Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Szkocja
Lasy Cairngorms
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Lasy Cairngorms
Cairngorms w Szkocji to jeden z największych i najbardziej rozległych parków narodowych Wielkiej Brytanii; obszerne wysokie lasy roztaczające się na zboczach delikatnych gór są schronieniem dla tuzinów różnego rodzaju zwierzyny i ptactwa łownych, przez co w trakcie sezonu łowieckiego przyciągają ku sobie myśliwych nie tylko ze wszystkich stron Królestwa, ale i z dalszych zakątków Europy.
Część lasu wyodrębniona przez czarodziejów i chroniona zaklęciami, które sprawiają, że mugole nie odczuwają ochoty wejścia na ich tereny, są również ulubionym rejonem czarodziejskich polowań.
Część lasu wyodrębniona przez czarodziejów i chroniona zaklęciami, które sprawiają, że mugole nie odczuwają ochoty wejścia na ich tereny, są również ulubionym rejonem czarodziejskich polowań.
Darcy nie pruła przed siebie. Upadek z konia nie należał do najprzyjemniejszych rzeczy, dlatego teraz wolała zachować większą ostrożność. W przeciwieństwie do niektórych którym nie brakowało umiejętności jeździeckich Rosier musiała się bardziej pilnować. Trzymała się tyłu, głaszcząc szyję konia, bo to było jedyne co zapamiętała z lekcji z Thibaudem, że swojemu zwierzęciu powinno się okazywać troskę i dobre podejście. Tym samym trzymała się najdalszych tyłów. Za nią znajdował się już tylko Lorne. Czyżby jakieś przedmałżeńskie pojednanie? Spojrzała na niego przez ramię, wcześniej go nie zauważając.
— Witaj, Lorne — miała coś dodać, ale prawdę mówiąc rozmowa chyba ją rozpraszała. Szczególnie, że Tristan, który chwilę trzymał się pokrzepiająco przy niej teraz wypędził trochę bardziej w przód. Nie miała mu tego za złe. Przynajmniej on mógł się mocniej zaangażować. Druelli nie widziała, a Thibauda już dawno zgubiła z zasięgu wzroku.
— Witaj, Lorne — miała coś dodać, ale prawdę mówiąc rozmowa chyba ją rozpraszała. Szczególnie, że Tristan, który chwilę trzymał się pokrzepiająco przy niej teraz wypędził trochę bardziej w przód. Nie miała mu tego za złe. Przynajmniej on mógł się mocniej zaangażować. Druelli nie widziała, a Thibauda już dawno zgubiła z zasięgu wzroku.
Darcy Rosier
Zawód : hipnotyzerka w rodowym rezerwacie w Kent
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Jeśli ktoś uprawia ze znawstwem sztukę perswazji, powinien wpierw wzbudzić ciekawość, później połechtać próżność, by wreszcie odwołać się do sumienia lub dobroci.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Darcy Rosier' has done the following action : rzut kością
'k100' : 86
'k100' : 86
Cóż, i tym razem nie udało mi się przebić do przodu, zamiast więc pędzić za zwierzyną, spokojnie zamykałam cały pościg. Nie do końca wiedziałam, czy to moje umiejętności jeździectwa są małe, czy to mój koń był zbyt krnąbrny, żeby słuchać pierwszego lepszego czarodzieja, pchającego się na jego grzbiet. Tak czy siak, zaczęła się druga runda i ani trochę nie zanosiło się na to, żeby miała się różnić od tej pierwszej. Pędziliśmy dalej przez las a przed moimi oczami, co jakiś czas następowały drobne roszady, to ktoś kogoś wyprzedził, to ktoś zleciał z konia... I tyle co zdążyłam o tym pomyśleć, przed moimi oczami pojawiła się ogromna, błotna kałuża. Nie trzeba było długo czekać, żeby Pascal zaczął przed wyhamowywać. Czułam, jaki jest spięty i że w cale nie ma ochoty przez nią przebiegać; miałam zaledwie kilka sekund na podjęcie decyzji, inaczej zapewne wyląduje w tej brei. Niestety ścieżka była wąska i nie było mowy o jakimkolwiek wyminięciu kałuży. Zacisnęłam więc zęby, spięłam więc konia, modląc się w duchu by ta uparta bestia zechciała współpracować i zaufała mi choć trochę.
And on purpose,
I choose you.
.
I choose you.
.
Lilith Greengrass
Zawód : Auror
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Don't mistake my kindness for weakness,
I'll choke you with the same hands I fed you with.
I'll choke you with the same hands I fed you with.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Lilith Greengrass' has done the following action : rzut kością
'k100' : 83
'k100' : 83
Tym razem Alice udało się wystartować szybciej, a więc i utrzymać bliżej czołówki niż poprzednim razem. Powoli przyzwyczajała się do jazdy na grzbiecie Minnie i mogła się tym rozkoszować, więc pędziła dalej w las, rozglądając się za zwierzyną i mając nadzieję, że uda jej się schwytać coś naprawdę interesującego.
Podekscytowana jazdą i pochłonięta rozglądaniem się po lesie, nawet nie zdała sobie sprawy, kiedy biegnący za nią na swym koniu mężczyzna zrównał się z nią tak bardzo, że jego koń ugryzł Minnie. Ta zarżała niespokojnie i szarpnęła się, umykając gdzieś w bok, a Alice mocniej chwyciła za lejce i objęła kolanami siodło, próbując utrzymać się na jej grzbiecie i odzyskać panowanie nad nią, by później nakłonić ją do dalszego biegu. Przecież nie mogła teraz odpaść, zabawa jeszcze się nie skończyła, więc miała nadzieję, że się uda.
Podekscytowana jazdą i pochłonięta rozglądaniem się po lesie, nawet nie zdała sobie sprawy, kiedy biegnący za nią na swym koniu mężczyzna zrównał się z nią tak bardzo, że jego koń ugryzł Minnie. Ta zarżała niespokojnie i szarpnęła się, umykając gdzieś w bok, a Alice mocniej chwyciła za lejce i objęła kolanami siodło, próbując utrzymać się na jej grzbiecie i odzyskać panowanie nad nią, by później nakłonić ją do dalszego biegu. Przecież nie mogła teraz odpaść, zabawa jeszcze się nie skończyła, więc miała nadzieję, że się uda.
The member 'Alice Elliott' has done the following action : rzut kością
'k100' : 3
'k100' : 3
Nie spodziewała się, że polowanie będzie miało kilka poziomów, toteż liczyła, że zmęczenie nie da się we znaki, a ona bez trudu pokona kolejną odległość, która zbliżała ją do zwierzyny. Nie należała do osób brutalnych, ale nikomu rozrywka jeszcze nie zaszkodziła, czyż nie? Siedziała pewnie w siodle i dzięki temu starała się poprowadzić konia na teren, który nie zagrażał ani jemu - ani tym bardziej jej. Raz po raz pociągała za lejce, które pozwalały wymanewrować z każdej niedogodności i warunków lasu, o ile te mogły być ponad jej kobiecą siłę i doprowadzić do małego wypadku, a przecież każdy kto znał Katye wiedział, że... Nie znosiła przegrywać. Nie umiała nawet, ale to w momencie, gdy nieznajoma kobieta ją wyprzedziła, a zaraz potem jej aetonan został ugryziona przez tego, którego dosiadał Benjamin, uśmiechnęła się kącikowo. Nie da się ukryć, że zaciekłość płynąca z walki pomiędzy uczestnikami nie wprawiała w dobry nastrój, ale Ollivander pomimo, że zapomniała o nieprzyjemnej sytuacji, nadal nie przejawiała się tak wyśmienitym humor jak wtedy, gdy się tutaj pojawiła. Szarpnęła raz jeszcze za wodze i pyknęła konia piętami, by już po chwili dogonić Benjamina, ale czy zmęczenie nie było aż tak silne?
meet me with bundles of flowers We'll wade through the hours of cold Winter she'll howl at the walls Tearing down doors of time
Katya Ollivander
Zawód : Zawieszona w prawie wykonywania zawodu
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Mogę się oprzeć wszystkiemu z wyjątkiem pokusy!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Nieaktywni
The member 'Katya Ollivander' has done the following action : rzut kością
'k100' : 7
'k100' : 7
Nie brał tego polowania całkiem na poważnie, lecz było dla niego jakąś formą rozrywki, która sięgała wyższych klas. Nie był szlachcicem, ale do tego, by się nim czuł brakowało tylko tytułu, który nic nie znaczył. Było to więc miejsce dla niego, szczególnie wtedy, gdy cwałował przed siebie, w las, goniąc tych, którzy byli przed nim i próbując nie dać się dogonić tym, którzy pozostawali za nim.
Arejon gnał przed siebie, docierając do jeźdzca, którego miał minąć jako pierwszego. Był nieposkromiony, więc kłapnął pyskiem, raz lub dwa, by przygryźć delikatną skórę klaczy, która biegła tuż przed nim. Ta spłoszona poderwała się w bok, a narwany rumak miał wolną drogę przed sobą.
Arejon gnał przed siebie, docierając do jeźdzca, którego miał minąć jako pierwszego. Był nieposkromiony, więc kłapnął pyskiem, raz lub dwa, by przygryźć delikatną skórę klaczy, która biegła tuż przed nim. Ta spłoszona poderwała się w bok, a narwany rumak miał wolną drogę przed sobą.
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : rzut kością
'k100' : 83
'k100' : 83
Nie wyglądało to najlepiej. Wszyscy zostawili go w tyle! Ale Lorne nie tracił dobrego nastroju, jeno mknął dalej, mijając wszelkie przeszkody. Gdzieś obok przemknęła Darcy i pozdrowiła go nawet serdecznie. Machnął do niej i zaniósł się śmiechem, bo właściwie cóż innego mu zostało? Przyjemnie było zobaczyć znajomą twarz, która także nie radziła sobie najlepiej.
Swego zwierzęcego towarzysza obwiniać nie zamierzał - jeszcze kopnie czy zrzuci z siodła i wtedy będzie koniec absolutny.
- Darcy, przed siebie! - zakrzyknął jeszcze, próbując zmusić konia do przyśpieszenia. - To jeszcze nie nasze ostatnie słowo, prawda?
Powietrze chłostało po twarzy. To był dobry dzień, nawet mimo wyniku. Może teraz los uśmiechnie się do młodego Blustrode i da mu szansę upolowania czegoś godnego uwagi?
Swego zwierzęcego towarzysza obwiniać nie zamierzał - jeszcze kopnie czy zrzuci z siodła i wtedy będzie koniec absolutny.
- Darcy, przed siebie! - zakrzyknął jeszcze, próbując zmusić konia do przyśpieszenia. - To jeszcze nie nasze ostatnie słowo, prawda?
Powietrze chłostało po twarzy. To był dobry dzień, nawet mimo wyniku. Może teraz los uśmiechnie się do młodego Blustrode i da mu szansę upolowania czegoś godnego uwagi?
Ostatnio zmieniony przez Lorne Bulstrode dnia 28.03.16 12:11, w całości zmieniany 1 raz
Lorne Bulstrode
Zawód : łowca smoków i opiekun w rezerwacie Kent
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Dzieci są milsze od dorosłych
zwierzęta są milsze od dzieci
mówisz że rozumując w ten sposób
muszę dojść do twierdzenia
że najmilszy jest mi pierwotniak pantofelek
no to co
milszy mi jest pantofelek
od ciebie ty skurwysynie.
zwierzęta są milsze od dzieci
mówisz że rozumując w ten sposób
muszę dojść do twierdzenia
że najmilszy jest mi pierwotniak pantofelek
no to co
milszy mi jest pantofelek
od ciebie ty skurwysynie.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Lorne Bulstrode' has done the following action : rzut kością
'k100' : 75
'k100' : 75
I wciąż trzymał się z tyłu, choć tym razem nie samotnie, wiedział, że tuż za plecami ma Darcy, a niewiele dalej Lorne'a. Przed nim - biegł Caesar. Nie podobało mu się to, widok jego pleców przypominał mu o myślach, od których usiłował uciec, wyzbyć się ich, wyprzeć, zapomnieć - o Dianie Crouch, której krzyk w jego głowie nie chciał ucichnąć. Nie minęła chwila, gdy konie Darcy i Lorne'a wybiły do przodu, chciał ruszyć za nimi, uciec od tych natrętnych, wciąż i wciąż natrętnych myśli, lecz kiedy tylko zbliżył się do Ceasara, jego koń potraktował go kopniakiem. Zapanował nad koniem, ale stracił przy tym nieco czasu - zepchnął go na bok i ścisnął łydkami.
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością
'k100' : 79
'k100' : 79
Znów się widzimy, Tristanie.
I widok jego okrutny przywoływał myśli niechciane, które co rusz rozpraszały go. Chciał się uwolnić, uciec, bo obecność - a raczej wyczuwalna świadomość, że znajduje się w pobliżu - Rosiera płoszyła go, drażniła i na nowo rozdzierała niezagojone przecież jeszcze rany. Dlatego popędził konia wściekły mając nadzieję, że uda mu się przyspieszyć i zgubić mężczyznę. Co prawda z najszczerszą ulgą przyjąłby otrzeźwiający upadek, który w innych okolicznościach ugodziłby w jego dumę, tym razem przynosząc chwilowe ukojenie. Docisnął łydki i pochylił się nad grzbietem swego rumaka skupiając na niewidzialnym celu przed sobą.
I widok jego okrutny przywoływał myśli niechciane, które co rusz rozpraszały go. Chciał się uwolnić, uciec, bo obecność - a raczej wyczuwalna świadomość, że znajduje się w pobliżu - Rosiera płoszyła go, drażniła i na nowo rozdzierała niezagojone przecież jeszcze rany. Dlatego popędził konia wściekły mając nadzieję, że uda mu się przyspieszyć i zgubić mężczyznę. Co prawda z najszczerszą ulgą przyjąłby otrzeźwiający upadek, który w innych okolicznościach ugodziłby w jego dumę, tym razem przynosząc chwilowe ukojenie. Docisnął łydki i pochylił się nad grzbietem swego rumaka skupiając na niewidzialnym celu przed sobą.
Caesar Lestrange
Zawód : sutener oraz brygadzista
Wiek : 30 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
pięć palców co po strunach chodzą
zegną się jak żelazo w ogniu
w owoc granatu martwy splot
zegną się jak żelazo w ogniu
w owoc granatu martwy splot
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Lasy Cairngorms
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Szkocja