Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset
Łuk Durdle Door
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Łuk Durdle Door
Nieco oddalony od Weymouth rozległy piaszczysty brzeg plaży, na którym co jakiś czas wznoszą się ostre, niebezpieczne skały, spośród których największą jest wapienny łuk Durdle Door. Mnogość naturalnych przeszkód uczyniła to miejsce trudnym szlakiem konnym wytyczonym dla doświadczonych jeźdźców, którzy już od wieków pokonują się wzajemnie w pomysłach na ominięcie piętrzących się na plaży kamieni, dosiadając skrzydlatych rumaków.
Nie miała zbyt wiele czasu na rozmyślania. Z kimkolwiek rozmawiała, ktokolwiek się odezwał, już nie było czasu na słowa. teraz było działanie, ruch, szybkość i...wiatr, który wołał dziewczynę, by rzuciła się w jego ramiona. Sayuri przebierała kopytami, próbując raz po raz wyrwać się do przodu. Inara musiała co chwilę przypominać jej, ze jeszcze nie teraz, jeszcze odrobina cierpliwości i pozwoli jej ruszyć tak szybko, jak tylko będzie chciała. Gładziła lśniącą sierść na szyi, palcami muskając te wrażliwsze miejsca.
Spojrzała na ojca, który był jej nauczycielem w kwestii jazdy. nauczył ja wszystkiego, a teraz - mogła wykorzystać wszystkie lekcje, jakich doświadczyła - od tych prostych i przyjemnych, po bolesne, mniej urokliwe. Niezmiennie, uśmiech błądził na jej ustach, który gestem przekazała swej przyjaciółce. Wszystko niemal zatrzymało się w czasie, gdy promień iskier wystrzelił z różdżki prowadzącego. Zupełnie, jak gwiezdna strzała, wskazująca drogę.
- Teraz moja Piękna, gnaj! - głos cichy, ale pewny, popłyną do wierzchowca, wraz z delikatnym impulsem mięśni, który odpowiedział na rwącą naturę wierzchowca. Ruszyli.
Spojrzała na ojca, który był jej nauczycielem w kwestii jazdy. nauczył ja wszystkiego, a teraz - mogła wykorzystać wszystkie lekcje, jakich doświadczyła - od tych prostych i przyjemnych, po bolesne, mniej urokliwe. Niezmiennie, uśmiech błądził na jej ustach, który gestem przekazała swej przyjaciółce. Wszystko niemal zatrzymało się w czasie, gdy promień iskier wystrzelił z różdżki prowadzącego. Zupełnie, jak gwiezdna strzała, wskazująca drogę.
- Teraz moja Piękna, gnaj! - głos cichy, ale pewny, popłyną do wierzchowca, wraz z delikatnym impulsem mięśni, który odpowiedział na rwącą naturę wierzchowca. Ruszyli.
The knife that has pierced my heart, I can’t pull it out Because if I do It’ll send up a huge spray of tears that can’t be stopped
The member 'Inara Carrow' has done the following action : rzut kością
'k100' : 95
'k100' : 95
Caesar zamilkł, najwidoczniej przygnieciony jakże ciętym słowem Juliusa, heh. A tak poważnie - to chyba przez roztrzaskane nosy żaden z nich nie miał szczególnie dobrego humoru. Dlatego Nott nie wnikał w tę dziwną aurę, odwróciwszy głowę i spoglądając na swojego wierzchowca. Oddał się milczeniu i skupieniu jednocześnie. Nie narzucał się, nie próbował zagadywać. Myślał o tym, czy rzeczywiście ma jakieś szanse. I chociaż pycha wyżerała każdą komórkę jego ciała, gdzieś resztki dawnego rozumu mówiły mu, że jest bez szans w tym jakże doborowym towarzystwie. Na które spojrzał uważnie, acz krótko, unosząc jeden z kącików ust ku górze.
- No nic, powodzenia - rzucił jeszcze do Lestrange'a, by po chwili wsiąść na Cezara, co chyba w tym poście brzmi dosyć dziwnie. Może powinien odezwać się do Evandry tekstem ujeżdżałem twojego brata? Byłoby całkiem zabawnie.
Wreszcie stało się, sygnał sugerujący, że pora zacząć. Skupienie, napięcie mięśni i szaleńczy bieg po zwycięstwo. NIC O KOSTKACH, ale kto wie, może się nie zabije? Szczególnie, że niebawem spotkanie Rycerzy?
- No nic, powodzenia - rzucił jeszcze do Lestrange'a, by po chwili wsiąść na Cezara, co chyba w tym poście brzmi dosyć dziwnie. Może powinien odezwać się do Evandry tekstem ujeżdżałem twojego brata? Byłoby całkiem zabawnie.
Wreszcie stało się, sygnał sugerujący, że pora zacząć. Skupienie, napięcie mięśni i szaleńczy bieg po zwycięstwo. NIC O KOSTKACH, ale kto wie, może się nie zabije? Szczególnie, że niebawem spotkanie Rycerzy?
The devil's in his hole
Ostatnio zmieniony przez Julius Nott dnia 11.11.15 22:17, w całości zmieniany 1 raz
Julius Nott
Zawód : łamacz klątw
Wiek : 33
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Into the sun the south the north, at last the birds have flown
The shackles of commitment fell, In pieces on the ground
The shackles of commitment fell, In pieces on the ground
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Julius Nott' has done the following action : rzut kością
'k100' : 70
'k100' : 70
Cudowne uczucie - powstrzymywać rączą, gniewną klacz przed przedwczesnym wystartowaniem. Oboje chcieli już cwałować brzegiem morza, pędzić niczym wiatr nie dając się wyprzedzić nikomu. Tym bardziej, że Megiera wyraźnie nie lubiła być za kimś. Doskonale się dobrali. Emocje w nich buzowały, gniew mieszał się z ekscytacją podczas tego niespokojnego okresu oczekiwania... Oboje oddychali głęboko, wpatrując się w przestrzeń przed sobą. Jeszcze chwilę, jeszcze minutę, sekundy musiał mocno trzymać klacz, która rżąc kopała w gorącym piachu.
Pierwszy etap wyścigu odpowiadał Sylvainowi jak najbardziej i sądził, że właśnie teraz mogą wspólnie uzyskać przewagę nad resztą - był niezłym jeźdźcem i osobiście wolał właśnie bieg bez zbędnego latania.
Na znak, mocno ścisnął końskie boki nogami i wreszcie dał Megierze upragnioną przez nią swobodę. Teraz mogła pędzić do woli tak jak chciała, a on starał się jej to zadanie ułatwić i znaleźć takie przesmyki między resztą uczestników gonitwy, by wybić się jak najbardziej na prowadzenie.
Pierwszy etap wyścigu odpowiadał Sylvainowi jak najbardziej i sądził, że właśnie teraz mogą wspólnie uzyskać przewagę nad resztą - był niezłym jeźdźcem i osobiście wolał właśnie bieg bez zbędnego latania.
Na znak, mocno ścisnął końskie boki nogami i wreszcie dał Megierze upragnioną przez nią swobodę. Teraz mogła pędzić do woli tak jak chciała, a on starał się jej to zadanie ułatwić i znaleźć takie przesmyki między resztą uczestników gonitwy, by wybić się jak najbardziej na prowadzenie.
Sylvain Crouch
Zawód : aktor
Wiek : 24 lata
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler
Shadows are falling and I’ve been here all day
It’s too hot to sleep, time is running away
Feel like my soul has turned into steel
I’ve still got the scars that the sun didn’t heal
It’s too hot to sleep, time is running away
Feel like my soul has turned into steel
I’ve still got the scars that the sun didn’t heal
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak
Nieaktywni
The member 'Sylvain Crouch' has done the following action : rzut kością
'k100' : 26
'k100' : 26
Nie zauważył jak czas szybko galopował. W jednej chwili mijał go Perseus życząc powodzenia, a w drugiej już prowadził swojego konia za uzdę. Zagapił się na to ogromne, niespokojne zwierzę, pod którego sierścią o pięknej srebrzystoszarej barwie poruszały się delikatnie mocne mięśnie. Z miejsca poczuł respekt do swojego nowego towarzysza. Podziwiał, że chociaż było oswojone to wciąż mocno wyczuwalny był w nim pierwiastek pierwotnej dzikości, siły. Przesunął dłonią po lśniącej grzywie zafascynowany jej miękkością, ale zaraz musiał odskoczyć. Koń wierzgnął ukazując swoje zniecierpliwienie. Avery uśmiechnął się pod nosem, podobało mu się to zwierzę. Nie potrafił jednak do niego przemówić. Wydawało mu się, co najmniej dziwnym próbować przekonać go do współpracy, zdeptania przeciwników i wspólnej walki o zwycięstwo. Wiedział, że nie będzie go to ani trochę interesowało, tym bardziej może chcieć zrobić mu na złość. Fantasme chciał tego samego, co on, czyli wiatru we włosach, świstu w powietrza w uszach i wolności. Wyścig był tylko dodatkiem.
Stojąc na linii startu nie rozglądał się zbytnio po pozostałych uczestnikach, ale był prawie pewien, że dostrzegł wśród jeźdźców Sylvaina. Podniosło go to na duchu. Im więcej przyjaznych mu dusz, tym mniej odczuje obecność brata w wyścigu. Chociaż i tak raczej o nim nie myślał. Czekając na sygnał do biegu jego umysł wyciszał się, wyzbywał zbędnych myśli, dokładnie tak, jak robił to przed meczem. Dzięki temu udało mu się ruszyć idealnie w punkt po wystrzeleniu snopa iskier. Do dzieła. Fantasme parsknął i ruszył widocznie tak samo usatysfakcjonowany jak on.
Stojąc na linii startu nie rozglądał się zbytnio po pozostałych uczestnikach, ale był prawie pewien, że dostrzegł wśród jeźdźców Sylvaina. Podniosło go to na duchu. Im więcej przyjaznych mu dusz, tym mniej odczuje obecność brata w wyścigu. Chociaż i tak raczej o nim nie myślał. Czekając na sygnał do biegu jego umysł wyciszał się, wyzbywał zbędnych myśli, dokładnie tak, jak robił to przed meczem. Dzięki temu udało mu się ruszyć idealnie w punkt po wystrzeleniu snopa iskier. Do dzieła. Fantasme parsknął i ruszył widocznie tak samo usatysfakcjonowany jak on.
okay, i hated you but even when you left, there was never a day that i’ve forgotten about you and even though i actually miss you, i’m gonna erase you now cause that’ll hurt way less
than blaming you
Soren Avery
Zawód : pałkarz Os z Wimbourne
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
jest szósta mojego serca
a po kątach trudno pozbierać wczorajszy dzień
a po kątach trudno pozbierać wczorajszy dzień
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Søren Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 31
'k100' : 31
Dostrzegłam nietęgi humor Sylvaina i zdawało się, że doskonale wiedziałam, jaka jest jego przyczyna. Pomimo wszystko starałam się robić dobrą minę do złej gry i nie pokazywać, jak bardzo to wszystko było raniące. Miałam być przecież Belloną, niewzruszoną jednostką, której uczucia są nieznane, a każdy cień, jaki przejdzie po mojej twarzy, to tylko fatamorgana. Ściskałam sobie gardło, tak na wszelki wypadek; nie przeżyłabym tego, gdybym powiedziała o te kilka słów za dużo i w ten sposób pogrzebała szansę na namiastkę zwyczajnego życia, które starałam się z całych sił prowadzić. Uśmiechałam się subtelnie, tuszując wszystkie troski, poruszałam zgrabnie rzęsami, odganiając natrętne łzy, prężyłam się przy Merkurym, sprawiając wrażenie, że jestem zawodowym jeźdźcem, chociaż wcale nim nie byłam. Niewiele wiedziałam o pegazach, to psy od zawsze były w moim sercu, to z nimi przecież się porozumiewałam i to właśnie je rozumiałam jak nikogo innego. Konie były majestatyczne, ale jednocześnie przerażające; mogły swą siłą zmieść z powierzchni ziemi każdego, kto stanąłby im na drodze. Ich drżące przy wysiłku mięśnie, połyskująca skóra zdradzały swą szlachetną krew, nawet, jeżeli w rzeczywistości były tylko dzikusami. Nie umiałam ich kontrolować i to wkrótce miało się ukazać, właśnie tutaj, na wyścigu.
Skinęłam Crouchowi jeszcze głową, by w chwilę później kierować swoje miękkie kroki do łba aetonana; pogłaskawszy go po raz ostatni, poklepawszy któryś raz z kolei, wspięłam się na jego grzbiet, podejmując lejce w ręce. Z duszą na ramieniu, walącym w oszalałym tańcu sercem, kilogramem obaw na plecach skierowaliśmy się już wraz z Merkurym w kierunku startu. By następnie ruszyć, byle dalej, byle do przodu, starając się ukryć każde niepowodzenie czające się na każdym kroku. Jako ostatni chyba byliśmy już na przegranej pozycji. Przecież niczego innego nie oczekiwałaś, prawda Bell?
Skinęłam Crouchowi jeszcze głową, by w chwilę później kierować swoje miękkie kroki do łba aetonana; pogłaskawszy go po raz ostatni, poklepawszy któryś raz z kolei, wspięłam się na jego grzbiet, podejmując lejce w ręce. Z duszą na ramieniu, walącym w oszalałym tańcu sercem, kilogramem obaw na plecach skierowaliśmy się już wraz z Merkurym w kierunku startu. By następnie ruszyć, byle dalej, byle do przodu, starając się ukryć każde niepowodzenie czające się na każdym kroku. Jako ostatni chyba byliśmy już na przegranej pozycji. Przecież niczego innego nie oczekiwałaś, prawda Bell?
just fake the smile
Bellona Lovegood
Zawód : hodowca i treser chartów angielskich
Wiek : 25
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
Tygrys, tygrys w puszczach nocy
Świeci blaskiem pełnym mocy.
Czyj wzrok, czyja dłoń przelała
Grozę tę w symetrię ciała?
Świeci blaskiem pełnym mocy.
Czyj wzrok, czyja dłoń przelała
Grozę tę w symetrię ciała?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Bellona Greyback' has done the following action : rzut kością
'k100' : 32
'k100' : 32
Odcinek drugi
Konie sunęły szalonym galopem wzdłuż szerokiej plaży, spod ich ciężkich kopyt rozbryzgiwały się grudy mokrego piasku. Woda morskich fal rozchlapywała się w okół biegnących zwierząt błotnistą kaskadą.
Przed wami pierwsza przeszkoda - plażę przecina długi, podwójny płot z drewnianych beli. Wciąż nikt nie zasygnalizował, by można było wzlecieć w powietrze, przeszkodę należy więc pokonać skokiem.
Aby utrzymać się w siodle: ST=40
Ewentualny upadek: w miękki piasek
Ranking
lp | Zawodnik | Zachowanie | Wynik | Obliczenia |
1 | Selina i Gourmand | 106 | 98 z kości + 5 sprawności + 3 za drugi post | |
2 | Deimos i Al Burak | 104 | 90 z kości + 9 sprawności + 5 za czaprak | |
3 | Inara i Sayuri | 98 | 95 z kości + 3 sprawności | |
4 | Adrien i Don Kichot | 97 | 92 z kości + 5 sprawności | |
5 | Alice i Mickey | kopie i gryzie | 95 | 91 z kości + 4 sprawności |
6 | Perseus i Neron | 90 | 91 z kości + 4 sprawności - 5 kopnięty przez Mickey'ego | |
7 | Darcy i Starfall | kopie | 69 | 67 z kości + 2 sprawności |
8 | Neleus i Nostalgiczny Piotr | 68 | 67 z kości + 5 sprawności + 1 za trzeci post - 5 za brak opisu konia | |
9 | Julius i Cezar | 63 | 70 z kości + 3 sprawności - 5 kopnięty przez Mickey'go - 5 kopnięty przez Starfall | |
10 | Tristan i Gavroche | 56 | 50 z kości + 6 sprawności | |
11 | Samael i Venom | 54 | 50 z kości + 4 sprawności | |
12 | Megara i Eos | kopie | 53 | 51 z kości + 2 sprawności |
13 | Sylvain i Megiera | 31 | 26 z kości + 5 sprawności | |
14 | Soren i Zamyślona Ilona | 28 | 31 z kości + 7 sprawności - 5 za brak opisu konia - 5 kopnięty przez Eos | |
15 | Benjamin i Smok | gryzie | 23 | 2 z kości + 16 sprawności + 5 za pierwszy post |
16 | Colin i Sam | gryzie | 19 | 19 z kości + 5 sprawności - 5 kopnięty przez Merkurego |
17 | Bellona i Merkury | kopie | 17 | 32 z kości - 5 za ostatni post - 5 ugryziony przez Smoka - 5 ugryziony przez Sama |
18 | Caesar i Melancolie | 11 | 4 z kości + 7 sprawności |
Niektórych rzeczy chyba nigdy się nie zapomina, najwyraźniej jazda konna należała do jednej z nich - może w trakcie ostatnich miesięcy zaniedbywałem nieco tę aktywność fizyczną, jednak zaledwie parę jardów od linii startowej czułem lekko falujący rytm galopu i wbijających się w miękkie podłoże kopyt tak wyraźnie, jak bicie własnego serca, nieco przyspieszone nagłym wyrzutem adrenaliny w żyły. Pochyliłem się nad szyją Nerona, by powietrze bijące mi prosto w twarz stawiało jak najmniejszy opór i uśmiechnąłem się pod nosem, lecz bez cienia złośliwości, gdy zobaczyłem, jak Selina po doskonałym rozpoczęciu wyścigu sforuje się na pierwszą pozycję. Nie obraziłbym się wcale, gdyby podwójnie utarła nosa Carrowom, jako zwycięzca niewywodzący się z rodu z koniarską tradycją, a w dodatku będący płci pięknej, podobno słabszej. Przez jakiś czas jechaliśmy z Alice łeb w łeb, posłałem jej nawet promienisty uśmiech, który zmienił się w grymas, gdy Mickey wierzgnął gwałtownie, trafiając w mojego biednego Nerona. To ja życzę Elliott powodzenia, wsadzam ją na tę bestię, a jej podopieczny bezwstydnie i bezczelnie mnie atakuje? Amerykanka przemknęła do przodu i chociaż nie sądziłem, by kopnięcie było jej pomysłem, mruknąłem pod nosem przekleństwo, klepnąłem czarnego rumaka w szyję i docisnąłem pięty do jego boków, by pomknąć do przodu, ku pierwszej przeszkodzie zbudowanej z drewnianych beli jeszcze szybciej. Kiedy to ostatni raz skakało się przez przeszkody?
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
Ostatnio zmieniony przez Perseus Avery dnia 12.11.15 0:26, w całości zmieniany 1 raz
The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 79
'k100' : 79
Świat stanął w miejscu. Naturalnie.
Czuł, że ten dzień zakończy się porażką i upokorzeniem, jakiego nie potrafiłby sobie wyobrazić, gdy widział przed sobą tumany kurzu i, co gorsza, nie czuł na plecach niczyjego czujnego wzroku. Czyżby był ostatni? I czy zdziwiło go to? Ależ nie. Czy tym bardziej interesowało? Fakt sam w sobie nie, lecz jego duma wyjątkowo cierpiała na przegranej zbliżającej się wielkimi krokami.
Caesar Lestrange Wielki Przegrany. Te słowa nijak łączyły się ze sobą. Nijak nie tworzyły spójnej całości.
Kogo ty oszukujesz?
Szarpnął wodzami starając się pogonić zwierzynę żałując, że nie ma na nią większego wpływu i czując jak jego ubranie smaga wilgotny wiatr, jak twarz obejmuje wzburzony piasek. Dostrzegł przed sobą przeszkodę, za piaskową powłoką, pochylił się jeszcze niżej czując nacisk powietrza i szarpnął starając się skłonić Melancholie do skoku.
Czuł, że ten dzień zakończy się porażką i upokorzeniem, jakiego nie potrafiłby sobie wyobrazić, gdy widział przed sobą tumany kurzu i, co gorsza, nie czuł na plecach niczyjego czujnego wzroku. Czyżby był ostatni? I czy zdziwiło go to? Ależ nie. Czy tym bardziej interesowało? Fakt sam w sobie nie, lecz jego duma wyjątkowo cierpiała na przegranej zbliżającej się wielkimi krokami.
Caesar Lestrange Wielki Przegrany. Te słowa nijak łączyły się ze sobą. Nijak nie tworzyły spójnej całości.
Kogo ty oszukujesz?
Szarpnął wodzami starając się pogonić zwierzynę żałując, że nie ma na nią większego wpływu i czując jak jego ubranie smaga wilgotny wiatr, jak twarz obejmuje wzburzony piasek. Dostrzegł przed sobą przeszkodę, za piaskową powłoką, pochylił się jeszcze niżej czując nacisk powietrza i szarpnął starając się skłonić Melancholie do skoku.
Caesar Lestrange
Zawód : sutener oraz brygadzista
Wiek : 30 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
pięć palców co po strunach chodzą
zegną się jak żelazo w ogniu
w owoc granatu martwy splot
zegną się jak żelazo w ogniu
w owoc granatu martwy splot
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Caesar Lestrange' has done the following action : rzut kością
'k100' : 69
'k100' : 69
Łuk Durdle Door
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Dorset