First topic message reminder :


[bylobrzydkobedzieladnie]

The member 'Samael Avery' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 39

Zmarszczyła jasne brwi w wyrazie konsternacji, widząc jak lorda Avery tkwi niewzruszony w miejscu, dobrowolnie rezygnując z możliwości obrony lub uniku na rzecz zdublowania ofensywy. Nigdy wcześniej nie spotkała się z tak agresywną taktyką w trakcie pojedynków towarzyskich - może nie była w tej dziedzinie żadnym ekspertem, zwykła jednak porównywać górnolotnie rekreacyjną wymianę zaklęć do tańca towarzyskiego, w którym każde z partnerów miało określone kroki, w którym akcja spotykała się z reakcją, by tworzyć efektowne widowisko. Ale Samael nie chciał z nią tańczyć, chciał ją zadeptać. Wielka szkoda, taniec miała we krwi. Powinna ulec czy stawiać czoła wyzwaniu? Świetliste strugi mknęły zbyt szybko w jej kierunku, odbierając czas na dostosowanie się do nowej sytuacji i wyliczenie, która ścieżka opłaca jej się najbardziej. Ostatecznie uznając swoje szanse na obronę za zbyt nikłe, postanowiła dostosować się do nowego charakteru spotkania i niczym prawdziwy heros pokornie zmierzyć się ze skutkami uroków, które ją ugodziły. Ból przypominający uderzenie pięścią promieniował ostro w jej skroni nie ściął jej z nóg, chociaż skutecznie przywołał wspomnienie najstraszniejszego okresu w jej życiu, kiedy to po raz pierwszy i ostatni bezpośrednio zetknęła się z ludzkim zezwierzęceniem i przemocą. W porównaniu z tym niewielki płomień tlący brzeg jej rękawa zdawał się być zaledwie igraszką; była wszak matką czterolatka niekontrolującego objawiającej się mocy magicznej, potomkinią wili o ognistym temperamencie - niezamierzone podpalenia odzienia wierzchniego zdawały się być na porządku dziennym. Szybkim, zdecydowanym ruchem drugiej dłoni ugasiła płomień, chociaż świat przed jej oczami wirował lekko w rytm pulsującego bólu. Była twardsza niż mogła to sugerować jej eteryczna aparycja, walcząc z przeciwnościami losu uniosła różdżkę do kontrataku.
- Planta Doleto! - wykrzyknęła, wykonując nadgarstkiem odpowiedni ruch.

The member 'Harriett Lovegood' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 98

Może ryzyko, pomimo obkupienia go dość namacalnym cierpieniem, jednak się opłacało, przynajmniej czasami. Lovegood jak zauroczona wpatrywała się przez parę ułamków sekundy w świetlisty promień mknący z dużą prędkością prosto w jej dzisiejszego przeciwnika, zaskakując tym samym nawet ją, jakby nigdy nie posądzała siebie o podobne możliwości - nawet jeśli zryw ten miał się okazać jednorazowy. Postanowiła jednak przekonać się doświadczalnie jak ulotne jest szczęście i spróbować swoich sił ponownie.
- Deprimo! - wyartykułowała inkantację, wykonując ręką wiodącą finezyjny gest.

The member 'Harriett Lovegood' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 94

Dwa uroki pomknęły wprost w Harriett; może nie wykazał się subtelnością, atakując ją pierwszym zaklęciem, nieco brutalnym, lecz przecież rywalizowali ze sobą na równych zasadach. A skoro już mierzyli swe siły, nie powinien stosować taryfy ulgowej - bezwzględnie.
Z tego co zaobserwował, madame Lovegood takowej wcale nie potrzebowała. Podobnie jak on wcześniej, zrezygnowała z defensywy, przyjmując na siebie uderzenia uroków i korzystając z okazji, posłała w jego kierunku kolejne czary. Silne, mknące z dużą prędkością; Avery uniósł różdżkę, lecz... nie podjął próby obrony, pozwalając, by oba promienie go ugodziły. Palące podeszwy stóp były nieprzyjemnym doświadczeniem, podobnie jak uderzenie o twardy podest, wskutek porywu gwałtownego wiatru. Potylica pulsowała tępym bólem, ale Samael mimo tego skoncentrował się maksymalnie i rzucił zaklęcie:
-Ignitio - zawołał, licząc że przez drobny dyskomfort nie chybi i zdoła ugodzić swoją przeciwniczkę.

The member 'Samael Avery' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 64

Dosłownie cal brakował, aby kula ognia trafiła wprost w Harriett, acz jedynie musnęła skrawek jej sukni, nie czyniąc kobiecie najmniejszej krzywdy. Cóż, przynajmniej nie wyszedł z wprawy i nadal potrafił ciskać silnymi zaklęciami nawet i będąc w niesprzyjających okolicznościach.
-Petrificus Totalus - spróbował ponownie, natychmiastowo ponawiając atak.

The member 'Samael Avery' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 38

Może nie potrzebowała taryfy ulgowej, a może miała chwilowy zryw wywołany przypływem adrenaliny, kto wie! Chociaż miała nadzieję na to, że dobra passa utrzyma się jeszcze parę chwil dłużej, nie liczyła na cuda, tym bardziej gdy patrzyła, jak lord Avery przyjmuje na siebie uderzenia kolejnych, średnio przyjemnych zaklęć, udowadniając tym samym, że jest ulepiony z twardej gliny - najprawdopodobniej najtwardszej ze wszystkich osób, z którymi przyszło jej się wcześniej mierzyć. Napawało ją to swoistego rodzaju niepokojem, skąd podobna hardość u człowieka, którego w trakcie spotkania w jego gabinecie (mylnie?) uznała za wrażliwego? Odetchnęła z ulgą, gdy rzucone przez Samaela uroki minęły ją, chociaż na ramieniu poczuła gorące uderzenie kuli ognia, która znalazła się odrobinę zbyt bliski niej.
- Petrificus Totalus! - wykrzyknęła, unosząc różdżkę ponownie, by przejść do kontrataku.

The member 'Harriett Lovegood' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 60

Z miłym zaskoczeniem i może niesłusznym brakiem wiary obserwowała trajektorię lotu świetlistego promienia zaklęcia petryfikującego, które było na najlepszej drodze do osiągnięcia zamierzonego celu, chociaż z tyłu głowy wciąż słyszała cichy głosik, podpowiadający się, że nie powinna stawiać wszystkiego na jedną kartę, że jeszcze wszystko może się wydarzyć, a ona powinna oczekiwać nieoczekiwanego. Nim jednak dała się porwać tym niepewnościom, postanowiła dorzucić do puli jeszcze jedno zaklęcie, oby utrudniające chociaż trochę ewentualny unik lub obronę.
- Steleus! - wyrzuciła z siebie zlepek sylab układających się w kolejną inkantację.

The member 'Harriett Lovegood' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 6

Drugi czar także świsnął niedaleko Harriett, nie czyniąc jej jednak najmniejszej krzywdy. Avery został zepchnięty do pozycji, w której pozostawała mu już wyłącznie obrona, zwłaszcza przy nadzwyczajnie skutecznym (i jak się zdawało, także celnym) zaklęciem madame Lovegood. Nie miał innego wyboru, więc skoncentrował się maksymalnie, skupił swą uwagę na potrzebie wybudowania wokół siebie silnej tarczy i wyrzekł inkantację.
-Protego - wypowiedział wyraźnie, wyobrażając sobie, jak rośnie wokół niego świetlista bariera, chroniąca go przed petryfikacją.

The member 'Samael Avery' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 92