Wydarzenia


Ekipa forum
Główna ulica
AutorWiadomość
Główna ulica [odnośnik]02.12.12 0:17
First topic message reminder :

Główna ulica

Ulica Pokątna zmieniła się. Kolorowe, błyszczące witryny, które przedstawiały księgi zaklęć, składniki eliksirów i kociołki, były niewidoczne, ukryte pod przyklejonymi na nich wielkimi ministerialnymi plakatami. Większość tych posępnych fioletowych afiszy z zasadami bezpieczeństwa była powiększoną wersją broszur, które rozsyłano latem, a inne przedstawiały ruszające się czarno-białe fotografie znanych przestępców przebywających na wolności. Kilka witryn było zabitych deskami, w tym ta należąca do Lodziarni Floriana Fortescue. Z drugiej strony ulicy rozstawiono wiele podniszczonych straganów. Najbliższy, stojący przed księgarnią "Esy i Floresy", pod pasiastą, poplamioną markizą miał kartonowy szyld przypięty z przodu:

AMULETY
Skuteczne przeciw wilkołakom, dementorom i Inferiusom

Zaniedbany, mały czarodziej potrząsał naręczami srebrnych symboli na łańcuszkach i kiwał w stronę przechodniów. Zauważył, że wielu mijających ich ludzi ma udręczone, niespokojne spojrzenie i nikt nie zatrzymuje się, by porozmawiać. Sprzedawcy trzymali się razem, w swoich zżytych grupach, zajmując się własnymi sprawami. Nie widać było, by ktokolwiek robił zakupy samotnie.
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Główna ulica [odnośnik]28.10.16 0:52
The member 'Raiden Carter' has done the following action : rzut kością


'k100' : 42
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Główna ulica [odnośnik]28.10.16 18:11
Ta piwnica miała być dla mnie schronieniem. Miejscem, gdzie mogłabym przeczekać zagrożenie, poczekać, aż Marcel po mnie wróci i odprowadzi mnie do domu, albo aż będę mogła wezwać bezpiecznie pomoc, nie zwracając na siebie uwagi. Jednak bezpieczna piwnica, bo w moich myślach nie pojawiło się coś takiego, że w tej piwnicy mogłaby stać mi się krzywda, stała się przekleństwem. Otwierając drzwi i robiąc pierwsze kroki nie spodziewałam się tego, co nastąpi. Dotknęłam lekko ściany, aby mieć pojęcie gdzie jestem i ja daleko oddalam się od drzwi, gdy wraz z muśnięciem palcami poczułam, jakby cała energia ze mnie uleciała. Poczułam, jak osuwam się na ziemię. Moje dłonie dotknęły zimnego kamienia, jakim wyłożona była podłoga owej piwnicy. Nic nie widziałam, mroczki, które pojawiły mi się przed oczami skutecznie uniemożliwiały orientację w terenie czy chociażby próbę powstania na nogi. Kręciło mi się w głowie, nie miałam sił, aby chociaż wesprzeć się na ramionach.
Ogarnął mnie tak paniczny strach. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje, nie rozumiałam dlaczego tak się dzieje. Nie zrobiłam przecież nic złego, chciałam tylko się schronić. Co jeśli ktoś mnie zaatakował, co jeśli stanie mi się krzywda? Czułam, jak szybko było moje serce, jak oblewa mnie zimny pot. Nie chciałam tutaj zostać, nie chciałam aby stała mi się krzywda. Byłam przecież taka młoda, dopiero co się zaręczyłam, rozwijałam swoją pasję, miałam całe życie przed sobą. Chyba nawet nie miałam sił na to, aby się sama na siebie zezłościć, że zamiast uciekać z powrotem w stronę Pokątnej, gdziekolwiek ona teraz była, pozwoliłam sobie tutaj wejść i narazić się na takie niebezpieczeństwo.
Oczywistym było, że chciałam z tym przekleństwem, tą… nie wiem czy to była jakaś klątwa rzucona na to miejsce, czy czar rzucony prosto na mnie. W każdym razie połączyłam fakty, że stało się tak wraz z dotknięciem ściany. Walcząc ze sobą i swoją słabością starałam się opanować kręcenie w głowie i mroczki przed oczyma. Przede wszystkim chciałam odsunąć się od ściany, spróbować wstać albo chociaż doczołgać się do drzwi, którymi tutaj weszłam i jakoś wydostać się na zewnątrz. Wezwać pomoc. W tym stanie absolutnie nie mogłam używać magii i już nawet nie interesowały mnie Ministerialne zakazy, w końcu wszędzie byłoby mi lepiej niż tutaj, a z więzienia mój ojciec i, mam nadzieję, narzeczony, by mnie wyciągnęli, po prostu nie chciałam zrobić sobie większej krzywdy. A tak bardzo chciałam stąd uciec.



Czas płynieAle wspomnienia pozostają na zawsze

Victoria Parkinson
Victoria Parkinson
Zawód : Dama, twórczyni perfum, alchemiczka
Wiek : 20
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Bo nie miłość jest najważniejsza, a spełnienie obowiązku wobec rodu i męża.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3354-victoria-parkinson https://www.morsmordre.net/t3379-harkan#57453 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f110-gloucestershire-cotswolds-hills-posiadlosc-parkinsonow https://www.morsmordre.net/t3442-skrytka-bankowa-nr-842 https://www.morsmordre.net/t3380-victoria-parkinson#57455
Re: Główna ulica [odnośnik]28.10.16 18:11
The member 'Victoria Parkinson' has done the following action : rzut kością


'k100' : 92
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Główna ulica [odnośnik]29.10.16 15:01
Marce z satysfakcją obserwował szybujące w niebo czerwone iskry, niby pokaz fajerwerków na święto niepodległości czwartego lipca w Stanach Zjednoczonych. Purpurowe punkciki płonęły wyraźnym blaskiem, a prócz tego, że były piękne, jasno wyznaczały miejsce, do którego powinna kierować się zorientowana w sytuacji Victora. Oczywiście, nie obyło się bez jednego szkopułu. Dziewczyna nie dotarła. Parkinson z coraz bardziej zaniepokojoną miną zerkał to w górę, to na wylot uliczki, licząc że jego kuzynka pojawi się nagle i niespodziewanie, jak za pomocą magicznej sztuczki. Czas mijał na nerwowym oczekiwaniu, sekundy dłużyły się jak minuty, a sam mężczyzna zaczynał coraz bardziej powątpiewać w sukces swego przedsięwzięcia. Plan był przecież genialny!
Może... oprócz tej jego części, w której owe iskry mógł zobaczyć każdy przypadkowy i zapewne podburzony przechodzeń. Marce przełknął głośno ślinę, uświadamiając sobie, że prawdopodobnie właśnie wskazał oprawcom miejsce swej - jeszcze do niedawna bezpiecznej - kryjówki. Nie miał pojęcia, czy to odezwały się głosy w jego głowie, czy rzeczywiście usłyszał czyjś przyśpieszony oddech, odgłos grubej podeszwy miarowo stukającej o kamienny bruk. Rozejrzał się przestraszony, lecz nadal nikogo nie dostrzegł - jedynie drzwi w ścianie wydawały się istniejącym elementem, którego prawdziwości podważyć nie potrafił. Jęknął z bezradności: po raz pierwszy był zdany zupełnie na siebie w tak poważnych okolicznościach, gdy naprawdę czuł się zagrożony. Nawet biorąc pod uwagę osobno z każdych czynników, Marce i tak nigdy wcześniej nie lękał się równie mocno. Kulminacją niemalże dziewiczego strachu okazało się nagłe zablokowanie wyjścia: czarny cień zadrgał u wylotu zaułka, skutecznie odcinając Parkinsonowi drogę ucieczki i pozostawiając dwie możliwości. Albo stawi czoła podejrzanemu przeciwnikowi, albo spróbuje otworzyć drzwi i schować się gdzieś w środku pomieszczenia. Tylko skąd miał wiedzieć, że tam nie czeka na niego coś znacznie gorszego? W akcie desperacji, Marce podjął decyzję, która wydawała mu się jednocześnie najrozsądniejsza, jak i najgłupsza z arsenału możliwych działań. Jeśli mu się powiedzie, być może zdoła się uratować, jeśli nie... Zacisnął usta, zamknął oczy i starannie skoncentrował się na zaklęciu kameleona, które próbował rzucić na samego siebie.
Marcel Parkinson
Marcel Parkinson
Zawód : Doradca wizerunkowy "he he"
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Na górze wino
na dole dwa
jestem przystojny
soł chapeau bas
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3606-marcel-parkinson https://www.morsmordre.net/t3826-eros https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f107-egerton-crescent-44 https://www.morsmordre.net/t3989-skrytka-bankowa-nr-916#77266 https://www.morsmordre.net/t3988-pan-ladny
Re: Główna ulica [odnośnik]29.10.16 15:01
The member 'Marcel Parkinson' has done the following action : rzut kością


'k100' : 8
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Główna ulica [odnośnik]29.10.16 17:19
Niestety nie było jej dane zareagować jakkolwiek na obraz widziany przez sobą. Powodem tego była różdżka wbijana jej w plecy i mężczyzna stojący tuż za nią. Na jego słowa jedynie zacisnęła szczękę, a przez niemal wyczuwalny oddech na swoim karku lekko się spięła.
Nawet jeśli, wątpię aby była którymkolwiek z was zainteresowana. Tak bardzo miała ochotę mu się odgryźć, ale dobrze wiedziała, że nie był to dobry pomysł. Umiała być taktowna i zdystansowana, ale na pewno nie do ludzi grożących jej różdżką.
Wiedziała jednak że musi podejść do tego na chłodno, więc zaczęła analizować. Spojrzała na Harriett sprawdzając w jakiej jest ona sytuacji i czy w razie czego byłaby w stanie uciec, szukała ludzi którzy mogliby im pomóc, drogi ucieczki. Gdyby zaskoczyły napastników miałyby szanse uciec. Nie było sensu również się wyrywać, aktualnie znajdowała się na przegranej pozycji. Jedyne co może im pomóc to element zaskoczenia, albo uśpiona uwaga...
Wiedzą co Lady Lovegood zrobiła i że nie mogą sobie pozwolić na zignorowanie jej osoby, ten sam fakt jednak nie tyczy się rudowłosej kobiety.
Nie miała zamiaru oddać w ręce tych mężczyzn ich losu. Czym innym jest jednak sprawić aby oni tak myśleli. Skoro uznają Nas za słabe takie powinny właśnie być... przynajmniej na razie.
Na jej twarzy powoli pojawiał się zauważalny wyraz lęku, udawany oczywiście, więc błagała w myślach aby mężczyźni nie poznali się na jej kłamstwie.
-Proszę nie róbcie Nam krzywdy.-Zaszlochała cicho kuląc się jakby ze strachu.
Płakać na zawołanie to ona akurat umiała. Musiała mając braci, z którymi była zmuszona sobie radzić na każdy możliwy sposób. Ta umiejętność przydawała się również w wyzyskiwaniu od nich niektórych rzeczy. Oby pomogła jej i tym razem. Jakby nie patrzyć lubiła manipulować ludźmi i choć okrutnie to brzmi, była do tego wręcz stworzona. Miała nadzieję, że mężczyźni uwierzą w tą farsę i na tyle jej osobę zignorują, że będzie w stanie zrobić cokolwiek.
W międzyczasie gdy prowadziła swój mały teatrzyk szukała czegokolwiek co mogłoby im pomóc, bądź ewentualnej drogi ucieczki.
Rowan Yaxley
Rowan Yaxley
Zawód : Tłumacz i nauczyciel języków obcych, były koroner
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowa
When the fires,
when the fires are consuming you
And your sacred stars
won't be guiding you
I got blood, I got blood,
blood on my name
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Główna ulica - Page 13 950bdbd896f0137f2643ae07dec0daf4
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3571-rowan-yaxley https://www.morsmordre.net/t3601-magnus https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f103-fenland-yaxley-manor https://www.morsmordre.net/t3917-skrytka-bankowa-nr-899 https://www.morsmordre.net/t3640-rowan-yaxley
Re: Główna ulica [odnośnik]29.10.16 17:19
The member 'Rowan Yaxley' has done the following action : rzut kością


'k100' : 87
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Główna ulica [odnośnik]29.10.16 21:22
Zaklęcie zadziałało. Nie sądziłam, że będzie inaczej. Jednak zanim to się stało Majesty rzuciła nierozważnie zaklęci na szczęście jednak to odbiło się od lustra, którego nie widziały, a potem ukazały coś, o istnieniu czegoś nie podejrzewa się takie pomieszczenia. Wynonna spojrzała na przyjaciółkę a później na wnękę w ścianie.
-Ubezpieczaj mnie. – poleciała jej zbliżając swoje kroki w stronę dziury ziejącej ciemnością i chłodem Najrozsądniej było by to ona poszła przodem. To z jej różdżki dobywało się w końcu światło. Nie przestawała jednak być skupiona. Miała nadzieję, że w razie niebezpieczeństwa uda jej się wykonać unik.


You say

"I can fix the broken in your heart You're worth saving darling".
But I don't know why you're shooting in the dark I got faith in nothing.


Wynonna Burke
Wynonna Burke
Zawód : Łowca rzadkich ingrediencj, ex alchemik
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Im difficult, but I promise
I'm worth it.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Snow Queen
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3517-wynonna-persephone-burke https://www.morsmordre.net/t3530-tryton#61808 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/t3531-wynonna-burke#61812
Re: Główna ulica [odnośnik]29.10.16 21:22
The member 'Wynonna Burke' has done the following action : rzut kością


'k100' : 98
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Główna ulica [odnośnik]29.10.16 23:45
Podążała ślepo za zupełnie obcym dzieckiem, wbrew wszelkim instynktom i zdrowemu rozsądkowi oddalając się coraz bardziej od głównej części ulicy Pokątnej - aż w końcu przestraszony chłopiec zniknął za plecami kolejnej zakapturzonej postaci, pojawiającej się znikąd pomiędzy nim a Harriett, która momentalnie zatrzymała się w miejscu, by uniknąć zderzenia z tajemniczym osobnikiem, chociaż najlepszym odruchem najprawdopodobniej byłoby odwrócenie się na pięcie bez chwili zawahania i jak najszybsze oddalenie się, może posiłkowanie się teleportacją. W pierwszej sekundzie pomyślała, że oto stanęła twarzą w twarz z napastnikiem sprzed paru minut, jednak to było niemożliwe, mężczyzna z pewnością wciąż leżał spetryfikowany na chłodnym, mokrym bruku, najprawdopodobniej nie mogąc liczyć na pomoc któregokolwiek z mieszkańców okolicznych budynków. Dlaczego więc natrafiła na kolejną postać przywdzianą w dość osobliwy sposób zatajający tożsamość? Kim byli ci ludzie mącący spokój w handlowej części czarodziejskiej dzielnicy?  Jaką rolę odegrał chłopiec, który nagle w jej oczach urósł do rangi przynęty mającej ją zwabić w pułapkę? I najważniejsze: o co w tym wszystkim chodziło?
- Czego od nas chcecie? - zapytała, niemalże wypluwając kolejne słowa, mimo że zimny dreszcz przebiegł jej w dół kręgosłupa, a w żołądku wezbrała się fala obrzydzenia, gdy palce mężczyzny zacisnęły się na jej podbródku, zmuszając do uniesienia głowy wedle jego życzenia, jakby była oglądanym przez kupca towarem na sprzedaż. Nie spodobało jej się to mimowolne porównanie, przywołujące na myśl wspomnienia porwania i przetrzymywania przez handlarzy wilami. Spróbowała wyszarpnąć podbródek z uścisku, a by zwiększyć swoją siłę przekonywania co do tego, że należałoby ją puścić, wciąż ściskaną w dłoni różdżkę przycisnęła do brzucha mężczyzny.


I'm just gonna keep callin' your name
until you come back home

Harriett Lovegood
Harriett Lovegood
Zawód : spadająca gwiazda, ponurak
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
stars kiss my palms and whisper ‘take care my love,
all bright things must burn
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
the show must go wrong
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1388-harriett-lovegood#11320 https://www.morsmordre.net/t1508-alfons#13822 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f170-canterbury-honey-hill https://www.morsmordre.net/t2776-skrytka-bankowa-nr-394#44885 https://www.morsmordre.net/t1818-harriett-lovegood#23281
Re: Główna ulica [odnośnik]29.10.16 23:45
The member 'Harriett Lovegood' has done the following action : rzut kością


'k100' : 56
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Główna ulica [odnośnik]30.10.16 2:32
Nie podejrzewała własnej osoby o tak zatrważające braki w orientacji w terenie... A jednak. Nie trafiła nawet w nieszczęsne drzwi, tylko... W lustro? A od lustra Alohomora odbiła się w ścianę i ukazała... Tajne przejście? Majesty dosłownie dostała gęsiej skórki na samą myśl o tym, co zaraz może się zdarzyć i że już nigdy z Wynonną nie zobaczą światła dziennego, swoich mniej i bardziej wrednych członków rodzin, no i oczywiście ukochanych koni, które to raczej Carrow darzyła większym uczuciem. I już miała wracać do wyjścia, które chciała ponownie spróbować otworzyć, gdy Wynonna postanowiła jednak zrobić coś skrajnie odwrotnego i zejść dalej wgłąb podziemi. Gdyby Majesty nie była autentycznie wystraszona, z pewnością wydarłaby się na Burke, że halo, raczej pora wracać na zewnątrz niż bawić się w poszukiwaczy przygód i skarbów.
- Yhmmm... - odparła niepewnie, mocniej ściskając w dłoni różdżkę. - Cave Inimicum - szepnęła, chcąc zrobić cokolwiek, by chociaż minimalnie poprawić ich sytuację. Jeszcze trochę i naprawdę pożałuje tych całych zakupów.


Like how a single word can make a heart open
i might only have one match
but I can make an explosion
Majesty Carrow
Majesty Carrow
Zawód : Jeździec zawodowy, instruktor jazdy konnej
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Come back from the future
For we didn't fall
Can the broken sky unleash
One more sunrise for the dawn
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3556-w-budowie-majesty-carrow#62807 https://www.morsmordre.net/t3651-cayenne#66372 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f126-north-yorkshire-dwor-carrowow https://www.morsmordre.net/t3994-majesty-carrow
Re: Główna ulica [odnośnik]30.10.16 2:32
The member 'Majesty Carrow' has done the following action : rzut kością


'k100' : 12
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica - Page 13 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Główna ulica [odnośnik]01.11.16 17:38
Raidenowi nie można było odmówić spostrzegawczości. Jego przypuszczenia okazały się trafne i powiodły go prosto w stronę kamienicy na lewo od placu, gdzie zaczęło się śledztwo. Powoli przemieszczał się we właściwym kierunku, nie zdając sobie sprawy z tego, że był obserwowany. Wprawdzie fakt ten miał zbyt wielkiego znaczenia, kiedy udało mu się dotrzeć po śladach na kocich łbach pod boczną ścianę kamienicy. Dwa wąskie okna prowadziły do piwnic, tylko tyle dało się dostrzec na pierwszy rzut oka, choć możliwym było, że wzory z ulicy wyznaczały dalszą drogę. Wystarczyło ich tylko poszukać. Lub też próbować przecisnąć się przez okno, skoro wejście od frontu nie zostało wzięte pod uwagę.

Nagła przyczyna osłabnięcia z sił, niemal utraty przytomności, pozostawała dla Victorii zagadką. Zdołała jednak przeczołgać się w stronę światła, czując jego ożywczy blask. Nie wydostała się jednak na zewnątrz. Zabrakło jej woli, a sytuacja najwyraźniej wskazywała na to, iż ktoś postanowił przekląć swoją piwnicę tak, by ciemność osłabiała, stawiając intruza w wyjątkowo niedogodnej pozycji. Uchylone drzwi nie poruszyły się, choć światło przygasło. Ulica powoli skrywała się w cieniach rzucanych przez zachodzące Słońce, dając Victorii zdecydowanie mniej czasu na odpowiednią reakcję.

Wkraczająca w ciemność Wynonna rzucała długi cień. Światełko na końcu różdżki jasno świeciło, aż po – zdaje się – czwartym kroku zaczęło gwałtownie migotać i tracić na swej sile, zupełnie jakby piwnice chroniła magia niepozwalająca na odkrycie jej tajemnic. Majesty nie poradziła sobie z podniesieniem zaklęcia obronnego. Ta drobna klęska była właściwie niepotrzebna w miejscu przesiąkniętym nieznanymi im czarami. Żadna z dam nie miała pojęcia, co zostało skryte i jak należało z tym czymś postępować. Wiadomym jednak było, iż to różdżka Wynonny grała pierwsze skrzypce i to jej właścicielka wyznaczała kierunek, którym powinny podążać; prosto do ściany trafionej Alohomorą chwilę wcześniej.

Po Marcelu spłynęła jedynie migocząca mgiełka, która uwidoczniła go w oczach nieznanego przeciwnika. Nie odczuł tego w żaden sposób i nie wiedział, że jeszcze bardziej zwrócił na siebie uwagę do chwili, gdy cień zaczął się powiększać, zbliżać, ogarniając młodego szlachcica całym sobą. Oponent nie wypowiedział żadnego słowa, nie rzucił zaklęcia. Podchodził coraz bliżej, zostawiając Marcelowi jedynie dwa wybory: stanąć do walki albo uciec przez pobliskie drzwi.

Teatrzyk urządzany przez Rowan zdawał się odnosić pozytywny skutek. Zwróciła na siebie uwagę i właściwie wszystko byłoby w jak najlepszym porządku, gdyby nie zaczęła w tak widoczny sposób szukać drogi ucieczki. Mężczyzna przyciskający różdżkę do jej pleców mruknął coś pod nosem i w tej samej chwili poczuła, jak ciało drętwieje, odmawiając posłuszeństwa. Nie upadła jednak. Tkwiła niczym posąg otoczona przez unieruchamiającą siłę, mogąc jedynie obserwować poczynania swojej towarzyszki. Wcześniej jednak ujrzała wyjątkowo dobrą pozycję obok starego śmietnika, zza którego mogłaby przeprowadzić atak. Ukrywanie się za nim nie miało większego sensu.
Pytanie Harriett pozostało bez odpowiedzi. Owszem, zdołała wyrwać podbródek z obrzydliwego dotyku drugiego mężczyzny, lecz przyciskając do niego różdżkę, sprowadziła na siebie zgubne skutki. Oprych nie wahał się, kiedy jednym, potężnym ruchem pchnął drobną Harriett na ścianę. Zrobił to na tyle skutecznie, iż otumaniona osunęła się po ścianie, choć nie straciła różdżki, o której mężczyzna zdawał się nie pamiętać.
Zwołaj resztę, zabieramy je.

|Kość k100. Rowan, aby przełamać zaklęcie unieruchamiające możesz skorzystać z własnej siły (ST 40, doliczane są punkty sprawności). Pomocy może udzielić ci Harriett, przerywając zaklęcie w odpowiedni sposób. Zaklęcie samoczynnie nie mija.
Na odpis macie 48h.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Główna ulica - Page 13 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Główna ulica [odnośnik]01.11.16 18:58
Może i byłam kobietą, jednak gdy coś mi zagrażało potrafiłam zebrać się w sobie, aby wykonać ten jeden ruch, który mógłby mnie uratować. Udało mi się skupić, uspokoić i spróbować wydostać z tej nieprzyjemnej sytuacji. Czołgając się po podłodze, co już samo w sobie było dość upokarzające, udało mi się dotrzeć do drzwi. Czując na sobie zbawienny efekt promieni słonecznych myślałam, że dam radę wydostać się na zewnątrz. Nic jednak bardziej mylnego, zabrakło mi sił na te ostatnie metry. Z każdą chwilą spędzoną w tej przeklętej piwnicy czułam, jak ulatują ze mnie siły i to co udało mi się zebrać, wyparowało szybciej, niż bym sobie tego życzyła. Oparłam głowę o swoje ramiona, oddychałam szybko, ponieważ byłam bardzo zdenerwowana i przerażona. Nie wiedziałam tak właściwie co się ze mną dzieje, takie nagłe tracenie całkowitej energii nie było normalne. Jako czarodziejka wiedziałam, że to nigdy nie zwiastowało nic dobrego. Czołgając się do tych drzwi, starając się dostrzec cokolwiek przez mroczki nawet nie zwróciłam uwagi, czy jestem tutaj sama czy też nie.
Może ktoś był na ulicy, przecież musieli widzieć, jak tutaj wchodzę. Może powinnam zacząć krzyczeć? Ale co krzyczeć? Pomocy, ratunku, nie mam sił aby się wydostać? A czy ja w ogóle miałam siły na to, aby się odezwać, jeśli chociażby samo uniesienie głowy było dla mnie niesamowitą męczarnią?
Pomyślałam o rzuceniu Patronusa. Mogłam wysłać go z prośbą o pomoc, do kogokolwiek. Jednakże, rzucenie Patronusa wymagałoby ode mnie skupienia się, zebrania myśli, uniesienia różdżki i wymówienia inkantacji, co samo w sobie było już niemal nierealne. Przecież ja nie miałam sił, aby ruszyć nogą i doczołgać się dalej do wyjścia, które było trochę dalej niż na wyciągnięcie ręki.
W końcu udało mi się unieść głowę i zdałam sobie sprawę z tego, że w pomieszczeniu robi się coraz ciemniej. Był dopiero marzec, słońce wcześniej skrywało się za horyzontem.
O nie, nie, nie, nie - pomyślałam. Musiałam się stąd wydostać. Nie chciałam tutaj zostać, sama jak palec, w tym okropnym miejscu. Nie chciałam iść jeszcze do Aarona, bo wiem, że i on by tego nie chciał.
No dalej, dasz radę! Jeszcze tylko kawałek… tylko kawałeczek - starałam się dodać sobie sił i otuchy. Chciałam jeszcze raz zebrać siły, jeszcze raz zmusić się do tego potężnego wysiłku i wydostać się z tej piwnicy.



Czas płynieAle wspomnienia pozostają na zawsze

Victoria Parkinson
Victoria Parkinson
Zawód : Dama, twórczyni perfum, alchemiczka
Wiek : 20
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Bo nie miłość jest najważniejsza, a spełnienie obowiązku wobec rodu i męża.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3354-victoria-parkinson https://www.morsmordre.net/t3379-harkan#57453 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f110-gloucestershire-cotswolds-hills-posiadlosc-parkinsonow https://www.morsmordre.net/t3442-skrytka-bankowa-nr-842 https://www.morsmordre.net/t3380-victoria-parkinson#57455

Strona 13 z 39 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 26 ... 39  Next

Główna ulica
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach