Arena #1

11.03.16 23:55

First topic message reminder :

Arena #1

Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.

26.12.16 15:20

Tarcza z krótkim błyskiem odbiła zaklęcie, chroniąc Deirdre przed nieprzyjemnym spowolnieniem. W końcu różdżka zadziałała, jak powinna, i trzymająca ją kobieta poczuła przypływ spokoju. Oby wpływającego na czarodziejskie zdolności, bowiem zamierzała podpalić te ohydne łachy, chociaż nawet spopielone wyglądałyby lepiej od obecnego, poszarpanego stanu. - Incendio.

26.12.16 15:20

The member 'Deirdre Tsagairt' has done the following action : rzut kością

'k100' : 6

26.12.16 15:31

- Silencio - żądam od mej różdżki wskazując piromankę. Na samą myśl, że mogłaby mi podpalić sweterka co mi go babcia wydziergała...Notuję sobie po prostu w głowie by następnym razem nie ubierać tego co mi drogie. Jak ja bym się babci wytłumaczyła? Wie przecież, że dbam o swoje rzeczy.

26.12.16 15:31

The member 'Sally Moore' has done the following action : rzut kością

'k100' : 100

26.12.16 15:40

Zamrugałam zaskoczona samą sobą i jakbym zastygła z tego powodu na chwilę. Próbowałam ogarnąć czy NA PRAWDĘ mi się to udało tak dobrze, a gdy rzeczywistość skinęła mi głową wypuściłam powietrze z płuc wraz z kolejnym zaklęciem
- Tarantallegra

26.12.16 15:40

The member 'Sally Moore' has done the following action : rzut kością

'k100' : 66

26.12.16 15:45

Jak na kogoś, kto na kilometr rozsiewał wątpliwie aromatyczny zapach glonów, szlama radziła sobie całkiem nieźle, tym razem postanawiając Deirdre uciszyć. Zaklęcie pomknęło ku brunetce z niepokojącym świstem, świadczącym o jego sile. - Protego Horriblisis - uniosła szybko - lecz czy wystarczająco szybko? - różdżkę, by się ochronić.

26.12.16 15:45

The member 'Deirdre Tsagairt' has done the following action : rzut kością

'k100' : 17

26.12.16 15:49

Tarcza nie zdołała jej ochronić przed podwójną klątwą. Głos natychmiast ugrzązł w gardle, krtań zacisnęła się a struny głosowe odmówiły współpracy. Może to i dobrze, inaczej już przy pierwszym ruchu roztańczonych stóp, z ust Deirdre padłoby najpaskudniejsze z nokturnowych przekleństw. Z dołączonym prezentem w postaci Zaklęcia Niewybaczalnego. Zdołała się jednak opamiętać. - Slugulus Erecto - pomyślała mściwie, kierując różdżkę na Sally.

26.12.16 15:49

The member 'Deirdre Tsagairt' has done the following action : rzut kością

'k100' : 87

26.12.16 16:01

Dumna z siebie jestem przynajmniej do momentu w którym zdaję sobie sprawę, jak bardzo sobie życie utrudniłam. Nie wiem bowiem jakie zaklęcie we mnie rzuci i kiedy. Przygryzam wargę próbując się skupić na ruchach jej różdżki bo tylko te mogą dać mi podpowiedź o jej zamiarach. Dostrzegam ruch...czy w porę?!
- Protego

26.12.16 16:01

The member 'Sally Moore' has done the following action : rzut kością

'k100' : 46

26.12.16 16:08

Cóż...tarcza nie dała rady, a mnie trafiło zaklęcie. Nie wiedziałam, jakie, a przynajmniej do momentu w którym nie zaczęło mi coś w brzuchu...się robić. Potem targnęła mną torsja, łzy mi się zebrały w kącikach oczu, a na języku poczułam coś...śliskiego. Uwolniłam to coś na zewnątrz. Ślimak...biedactwo...Przyłożyłam wierzch dłoni do ust, czując kolejne smagające mnie od wewnątrz uczucie nieprzyjemności.
Concitus - nakazuje różdżce niewerbalnie

26.12.16 16:08

The member 'Sally Moore' has done the following action : rzut kością

'k100' : 55

26.12.16 16:11

Zaklęcie ugodziło w cel i Deirdre uśmiechnęła się na sekundę naprawdę szeroko i drapieżnie, akurat w momencie, w którym Sally zginała się w pół, by zwymiotować pierwszą porcję oślizgłych ślimaków. Smacznego, szlamo, mam nadzieję, że przez zupełny przypadek udławisz się swoimi obrzydliwymi współbraćmi. - Rictusempra - pomyślała, ponownie celując w Sally. Nie mogła pozwolić sobie na zaklęcia torturujące, ale wizja śmiejącej się i dławiącej ślimakami, przeciskającymi się przez jej żołądek i gardło ślimakami, wydawała się bliska okrucieństwu, do którego przywykła.

Arena #1

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia