Ursus
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Ursus
<
[bylobrzydkobedzieladnie]
Puchacz zwyczajny, u Ramseya bynajmniej nie dlatego, że niegdyś kojarzony był ze zwiastunem śmierci. Głupie mrzonki. Jest dużą sową, o rozpiętości skrzydeł sięgającej 1,7m, która potrafi do siebie zadbać i dostarczyć list nawet w najtrudniejszej sytuacji.
Często przy okazji dostarczania listów ma ze sobą mysz, którą zajmuje się w trakcie oczekiwania na odpowiedź. Niech więc Cię nie zdziwi, jeśli przyleci z listem i przekąską.
Często przy okazji dostarczania listów ma ze sobą mysz, którą zajmuje się w trakcie oczekiwania na odpowiedź. Niech więc Cię nie zdziwi, jeśli przyleci z listem i przekąską.
Przeczytaj NADAWCA
ADRESAT
TREŚĆ WIADOMOŚCI Ramsey Mulciber
[bylobrzydkobedzieladnie]
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Ostatnio zmieniony przez Ramsey Mulciber dnia 04.04.23 12:13, w całości zmieniany 19 razy
Przeczytaj .
Ramsey Widocznie nie znasz mnie tak dobrze, jak sądzisz a twoje zaskoczenie jest na to najlepszym dowodem. Niemniej, cieszę się z twojej pomocy, która, miejmy nadzieję, będzie owocna i nieoceniona.
Co zaś się tyczy kolacji, nie obiecuję, że się nie otrujesz, jednak podejmę to małe wyzwanie. Wygląda na to, że pierwszy raz od bardzo dawna spotkamy się nieprzypadkowo; daj znać kiedy będziesz w stanie mnie odwiedzić, dostosuję się do ciebie.
S.
Co zaś się tyczy kolacji, nie obiecuję, że się nie otrujesz, jednak podejmę to małe wyzwanie. Wygląda na to, że pierwszy raz od bardzo dawna spotkamy się nieprzypadkowo; daj znać kiedy będziesz w stanie mnie odwiedzić, dostosuję się do ciebie.
S.
don't want to give you up, there's never time enough (...) I'm running out of luck, promises
ain't enough.
ain't enough.
Solene Baudelaire
Zawód : krawcowa, projektantka
Wiek : 27 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
She smelled like white roses and felt as fragile and satiny as her dress.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Departament Przestrzegania Prawa
R. Mulciber Z uwagi na dobro prowadzonego śledztwa sprawa otrzymała klauzulę tajności. Odmawiam dostępu do akt.
Niniejszym zawiadamiam, że podejrzanego obowiązuje zakaz opuszczania kraju i zmiany miejsca pobytu do odwołania. (pieczątka Biura Aurorów)
Niniejszym zawiadamiam, że podejrzanego obowiązuje zakaz opuszczania kraju i zmiany miejsca pobytu do odwołania. (pieczątka Biura Aurorów)
Przeczytaj 2 X
Ramsey, jestem przekonana, że masz się świetnie, nikt tak nie dba o własną skórę jak ty, daruję sobie więc grzecznościowe bzdury. Kreślę te słowa w myśli dwa nurtujące mnie pytania. Czy Twoja różdżka została już wzmocniona przez te całe ślady magii, które pozostały w miejscach, gdzieś poskromił magię? Jestem ciekawa efektów.
Z pewnością słyszałeś także o interesującym, lecz nie oficjalnym zakończeniu Dyniobrania, które ma miejsce w Kumbrii. Wiesz o nim coś więcej? W tym roku najpewniej w końcu je odwiedzę.
Z pewnością słyszałeś także o interesującym, lecz nie oficjalnym zakończeniu Dyniobrania, które ma miejsce w Kumbrii. Wiesz o nim coś więcej? W tym roku najpewniej w końcu je odwiedzę.
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj 3 X
Ramsey, Twoja troska zawsze mnie wzrusza, nie krępuj się więc następnym razem. Mam się świetnie. Pytam o różdżkę, gdyż z Dolohovem odwiedziliśmy już jedno takie miejsce, udało się zebrać tę całą... próbkę. Pracuje nad tym, a mnie jak zawsze brakuje cierpliwości.
Mam nadzieję, że ziarnko prawdy tkwi o plotkach o głównej atrakcji wieczoru z prawdziwą wilą w roli głównej. Wielka szkoda, że Cię nie będzie, z pewnością przypadłaby Ci do gustu. Może uda mi się coś dla Ciebie zgarnąć.
Jedynie się przyglądają, czy to już coś poważniejszego?
Nigdy nie odrzucam podobnych ofert. Ufam, że to coś ciekawszego niż handlarz chorwackiego, czy tam macedońskiego marmuru, dlatego tak - możesz na mnie liczyć. Zdradzisz mi więcej?
Mam nadzieję, że ziarnko prawdy tkwi o plotkach o głównej atrakcji wieczoru z prawdziwą wilą w roli głównej. Wielka szkoda, że Cię nie będzie, z pewnością przypadłaby Ci do gustu. Może uda mi się coś dla Ciebie zgarnąć.
Jedynie się przyglądają, czy to już coś poważniejszego?
Nigdy nie odrzucam podobnych ofert. Ufam, że to coś ciekawszego niż handlarz chorwackiego, czy tam macedońskiego marmuru, dlatego tak - możesz na mnie liczyć. Zdradzisz mi więcej?
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj 4 X
Ramsey, musieliśmy odwiedzić inne miejsce. Okazało się, że próbek z Muzeum to zbyt niewiele. Ze względu na zainteresowanie Biura Twoją osobą opowiem Ci więcej, gdy się spotkamy. Pieprzeni idioci, z pewnością nie mają nic konkretnego, niemniej pozostań ostrożny. Tak na wszelki wypadek. Dziękuję za ostrzeżenie. Oczywiście, że uroniłam łzę wzruszenia, jestem tylko kobietą.
Do zobaczenia pod lecznicą.
Do zobaczenia pod lecznicą.
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Odbierz list D. Macnair
Adresat Witaj,
kurtuazje możesz zachować dla pięknych kobiet, a ja - choć jestem wybitnie przystojny - nie ulegnę twym czułym słówkom. Gdybyś nie miał wyjątkowego genu obawiałbym się, że czaisz się gdzieś za rogiem i przypatrujesz temu, co właśnie robię, albowiem muszę przyznać Ci rację; Twój Ursus przerwał mi smakowanie ognistej.
Nigdy nie odmawiam, przysłużenie się sprawie jest priorytetem.
Fontanna? Cóż przyda mi się mała ochłoda po takiej dawce. Nie będziesz musiał czekać nader długo, twoja tęsknota zostanie wkrótce przykrym wspomnieniem.
Po robocie stawiam kolejkę, musimy pogadać. D. Macnair
kurtuazje możesz zachować dla pięknych kobiet, a ja - choć jestem wybitnie przystojny - nie ulegnę twym czułym słówkom. Gdybyś nie miał wyjątkowego genu obawiałbym się, że czaisz się gdzieś za rogiem i przypatrujesz temu, co właśnie robię, albowiem muszę przyznać Ci rację; Twój Ursus przerwał mi smakowanie ognistej.
Nigdy nie odmawiam, przysłużenie się sprawie jest priorytetem.
Fontanna? Cóż przyda mi się mała ochłoda po takiej dawce. Nie będziesz musiał czekać nader długo, twoja tęsknota zostanie wkrótce przykrym wspomnieniem.
Po robocie stawiam kolejkę, musimy pogadać. D. Macnair
Drew Macnair
Zawód : Namiestnik hrabstwa Suffolk, fascynat nakładania klątw
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
Danger is a beautiful thing when it is purposefully sought out.
OPCM : 40
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5 +4
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 4
SPRAWNOŚĆ : 15 +3
Genetyka : Metamorfomag
Śmierciożercy
28.10
Gdy nas ciemność otulała
a i noc w zaparte trwała.
Gdy kobiecie żyłę rozprułeś
obietnice też wyplułeś.
Jednak zawieść zdążyłeś już,
uciekając nocą jak tchórz.
A do tego bać się musisz
bo myślałam, ze sam się pokusisz
spotkać ze mną gdzieś po drodze
lecz twe serce musi być w trwodze,
Pozdrowiłam też twoje koleżanki,
które nic by nie zdziałały
bez swojej magicznej mieszanki.
-
a i noc w zaparte trwała.
Gdy kobiecie żyłę rozprułeś
obietnice też wyplułeś.
Jednak zawieść zdążyłeś już,
uciekając nocą jak tchórz.
A do tego bać się musisz
bo myślałam, ze sam się pokusisz
spotkać ze mną gdzieś po drodze
lecz twe serce musi być w trwodze,
Pozdrowiłam też twoje koleżanki,
które nic by nie zdziałały
bez swojej magicznej mieszanki.
-
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Przeczytaj MINISTERSTWO MAGII
sz. p. Ramsey Mulciber W związku z oczyszczeniem Pana z niesłusznych zarzutów w ramach postępowania prowadzonego przez Biuro Aurorów składamy na Pana ręce najszczersze przeprosiny za niedogodności i mamy nadzieję, że wróci Pan do Departamentu Tajemnic jak najprędzej. Został dla Pana przygotowany wygodniejszy, większy gabinet, przydzielono Panu także osobistego asystenta.
Ubolewamy nad minionym ciągiem zdarzeń i zapewniany, że Ministerstwo Magii nie popełni więcej tak niefrasobliwych niedociągnięć. Zasada praworządności nie powinna pozwalać na takie zachowania organów władzy publicznej względem wzorowych i uczciwych obywateli skrupulatnie wypełniających swoje obowiązki obywatelskie.
Ubolewamy nad minionym ciągiem zdarzeń i zapewniany, że Ministerstwo Magii nie popełni więcej tak niefrasobliwych niedociągnięć. Zasada praworządności nie powinna pozwalać na takie zachowania organów władzy publicznej względem wzorowych i uczciwych obywateli skrupulatnie wypełniających swoje obowiązki obywatelskie.
(pieczątka ministerialna)
23 października .
Ramsey,Zgodnie z prośbą przygotowałam dla ciebie nowy płaszcz. Trochę to zajęło, niestety koniec miesiąca nie był dla mnie szczególnie łaskawy. Możesz odebrać go w każdej chwili lub jeśli ci nie po drodze, możemy spotkać się poza pracownią. Potrzebuję zmiany otoczenia, z drugiej strony jednak mam wobec ciebie niecne plany, ale o nich opowiem ci jak się zobaczymy. Czekam na informację.
S.
S.
don't want to give you up, there's never time enough (...) I'm running out of luck, promises
ain't enough.
ain't enough.
Solene Baudelaire
Zawód : krawcowa, projektantka
Wiek : 27 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
She smelled like white roses and felt as fragile and satiny as her dress.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Tristan C. Rosier
Ramseyu,pozostaje mi złożyć podziękowania, nie mogłem wszak dostąpić większego zaszczytu niż ten, który mnie spotkał. Ufam, że i Ty masz się w dobrym zdrowiu, a Departament Tajemnic pod nową władzą odegna absurdalne praktyki i znów zechce, byś objął stery nad jego badaniami.
Alexander został zdrajcą, nikt nie weźmie jego słów na poważnie, a jego oskarżenia nie mają żadnej wagi - wraz ze Szczytem w Stonehenge oficjalnie przestał istnieć. Ale to nie od końca załatwia nasz problem, w jednej chwili widziałem go spadającego prosto w wir najstraszniejszej anomalii, przy jakiej byłem, a w drugiej, patrząc mi w oczy, wyliczał popełnione zbrodnie. Nie byłem pewien, czy śnię, czy nie, musimy pomóc mu spotkać się z przeznaczeniem, przed którym tylko cudem umknął. Ten chłopiec ma więcej szczęścia niż rozumu, ale szczęście nie pomoże mu wiecznie.
I choć Alexander od zawsze był głupcem, po Percivalu nie spodziewałem się wcale podobnego ruchu. Niech ta przykra pomyłka nauczy nas czegoś w przyszłości, jego nieobecność na zeszłym spotkaniu Rycerzy została zbyt błaho potraktowana. Nie powtórzymy tego więcej. Percival otwarcie sprzeciwił się woli Czarnego Pana, sprzeciwił się mnie, kiedy przywoływałem go do porządku. Zdradził tamtego dnia podwójnie i musi zginąć.Tristan
Alexander został zdrajcą, nikt nie weźmie jego słów na poważnie, a jego oskarżenia nie mają żadnej wagi - wraz ze Szczytem w Stonehenge oficjalnie przestał istnieć. Ale to nie od końca załatwia nasz problem, w jednej chwili widziałem go spadającego prosto w wir najstraszniejszej anomalii, przy jakiej byłem, a w drugiej, patrząc mi w oczy, wyliczał popełnione zbrodnie. Nie byłem pewien, czy śnię, czy nie, musimy pomóc mu spotkać się z przeznaczeniem, przed którym tylko cudem umknął. Ten chłopiec ma więcej szczęścia niż rozumu, ale szczęście nie pomoże mu wiecznie.
I choć Alexander od zawsze był głupcem, po Percivalu nie spodziewałem się wcale podobnego ruchu. Niech ta przykra pomyłka nauczy nas czegoś w przyszłości, jego nieobecność na zeszłym spotkaniu Rycerzy została zbyt błaho potraktowana. Nie powtórzymy tego więcej. Percival otwarcie sprzeciwił się woli Czarnego Pana, sprzeciwił się mnie, kiedy przywoływałem go do porządku. Zdradził tamtego dnia podwójnie i musi zginąć.Tristan
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
Krótko po wydarzeniach związanych z Kupidynkiem dostrzegłeś w swojej sypialni skrzata; na twój widok otworzył szeroko oczy i w przerażeniu czmychnął, zostawiając po sobie list. Zdobioną wstążką z bilecikiem podpisanym "dla Pana Ramseya" przytroczona do niego została karta z Czekoladowych Żab przedstawiająca Laverne de Montmorency.
Przeczytaj Kupidynek
Drogi Przyjacielu, Kupidynek uniżenie przeprasza za problemy, których stał się prowodyrem. Profesor Dyrektor Dippett wytłumaczył Kupidynkowi, że źle postąpił. Kupidynek chciał dobrze, ale wie już, że dobrze się nie stało. Kupidynek się ukarał. Ale Kupidynek chciał też przeprosić.
Bardzo, bardzo przeprasza. Więcej nie będzie, obiecuje. Nigdy i za żadne skarby. Kupidynek
Bardzo, bardzo przeprasza. Więcej nie będzie, obiecuje. Nigdy i za żadne skarby. Kupidynek
Przeczytaj Ignotus Mulciber
Ramseyu,nie wiem, od czego zacząć, więc spróbuję po kolei. Niestety nie jestem mistrzem słowa ani też nie lubię marnować papieru na rozwodzenie się nad nieistotnymi kwestiami, dlatego od razu przejdę do rzeczy. Mam nadzieję, że zdrowie Twoje jak i Cassandry oraz małej Lysandry Was nie zawodzi. Bo poniekąd o zdrowiu też jest ten list.
Jestem w Rosji, obecnie, gdy piszę ten lis, na dalekiej Syberii, nie potrafię do końca sam wskazać gdzie dokładnie. Kiedy go otrzymasz, zapewne dalej nie będę tego wiedział, ale też taki był cel tej wyprawy. Długo nie byłem pewien czy powinienem zaprzątać Twoją uwagę moimi problemami, ale jednak wydało mi się istotne, że na wszelki wypadek musisz wiedzieć. Dla bezpieczeństwa swojego i całej rodziny.
Słyszałeś zapewne o klątwie opętania, jesteś ponadprzeciętnie wykształconym czarodziejem, szczególnie w zakresie czarnej magii. Wszystko wskazuje na to, że padłem ofiarą tejże klątwy. Nie wiem, kto jest za nią odpowiedzialny i w najbliższym czasie się tego zapewne nie dowiem. Nie potrafię powiedzieć, kiedy nawet została rzucona, zdaniem zaprzyjaźnionego runisty, który pomógł mi ją zdiagnozować, dawno. Czasowo przypadałaby na okres niedaleki śmierci Vasyla. Oczywiście nie sposób tego dokłądnie, co do dnia ocenić. Czy to był on? Możliwe, to by oznaczało, że Wam prawdopodobnie nic już nie grozi, jeżeli jednak był to mieszkaniec Nokturnu, wciąż może stanowić zagrożenie.
Mój pierwszy wyjazd do Rosji spowodowany był, musisz wiedzieć, nie tylko sinicą. Owszem, w Anglii męczy mnie znacznie bardziej, jednak to był tylko jeden z powodów, wygodna wymówka. Od dawna dręczą mnie koszmary. Nie jest to oczywiście nic nowego, nie pamiętam, żebym kiedykolwiek w swoim dorosłym życiu spał spokojnie, jednak od czasów wizyty w Azkabanie koszmary są intensywniejsze, prawdziwsze. Brutalniejsze. Czasem już na jawie wciąż słyszałem szepty, czułem na karku czyjś uważny wzrok. Poczucie stałego braku zaufania i niepewności było równie męczące, co koszmary. W Rosji czułem się lepiej, myślałem, że to kwestia rzeczy, które przeżyłem w Azkabanie, wspomnień, jakie wyciągnęli ze mnie dementorzy, że to wina sinicy, która odbierała mi siły i zwiększała moją podatność na wszechobecne w Londynie anomalie. Ale po powrocie znowu zacząłem czuć się źle, nawet gorzej, jakby wszystko wracało ze zdwojoną siłą. Bywały takie chwile, że nie potrafiłem zdecydować czy były jawą, czy snem. Miałem halucynacje, widziałem rzeczy, które tak naprawdę nie miały miejsca. Aż nadeszła chwila, w której przestałem być jedynie obserwatorem. Nie potrafiłem się zatrzymać, nie chciałem się zatrzymać, nie myślałem. To było jak sen, którego pomimo usilnych prób nie możesz kontrolować. Myślałem, że zabijam Cassandrę, a potem Lysandrę. Byłem tak przekonany, że to naprawdę one, tak bardzo wierzyłem w to, że muszą zginąć, że nawet nie przyszło mi do głowy zakwestionowanie własnych przekonań. Chwila jasności nadeszła gdy stałem z różdżką nad martwym ciałem jakiejś ciemnowłosej kobiety i jej córki. Nie wiem, kim były, ale nie byłem litościwym katem, kałuża krwi była imponująca. To była ostatnia rzecz, jaką zrobiłem w Anglii zanim ją opuściłem. Wziąłem ze sobą tylko to, co akurat miałem przy sobie. Im dalej od Anglii, tym łatwiej. Runista mówi, że tam działanie czarnej magii jest silniejsze, że bliżej mi też do tych, których klątwa chce skrzywdzić. A będąc zagubionym na Syberii, wierz mi lub nie, trudno znaleźć drogę do domu.
Klątwa opętania nakładana jest na przedmiot. Mógł w moje ręce trafić przypadkiem. Choć podejrzewam, że takie klątwy nie leżą po prostu rozrzucone na ulicach Londynu. Jeśli będę miał pewność, że została zdjęta, wówczas spróbuję odszukać wyjście z tych pustkowi i wrócić do Anglii. Myślę, że przynajmniej części historii będziesz chciał wysłuchać osobiście.
Jeśli chodzi o Lysandrę upewnij się, że jest bezpieczna. To tylko dziecko, a czasy anomalii są dla małych dziewczynek jeszcze gorsze niż zwykle. Co zaś tyczy się Cassandry, podziękuj jej w moim imieniu za okazaną pomoc i przeproś, że nie zdołałem okazać mojej wdzięczności w bardziej adekwatny sposób. Teraz, kiedy myślę trzeźwiej, wiem, że pewne rzeczy powinny potoczyć się inaczej i pewne słowa nie powinny paść.
Na koniec, wiem, że jesteś dorosłym człowiekiem, Ramseyu i umiesz o siebie zadbać, ale i tak uważaj na siebie. I nie chodzi mi o ubieranie czapek w zimne wieczory, życie, które wiedziesz nie należy do najbezpieczniejszych, masz przed sobą jeszcze wiele wspaniałych lat, postaraj się ich nie zmarnować. Nic nie boli tak jak obserwowanie w bezsilności uciekającego czasu. Nie daj go sobie odebrać, synu. I. Mulciber
Jestem w Rosji, obecnie, gdy piszę ten lis, na dalekiej Syberii, nie potrafię do końca sam wskazać gdzie dokładnie. Kiedy go otrzymasz, zapewne dalej nie będę tego wiedział, ale też taki był cel tej wyprawy. Długo nie byłem pewien czy powinienem zaprzątać Twoją uwagę moimi problemami, ale jednak wydało mi się istotne, że na wszelki wypadek musisz wiedzieć. Dla bezpieczeństwa swojego i całej rodziny.
Słyszałeś zapewne o klątwie opętania, jesteś ponadprzeciętnie wykształconym czarodziejem, szczególnie w zakresie czarnej magii. Wszystko wskazuje na to, że padłem ofiarą tejże klątwy. Nie wiem, kto jest za nią odpowiedzialny i w najbliższym czasie się tego zapewne nie dowiem. Nie potrafię powiedzieć, kiedy nawet została rzucona, zdaniem zaprzyjaźnionego runisty, który pomógł mi ją zdiagnozować, dawno. Czasowo przypadałaby na okres niedaleki śmierci Vasyla. Oczywiście nie sposób tego dokłądnie, co do dnia ocenić. Czy to był on? Możliwe, to by oznaczało, że Wam prawdopodobnie nic już nie grozi, jeżeli jednak był to mieszkaniec Nokturnu, wciąż może stanowić zagrożenie.
Mój pierwszy wyjazd do Rosji spowodowany był, musisz wiedzieć, nie tylko sinicą. Owszem, w Anglii męczy mnie znacznie bardziej, jednak to był tylko jeden z powodów, wygodna wymówka. Od dawna dręczą mnie koszmary. Nie jest to oczywiście nic nowego, nie pamiętam, żebym kiedykolwiek w swoim dorosłym życiu spał spokojnie, jednak od czasów wizyty w Azkabanie koszmary są intensywniejsze, prawdziwsze. Brutalniejsze. Czasem już na jawie wciąż słyszałem szepty, czułem na karku czyjś uważny wzrok. Poczucie stałego braku zaufania i niepewności było równie męczące, co koszmary. W Rosji czułem się lepiej, myślałem, że to kwestia rzeczy, które przeżyłem w Azkabanie, wspomnień, jakie wyciągnęli ze mnie dementorzy, że to wina sinicy, która odbierała mi siły i zwiększała moją podatność na wszechobecne w Londynie anomalie. Ale po powrocie znowu zacząłem czuć się źle, nawet gorzej, jakby wszystko wracało ze zdwojoną siłą. Bywały takie chwile, że nie potrafiłem zdecydować czy były jawą, czy snem. Miałem halucynacje, widziałem rzeczy, które tak naprawdę nie miały miejsca. Aż nadeszła chwila, w której przestałem być jedynie obserwatorem. Nie potrafiłem się zatrzymać, nie chciałem się zatrzymać, nie myślałem. To było jak sen, którego pomimo usilnych prób nie możesz kontrolować. Myślałem, że zabijam Cassandrę, a potem Lysandrę. Byłem tak przekonany, że to naprawdę one, tak bardzo wierzyłem w to, że muszą zginąć, że nawet nie przyszło mi do głowy zakwestionowanie własnych przekonań. Chwila jasności nadeszła gdy stałem z różdżką nad martwym ciałem jakiejś ciemnowłosej kobiety i jej córki. Nie wiem, kim były, ale nie byłem litościwym katem, kałuża krwi była imponująca. To była ostatnia rzecz, jaką zrobiłem w Anglii zanim ją opuściłem. Wziąłem ze sobą tylko to, co akurat miałem przy sobie. Im dalej od Anglii, tym łatwiej. Runista mówi, że tam działanie czarnej magii jest silniejsze, że bliżej mi też do tych, których klątwa chce skrzywdzić. A będąc zagubionym na Syberii, wierz mi lub nie, trudno znaleźć drogę do domu.
Klątwa opętania nakładana jest na przedmiot. Mógł w moje ręce trafić przypadkiem. Choć podejrzewam, że takie klątwy nie leżą po prostu rozrzucone na ulicach Londynu. Jeśli będę miał pewność, że została zdjęta, wówczas spróbuję odszukać wyjście z tych pustkowi i wrócić do Anglii. Myślę, że przynajmniej części historii będziesz chciał wysłuchać osobiście.
Jeśli chodzi o Lysandrę upewnij się, że jest bezpieczna. To tylko dziecko, a czasy anomalii są dla małych dziewczynek jeszcze gorsze niż zwykle. Co zaś tyczy się Cassandry, podziękuj jej w moim imieniu za okazaną pomoc i przeproś, że nie zdołałem okazać mojej wdzięczności w bardziej adekwatny sposób. Teraz, kiedy myślę trzeźwiej, wiem, że pewne rzeczy powinny potoczyć się inaczej i pewne słowa nie powinny paść.
Na koniec, wiem, że jesteś dorosłym człowiekiem, Ramseyu i umiesz o siebie zadbać, ale i tak uważaj na siebie. I nie chodzi mi o ubieranie czapek w zimne wieczory, życie, które wiedziesz nie należy do najbezpieczniejszych, masz przed sobą jeszcze wiele wspaniałych lat, postaraj się ich nie zmarnować. Nic nie boli tak jak obserwowanie w bezsilności uciekającego czasu. Nie daj go sobie odebrać, synu. I. Mulciber
Koperta zalakowana została przy pomocy krwawej pieczęci.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Beware that, when fighting monsters, you yourself do not become a monster... for when you gaze long into the abyss. The abyss gazes also into you.
Ostatnio zmieniony przez Ignotus Mulciber dnia 27.07.19 15:40, w całości zmieniany 1 raz
Ignotus Mulciber
Zawód : pośrednik nielegalnych transakcji
Wiek : 53
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
And my name on the lips of the dead
OPCM : 15 +1
UROKI : 15 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +3
ZWINNOŚĆ : 3
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj
Tak. Ile i na kiedy?
Dolohov
Dolohov
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj listopad
Ramsey, dziś na arenie w klubie pojedynków stanął naprzeciw mnie Percival. Niestety zniknął zaraz po nim. Wiem jednak już, że teraz nosi nazwisko Blake, to potwierdzone.
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj listopad
Ramsey, wiemy już, że z pewnością nie zbiegł do Peru. Poinformowałam Tristana.
Percival zwyciężył. Zawsze był bardzo biegły w urokach, nie można odmówić mu do tego talentu, zwyciężył poprzedni sezon. Powiedziałabym, że nabrał jeszcze większej wprawy, w obronie również. Wydawał się bardzo pewny siebie, gdy mnie zobaczył. Aż za bardzo. Bezczelnie patrzył mi w oczy bez cienia wstydu. Mam złe przeczucia.
Percival zwyciężył. Zawsze był bardzo biegły w urokach, nie można odmówić mu do tego talentu, zwyciężył poprzedni sezon. Powiedziałabym, że nabrał jeszcze większej wprawy, w obronie również. Wydawał się bardzo pewny siebie, gdy mnie zobaczył. Aż za bardzo. Bezczelnie patrzył mi w oczy bez cienia wstydu. Mam złe przeczucia.
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Ursus
Szybka odpowiedź