chociaż widząc kolejne, zaraz machnął różdżką.
- Protego - rzucił pewnie.

The member 'Thomas Doe' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 15

Zaklęcie wcale jednak go nie zniechęciło, bo zaraz się uśmiechnął szeroko. Mieli w końcu ćwiczyć, prawda? Zaraz wykonał pewny ruch znów, rzucając w brata Upiorogacka.

The member 'Thomas Doe' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 6

Zaryzykował, chociaż nie patrzył na ruch ręki brata, nie widział, co zrobił, le postanowił spróbować swoich sił w tym samym czasie.
— Lapifors!— spróbował raz jeszcze, chcąc zamienić go w tego przeklętego królika. W gęś nie chciał, to było niebezpieczne. Gęsi nie były tyle wredne, ale też agresywne i groźne. Nie zamierzał pozwolić

The member 'James Doe' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 65

Zaklęcie pomknęło w kierunku brata i w tej chwili poczuł strach. Co jeśli coś pójdzie nie tak? Co jeśli zrobi mu krzywdę? Opuścił różdżkę, nie ryzykując już więcej, patrząc na efekt swojego działania, bojąc się zareagować, ruszyć.

Słysząc ponowną próbę brata ze zmianą go w królika, po prostu odskoczył w bok, aby go uniknąć.

The member 'Thomas Doe' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 30

W króliczej formie Thomas już po chwili ruszył na brata, dźgając go trzymaną w pysku różdżką w ramach zemsty.

Widząc, że brat nie odskoczył w porę i zaklęcie go dosięgnęło, wstrzymał na moment oddech. Jego ciało w ułamku sekundy zmieniło się w królika, małego, puchowego, czarnego królika. Już miał poczuć wyrzuty sumienia, kiedy nagle ten morderczy zwierz rzucił się na niego. Spróbował go schwytać, złapać za sierść, albo cokolwiek i przytrzymać.

The member 'James Doe' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 83

Nie siłował się i nie próbował uciekać, ale absolutnie nie wypuszczał też różdżki z pyska. Skoro idiota nie potrafił rzucić finite to niech go teraz nosi!
A będąc już na rękach brata, Tomek zaraz wskoczył mu na ramię, rozsiadając się wygodnie i prawie wsadzając mu swoją różdżkę do oka.

Schwytał go bez problemu. — Szlag — zaklął, kiedy prawie oberwał różdżką w oko, gdy królik wgramolił mu się na ramię. Chciał go złapać za kark i zanieść od razu do garnka, ale kiedy był taki milusi, postanowił odczekać z tym chwilę. Schował różdżkę, a później spróbował wyszarpać różdżkę królikowi. Ruszył do domu wolnym krokiem . — Złaź ze mnie, bobku — mruknął, próbując poruszyć ramieniem tak, żeby zmusić go do skoku. W korytarzu pojawił się Mars. Stanął jak wryty.
— Sheila? Jesteś tu?