Wydarzenia


Ekipa forum
Polana w głębi lasu
AutorWiadomość
Polana w głębi lasu [odnośnik]20.11.15 19:25
First topic message reminder :

Polana w głębi lasu

Nie słychać stąd dźwięków morza, zdaje się, że polana odcięta jest od reszty świata - a szkoda, bo urzeka malowniczością. Jednak kto wie, może na jednym z powalonych drzew, wśród kwitnących przez większość roku białych kwiatów miało miejsce niejedno romantyczne spotkanie? W różnych częściach polany można znaleźć kwitnąco dziko róże oraz czarne jagody, bokiem płynie jedna z odnóg rozlewiska, niegłęboka rzeczka, lecz pomiędzy jej brzegami - może tylko na potrzeby festiwalu? - ktoś  stworzył niewielki, drewniany mostek. Próbując przejścia w inną część polany, należy uważać na przeszkody w postaci kamieni, korzeni, powalonych konarów, zapadnięć terenu, jeśli nie chce się skończyć przechadzki z najróżniejszymi otarciami.

Ogniska z kadzidłami


W lasach Dorset palą się liczne, mniejsze ogniska, przy których zbierają się czarodzieje. Niektóre z nich są po prostu miejscem zapewniającym ciepło i rozmowę, ale przy innych uczestnicy oddają się też... innym rozrywkom. Na jednej z polan w lesie rozpalono kilkanaście mniejszych ognisk, przy których ustawiono kosze z suszonymi ziołami, używanymi do wytwarzania magicznych kadzideł. Niektóre z nich rosną w okolicznych lasach, inne sprowadzono z bardzo daleka, wiele z nich przywieźli handlarze przybyli zza granicy, zwłaszcza z Hiszpanii.
Zioła można wrzucić w ogień, uwalniając w ten sposób zapach, który odniesie efekt na wszystkich znajdujących się przy palenisku istot.

W jednym wątku można wykorzystać tylko jedną mieszankę ziół. Są to głównie substancje roślinne, zioła. Postać z zielarstwem na co najmniej II poziomie potrafi rozpoznać ich znaczenie i wybrać odpowiednie, wrzucając do ognia konkretne spośród rozpisanych na poniższej liście. Pozostałe postaci mogą próbować ich w sposób losowy - poprzez rzut kością k6:

1: Mieszanina żywicy i sosnowych igieł przepełniona jest też czymś, co pachnie jak świeże górskie powietrze. Bardzo orzeźwiająco, nieco otumaniająco. Zapach jest łagodny, koi zmysły, uspokaja nastroje, wzbudza zaufanie do rozmówców. Pobudza do szczerych wyznań i zdradzania sekretów, ale nie hamuje całkowicie naturalnych barier związanych z rozmową z osobami nieznajomymi lub takimi, przy których postać naturalnie czułaby się skrępowana.
2: Drzewny zapach musi mieć swoje źródło w niewielkiej ilości drzewa sandałowego, które zmieszano z rosnącymi w Dorset dzikimi kwiatami oraz sporą ilością ostrokrzewu. Kadzidło jest trochę duszne, głębokie, wprowadza w przyjemne odrętwienie, spowalnia zmysły i pozwala w pełni odprężyć ciało. Pod jego wpływem trudniej jest zebrać myśli. Wprowadza w przyjemne otępienie i relaksację, odpędza troski.
3:  Słodki zapach bergamotki przebija się przez skromniejszy bukiet owoców, które prowadzi cytryna oraz nieznacznie mniej wyczuwalna porzeczka, zapach jest przyjemny, świeży, lekko cytrusowy, dodaje energii, poprawia nastrój. Dalsze nuty kadzidła lekko i przyjemnie otępiają. Czarodziej znajdujący się pod wpływem tego kadzidła staje się pobudzony do flirtu i trudniej mu usiedzieć w miejscu, korci go spacer lub taniec.
4:  Gryzące zioła, pieprz, rozmaryn, tymianek i inne, które trudniej rozpoznać, przemykają do odrętwionego umysłu, wyciągając z niego cienie. Niektórzy twierdzą, że to kadzidło oczyszcza umysł: pobudza smutek, zmusza do sięgnięcia po problemy i uzewnętrznienia ich, do szczerych wyznań odnośnie tego, co ostatnim czasem trapi czarodzieja, co jest jego zmartwieniem. Wyciska z oczu łzy, ale dzięki temu pozwala zostawić najczarniejsze myśli za sobą i rozpocząć nowy etap życia bez obciążenia.
5: Zapach wiedziony przez silnego irysa w towarzystwie polnych kwiatów wywołuje wesołość, a przy dłuższej ekspozycji - niekontrolowany śmiech. Poprzez lekkie przytępienie zmysłów dodaje odwagi, skłania do czynów i wyznań, na które czarodziej nie miał wcześniej odwagi, a na które od zawsze miał ochotę.
6: Lawenda przeważnie koi zmysły, ale w towarzystwie czterolistnej koniczyny i konwalii odnosi podobny efekt na istoty, nie na ludzi. Czarodziejów zaczyna drażnić, roztrząsa najdawniejsze urazy. Pod jego wpływem niektórzy mogą stać się skorzy do drobnych złośliwości, a inni do kłótni lub nawet agresywni.

Skorzystanie z kadzideł przy ognisku zastępuje jedną wybraną używkę z osiągnięcia hedonista.

Wśród świętujących czarodziejów krążą ceremonialne misy wypełnione pszenicznym piwem zmieszanym z fermentowanym kwiatowym miodem, tradycyjny napój Lughnasadh. Ze wspólnych mis pili wszyscy, przekazując je sobie z rąk do rąk. Naczynia zapełniały charłaczki w zwiewnych sukienkach noszące przy sobie duże miedziane dzbany.


[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 31.01.23 19:07, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana w głębi lasu - Page 29 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Polana w głębi lasu [odnośnik]21.07.18 0:22
The member 'Anthony Macmillan' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 43
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana w głębi lasu - Page 29 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana w głębi lasu [odnośnik]21.07.18 0:25
Oddycha z zadziwiającą lekkością, gdy różdżka pozostaje posłuszna swej właścicielce, a magia nie grymasi w ogóle. Nie ma węży, nie ma ataków sinicy, ani czkawek znikawek. Duże, ładnie skrojone usta układają się w pełnym radości uśmiechu, który posyła dumnie Pomonie. Bezkształtne szmaty zmieniają się w coś na kształt peleryny, taką by można było zarzucić ją na ramiona. Kiwa w zadowoleniu rudą głową, po czym sięga po materiał, zaraz to zerkając na siostrę ciekawie. Wszystko wydaje się w porządku, promień zaklęcia wydaje się silny, lecz anomalie przejmują nad nim panowanie i zamiast jakichś szalów, czy innych eleganckich rzeczy pojawiają się kajdany. Red marszczy lekko brwi, robiąc minę wyrażającą perfekcyjne 'serio?' kierowaną ku siostrze.
Ja nie wiem, jakie ty masz wyobrażenie o lady, ale jest co najmniej dziwne — uznaje spokojnie dziewczątko, oceniająco patrząc na kupkę szmat. Następnie wzdycha i trzymaną ciut przykrótką pelerynę zarzuca na wyższą kobietę — I zdecydowanie nie chcę go znać — dodaje, klepiąc ją pocieszająco po ramieniu. Niemniej jakby nie patrzeć rekwizyty mają dwa, dosyć specyficzne, ale są. Dlatego też Rowan wzdycha, z upiętego koczka wysuwa srebrną szpilkę, po czym przyklęka przy kajdanach, w których ugrzązł materiał. Układa spódnicę sukienki, wpychając ją między uda, by bardziej jak spodnie wyglądała, w wolną rękę bierze zaś kosmyk rudych włosów i pod nos podtyka, tak by prześmiewczo mógł imitować bujny wąs. Dłoń ze szpilką kładzie na gałgany, mrucząc pod nosem coś cicho, po czym głos podnosi.
Zgroza. Makabra. Okropieństwo. Zbrodnia — przy tym ostatnim unosi głowę, patrząc ze zmrużonymi oczami oraz bujającym się wąsem ku Pomonie. Zaraz wzrok kieruje na kajdany, mruczy coś, a następnie z głośnym 'AHA!' podskakuje, zaciskając nogi, żeby swojej spodniowatości sukienka nie utraciła — Tu cię mam lady Pomeo! Myślałaś, że jesteś taka sprytna, co? Że się wymkniesz, że twoja uroda zawróci w głowie i będziesz niewinna? Ale ja! Ja Rowen Domenico Alfonso di Galibardi, najlepszy auror, kawaler uśmiechu w któryś tam latach, najprzystojniejszy auror tego wieku...tak Sam, tacy istnieją...cię przejrzałem! To! TO! — dramatycznie macha szpilką ku brunetce, modulując głos na męski. Generalnie strasznie chrypi — Który to już twój wybranek lady? Ludzie podziwiają twój krawiecki kunszt, ale to krwawe szaty są! Wpierw ich kajdanami skuwasz, a potem przy pomocy zaklętej szpilki w ubranie zamieniasz?! Jak śmiesz! Gdzie twoja godność! Masz ty serce w magii, żeby tak czynić?! — pyta oskarżycielsko Red, majtając w głębokiej urazie wąsem. Trochę jej wesoło, trochę jednak wstyd. Ale zdecydowanie czytałaby o tym książkę.

| rzucam na kłamstwo, ale mientki ze mnie kłamczuszek


I'd rather watch my kingdom fall

...I want it all or not at all
Rowan Sprout
Rowan Sprout
Zawód : Uzdrowicielka na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you take my hand,
Please pull me from the dark,
And show me hope again...

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
...but I want to live and not just survive
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5850-rowan-sprout https://www.morsmordre.net/t5911-cytra https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f188-pokatna-26-3 https://www.morsmordre.net/t5912-skrytka-bankowa-nr-1460 https://www.morsmordre.net/t5928-rowan-sprout
Re: Polana w głębi lasu [odnośnik]21.07.18 0:25
The member 'Rowan Sprout' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 6
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana w głębi lasu - Page 29 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana w głębi lasu [odnośnik]21.07.18 0:31
- Byłaś może kiedyś na Brick Lane? W tej części targowiska, zaraz za straganami z magicznymi lampami można dostać świetne currry. Miałaś kiedyś okazję spróbować? Później można byłoby odwiedzić Piwniczny Klub w Westminster. Grają tam koszmarną muzykę- przyznał ze smutkiem wspominając harmider jazgotliwego jazzu przeciskając się jednocześnie przez szczelinę która zdawała się nie mieć końca - Jednak jest to coś co warto znieść bo podają tam najlepsze czarne ale w Londynie - zapewnił, by w tym samym czasie wyjść na powierzchnię. Otrzepał swoją szatę z kamiennego pyłu.

|rzucam na szczęście


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933
Re: Polana w głębi lasu [odnośnik]21.07.18 0:31
The member 'Anthony Skamander' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 100
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana w głębi lasu - Page 29 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana w głębi lasu [odnośnik]21.07.18 0:53
Było tak blisko. Wiem to już w momencie, w którym wymawiam inkantację, a przez rękę oraz różdżkę przechodzi najczystsza z magii. I potem wszystko już jest nie tak. Promień jest nie taki i jego kolor też jest nie taki. A efekt również jest bardzo nie taki. Zamiast kawałka materiału wyglądającego nieco dostojniej, co ma imitować suknię bogatej lady, okazuje się, że wyczarowuję kajdanki. Kajdanki, które mają spętać nieuczciwą tkaninę. Brawo, Pom, jesteś świetna w te klocki. Wzdycham cierpiętniczo zastanawiając się dlaczego to zawsze muszę być ja.
- To nie ja, to te głupie anomalie - odpowiadam naburmuszona, niczym dama i najstarsza z sióstr. - Wypadek przy pracy - mruczę niezadowolona, bo nie mogę przejść do dalszego etapu zadania dopóki nie przemienię tej szmatki. A gadka Rowan nie pomaga. Staram się jednak uśmiechać i robić dobrą minę do złej gry.
A skoro o złej grze mowa.
Druga Sprout zaczyna swoją aktorską grę i brzmi to tak pokracznie, że aż nie wiem co z tym zrobić. Staram się nie śmiać, żeby nie urazić jakże wrażliwego serduszka Jarzębinki, ale to naprawdę trudne. Bardzo chciałabym wziąć udział w tych pięknych scenkach, ale nie mogę. Nie, dopóki nie mam kreacji. - Och, aurorze Rowenie, proszę mi wybaczyć, ale moje lico jeszcze niekompletne - odpowiadam więc, każąc młodzieńcowi wziąć na wstrzymanie ze swoimi oskarżeniami. Wysłucham ich później. - Acus - mówię ponownie, machając różdżką i żądając od magii posłuszeństwa. żadnych anomalii, żadnych niespodzianek. Tylko przemiana tkaniny pod moje dyktando. Chociaż nie wiem co teraz, skoro ma kajdanki, ale tym się będę martwić później.



( i need your teeth )
in me, slow and vicious, to tell me my armor is just skin, bones, only bones


Pomona Vane
Pomona Vane
Zawód : nauczycielka zielarstwa
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna

ty je­steś tym co księ­życ
od da­wien daw­na zna­czył
tobą jest co słoń­ce
kie­dy­kol­wiek za­śpie­wa



OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3270-pomona-sprout#55354 https://www.morsmordre.net/t3350-pomonkowa-poczta#56671 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f113-irlandia-killarney-national-park-upper-cottage https://www.morsmordre.net/t3831-skrytka-bankowa-nr-838#71331 https://www.morsmordre.net/t3351-pomona-sprout
Re: Polana w głębi lasu [odnośnik]21.07.18 0:53
The member 'Pomona Sprout' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 40

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Polana w głębi lasu - Page 29 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana w głębi lasu - Page 29 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana w głębi lasu [odnośnik]21.07.18 1:13
Ścieżka prowadziła dalej, a on pochwalił dzień przed zachodem - atmosfera została brutalnie obdarta z intymności, kiedy doszli do kolejnego punktu, tym razem znacznie bardziej zatłoczonego. Z umiarkowanym zainteresowaniem obdarzył spojrzeniem pyskujące dziewuchy, subtelnie zakrywając ramię Evandry z ich widoku własnym ciałem, tak, by nie musiała ich oglądać; nie powinna widywać motłochu ani motłoch nie powinien widywać jej, festiwal lata, święto miłości, był piękną tradycją i przyświecały mu wspaniałe cele, niestety nie był doskonały: wyżej urodzeni mieszali się z pospólstwem; nie rozpoznawał ich twarzy, nie wiedział, kim są i po prawdzie nieszczególnie ich one obchodziły, domagał się od ludzi szacunku należnego z racji urodzenia, a także kultury słowa, którą miał zwyczaj się cechować. Nie rzucił się za butami, kiedy ubiegł go Macmillan; podskakiwanie pod gałęziami drzew wydało mu się wybitnie obdarte z godności - do podobnych celów korzystał z różdżki, a jeśli to było niemożliwe - ze służby. Evandra doskonale to rozegrała, ratując go przed tym poniżeniem - oczywistym było, że nie ratowała siebie, pozostawał dżentelmenem, który nie pozwoliłby jej na podobne plebejskie wygibasy, prędzej hańbiąc własne imię.
- Madame - odsunął się pół kroku od małżonki, odebrawszy od Macmillana pantofle dla Evandry i nachylił się, by mogła wesprzeć się dłonią na jego plecach, zachowując równowagę i pomagając zmienić jej buciki, zsuwając stare, a wsuwając nowe, podtrzymując jej drobne stopy w kostkach; te, które miała na stopach, nieszczególnie nadawały się do tańca - zatrzymał je jednak w rękach, nie sądząc, by ta preferowała obce obuwie. Nie skomentował nijak jej zachowania - w towarzystwie nie wypadało - choć ukradkiem uniesiony kącik ust wyrażał jedynie podziw. Na Macmillana większej uwagi nie zwrócił, w tej grze nie miał większego znaczenia.
Dopiero wymieniwszy obuwie skłonił się przedeń dworsko i wyciągnął dłoń, prosząc do tańca, prowadząc ją w pierwsze kroki wiedeńskiego walca. Powoli, ostrożnie, w melodię graną przez stary gramofon. - Sądzisz, że dziecko jest w stanie już wyczuć muzykę? - zwrócił się do niej z zastanowieniem, znajdowało się wszak w jej kołyszącym się łonie - tańczyło razem z nimi, czy właśnie znalazło się na swoim pierwszym balu?

poszliśmy w prawo, korzystamy z tańca balowego, rzucam:
1. na taniec
2. na szczęście



the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n



Ostatnio zmieniony przez Tristan Rosier dnia 21.07.18 1:15, w całości zmieniany 1 raz
Tristan Rosier
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Polana w głębi lasu - Page 29 0a7fa580d649138e3b463d11570b940cc13967a2
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t633-tristan-rosier#1815 https://www.morsmordre.net/t639-vespasien https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-dover-upper-rd-13 https://www.morsmordre.net/t2784-skrytka-bankowa-nr-96 https://www.morsmordre.net/t977p15-tristan-rosier
Re: Polana w głębi lasu [odnośnik]21.07.18 1:13
The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 85, 95
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana w głębi lasu - Page 29 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana w głębi lasu [odnośnik]21.07.18 10:00
Propozycja, którą złożyła lordowi Macmillanowi, nie mogła zostać odrzucona. Czar Evandry, wzmocniony tylko atmosferą festiwalu miłości, skutecznie opanował mężczyznę. Półwila skłoniła lekko głowę w geście wdzięczności, obserwując zmagania lorda z zawieszonymi na gałęzi drzew butami. Zaśmiała się cichutko i dyskretnie po pierwszej nieudanej próbie, ale już następne okazały się sukcesem, dzięki czemu ani ona ani Tristan nie musieli męczyć się wśród podskakującej gawiedzi. - Wykazał się lord wielką gracją - powiedziała do Anthony'ego, gdy ten wręczył im już dwie pary butów do tańca. Słowa te mógł odebrać jako podziękowanie. Dla Evandry pomoc w tak dziwacznym i niepasującym lady zadaniu była oczywistym działaniem, dlatego też nie dodawała dalszych wyrazów wdzięczności. Ostrożnie zmieniła obuwie, znów patrząc z góry na troskliwie podtrzymującego ją Tristana. Udane działanie półwilego uroku oraz perspektywa tańca sprawiły, że nie odmówiła włożenia obuwia podejrzanego pochodzenia. Bez metki magicznego projektanta, z nieznanego źródła! Lady nie przystało przywdziewanie takich pantofelków. Zaaferowana zabawą powstrzymała grymaszenie, ustawiając się tuż przy Tristanie. Gdy gramofon wygrał pierwsze takty utworu, zwinnie rozpoczęła taniec, wspaniale odnajdując się w kolejnych krokach walca. Mąż utrzymywał nienaganną ramę a ona poddawała się jego prowadzeniu, uśmiechając się coraz piękniej. Błękitne oczy zalśniły radością, gdy wspomniał o nienarodzonym dziecku. Pierwszy raz zwrócił się do niej - do nich - tak bezpośrednio. - Oczywiście, że tak - odpowiedziała tylko tyle, przejęta i wzruszona. Obawiała się, że roztkliwi się bardziej, ale mężczyzna mógł wyczytać z jej twarzy szczere zadowolenie. Tańczyła dalej, najlepiej jak potrafiła, zachwycając gracją oraz wyczuciem rytmu.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Polana w głębi lasu [odnośnik]21.07.18 10:00
The member 'Evandra Rosier' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 24
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana w głębi lasu - Page 29 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana w głębi lasu [odnośnik]21.07.18 10:45
W teorii również powinien wiedzieć więcej - zarówno na temat zielarstwa, jak i opieki nad magicznymi stworzeniami. Zajmował się przecież różdżkarstwem, miał szerokie pojęcie na temat roślinnych oraz zwierzęcych rdzeni, drzew, magicznej specyfiki różnych elementów (umysł otwierał się jeszcze bardziej przy intensywnej pracy z numerologią, którą ostatnio namiętnie praktykował), a jednak to Constantine cechował się większym obeznaniem w świecie zielonych pnączy oraz wyjątkowych kwiatów. Ulysses znał się bardziej na lasach samych w sobie, lecz znajomość na dzisiejszy dzień była wystarczająca.
Znał znaczenie jej imienia, prawdziwego, pierwszego, ukrywanego skrzętnie pod mniej oryginalnym i wymownym, klasycznym. Słuchał, wodząc palcami po finezyjnej przeszkodzie, widząc w niej teraz coś na kształt ornamentu - naturalnego, lecz równocześnie nie do końca - nie zatrzymał dłoni nawet w chwili zaskoczenia, wywołanego pierwszymi słowami, początkującymi rozmowę. Uszanował to, że postanowiła zaczekać i ułożyć sobie rozpętany w myślach chaos, mimo tego już od początku czuł, jak nadchodzi ta dławiąca różnica, mylne przekonanie, zgrzyt. Nie bał się go - priorytetem, skoro decydowała się na wyjaśnienia oraz przedstawianie własnego punktu widzenia, było wyjście z labiryntu w atmosferze (minimum) akceptacji i zrozumienia drugiej strony. Choć empatia w przypadku Ulyssesa nieco kulała, bardzo dobrze odnajdywał się w odszukiwaniu motywacji i schematów działań, również emocjonalnych - zawiłości umysłu stanowiły ogromną część zainteresowań mężczyzny. Właściwie już wiedział, skąd brały się jej pobudki, a przynajmniej mógł się - całkiem słusznie - domyślać; głównym problemem było zmartwienie o godną reprezentację Ollivanderów. Zamrugał zafrasowany, ze zdziwieniem przyjmując jedno ze zdań, ale czekał aż wypowie wszystko, a kiedy ów moment nadszedł, nie zauważył go - spodziewając się, że doda coś jeszcze. Wydawało mu się, że zatrzymała w sobie parę uwag. Prawie prychnął na oskarżenie płaszczenia się. Czy naprawdę detronizowała swój błąd aż w takim stopniu, oskarżając go o coś, do czego nigdy by się nie zmusił? Żadną. Cholerną. Siłą.
Początkowo milczał, jakby żadne z jej słów nie dotarły do jego uszu. Uniósł różdżkę, kiedy odnalazła kolejne przejście - lecz coś go tknęło. Może było ich więcej? Może zaczynały się wcześniej? - Dissendium - spróbował zaklęcia, które powinno rozwiać wszelkie wątpliwości w tym temacie i zostawić im prostszy wybór spomiędzy trzech znalezionych ścieżek. Zaraz po podjętej próbie wykazał więcej inicjatywy w dialogu, zduszając w sobie chęć sięgnięcia po papierosa. Ręka drgnęła, to pamięć przypomniała cicho, że nie wziął ich z premedytacją - musiał przestać uciekać w coś, co stawało się nałogiem.  
- Nie znasz moich myśli. Proszę cię, byś o tym pamiętała - odparł krótko, do bólu neutralnie, choć prawie nieuprzejmie, zatrzymując dłoń, siebie i moment - napięciem - by rzucić kobiecie poważne spojrzenie. - Nie werbalizowałem ich - nie przypominał sobie. Nic poza koniecznością oraz tym, co uważał za potrzebne do załagodzenia konfliktu. Milczenie, choć było mu wyjątkowo bliskie, nie było wyjściem uniwersalnym, nie rozwiązywało problemów, nie wyjaśniało spraw. Milczenie było jej potrzebne, by ogień nie buchnął gwałtownie, kiedy zdołała już rozproszyć iskry. W tańcu z anomaliami mógłby zagrozić nie tylko zaangażowanej czwórce, lecz wszystkim uczestnikom. Miał wrażenie, że brakowało jej szerszego spojrzenia, zaś on bardzo nie chciał wnikać w każdy szczegół. Nie lubił myśleć za innych. Ciężko było mu zachować jakąkolwiek kolejność wypowiedzi, kiedy na usta pchało się tyle spraw, które musiał ułożyć - zgodnie z własnym, pedantycznym zwyczajem - w zgrabne i czytelne przekazy. Nie chciał jej obrażać ani urażać, nie powinien. Nie spieszył się więc, opierając o ścianę między znalezionymi wcześniej rozgałęzieniami. - Wybacz, jeśli zabrzmię oskarżycielsko - gdyby tylko formalności mogły w takich przypadkach działać - teraz na pewno były od tego dalekie, nie podczas unoszenia brwi w kpiąco-zaskoczonym wyrazie - ale czy nie mylisz lojalności z nadwrażliwością? Gadania nie uciszysz atakiem, im więcej powodów dostaną, tym chętniej zaszczekają. Co ci po takiej lojalności?Po co wystawiać rodzinę na nieprzyjemności? - skrócił myśl do absolutnego minimum. Darował sobie udowadnianie własnego oddania bliskim i tłumaczenie, że działa na innych zasadach. Logicznych. - Wbrew temu co myślisz - zacytował ją spokojnie, bez dziecinnych imitacji głosu - podpierając zdanie usłyszanymi słowami - nie twierdzę, że słowa zniewagi powinny zostać przemilczane, a lojalność jest mi znana. Skoro tak chcesz wiedzieć, jaka historia łączy Fluviusa i Rowle'a, zapytaj u bardziej zaufanego źródła - proste. Choć on skłoniłby się do wysłuchania obydwu wersji z chłodnym dystansem, nie sądził, by Julii takie rozwiązania sprzyjały. Zatargi rodów pozostawił bez komentarza - nie był to jego interes, za to pokręcił głową ze zwątpieniem, dochodząc do tematu przeprosin i feralnego płaszczenia się. Ollivanderowie również nie mieli z wilczą rodziną dobrych stosunków, a mimo tego nie rzucali się na nich z nienawiścią.
- Wykazałaś się arogancją, która wprowadziła mnie w zażenowanie, w dodatku nawet widząc swój błąd nie jesteś w stanie przeprosić - nie powinnaś unosić różdżki, nie w takich okolicznościach - sama to stwierdziłaś. Przykro mi, jeśli ta sytuacja jest dla ciebie aż tak niewygodna, lecz doprowadziłaś do niej, a to ja zbieram i zbierać będę trzy czwarte konsekwencji za czyny kobiety, nad którą mam sprawować opiekę. Płaszczeniem mogłabyś nazwać błaganie, przyznanie się do błędu to zupełnie inna kwestia. Nie wierzę, że nie przepraszałaś nigdy za błąd. Zrobiłem to, co uznałem za słuszne, wiedząc, że nie skłonisz się ku temu - nie lubił przepraszać, przyznawanie się było trudne, lecz nieraz konieczne i właściwe. - Niemniej, skoro nie czujesz się z tym komfortowo, zostawię sprawę łagodzenia spraw oraz przeprosin w twoim zakresie - rzucił chłodno, niechętnie, nie próbując sobie nawet wyobrażać, co działoby się na rozstaju dróg, jeśli nie podjąłby działania albo pozwolił Julii na prowadzenie rozmowy tuż po intensywnym bodźcu. Zostawił to jej wyobraźni - przydałoby się, by w tym momencie była barwna. - Pamiętaj jednak, że to nie Prewettów będziesz reprezentować, jakkolwiek niezbywalne byłoby twoje pochodzenie. Każda twoja zniewaga będzie ujmą dla mnie - za każdą będę musiał się płaszczyć. - Powiedz wszystko, co masz do powiedzenia. Nawarstwiając niedopowiedzenia, szybko stoczymy się na dno - za sobą miał już prawdopodobnie najważniejszą część. Oraz kolejne upewnienie - ludzie mogli myśleć, że go znają, lecz to pochopne wnioski, wyciągane ze strzępków zdań i odrywane brutalnie od kontekstu, przysłaniały im obraz. Teraz nie mógł jej ufać.

| rzucam na Dissendio, podkreślone w poście, bo reszta wypracowania to prywata


psithurism (n.)
the sound of rustling leaves or wind in the trees
Ulysses Ollivander
Ulysses Ollivander
Zawód : mistrz różdżkarstwa, numerolog, nestor
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty

and somehow
the solitude just found me there

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana w głębi lasu - Page 29 Ez2Nklo
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4176-ulysses-francis-ollivander https://www.morsmordre.net/t4228-nebula#86429 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f240-lancashire-lancaster-castle https://www.morsmordre.net/t4227-skrytka-bankowa-nr-1059#86421 https://www.morsmordre.net/t4229-ulysses-francis-ollivander#86432
Re: Polana w głębi lasu [odnośnik]21.07.18 10:45
The member 'Ulysses Ollivander' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 47

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Polana w głębi lasu - Page 29 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana w głębi lasu - Page 29 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Polana w głębi lasu [odnośnik]21.07.18 10:56
Była zdziwiona własnym sukcesem, naprawdę miała wrażenie, że wymieniła już wszystkie znane sobie eliksiry, a tu proszę! Uśmiechnęła się w odpowiedzi do Joe i oboje pochylili się nad ostatnią z fiolek. Lecz w tym momencie do ich labiryntowego zaułka nadeszła kolejna para; rudowłosa odwróciła się przez ramię i uznała, że muszą mieć do czynienia ze szlachtą, ponieważ nikt inny nie przybyłby na zabawę do labiryntu w takich strojach. Nie była uprzedzona… no dobrze, może tylko trochę, lecz tyle się już z Wrightem wymęczyli, że podawanie obcym odpowiedzi na tacy byłoby bardzo głupim ruchem.
- Dziękujemy, już kończymy – odpowiedziała Inarze uprzejmie, po czym wymieniła szybkie porozumiewawcze spojrzenia ze swoim partnerem.
Musieli naprawdę się postarać, by nie spędzić tu zbyt wiele czasu, skoro powoli zaczynało się robić tłoczno. To nie był mecz Quidditcha, podczas którego musiało ze sobą współpracować aż siedem osób – tutaj wystarczyła tylko dwójka, a czas uciekał.
Diggory sięgnęła do zakamarków pamięci by wyłuskać z siebie jeszcze kilka nazw eliksirów, które mogłyby satysfakcjonować gobliny.

| para numer 7 konkuruje z parami 11 i 13, st 60


when the river's running red and we begin to falter, we'll hang on to the edge...come hell or high water

Jessa Diggory
Jessa Diggory
Zawód : łowczyni talentów
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
when it all goes
up in flames
we'll be
the last ones
s t a n d i n g
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Polana w głębi lasu - Page 29 Ce647ec3fe24bd170c32be56a874bb97
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5833-jessa-diggory https://www.morsmordre.net/t5851-krasna#138351 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f146-devon-otterton-dom-diggorych https://www.morsmordre.net/t5856-skrytka-bankowa-nr-1442#138516 https://www.morsmordre.net/t5854-jessa-diggory#138467
Re: Polana w głębi lasu [odnośnik]21.07.18 10:56
The member 'Jessa Diggory' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 57
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Polana w głębi lasu - Page 29 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 29 z 67 Previous  1 ... 16 ... 28, 29, 30 ... 48 ... 67  Next

Polana w głębi lasu
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach