Teatr Palladium
AutorWiadomość
First topic message reminder :
★★★
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Rycerzy Walpurgii i +10 dla Śmierciożerców.
[bylobrzydkobedzieladnie]
The Palladium
Teatr Palladium powstał w 1910 r., to największy i najsłynniejszy teatr w Anglii albo i całej Wielkiej Brytanii. Aby znaleźć się w czarodziejskiej części teatru, należy przejść przez jedną z kotar mniejszych bocznych scen, które dla mugoli wydają się na tyle nudne, że ci instynktownie omijają to miejsce.
W teatrze występują gwiazdy najwyższego formatu, stałym gościem jest tutaj piękna Belle, niezwykle często goszczą artyści ze Stanów Zjednoczonych. Główna scena otoczona jest doprawdy imponującą widownią dodatkową upstrzoną wygodnymi kilkuosobowymi lożami balkonowymi.
W teatrze występują gwiazdy najwyższego formatu, stałym gościem jest tutaj piękna Belle, niezwykle często goszczą artyści ze Stanów Zjednoczonych. Główna scena otoczona jest doprawdy imponującą widownią dodatkową upstrzoną wygodnymi kilkuosobowymi lożami balkonowymi.
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Rycerzy Walpurgii i +10 dla Śmierciożerców.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 20:17, w całości zmieniany 3 razy
Jeden z mężczyzn rozpłynął się w postaci mgły wyraźnie dając nam do zrozumienia, kim jest. Czarnoksiężnik, Rycerz Walpurgii, sługa Lorda Voldemorta. Drugi najwyraźniej zamierzał uciec na miotle i nieudolnie kłamać na temat wizyty przy anomalii. Co więcej, ten od mgły zdawał się być uzdolniony w transmutacji. Pozostawiając obronę Justine, Hereward postanowił skupić się na walce. Próbujący przywołać miotłę mężczyzna martwił go mniej niż ten atakujący przy pomocy magii z ulubionej dziedziny Bartiusa.
- Diminuendo - wymierzył różdżką w mężczyznę, który chwilę wcześniej był mgłą.
|Diminuendo obniżone o 10
- Diminuendo - wymierzył różdżką w mężczyznę, który chwilę wcześniej był mgłą.
|Diminuendo obniżone o 10
Ocalałeś, bo byłeś pierwszy
Ocalałeś, bo byłeś
Ocalałeś, bo byłeś
ostatni
Hereward Bartius
Zawód : Profesor w Hogwarcie
Wiek : 33
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
Na szczęście był tam las.
Na szczęście nie było drzew.
Na szczęście brzytwa pływała po wodzie.
Na szczęście nie było drzew.
Na szczęście brzytwa pływała po wodzie.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Hereward Bartius' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 32
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 32
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Udający zagubionego Cadan spróbował przywołać miotłę, nie wiedząc, czy takie czarodziejskie przedmioty znajdują się na terenie teatru, lecz zaklęcie się nie powiodło. Nie usłyszał świstu witek ani żadnego dźwięku świadczącego o skuteczności uroku. Rozmyty w czarnej mgle Morgoth przemknął szybko w tył, materializując się na podwyższeniu sceny, skąd miał dobry widok na cały teatr - samemu także stanowiąc łatwy cel. Wycelował różdżką w pojawiających się nagle gości, lecz świetlisty Patronus zdołał ochronić dwójkę przed skutkami zaklęcia, wokół nich jednak rozlała się ściana różowej galarety. Była gęsta a Hereward, dobrze znając transmutację, wiedział o jej właściwościach. Na razie galareta osłaniała ich przed atakami napotkanych w teatrze czarodziejów, ale także uniemożliwiała rzucenie na nich zaklęcia - przynajmniej dopóki Zakonnicy znajdowali się tuż za chwiejącą się i chyboczącą ścianą galarety.
Herewardowi nie udało się pomniejszyć przeciwnika.
Kolejka:
Zakon Feniksa (24h)
Rycerze Walpurgii (24h)
Herewardowi nie udało się pomniejszyć przeciwnika.
- Mapa:
Brzegi mapy to wysokie ściany, jedyne wyjścia to te oznaczone na czerwono.
czerwone plamy - widoczne wyjścia z sali teatru
ciemnoróżowe plamy - rzędy foteli
pomarańczowy łuk - scena
jasnoróżowe pola - pola zajęte przez gęstą galaretę
ciemnozielona kropka - Morgoth
jasnozielona kropka - Cadan
jasnoniebieska kropka - Justine
ciemnoniebieska kropka - Hereward
Scena znajduje się poziom wyżej, aby się na nią wdrapać w sposób fizyczny, należy poświęcić na to całą kolejkę - nie ma tam schodów, przynajmniej teraz ich nie widzicie.
Fotele zajmują całe pole, na którym są, są złożone - na stojąco nie można się za nimi schować.
Proszę o wyszczególnianie ruchu w orientacji mapki - zgodnie z zasadami mechaniki poruszania się - także poza treścią posta, by uniknąć pomyłek.
- Informacje:
- Żywotność
Morgoth - 176/176
Cadan - 200/215
Hereward - 210/210
Justine - 240/240
Wykorzystanie czarnej mgły (Morgoth): 1/2
Wykorzystanie patronusa (Justine): 1/3
Ekwipunek:
Hereward: marynowana narośl ze szczuroszczeta, pasta na oparzenia, eliksir kurczący, lusterko dwukierunkowe
Justine: wieczny płomień, eliksir wiggenowy, maść z wodnej gwiazdy, marynowana narośl ze szczuroszczeta
Kolejka:
Zakon Feniksa (24h)
Rycerze Walpurgii (24h)
Udało się, świetlisty patronus pojawił się przed nimi, by uniemożliwić zamkniecie się w galarecie. Zastygnięcie w niej przez jakiś czas na pewno nie byłoby dla nich dobre. Co więcej, dałoby możliwości ich przeciwnikom. Uniosła leciutko kącik warg spoglądając a koziorożca i dziękując mu za pomoc, którą otrzymała. Spojrzenie szybko powróciło do uprzedniego celu koncentrując się na mężczyźnie, który wleciał przy pomocy czarnej mgły na scenę. Jeśli to potrafił nie będzie łatwym przeciwnikiem. Przesunęła się w prawo ( względem mapy jeden heks w dół) by umożliwić Herewardowi wyjście zza okalającej ich różowej mazi.
- Aeris! - wybrała więc, kierując różdżkę w stronę mężczyzny (Morgoth). To nim w tej chwili powinni zająć się jako pierwszym. Przynajmniej na razie zdawał się większym zagrożeniem, niże drugi z przeciwników. Choć i jego nie należało lekceważyć - kto wie, czym był w stanie ich zaskoczyć.
| idę jednego heksa w dół zgodnie w mapą.
- Aeris! - wybrała więc, kierując różdżkę w stronę mężczyzny (Morgoth). To nim w tej chwili powinni zająć się jako pierwszym. Przynajmniej na razie zdawał się większym zagrożeniem, niże drugi z przeciwników. Choć i jego nie należało lekceważyć - kto wie, czym był w stanie ich zaskoczyć.
| idę jednego heksa w dół zgodnie w mapą.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 7
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 7
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Patronus Justine zadziałał bezbłędnie, chroniąc i Herewarda, i samą Tonks przed różową galaretą. Wyglądało na to, że przeciwnik, z którym przyszło im się zmierzyć także lubował się w transmutacji, jego zaklęcie było nie tylko udane, ale Barty mógłby przysiąc, że rzucone z wprawą świadczącą o znacznych umiejętnościach. Nie było jednak czasu na podziwianie kunsztu przeciwnika. Zza ściany z galarety niewiele widział, było bardzo różowo i całkiem przytulnie, ale mało użytecznie. Dlatego gdy tylko Justine zrobiła mu miejsce, przesunął się na sam brzeg swojego mięciutkiego więzienia i wychylając się spróbował skierować swoją różdżkę w przeciwników. Nie mógł wycelować w żadnego z nich bezpośrednio.
- Duna - wymówił nieopodal mężczyzn.*
|idę jeden heks w dół
*tu celuję
- Duna - wymówił nieopodal mężczyzn.*
|idę jeden heks w dół
*tu celuję
Ocalałeś, bo byłeś pierwszy
Ocalałeś, bo byłeś
Ocalałeś, bo byłeś
ostatni
Hereward Bartius
Zawód : Profesor w Hogwarcie
Wiek : 33
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
Na szczęście był tam las.
Na szczęście nie było drzew.
Na szczęście brzytwa pływała po wodzie.
Na szczęście nie było drzew.
Na szczęście brzytwa pływała po wodzie.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Hereward Bartius' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 90
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 90
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Nie udało się. Ze wszystkich najprostszych zaklęć świata, przywołanie miotły nie powiodło się. Cadan warknął coś pod nosem, rozeźlony na samego siebie. Miał świadomość nikłych umiejętności z dziedziny magii, lecz nie sądził, że było z nim aż tak źle. Wszakże do użycia tego uroku nie potrzebował nie wiadomo jakich zdolności. Mimo to nic nie zostało zwieńczone sukcesem, co mocno go zdenerwowało. Zwłaszcza, że przeciwnicy nie zamierzali odpuścić i nadal ciskali w nich zaklęciami, chociaż próbowali przecież stąd uciec. Bardzo nieładnie z ich strony, pomyślał Goyle. Kątem oka widział jak Morgoth zmaterializował się na scenie, lecz on nie zamierzał się tam udać. Cały czas próbował dostać się do wyjścia. W tym celu zrobił krok w stronę Śmierciożercy oraz podwyższenia.
- Ascendio - wypowiedział chwilę później, kierując różdżkę w kierunku drzwi. Żeby ominąć cholerne fotele. Co prawda w ten sposób nie zdołałby się doczołgać do samego wyjścia, lecz byłby zdecydowanie bliżej ewakuacji. Szkoda tylko, że pewnie znów mu się nie powiedzie, skoro ten czar był dużo trudniejszy od zwykłego przywołania miotły, lecz po prostu musiał próbować się stąd ulotnić. Byle jak najprędzej, ponieważ kwestią czasu było, aż trafi weń promień zaklęcia i będą problemy.
Idę jedno pole w prawo względem mapy, w stronę Morgo.
- Ascendio - wypowiedział chwilę później, kierując różdżkę w kierunku drzwi. Żeby ominąć cholerne fotele. Co prawda w ten sposób nie zdołałby się doczołgać do samego wyjścia, lecz byłby zdecydowanie bliżej ewakuacji. Szkoda tylko, że pewnie znów mu się nie powiedzie, skoro ten czar był dużo trudniejszy od zwykłego przywołania miotły, lecz po prostu musiał próbować się stąd ulotnić. Byle jak najprędzej, ponieważ kwestią czasu było, aż trafi weń promień zaklęcia i będą problemy.
Idę jedno pole w prawo względem mapy, w stronę Morgo.
make you believe you're bigger than life
no one cares if you'll live or die
larynx depopulo
and I know you're not my friend
no one cares if you'll live or die
larynx depopulo
and I know you're not my friend
Cadan Goyle
Zawód : zaklinacz przedmiotów, poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
waiting for the moment to strike
to take possession
to take your h e a r t
to take possession
to take your h e a r t
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Cadan Goyle' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 27
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 27
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Skrzywił się w półmroku, dostrzegając jasne światło, które uchroniło dwójkę nieznajomych przed jego czarem. Zaklęcie patronusa było identyczne z opisem, z którym spotykali się inni Rycerze i opowiadali na zebraniu. Zgadzał się całkowicie, jednak czy znali wszystkie jego zastosowania? Nie było mowy, by pomylić to łatwe zatrzymanie mocnej energii prostym światłem. Nie było też mowy, by zostało rzucone przez kogoś spoza kręgu Zakonu Feniksa. Morgoth zdawał sobie sprawę z tego, że nie miała to być łatwa noc. Szybko przekalkulował odpowiednie opcje, które mogły im pomóc, a tkwienie Goyle'a na innym poziomie dawało im swego rodzaju przewagę. A przynajmniej na to liczył. Za ścianą z różowej galaretki kryli się przeciwnicy i żadne zaklęcie mające uderzyć strikte w tę dwójkę odpadało. Miał nadzieję, że Cadan umknie i uniknie konsekwencji, czających się za magią Zakonników. Czy byli to ci sami, o których była mowa podczas zebrania? Nie było jednak czasu na głębsze rozmyślania. Mężczyzna podpowiedział mu następny ruch. - Duna - warknął, kierując różdżką niedaleko dwójki czarodziejów i widząc kątem oka, że Cadan nie był w stanie uciec przed zaklęciem mężczyzny, który również posiadał sporą wiedzę na temat transmutacji.
|cofam się na zielone pole, rzucam zaklęcie za linią tutaj
|cofam się na zielone pole, rzucam zaklęcie za linią tutaj
They call him The Young Wolf. They say he can turn into a wolf himself when he wants. They say he can not be killed.
Morgoth Yaxley
Zawód : a gentleman is simply a patient wolf, buduję sobie balet trolli
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Thus he came alone to Angband's gates, and he sounded his horn, and smote once more upon the brazen doors, and challenged Morgoth to come forth to single combat. And Morgoth came.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Morgoth Yaxley' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 60
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 60
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Zaklęcie Justine okazało się nieudane, ale to rzucone przez Herewarda, który wychynął w ślad za Tonks zza ściany różowej galarety, pomknęło w stronę Rycerzy z zadziwiającą siłą. Posadzka wokół celu zamigotała i w mgnieniu oka zamieniła się w ruchome, grząskie piaski, sypiące się, gęste, wciągające w siebie powoli znajdujące się tam fotele.
Podwyższenie, na którym znajdowała się scena, pozostało nietknięte, znajdując się na innym poziomie niż podłoga widowni. Zdołało jednak pochłonąć Cadana - różdżka po raz kolejny go zawiodła a ruchome piaski szybko pochłonęły jego stopy, uniemożliwiając poruszanie się i podejmowanie akcji innych niż próba wydostania się z pułapki.
Morgoth postanowił odwzajemnić się tym samym, rzucił w stronę Zakonników potężne zaklęcie z zakresu transmutacji - mknęło w ich stronę z dużą mocą.
| MG ostatni raz przypomina o aktualizacji żywotności we wsiąkiewkach. Od następnej kolejki będzie uznawał zabronione akcje wg wklejonej wersji. Przypomina także o dokładnym zaznaczaniu pól i kierunku zaklęć - samo "w prawo" w przypadku Cadana może oznaczać różne pola, tak samo jak określenie "w stronę drzwi", gdzie drzwi w pomieszczeniu jest wiele.
MG dziękuje także za dokładne określenie celowania - kontynuujmy tę praktykę!
ST wydostania się z magicznych piasków wyczarowanych przez Herewarda: 150
Kolejka: 1/3
Zakonnicy będą mieli szansę obronić się przed skutkami zaklęcia Morgotha w tej turze.
Do rzutów na fizyczne wydostanie się z piasków, dodaje się podwojoną zwinność.
Kolejka:
Rycerze Walpurgii (24h)
Zakon Feniksa (24h)
Podwyższenie, na którym znajdowała się scena, pozostało nietknięte, znajdując się na innym poziomie niż podłoga widowni. Zdołało jednak pochłonąć Cadana - różdżka po raz kolejny go zawiodła a ruchome piaski szybko pochłonęły jego stopy, uniemożliwiając poruszanie się i podejmowanie akcji innych niż próba wydostania się z pułapki.
Morgoth postanowił odwzajemnić się tym samym, rzucił w stronę Zakonników potężne zaklęcie z zakresu transmutacji - mknęło w ich stronę z dużą mocą.
| MG ostatni raz przypomina o aktualizacji żywotności we wsiąkiewkach. Od następnej kolejki będzie uznawał zabronione akcje wg wklejonej wersji. Przypomina także o dokładnym zaznaczaniu pól i kierunku zaklęć - samo "w prawo" w przypadku Cadana może oznaczać różne pola, tak samo jak określenie "w stronę drzwi", gdzie drzwi w pomieszczeniu jest wiele.
MG dziękuje także za dokładne określenie celowania - kontynuujmy tę praktykę!
ST wydostania się z magicznych piasków wyczarowanych przez Herewarda: 150
Kolejka: 1/3
Zakonnicy będą mieli szansę obronić się przed skutkami zaklęcia Morgotha w tej turze.
Do rzutów na fizyczne wydostanie się z piasków, dodaje się podwojoną zwinność.
- Mapa:
Brzegi mapy to wysokie ściany, jedyne wyjścia to te oznaczone na czerwono.
czerwone plamy - widoczne wyjścia z sali teatru
ciemnoróżowe plamy - rzędy foteli
pomarańczowy łuk - scena
jasnożółte pola - zasięg ruchomych piasków (Duna)
ciemnozielona kropka - Morgoth
jasnozielona kropka - Cadan
jasnoniebieska kropka - Justine
ciemnoniebieska kropka - Hereward
Scena znajduje się poziom wyżej, aby się na nią wdrapać w sposób fizyczny, należy poświęcić na to całą kolejkę - nie ma tam schodów, przynajmniej teraz ich nie widzicie.
Fotele zajmują całe pole, na którym są, są złożone - na stojąco nie można się za nimi schować.
Proszę o wyszczególnianie ruchu w orientacji mapki - zgodnie z zasadami mechaniki poruszania się - także poza treścią posta, by uniknąć pomyłek.
- Informacje:
- Żywotność
Morgoth - 176/176
Cadan - 200/215
Hereward - 210/210
Justine - 240/240
Wykorzystanie czarnej mgły (Morgoth): 1/2
Wykorzystanie patronusa (Justine): 1/3
Ekwipunek:
Hereward: marynowana narośl ze szczuroszczeta, pasta na oparzenia, eliksir kurczący, lusterko dwukierunkowe
Justine: wieczny płomień, eliksir wiggenowy, maść z wodnej gwiazdy, marynowana narośl ze szczuroszczeta
Kolejka:
Rycerze Walpurgii (24h)
Zakon Feniksa (24h)
Znów się nie udało, zgodnie z przewidywaniami. Tak naprawdę Cadan zaczął wierzyć, że utknie tu na zawsze. Nawet bardzo dosłownie. Zaklęcie uderzyło z dużą mocą, unieruchamiając nogi mężczyzny w grząskim piasku. Szarpnął kończynami raz i drugi, lecz bezskutecznie. Westchnąłby z żałością, gdyby nie to, że poczuł silne zrezygnowanie. Nie wiedział co zrobić skoro fizycznie nie miał żadnej szansy na opuszczenie grząskiego gruntu, zaś magia w ogóle nie chciała się go słuchać. Jednakże nie miał innego wyboru jak próbowanie do znudzenia wydostanie się z tej bezsensownej sytuacji.
- Ascendio - powtórzył z uporem maniaka, kierując różdżkę w stronę drzwi. Wyjścia, tego, gdzie nie było tamtych agresywnych czarodziejów. Miał serdecznie dość i chciał po prostu już stąd iść, to wszystko. Niestety los kpił z niego okrutnie.
Tu chciałbym się dostać, gdyby kiedyś udało się rzucić zaklęcie.
- Ascendio - powtórzył z uporem maniaka, kierując różdżkę w stronę drzwi. Wyjścia, tego, gdzie nie było tamtych agresywnych czarodziejów. Miał serdecznie dość i chciał po prostu już stąd iść, to wszystko. Niestety los kpił z niego okrutnie.
Tu chciałbym się dostać, gdyby kiedyś udało się rzucić zaklęcie.
make you believe you're bigger than life
no one cares if you'll live or die
larynx depopulo
and I know you're not my friend
no one cares if you'll live or die
larynx depopulo
and I know you're not my friend
Cadan Goyle
Zawód : zaklinacz przedmiotów, poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
waiting for the moment to strike
to take possession
to take your h e a r t
to take possession
to take your h e a r t
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Cadan Goyle' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 98
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 98
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Nie mogli sobie pozwolić na błędne postępowanie, lecz ocenianie tego w tym momencie było wyjątkowo nieadekwatne. Musieli skupić się na odpowiedniej współpracy i obojętnie jaka by nie miała być, Morgoth nie zamierzał zostawiać Cadana samego sobie. Pamiętał o tym, co wydarzyło się, gdy ich kundel zostawił Craiga. Jak na ironię sam również mógł być tak nazywany, chociaż daleko było mu do bezmyślnej bestii. - Reparifarge - wypowiedział, celując w piaski, które otoczyły jego towarzysza.
|1 pole w dół, przepraszam za brak mapki, ale piszę z tel
|1 pole w dół, przepraszam za brak mapki, ale piszę z tel
They call him The Young Wolf. They say he can turn into a wolf himself when he wants. They say he can not be killed.
Morgoth Yaxley
Zawód : a gentleman is simply a patient wolf, buduję sobie balet trolli
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Thus he came alone to Angband's gates, and he sounded his horn, and smote once more upon the brazen doors, and challenged Morgoth to come forth to single combat. And Morgoth came.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Teatr Palladium
Szybka odpowiedź