Arena #1

Tym razem umiejętności Edgara poważnie go zawiodły. Tarcza okazała się za słaba, a on dostał dwoma zaklęciami. Przez pierwsze z nich już czuł, że nie jest w stanie wydobyć z siebie żadnego dźwięku - drugie znacznie utrudniło mu widoczność. Nie chciało mu się wierzyć, że tak niepozorna dziewczynka tak go wykiwała, dlatego też nie miał zamiaru się poddawać. Może jakimś cudem coś mu się teraz uda. Furnunculus pomyślał, na razie idąc w coś prostego, skoro i tak nie był pewny czy dobrze celuje w swoją przeciwniczkę.

The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 100

Radości nigdy zbyt wiele. Udało jej się wyprowadzić skuteczny atak, a raczej ataki w kierunku przeciwnika, które miały utrudnić mu widoczność, jak i rzucanie zaklęć - w końcu mało kto lubił formy niewerbalne, chociaż dawały one więcej przewagi nad przeciwnikiem. No właśnie... Czyżby zbyt bardzo liczyła na to, że nie trafi w nią przez powstałą mgłę? Marzenie ściętego skrzata! Zaklęcie śmignęło w jej kierunku - silne i potężne. Bardziej niż się spodziewała. Do tej pory pojedynek szedł gładko po jej myśli... Życie pokazało jej, że nigdy nie powinna liczyć na uśmiech losu; fortuna bywa przewrotną, powinnaś o tym pamiętać, Josie. - Protego Horribilis - nie była pewna, czy zdąży.

The member 'Josephine Fenwick' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 18

Była pewna, że nie zdąży. Nawet gdyby wyczarowanie potężnej tarczy było skuteczne, zanim by się pojawiła, zaklęcie lorda Burke dawno przedarłoby się przez obronę. Jednak zamiast potężnej tarczy z jej różdżki wydobyła się ledwie nikła poświata, która może zatrzymałaby najprostsze zaklęcie sprzątające. Albo nawet nie. - Jinx - piękne za nadobne? Mężczyzna ewidentnie był szlachetnie urodzony, dlatego nie spodziewała się, by ktoś podkładał mu nogi. Wylądowanie na czterech literach dla niektórych bywa upokarzające. Rzucając zaklęcie, starała się zignorować ból związany z powstaniem paskudnych bąbli na twarzy, które zaroiły się niczym ogrodowe gnomy na jej czole, podbródku i policzkach. Wielkie i bolesne. Musiała włożyć całą swoją siłę woli w to, by się po nich nie podrapać.

The member 'Josephine Fenwick' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 26

Edgar spodziewał się wielu rzeczy w tym pojedynku, ale nie tego, że zaklęcie niewerbalne wyjdzie mu tak perfekcyjnie. Gdyby miał w zwyczaju wyrażać swoje emocje, z pewnością na jego twarzy pojawiłby się teraz szeroki uśmiech zadowolenia. Szczególnie, że jego przeciwniczce nie udało się zaklęcia odbić - nawet jeżeli nie było one szczególnie bolesne. Edgar nie rzucił tarczy, widząc pędzący w jego kierunku atak, przez co po chwili mało elegancko się przewrócił. Nie miał jednak zamiaru się tym przejmować - źle mu szło i musiał do pojedynku włączyć taktykę, a wykonanie ruchu defensywnego byłoby w tym momencie stratne. Lepiej zaryzykować. Wstał, uniósł różdżkę i pomyślał Slugulus Erecto.

The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 47

Co oczywiście nie wyszło. Na czole Edgara pojawiła się zmarszczka, świadcząca tylko o tym, że zaczynał tracić cierpliwość. Ponownie wymierzył w swoją przeciwniczkę, jednak tym razem postanawiając rzucić prostsze zaklęcie. Najwidoczniej nie miał dzisiaj dnia, skoro każde trudniejsze kończyło się fiaskiem. Incendio pomyślał, a było to pierwsze co mu wpadło do głowy.

The member 'Edgar Burke' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 79

Z dwojga złego lepiej gasić ogień niż pluć ślimakami. To na pewno wolałaby Josie, gdyby wiedziała, jakie dokładnie zaklęcia chciał posłać w jej kierunku lord Burke. Szczęśliwie tylko jedno się udało - to mniej dotkliwe. Nie zamierzała zrezygnować z obrony, w końcu przypalona szata nie należała do priorytetów, które pragnęła osiągnąć dnia dzisiejszego. Wybierając się do domu pojedynków, zadbała, by jej strój choć nienależący do najbogatszych, nie posiadał żadnych rozdarć i charakteryzował się nienaganną schludnością - ot tak, dla lepszego jej samopoczucia wśród wszystkich atłasów i jedwabi noszonych przez szlachciców. - Protego - uniosła błyskawicznie różdżkę, wkrótce przekona się, czy będzie musiała spędzić kilka późniejszych chwil na doprowadzanie stroju do porządku.

The member 'Josephine Fenwick' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 28

Rękaw jej szaty stanął w płomieniach, a raczej jednym małym płomyku - w końcu ogień nie miał ją skrzywdzić, tylko rozproszyć. I co gorsza, robił to całkiem skutecznie. Bąble na twarzy wciąż swędziały, a ogień... trzeba było ugasić. Uderzyła kilka razy w płonące miejsce, czując ciepło po wewnętrznej stronie dłoni. Dość skomplikowane, gdy dodatkowo chce się rzucić zaklęcie. - Lapifors - nie zamierzała odpuszczać, właściwie miała zamiar to zakończyć, bo pojedynek z każdą chwilą szedł coraz bardziej nie po jej myśli. Doprawienie uszu mężczyźnie, który zafundował jej swędzące krosty na całej twarzy, byłoby dość miłym zwieńczeniem całej walki.

The member 'Josephine Fenwick' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 61

Ku jego zdziwieniu, udało mu się rzucić kolejne udane zaklęcie. Może wcale nie był tak zły w magii niewerbalnej jak z początku uważał? Zaklęcie pomknęło w kierunku jego przeciwniczki, a tej nie udało się tego ataku odeprzeć. Niestety nadrobiła nieudaną tarczę udanym zaklęciem unieszkodliwiającym, więc Edgar czym prędzej uniósł różdżkę i pomyślał Protego.