Arena #20
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Arena #20
Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
The member 'Corentin Rosier' has done the following action : rzut kością
'k100' : 47
'k100' : 47
Mknące w jego kierunku zaklęcie pełnego porażenia ciała musiało zostać zmiecione jedynie niezwykle silną tarczą; Avery zmarszczył brwi w skupieniu, próbując wyczarować wokół siebie niewidzialny mur.
Niewerbalne protego spłynęło z ust Samaela, który nareszcie poczuł adrenalinę. Czy to jego ostatnie zaklęcie rzucone w tym pojedynku?
Niewerbalne protego spłynęło z ust Samaela, który nareszcie poczuł adrenalinę. Czy to jego ostatnie zaklęcie rzucone w tym pojedynku?
And when my heart began to bleed,
'Twas death and death indeed.
'Twas death and death indeed.
Samael Avery
Zawód : ordynator oddziału magiipsychiatrii
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Szalony, niech ukocha swe samotne ściany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Samael Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 86
'k100' : 86
Obronił się, zatem błyskawicznie zmienił strategię, przystępując do ofensywy. Nieme Nidoris przeciwnik Avery'ego mógł rozczytać z ruchu jego warg. Trafi celu?
And when my heart began to bleed,
'Twas death and death indeed.
'Twas death and death indeed.
Samael Avery
Zawód : ordynator oddziału magiipsychiatrii
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Szalony, niech ukocha swe samotne ściany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Samael Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 28
'k100' : 28
(Posty z pracy takie logiczne)
To, że Samael się obronił, było Corentinowi wyjatkowo nie na rękę. Poprzeczka zwiększała się wraz z kolejną próbą, a to, że następne zaklęcie jego przeciwnika okazało się chybione, wcale jeszcze nie oznaczało, iż uda mu się dopiąć swego i nareszcie sięgnąć po zwycięstwo. Skupiwszy się na celu, spróbował ponownie.
- Drętwota!
To, że Samael się obronił, było Corentinowi wyjatkowo nie na rękę. Poprzeczka zwiększała się wraz z kolejną próbą, a to, że następne zaklęcie jego przeciwnika okazało się chybione, wcale jeszcze nie oznaczało, iż uda mu się dopiąć swego i nareszcie sięgnąć po zwycięstwo. Skupiwszy się na celu, spróbował ponownie.
- Drętwota!
Gość
Gość
The member 'Corentin Rosier' has done the following action : rzut kością
'k100' : 97
'k100' : 97
Musiał iść za ciosem, tego był całkowicie pewien. Pierwsza udana próba tylko zachęciła go do rzucenia kolejnego, silnego zaklęcia. Zamyślił się na krótką chwilę, wertując niewidzialne rozdziały w swym umyśle w celu odszukania odpowiedniego czaru, jaki pomógłby mu powalić wreszcie Avery'ego. Szczęśliwie, dość szybko wybrał, jak miał nadzieję, to ostateczne zaklęcie.
- Lamino! - wykrzyknął, poruszając błyskawicznie nadgarstkiem, licząc na to, że za pare chwil wreszcie będzie mógł napawać się triumfem.
- Lamino! - wykrzyknął, poruszając błyskawicznie nadgarstkiem, licząc na to, że za pare chwil wreszcie będzie mógł napawać się triumfem.
Gość
Gość
The member 'Corentin Rosier' has done the following action : rzut kością
'k100' : 28
'k100' : 28
Kolejne zaklęcie unieszkodliwiające śmignęło w jego stronę. Avery musiał po pojedynku pogratulować wujowi zręczności, bowiem ten wciąż nie wyszedł z wprawy. Nawet na to nie liczył, ponownie próbując zasłonić się tarczą. Protego Maxima wyszeptał bezdźwięcznie.
And when my heart began to bleed,
'Twas death and death indeed.
'Twas death and death indeed.
Samael Avery
Zawód : ordynator oddziału magiipsychiatrii
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Szalony, niech ukocha swe samotne ściany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
I nie targa łańcucha, by nie draźnić rany
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Samael Avery' has done the following action : rzut kością
'k100' : 51
'k100' : 51
Zjawiłam się sprawdzając wcześniej, czy kręcone, blond pukle nie będą mi przeszkadzać ewentualnie w walce, bo nie chciałabym zostać pokonana przez brak widoczności. Ale dobrze, jestem gotowa do walki. Z uśmiechem na twarzy, jak i dużą dozą energii wypisaną na mej twarzyczce weszłam na ostatnią arenę, która dziś była wolna. Walka miała się tu rozpocząć, dlatego stanęłam swobodnie i widząc bruneta z lekkim zarostem, uśmiechnęłam się do niego kokieteryjnie. Z pewnością jego nie znam, a on mnie też raczej nie zna, lecz może ta tajna kobieca broń zadziała na moją korzyść.
Przywitanie. Oczywiście nie zdejmując uśmiechu z twarzy wykonałam ukłon, oddaliłam się na odpowiednią odległość i wycelowałam swój magiczny patyk w swego przeciwnika.
- Steleus- powiedziałam swym melodyjnym głosem zaklęcie. Nie chciałam zaczynać ostro, w końcu to ma być zabawa. Przyszłam tutaj, by nieco potrenować się w walce, jak i dobrze się bawić. Lecz też byłam ciekawa umiejętności swego przeciwnika. Jak dobry on był.
Przywitanie. Oczywiście nie zdejmując uśmiechu z twarzy wykonałam ukłon, oddaliłam się na odpowiednią odległość i wycelowałam swój magiczny patyk w swego przeciwnika.
- Steleus- powiedziałam swym melodyjnym głosem zaklęcie. Nie chciałam zaczynać ostro, w końcu to ma być zabawa. Przyszłam tutaj, by nieco potrenować się w walce, jak i dobrze się bawić. Lecz też byłam ciekawa umiejętności swego przeciwnika. Jak dobry on był.
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością
'k100' : 94
'k100' : 94
Cassian wszedł na scenę, podkasając rękawy. Wpatrywał się w blond twarz dziewczyny. Nie bardzo wiedział co ma z tym fantem zrobić, ze walczył, o Boże, Merlinie i inni święci Mungusowie – z kobietą! Chrząknął, z tego wszystkiego zapominając się skłonić. Na rzucone zaklęcie zadiałał bardziej instynktownie niż z własnej woli. To już kwestia wyuczenia, że po kilku przebytych walkach uniósł różdżkę bez wahania rzucając zaklęcie obronne.
— Protego!
I był jej wdzięczny, ze rzuciła tak niegroźne zaklęcie. Jeszcze, do stu piekieł, zrobi jej jakąś krzywdę i będzie ją ścigał jakiś wściekły mąż! Bo wyglądała na szczęśliwą żonę. Nie widział innego powodu, dla którego miałaby się do niego tak szczerzyć jak głupi do sera.
— Protego!
I był jej wdzięczny, ze rzuciła tak niegroźne zaklęcie. Jeszcze, do stu piekieł, zrobi jej jakąś krzywdę i będzie ją ścigał jakiś wściekły mąż! Bo wyglądała na szczęśliwą żonę. Nie widział innego powodu, dla którego miałaby się do niego tak szczerzyć jak głupi do sera.
I don't want to understand this horror
Everybody ends up here in bottles
There's a weight in your eyes
I can't admit
Everybody ends up here in bottles
Cassian Morisson
Zawód : UZDROWICIEL ODDZ. URAZÓW POZAKLĘCIOWYCH
Wiek : 33 LATA
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Wdowiec
I will not budge for no man’s pleasure, I
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Arena #20
Szybka odpowiedź