Jesteśmy kuzynostwem! To samo nazwisko, podobna krew :>
Nie wiem co ustaliłeś w końcu z Nicholasem, widziałam, że proponowałeś negatywne stosunki. O ile jednak z Nico mogłeś się nie lubić, o tyle może jego młodszą siostrę polubiłeś? Toż to takie urocze stworzenie było! Może czasem, jako brzdąc, przychodziła do Ciebie się pobawić, bo Cię polubiła? :>

Ale masz piękne relacje
Chciałabym się znać z Percym. Widzę że masz jakieś relacje z Rosierami, Evelyn jest ich rodziną, ale po ojcu nosi nazwisko Slughorn, którzy mają negatywne stosunki z Nottami. Więc podejrzewam że musimy wystartować od raczej chłodnych relacji, mimo że oboje na swój sposób interesują się smokami, chociaż Eve nie zajmuje się nimi bezpośrednio, a robi eliksiry w rezerwacie.

Dziękuję!
Nie za bardzo wiem, jak nas ugryźć; z jednej strony, Evelyn dla Percy'ego jest trochę gówniarą - 8 lat różnicy, więc w momencie, kiedy ona zaczynała Hogwart, on już był dorosły i w trakcie stażu, kiedy go kończyła - był zajęty głównie podróżami i raczej rzadko bywał w Londynie. Mogli się widywać przelotnie, mijać w tłumie na salonach, ale mimo pokrewieństwa z Rosierami, Evelyn jest przede wszystkim Slughornem, więc pomijając już tę wiekową przepaść, trudno mi znaleźć wymówkę, dla której w ogóle miałby na nią na tych salonach zwrócić uwagę. Mogą się sporadycznie stykać przy okazji spraw związanych z rezerwatem, ale tu też chyba nic ciekawego nie ugramy, więc na dobrą sprawę, jedynym, co mogłabym Ci zaproponować, byłoby rozegranie czegoś świeżego, gdzieś na fabule.

Z Evelyn zamierzam ustalić relacje także z Inarką, bo chodziły razem do szkoły i obie zajmują się alchemią, więc zobaczymy, może coś wyjdzie z tego. I faktycznie może lepiej coś świeżego na fabule, bo wcześniej to pewnie widywali się co najwyżej pobieżnie (na przykład w rezerwacie?), ale raczej pewnie nie rozmawiali więcej, bo jednak dwa nielubiące się rody i różnica wieku.

Jestem najlepszym przyjacielem Rafika, więc twój wpływ na niego pewnie jednocześnie mnie bawi i fascynuje. Szkoda, że nie mam swojego starszego brata, może też byście mieli jakieś śmieszne relacje No, ale ponieważ w dzieciństwie z własnym bratem mi się nie układało, kumpluję się z Rafikiem od początku szkoły, a ty jesteś jego idolem chyba, to może jesteś też dla mnie trochę jak brat

cześć! :D wbijam bo jesteśmy bliską rodziną jak się okazuje ;D w każdym razie konkretnych pomysłów nie mam, nie wiem czy możemy się polubić czy nie, ale jednocześnie łączy nas zamiłowanie do przygody, więc może?... :>

Titus! kocham absolutnie Twoją kartę i bardzo chciałabym tu coś wykroić, ale jak patrzę na tę dwunastoletnią (!) różnicę wieku, to myślę, że to chyba musiałoby być coś świeżego? przynajmniej, jeżeli chcielibyśmy zacieśnić relację; bo tak ogólnie to mogą znać się (no ba) z rodzinnych spotkań, świąt, wakacji, skoro łączy nas zamiłowanie do przygód, to może Percy opowiadał Titusowi o podróżach, może po namowach na jakąś - niezbyt długą - go ze sobą zabrał? raczej nie służbową, ale wciąż? pewnie by mu trochę dokuczał i wyśmiewał te gryfońskie barwy, ale faktycznie coś tam wspólnego mają, a Percy rodzinę trzyma blisko, zwłaszcza ostatnio, więc pewnie startowalibyśmy od czegoś rodzinno-pozytywnego, a resztę moglibyśmy ogarnąć w fabule? mogę podpytać Cię o różdżki i różne inne sprawki, w końcu dużo czytasz, na pewno jesteś mądry!

ooo taaaaak! Tytus pewnie wszystkich opowieści słuchał z zapartym tchem i już od małego namawiał Percy'ego żeby go ze sobą zabrał! oczywiście dopóki młody nie wyrósł ponad stolik było to nierealne, a on się czasem trochę wkurzał i później chodził naburmuszony dopóki Percival nie przyniósł ze sobą kolejnej barwnej historii :D wszelkie docinki odnośnie barw, które nosił z początku pewnie traktował bardzo poważnie, bo nie znosił swojego domu, ale z czasem stały się po prostu docinkami starszego kuzyna i jestem totalnie za żeby wziął go kiedyś w jakąś podróż, nawet jeżeli krótką! Titus się pewnie jarał jak pochodnia i do tej pory jest dozgonnie wdzięczny! Percy zresztą wydaje się spoko gościem, kimś kto faktycznie może imponować młodszym wieloma cechami, więc w sumie widziałabym tu taki trochę wzór dla swojego kuzyna! jestem za rodzinno-pozytywnymi relacjami, które być może rozwiną się na fabule! myślę, że to rzeczywiście najlepsze wyjście i mam nadzieję, że niedługo uda nam się rozegrać jakiś wątek ;D

no i superowo! wpiszę Cię jak już skończę ogarniać sobie nowy wzór do relacji, a jak tylko mi się trochę przetrze sytuacja wątkowa, to postaram się porwać kochanego kuzyna do fabuły. <3

rzeczywiście ładne relacje, więc ja też poproszę, chce się tu znaleźć!

Dobra, żarty się skończyły. Przychodzę po relację, która już dawno powinna była zostać ustalona. Dzieli nas w sumie tylko rok. Percival i Ziva pewnie znali się już w Hogwarcie (albo przynajmniej kojarzyli), chociaż byli w innych domach. Jako prefekt, lady Crouch mogła być dosyć upierdliwa, zwłaszcza dla Ślizgonów, którzy do najgrzeczniejszych nigdy nie należeli.
W późniejszych latach widywali się bez wątpienia na sabatach, Percy był też raczej zaproszony na ślub Zivy z Edkiem. No i teraz nastąpiła zamiana ról i państwo Burke tańcowali na Percivala weselu. Chwilowo widzę to jako neutral, chyba że masz jakiś konkretniejszy pomysł. <3