Arena #14
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Arena #14
Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Zawsze, gdy złość zaczynała go zalewać gorącą falą, brał głęboki oddech. Teraz ta możliwość została mu brutalnie odebrana, chwiejąc w posadach jego małym rytuałem pozwalającym przywołać spokój i blokującym napady spektakularnej furii. Dusił się. Swądem, brakiem świeżego powietrza, gęstą atmosferą i zaciskającym się dookoła szyi poczuciem porażki. Czy był jakiś limit nietrafionych zaklęć nim zostawało się wypalonym z rodzinnego drzewa?
- Pullus!
- Pullus!
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 74
'k100' : 74
Nie wiedział już sam czy tym razem zaklęcie sięgnie celu, czy nie. Nie wiedział również czy powinien inkantować kolejną formułę rozbrajającą, czy nie. Chciał rozwiązać spotkanie szybko i czysto, lecz jego plany spełzły na niczym - a dokładniej na całej serii bezowocnych zaklęć padających obustronnie, chociaż sam znajdował się na pozycji uprzywilejowanej.
- Everte Stati! - rzucił kolejne zaklęcie, by zmusić lady Travers do większego nagimnastykowania się. Obronić się przed podwójnym atakiem jest przecież ciężej niż przed pojedynczym.
- Everte Stati! - rzucił kolejne zaklęcie, by zmusić lady Travers do większego nagimnastykowania się. Obronić się przed podwójnym atakiem jest przecież ciężej niż przed pojedynczym.
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
The member 'Perseus Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 94
'k100' : 94
Oba kolejne zaklęcia mężczyzny wyglądały na udane. Dla niej to niedobrze, tym bardziej że wciąż była pozbawiona zdolności mowy. Musiała użyć silniejszej tarczy, ale w tym stanie... Cóż, chyba powinna zacząć gotować się na porażkę. Ale przynajmniej nie dała się pokonać tak szybko i łatwo, jak pewnie na to liczył, stawiała mu opór dość długo.
Protego maxima nie mogło wydostać się z jej ust, ale rozległo się w jej głowie, i miała iskierkę nadziei, że jednak osłoni ją przed dwoma celnymi urokami.
Protego maxima nie mogło wydostać się z jej ust, ale rozległo się w jej głowie, i miała iskierkę nadziei, że jednak osłoni ją przed dwoma celnymi urokami.
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
The member 'Lyra Travers' has done the following action : rzut kością
'k100' : 71
'k100' : 71
Posiadane przedmioty: pierścień zakonu
Bonus za przedmioty: +3 do OPCM
Ekscytowałem się na samą myśl o tym, że w końcu przyjdzie mi pojedynkować się z kimś spoza bliskiego kręgu znajomych, choć trudno byłoby rzec, że Nott jest mi obcy. Pamiętałem go jeszcze z Hogwartu - zdaje się, że poza mną był jedynym Ślizgonem, z którym rozmawiał Wright, co mogło wskazywać na to, iż był całkiem porządnym gościem. Nigdy nie sprawdziłem. Jakoś tak średnio wychodziło mi dogadywanie się z arystokratami. Ale to może dlatego, że wiedziałem, czym jest gramofon i chadzałem na mugolskie potańcówki.
Wstyd i hańba.
Zgodnie z etykietą skłoniłem się nisko, bacznie mierząc Percivala wzrokiem, jakbym próbował wedrzeć mu się do głowy i rozgryźć jego zamiary. Od momentu rozpoczęcia sezonu był w końcu pierwszym przeciwnikiem, którego umiejętności były mi nieznane.
Pojedynek czas zacząć.
- Immobulus!
Bonus za przedmioty: +3 do OPCM
Ekscytowałem się na samą myśl o tym, że w końcu przyjdzie mi pojedynkować się z kimś spoza bliskiego kręgu znajomych, choć trudno byłoby rzec, że Nott jest mi obcy. Pamiętałem go jeszcze z Hogwartu - zdaje się, że poza mną był jedynym Ślizgonem, z którym rozmawiał Wright, co mogło wskazywać na to, iż był całkiem porządnym gościem. Nigdy nie sprawdziłem. Jakoś tak średnio wychodziło mi dogadywanie się z arystokratami. Ale to może dlatego, że wiedziałem, czym jest gramofon i chadzałem na mugolskie potańcówki.
Wstyd i hańba.
Zgodnie z etykietą skłoniłem się nisko, bacznie mierząc Percivala wzrokiem, jakbym próbował wedrzeć mu się do głowy i rozgryźć jego zamiary. Od momentu rozpoczęcia sezonu był w końcu pierwszym przeciwnikiem, którego umiejętności były mi nieznane.
Pojedynek czas zacząć.
- Immobulus!
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
The member 'Frederick Fox' has done the following action : rzut kością
'k100' : 38
'k100' : 38
Nie za bardzo wiedział, czego się spodziewać, stając w szranki z nowym przeciwnikiem, zresztą - doświadczenie nabyte po szybkiej wygranej z Averym i spektakularnej przegranej z Weasleyem (duma wciąż trochę go bolała na wspomnienie puchatych uszu i długich wąsów, nie mówiąc o białym ogonku) nauczyło go, że wszelkie spekulacje często okazywały się chybione. Mężczyznę, który stał naprzeciw niego, pamiętał głównie jako meczowego komentatora i chłopaka, który czasami włóczył się z Benem; po Hogwarcie stracił go jednak z oczu całkowicie, nie wiedział więc nic na temat jego potencjalnych umiejętności. Ukłonił się w jego stronę regulaminowo.
Ledwie zdążył przygotować się do obrony, gdy pomknęło w jego kierunku pierwsze zaklęcie. Wyciągnął przed siebie różdżkę, średnio zadowolony, że już na wejściu został zepchnięty do defensywy. - Protego! - rzucił, starając się uważne wymówić formułę - obrona przed czarną magią nie była jego konikiem.
Ledwie zdążył przygotować się do obrony, gdy pomknęło w jego kierunku pierwsze zaklęcie. Wyciągnął przed siebie różdżkę, średnio zadowolony, że już na wejściu został zepchnięty do defensywy. - Protego! - rzucił, starając się uważne wymówić formułę - obrona przed czarną magią nie była jego konikiem.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Nott' has done the following action : rzut kością
'k100' : 18
'k100' : 18
Tak jak się spodziewał, zaklęcie przeciwnika bez trudu rozbiło jego wątłą tarczę; świetlista smuga uderzyła prosto w niego, sprawiając, że jego ruchy stały się nieznośnie wolne i całkowicie uniemożliwiając mu ewentualne uniki. Zaklął w myślach, przeklinając na kiepski początek, ale mimo wszystko miał zamiar spróbować nadrobić straty. - Aeris! - krzyknął; musiał bardziej niż zwykle przykładać się do wykonania zaklęcia i wymówienia formuły, bo jego ciało, spowolnione zaklęciem, zdawało się poruszać wśród gęstego, krępującego ruchy płynu.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Nott' has done the following action : rzut kością
'k100' : 56
'k100' : 56
Choć udało mi się spowolnić Notta, najwyraźniej nie przeszkodziło mu to w odpowiedzeniu kontratakiem. Strumień zaklęcia już po chwili mknął w moja stronę, wcale nie tak powoli, jakbym sobie tego życzył. Wszystko wskazywało na to, że trafiłem na godnego przeciwnika. Zamiast rozważać jego mocne i słabe strony, skoncentrowałem się jednak na wyczarowaniu tarczy.
- Protego!
- Protego!
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
The member 'Frederick Fox' has done the following action : rzut kością
'k100' : 8
'k100' : 8
Arena #14
Szybka odpowiedź