Piwnica
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Piwnica, w której Samantha przeżywa co miesiąc swoją transformację. Jest trochę mniejsza od salonu na górze. W środku wisi parę silnych łańcuchów, a drzwi od wewnętrznej strony pokryte są srebrem. Nie ma w niej okien, a jedyne źródło światła stanowić może tam magia (ewentualnie świeczka albo lampa przenośna).
Piwnica, w której Samantha przeżywa co miesiąc swoją transformację. Jest trochę mniejsza od salonu na górze. W środku wisi parę silnych łańcuchów, a drzwi od wewnętrznej strony pokryte są srebrem. Nie ma w niej okien, a jedyne źródło światła stanowić może tam magia (ewentualnie świeczka albo lampa przenośna).
Może i się nie udało, ale dawało myśli, że jeśli będzie się próbowało, to się uda. Dlatego mimo niepowodzenia nie skrzywił się, kiedy głowa kukły powędrowała pod jego nogi. Fakt, obserwował toczącą się kulkę całkowicie nie wiedząc, czemu ma w głowie pustkę. Normalny człowiek by się wzdrygnął, lecz nie on. I to jego chyba najbardziej przerażało w nim samym. Dopiero chwyt Samanthy wyrwało jego z tej dziwnej obserwacji i zawiesił na niej swe spojrzenie. Wspominała o potędze, czy tak ona smakuje? Tak... obojętnie? Czy może ta końcowa pustka, ta obojętność jest siłą potęgi? Nie, nie pojmował tego zbytnio. Nie widział owej potęgi. Ale zaraz wysłuchał dalszych słów kuzynki czując, jak świdruje jego jak i wzmocniła swój uścisk. Przytaknął głową wiedząc, że słowa są zbędne. W końcu sam nie miał zamiaru ujawniać, że liznął coś z tej dziedziny. Rodzina pewnie by tego nie pochwaliła, lecz rudzielec czuł potrzebę znać garstkę zaklęć, które lepiej odpędzą przeciwnika od zaklęć z obrony. Tak dla samego siebie.
Zostaw ją, zaraz spojrzę co i jak i poskładam jak chcesz. - rzucił, lecz ta już poszła na górę. Rudzielec wziął wdech i schwycił prawą ręką za oderwaną głowę. Złapał ją za ucho i dopiero się skrzywił widząc, jak mimika pozostała niezmienna. Potrząsnął lekko głową i zaraz podszedł do pozostałości z kukły. Obejrzał sobie złącze szyi z głową i zaczął chwilę bawić się przy tym. Rzucił co prawda wpierw Reparo, lecz nie we wszystkim to pomogło, więc chwilę obejrzał zawiasy. Widząc lukę, zaraz naprawił i ścisnął porządnie zawiasy, by teraz tak łatwo nie puściły. W ońcu gdy kukła znów była kukłą w całości, rudzielec udał się w swoją stronę. Wyszedł przez otwartą klapę, którą zamknął, a potem pieszo udał się do kotła.
z.t x2
Zostaw ją, zaraz spojrzę co i jak i poskładam jak chcesz. - rzucił, lecz ta już poszła na górę. Rudzielec wziął wdech i schwycił prawą ręką za oderwaną głowę. Złapał ją za ucho i dopiero się skrzywił widząc, jak mimika pozostała niezmienna. Potrząsnął lekko głową i zaraz podszedł do pozostałości z kukły. Obejrzał sobie złącze szyi z głową i zaczął chwilę bawić się przy tym. Rzucił co prawda wpierw Reparo, lecz nie we wszystkim to pomogło, więc chwilę obejrzał zawiasy. Widząc lukę, zaraz naprawił i ścisnął porządnie zawiasy, by teraz tak łatwo nie puściły. W ońcu gdy kukła znów była kukłą w całości, rudzielec udał się w swoją stronę. Wyszedł przez otwartą klapę, którą zamknął, a potem pieszo udał się do kotła.
z.t x2
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Piwnica
Szybka odpowiedź