Arena #04
Strona 24 z 24 • 1 ... 13 ... 22, 23, 24
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Arena #4
Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
[bylobrzydkobedzieladnie]
The member 'Quentin Burke' has done the following action : rzut kością
'k100' : 50
'k100' : 50
Nie dość dobrze. Czuję, jak magia kumuluje się w dłoni, kierując się teraz do różdżki. Snop światła przebija się przez jej koniec, żeby wystrzelić w Mariannę. Niestety, uderza nad jej głową w pobliską ścianę rozłupując tynk. Powoli kończy się pole manewru. Impulsy elektryczne przepływają swobodnie przez zmoknięte ciało, ale wreszcie się uspokajają. Ręka nie drży mi już tak mocno, nogi stoją pewniej na podłożu areny. Posyłam Goshawk zniechęcone spojrzenie sądząc, że tak naprawdę moglibyśmy sobie dać z tym spokój. Zanim zbłaźnię się całkowicie. Niestety moja męska duma nie pozwala mi na spokojne odejście ze sceny. Unoszę różdżkę ponownie celując nią w uzdrowicielkę. Po raz kolejny.
- Ignitio - wypowiadam spokojnie, chociaż cicho. Brakuje mi sił nawet na modulację głosu. Modlę się, żeby to wszystko rychle się skończyło. Czuję się znużony swoim brakiem efektów co do starań. Nie wiem dlaczego sądzę, że uda mi się wyczarować kulę ognia, skoro jestem zatopiony w chłodnej wodzie, ale zawsze trzeba próbować. Widocznie odgadłem myśli przeciwniczki o żywiołach. Ciekawe, czy się zorientuję co do jej planu. Na razie po prostu czekam na to, co się wydarzy, czy raczej się nie wydarzy.
- Ignitio - wypowiadam spokojnie, chociaż cicho. Brakuje mi sił nawet na modulację głosu. Modlę się, żeby to wszystko rychle się skończyło. Czuję się znużony swoim brakiem efektów co do starań. Nie wiem dlaczego sądzę, że uda mi się wyczarować kulę ognia, skoro jestem zatopiony w chłodnej wodzie, ale zawsze trzeba próbować. Widocznie odgadłem myśli przeciwniczki o żywiołach. Ciekawe, czy się zorientuję co do jej planu. Na razie po prostu czekam na to, co się wydarzy, czy raczej się nie wydarzy.
Milczenie, cisza grobowa, a jakże wymowna. Zdmuchnęła iskry złudzeń. Zostawiła tło straconych nadziei.
I powiedziała więcej niż słowa.
I powiedziała więcej niż słowa.
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Quentin Burke' has done the following action : rzut kością
'k100' : 96
'k100' : 96
Zbłąkane impulsy elektry uderzyły w jego ciało. Dzięki temu, że jego mięśnie zaczęły niekontrolowanie drżeć, zaklęcie które rzucił nie trafiło wprost w Mariannę, ale gdzieś nad jej głową niszcząc przy tym kawałek ściany. Kobieta obróciła się lekko, aby sprawdzić czy odlatujące kawałki jej nie grożą. Groźniejsze było jednak kolejne zaklęcie rzucone przez przeciwnika. Było silne, pomknęło z ogromną szybkością w stronę panny Goshawk. Ta wykonała szybki ruch różdżka.
- Protego maxima - zawołała.
Jeśli to nie powstrzyma zaklęcia, to właściwie dla niej miał być już koniec pojedynku.
- Protego maxima - zawołała.
Jeśli to nie powstrzyma zaklęcia, to właściwie dla niej miał być już koniec pojedynku.
A ty? Czy ty? Już rozumiesz też
Czy chcemy czy nie, czeka na nas śmierć
Po tym co się tu stało każdy chyba wie
Pod drzewem dziś to wszystko zacznie się
Czy chcemy czy nie, czeka na nas śmierć
Po tym co się tu stało każdy chyba wie
Pod drzewem dziś to wszystko zacznie się
Marianna Goshawk
Zawód : Uzdrowicielka rodziny Burke, pomocnica Cassandry
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Jam jest Myśląca Tiara,Los wam wyznaczę na starcie!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Marianna Goshawk' has done the following action : rzut kością
'k100' : 95
'k100' : 95
Niemalże odetchnęła z ulgą, gdy tarcza pojawiła się na przeciwko niej. Kolejny raz los się do niej uśmiechną, dzięki czemu nadal mogła powalczyć o wygraną w swoim pojedynku. Wystarczyło jedno poprawnie rzucone zaklęcie, aby dosięgnąć w końcu upragnionego zwycięstwa. Ale czy było ono jej dzisiaj przeznaczone? Miała swój moment na kontratak, musiała szybko wymyślić jakąś strategię, coś, co dałoby jej nad nim przewagę. Zacisnęła mocniej palce na różdżce i wykonała szybki ruch.
- Immobulus - rzuciła.
Jeśli go spowolni, to zdecydowanie da sobie większą przewagę. Niechże go tylko trafi, a będzie zbyt wolny, aby móc uciec przed jej następnym zaklęciem.
- Immobulus - rzuciła.
Jeśli go spowolni, to zdecydowanie da sobie większą przewagę. Niechże go tylko trafi, a będzie zbyt wolny, aby móc uciec przed jej następnym zaklęciem.
A ty? Czy ty? Już rozumiesz też
Czy chcemy czy nie, czeka na nas śmierć
Po tym co się tu stało każdy chyba wie
Pod drzewem dziś to wszystko zacznie się
Czy chcemy czy nie, czeka na nas śmierć
Po tym co się tu stało każdy chyba wie
Pod drzewem dziś to wszystko zacznie się
Marianna Goshawk
Zawód : Uzdrowicielka rodziny Burke, pomocnica Cassandry
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Jam jest Myśląca Tiara,Los wam wyznaczę na starcie!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Marianna Goshawk' has done the following action : rzut kością
'k100' : 58
'k100' : 58
Przez krótką chwilę istniała realna szansa na zwycięstwo. Porządna kula ognia mknęła w kierunku Marianne, mogąc podpalić jej szatę. Zdziwiony obserwuję jednak wyczarowanie przez nią potężnej tarczy, która wchłania zaprószony przeze mnie płomień. W ułamku chwili myślę sobie, że mam szczęście w nieszczęściu, że to nie jest zwykłe protego. Wtedy najprawdopodobniej usmażyłbym sam siebie. Cóż za ironia losu. Naturalnie nie jestem zadowolony z przebiegu tej rudny, chociaż muszę przyznać, że jak dotąd to mój najlepszy pojedynek. Udaje mi się wiele zaklęć i nawet jeśli to tylko chwilowe, to nieważne. Jeszcze nie padłem na ziemię z powodu mojej choroby. Mogę być naprawdę dumny. To daje mi więcej woli walki, żeby przynajmniej spróbować dobrnąć do końca. Nawet jeśli mam przegrać. Być może przegram nie przez genetyczną przypadłość, co samo w sobie byłoby ogromnym sukcesem.
- Drętwota - wypowiadam starannie, okręcając nadgarstkiem różdżkę w powietrzu. Jej koniec staram się trzymać w kierunku Goshawk. Swoją drogą to musi wyglądać zabawnie, kiedy dosięga mnie urok spowalniający. To każde przedłużanie zgłosek, wolniejsze ruchy. Pewnie to nawet pasuje do mojego temperamentu. Zabawnie byłoby też w takim stanie robić jeszcze inne rzeczy, ale to nie przystoi, a na pewno nie w takim momencie. W każdym razie to, co zadziwiające to to, że mam dobry humor.
- Drętwota - wypowiadam starannie, okręcając nadgarstkiem różdżkę w powietrzu. Jej koniec staram się trzymać w kierunku Goshawk. Swoją drogą to musi wyglądać zabawnie, kiedy dosięga mnie urok spowalniający. To każde przedłużanie zgłosek, wolniejsze ruchy. Pewnie to nawet pasuje do mojego temperamentu. Zabawnie byłoby też w takim stanie robić jeszcze inne rzeczy, ale to nie przystoi, a na pewno nie w takim momencie. W każdym razie to, co zadziwiające to to, że mam dobry humor.
Milczenie, cisza grobowa, a jakże wymowna. Zdmuchnęła iskry złudzeń. Zostawiła tło straconych nadziei.
I powiedziała więcej niż słowa.
I powiedziała więcej niż słowa.
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Quentin Burke' has done the following action : rzut kością
'k100' : 76
'k100' : 76
W ostatniej chwili, wręcz mozolnie, z końca różdżki uwalnia się zaklęcie. Przeciętnej mocy, wręcz poprawne, ale to i tak cud, że mi się udaje pomimo spowolnienia. Fala dobrego humoru nadal przetacza się przez mój organizm, chociaż dolatuje do świadomości z opóźnieniem. Nie czekając na Mariannę oraz jej kontratak, muszę pierwszy wykonać ruch. Ponownie. Co prawda wątpię w pomyślność jeden za drugim, ale trzeba próbować. Do skutku. Aż któreś z nas wygra, drugie przegra, a pojedynek uzna się za zakończony. Krótkie przemyślenia odnośnie następującego ruchu. Niestety nie pozostało mi ich już zbyt wiele.
- Expelliarmus - rzucam, ponownie kreśląc nadgarstkiem okrąg w powietrzu, tylko że bardzo spowolniony. I znów kierując koniec różdżki na Goshawk. Nie jestem dobry w obronie przed czarną magią, ale jak już wspomniałem, repertuar inkantacji został mocno uszczuplony. W tym przypadku może mi pomóc jedynie szczęście. Które raczej się nie wydarzy, ale trudno. Kto nie ryzykuje, ten nie ma. Może będzie jeszcze okazja do kolejnych prób, a jeśli nie, to trudno.
- Expelliarmus - rzucam, ponownie kreśląc nadgarstkiem okrąg w powietrzu, tylko że bardzo spowolniony. I znów kierując koniec różdżki na Goshawk. Nie jestem dobry w obronie przed czarną magią, ale jak już wspomniałem, repertuar inkantacji został mocno uszczuplony. W tym przypadku może mi pomóc jedynie szczęście. Które raczej się nie wydarzy, ale trudno. Kto nie ryzykuje, ten nie ma. Może będzie jeszcze okazja do kolejnych prób, a jeśli nie, to trudno.
Milczenie, cisza grobowa, a jakże wymowna. Zdmuchnęła iskry złudzeń. Zostawiła tło straconych nadziei.
I powiedziała więcej niż słowa.
I powiedziała więcej niż słowa.
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Quentin Burke' has done the following action : rzut kością
'k100' : 66
'k100' : 66
Marianna miała już dość tej walki. Tak bardzo chciała pokazać, że jest lepsza od jakiegoś tam szlachcica, a ten ich pojedynek ciągnął się w nieskończoność. Tym bardziej, że panna Goshawk częściej się broniła niż miała okazję zaatakować. Starała się to jednak wytrwać czekając na swoją kolej. Była pewna, że w końcu różdżka mu się podwinie, a wtedy ona będzie mogła zaatakować go i pokonać. Ale jak na złość, mężczyzna miał ogromne szczęście, a pora Marianny nadal nie nie zbliżała. Nadal teraz zamiast móc atakować i zbliżyć się jakoś do wygranej, ponownie zmuszona była się bronić. Tym bardziej, że w jej kierunku leciały aż dwa zaklęcia.
- Protego - powiedziała.
Wykonała odpowiedni ruch ręką czekając na wynik. Albo padnie jak długa pod wpływem drętwoty i bez różdżki albo uda jej się przedłużyć pojedynek i jeszcze spróbować powalczyć.
- Protego - powiedziała.
Wykonała odpowiedni ruch ręką czekając na wynik. Albo padnie jak długa pod wpływem drętwoty i bez różdżki albo uda jej się przedłużyć pojedynek i jeszcze spróbować powalczyć.
A ty? Czy ty? Już rozumiesz też
Czy chcemy czy nie, czeka na nas śmierć
Po tym co się tu stało każdy chyba wie
Pod drzewem dziś to wszystko zacznie się
Czy chcemy czy nie, czeka na nas śmierć
Po tym co się tu stało każdy chyba wie
Pod drzewem dziś to wszystko zacznie się
Marianna Goshawk
Zawód : Uzdrowicielka rodziny Burke, pomocnica Cassandry
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Jam jest Myśląca Tiara,Los wam wyznaczę na starcie!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Marianna Goshawk' has done the following action : rzut kością
'k100' : 8
'k100' : 8
Strona 24 z 24 • 1 ... 13 ... 22, 23, 24
Arena #04
Szybka odpowiedź