24.01 Elroy i Michael vs grabieżcy
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Derbyshire
Tunele pod Derby (okolice miasta) 24.01.1958
Elroy Greengrass w towarzystwie Michaela Tonksa podczas chęci zbadania tuneli pod miastem natrafiają na dwóch grabieżców i wywiązuje się walka.
Żywotność
Wartość żywotności postaci: 80
ARNOLD 10 OPCM 15 CM atakuje w pętli Bucco, Sectumsempra, Gladium.
TRAVIS 15 OPCM 15 U atakuje w pętli Caeruleusio, Commotio, Deprimo
Szafka zniknięć
Elroy Greengrass w towarzystwie Michaela Tonksa podczas chęci zbadania tuneli pod miastem natrafiają na dwóch grabieżców i wywiązuje się walka.
Wartość żywotności postaci: 80
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 64 - 72 |
71-80% | brak | -10 | 56 - 63 |
61-70% | brak | -15 | 48 - 55 |
51-60% | potężne ciosy w walce wręcz | -20 | 40 - 47 |
41-50% | silne ciosy w walce wręcz | -30 | 32 - 39 |
31-40% | kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz | -40 | 24 - 31 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 | -50 | 16 - 23 |
≤ 20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 15 |
10 PŻ | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
ARNOLD 10 OPCM 15 CM atakuje w pętli Bucco, Sectumsempra, Gladium.
TRAVIS 15 OPCM 15 U atakuje w pętli Caeruleusio, Commotio, Deprimo
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
Ostatnio zmieniony przez Ain Eingarp dnia 08.01.22 19:46, w całości zmieniany 1 raz
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 34
--------------------------------
#2 'k8' : 2, 8, 5, 7, 8, 4, 7, 7, 1, 2
#1 'k100' : 34
--------------------------------
#2 'k8' : 2, 8, 5, 7, 8, 4, 7, 7, 1, 2
-Protego! - krzyknął Travis.
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 74
'k100' : 74
- Na pewno..? - zapytał, czując jeszcze większą złość na tych obcych. Nie pozwoli znów, żeby ktokolwiek próbował zranić jego rodzinę, przyjaciół - ludzi, za których czuł się odpowiedzialny. - Commotio!
Hope's not gone
Elroy Greengrass
Zawód : Smokolog w Peak District
Wiek : 36
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
I won't talk myself up, I don't need to pretend
You won't see me coming 'til it's too late again
You won't see me coming 'til it's too late again
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Elroy Greengrass' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 97
--------------------------------
#2 'k8' : 8, 3, 4, 4
#1 'k100' : 97
--------------------------------
#2 'k8' : 8, 3, 4, 4
93, -30
-Mhm… - zabolało, bardzo. Muszą to skończyć. -Caeruleusio!
-Mhm… - zabolało, bardzo. Muszą to skończyć. -Caeruleusio!
Can I not save one
from the pitiless wave?
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 45
--------------------------------
#2 'k8' : 4, 6, 5, 5, 1, 1, 6, 2
#1 'k100' : 45
--------------------------------
#2 'k8' : 4, 6, 5, 5, 1, 1, 6, 2
-Protego maxima!
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 13
'k100' : 13
Travis oberwał za 33, ma 47/80-20
I show not your face but your heart's desire
- Lancea! - zawołał. celując w zbója. - Mike, wycofaj się... - dodał, zerkając że przyjaciel wygląda gorzej.
Hope's not gone
Elroy Greengrass
Zawód : Smokolog w Peak District
Wiek : 36
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
I won't talk myself up, I don't need to pretend
You won't see me coming 'til it's too late again
You won't see me coming 'til it's too late again
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Elroy Greengrass' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 100
'k100' : 100
Panosząca się po Wyspach wojna sprawiała, że już nigdzie nie było bezpiecznie – nawet i w blasku dnia. Arnold i Travis z początku nie byli pewni, na kogo tym razem natkną się w pobliżu Pubu Tygrys. W końcu to nie była pierwsza taka sytuacja, gdy chcieli ograbić kogoś, kogokolwiek, z zawartości jego sakiewki, a później zakupić za te monety litr bimbru – jeśli nie czegoś lepszego, zależnie od sumy przywłaszczonych pieniędzy. Coś jednak – najpewniej podsycana trudnymi czasami chciwość – sprawiło, że na widok określanego mianem niebezpiecznego członka Zakonu Feniksa Tonksa i towarzyszącego mu lorda Greengrassa, jednego z panów tych ziem, nie poszli po rozum do głów i nie porzucili swych zamiarów. Wprost przeciwnie, ochoczo zaangażowali się w walkę, napędzani wizją obiecywanej przez ministerialne plakaty nagrody.
Przez dłuższą chwilę okolicę rozświetlały kolejne smugi zaklęć i uparcie stawianych tarcz; jednak im dłużej trwał pojedynek, tym widoczniejsze było, że dwójka złodziei nie może równać się dwójce doświadczonych w boju czarodziejów, nawet jeśli zdołali ich zranić i w pewnym stopniu osłabić. Arnold padł jako pierwszy, pozostawiając swojego towarzysza na polu bitwy samego jak palec. Wymiana zaklęć trwała jednak dalej – a biegły w urokach Elroy skupił się na wyprowadzeniu skutecznej ofensywy. Lęk o wyraźnie słabnącego przyjaciela, a także chęć dopadnięcia ludzi odpowiedzialnych za gnębienie mieszkańców tej części miasta, miasta będącego pod opieką jego rodziny, musiały odezwać się pod postacią napływu nowych sił; na krótką chwilę zapomniał o odniesionych wcześniej ranach, z pełną stanowczością sięgając po inkantację świetlistej włóczni. W odpowiedzi na wezwanie drewienko różdżki rozgrzało się pod jego palcami, a skórę zmrowił silniejszy impuls magicznej energii. Lord Greengrass nie pierwszy raz rzucał Lanceę, jednak pierwszy raz ujrzał, by wyczarowany oręż poruszał się tak szybko – jak gdyby sam nie mógł już doczekać się natarcia na wskazanego wroga.
Interwencja w związku z wyrzuceniem krytycznego sukcesu przez Elroya. Wyczarowana przez niego włócznia okazała się na tyle silna i szybka, że przeciwnik musi sięgnąć po Protego Horribilis, by skutecznie się przed nią obronić. Co więcej, do końca dnia lordowi z większą łatwością będzie przychodzić rzucanie wszystkich zaklęć z zakresu uroków (+5 do rzutów na k100).
Mistrz Gry nie kontynuuje rozgrywki.
Przez dłuższą chwilę okolicę rozświetlały kolejne smugi zaklęć i uparcie stawianych tarcz; jednak im dłużej trwał pojedynek, tym widoczniejsze było, że dwójka złodziei nie może równać się dwójce doświadczonych w boju czarodziejów, nawet jeśli zdołali ich zranić i w pewnym stopniu osłabić. Arnold padł jako pierwszy, pozostawiając swojego towarzysza na polu bitwy samego jak palec. Wymiana zaklęć trwała jednak dalej – a biegły w urokach Elroy skupił się na wyprowadzeniu skutecznej ofensywy. Lęk o wyraźnie słabnącego przyjaciela, a także chęć dopadnięcia ludzi odpowiedzialnych za gnębienie mieszkańców tej części miasta, miasta będącego pod opieką jego rodziny, musiały odezwać się pod postacią napływu nowych sił; na krótką chwilę zapomniał o odniesionych wcześniej ranach, z pełną stanowczością sięgając po inkantację świetlistej włóczni. W odpowiedzi na wezwanie drewienko różdżki rozgrzało się pod jego palcami, a skórę zmrowił silniejszy impuls magicznej energii. Lord Greengrass nie pierwszy raz rzucał Lanceę, jednak pierwszy raz ujrzał, by wyczarowany oręż poruszał się tak szybko – jak gdyby sam nie mógł już doczekać się natarcia na wskazanego wroga.
Mistrz Gry nie kontynuuje rozgrywki.
93/203 -30
Oddychał szybciej, bolało, bardzo. Walka przypomniała mu o zwykłej, ludzkiej pokorze. Ostatnio, gdy walczył u boku Skamandra, a później Wellers i Becketta, nic nawet go nie drasnęło. Ci szmalcownicy byli jednak nie tyle zdolni, co piekielnie zmotywowani - nagrodą za ich głowy, niechybnie. Wiedział, że był mistrzem defensywy, dziś dopadł ich zwykły pech - ale nadal stał na nogach, a póki mógł ustać, musiał walczyć. Gdyby u jego boku nie było Elroya, też musiałby przecież przetrwać.
-Wiesz, że nie... - syknął przez zaciśnięte zęby. Jeśli przyjaciel chciał go prosić o wycofanie się, to rzucał słowa na wiatr.
-Petryficus Totalus! - podniósł różdżkę na Travisa, sięgając po inktanancję, w której auror powinien być prawdziwym mistrzem, nawet pomimo osłabienia.
+6 (ST obniżone o 5, +1 z kamizelki)
Oddychał szybciej, bolało, bardzo. Walka przypomniała mu o zwykłej, ludzkiej pokorze. Ostatnio, gdy walczył u boku Skamandra, a później Wellers i Becketta, nic nawet go nie drasnęło. Ci szmalcownicy byli jednak nie tyle zdolni, co piekielnie zmotywowani - nagrodą za ich głowy, niechybnie. Wiedział, że był mistrzem defensywy, dziś dopadł ich zwykły pech - ale nadal stał na nogach, a póki mógł ustać, musiał walczyć. Gdyby u jego boku nie było Elroya, też musiałby przecież przetrwać.
-Wiesz, że nie... - syknął przez zaciśnięte zęby. Jeśli przyjaciel chciał go prosić o wycofanie się, to rzucał słowa na wiatr.
-Petryficus Totalus! - podniósł różdżkę na Travisa, sięgając po inktanancję, w której auror powinien być prawdziwym mistrzem, nawet pomimo osłabienia.
+6 (ST obniżone o 5, +1 z kamizelki)
Can I not save one
from the pitiless wave?
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 68
--------------------------------
#2 'k8' : 7, 8, 5, 4, 1, 3, 1, 7, 3, 6
#1 'k100' : 68
--------------------------------
#2 'k8' : 7, 8, 5, 4, 1, 3, 1, 7, 3, 6
24.01 Elroy i Michael vs grabieżcy
Szybka odpowiedź