Arena #20

02.07.16 14:28

First topic message reminder :

Arena #20

Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.

[bylobrzydkobedzieladnie]

21.07.16 0:48

The member 'Quentin Burke' has done the following action : rzut kością

'k100' : 41

21.07.16 0:52

Jedno zaklęcie mknie, muszę szybko rzucić jakieś drugie. U mnie gorzej z refleksem, zdecydowanie wolę spokojniejsze zajęcia jak warzenie eliksirów. Tam potrzeba cierpliwości, nie raptownych, przemyślanych reakcji. Prędkość nie jest moją mocną stroną, co tu ukrywać. Mimo to próbuję: krok, inkantacja, ruch nadgarstkiem, szybkie wymyślenie nadającego się zaklęcia.
- Immobulus. - Teraz stawiam właśnie na nie. Mogę się przeliczyć, ale mogę też zyskać. Wstrzymuję oddech, czekam na reakcję przeciwnika. Dobrze, gdyby oba zaklęcia się powiodły.

21.07.16 0:52

The member 'Quentin Burke' has done the following action : rzut kością

'k100' : 2

21.07.16 0:55

Furnunculus, westchnął tylko w myślach, i tym razem uskakując na bok - tym razem na drugi, w zamierzeniu chcąc minąć również to zaklęcie. Pryszcze - coś okropnego - dla mężczyzny uwielbiającego kobiety równie mocno, co Tristan, coś tragicznego, oby medycy na miejscu szybko potrafili sobie z tym poradzić. Nie chował jednak do Quentina urazy - pojedynkowali się, a tutaj nie było miejsca ani czasu na sztuczne sentymenty.

21.07.16 0:55

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością

'k100' : 83

21.07.16 0:59

Uskoczył, zaklęcie pomknęło w dal i obiło się o ścianę, w ślad za nim - kolejne, miał przed sobą trudnego przeciwnika i nie mógł sobie pozwolić na żaden błąd. Ani mały, ani tym bardziej duży - jak w poprzednich starciach. Przecież wiedział, że był dobry. Broda do góry, plecy prosto, postawa najważniejsza, prawa stopa lekko w przód, palce delikatnie zaciśnięte na różdżce - już, tym razem spokojniej, bez nadmiernej gwałtowności, nerwów, z precyzją i spokojem, którego nie potrafił opanować.
- Silencio - wyrecytował płynnie.

21.07.16 0:59

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością

'k100' : 78

21.07.16 1:05

No i masz babo placek. Tristan naprawdę jest dobry w uskakiwaniu, ja jestem beznadziejny w rzucaniu zaklęć. Jestem zadowolony, że trochę się w nich podszkolę. Zakładając, że nie będę nokautowany zaraz przy pierwszym uniesieniu różdżki. W tym starciu nie miało tak być, na szczęście. Udało mi się rzucić dwa czary, to całkiem niezły wynik. Zadowalający mnie, naturalnie.
Urok rzucony przez Rosiera jest zbyt silny. Postanawiam chociażby spróbować odeprzeć atak.
- Protego - wyrzucam z siebie szybko. Energiczne machnięcie różdżką, która wydaje z siebie donośny świst. Za późno, na pewno za późno, jestem zbyt wolny.

21.07.16 1:05

The member 'Quentin Burke' has done the following action : rzut kością

'k100' : 80

21.07.16 1:10

Nie wiem, nawet nie próbuję tego teraz analizować, nie dałbym rady. Ważne, że zdołałem odeprzeć lecące ku mnie zaklęcie, pochłonięte w tym momencie przez tarczę. Jestem zdumiony, nie będę ukrywać, że jest inaczej. W głowie nadal świta mi myśl, że to nieważne, nie ma czasu, nie stój jak idiota tylko walcz.
- Planta doleto. - Porywam się z motyką na słońce, przecież wiem. To pierwsze, co przyszło mi do głowy tak szybko. Pierwsze z brzegu zaklęcie, brawo Burke. Dobrze, że nie takie, które wyczarowuje z różdżki bukiet kwiatów, to byłoby dopiero widowiskowe.

21.07.16 1:10

The member 'Quentin Burke' has done the following action : rzut kością

'k100' : 19

21.07.16 1:14

Trochę spokoju, trochę opanowania i wszystko idzie lepiej - zaklęcie zostało rzucone poprawnie, poprawnie wycelowane, lecz Quentin pochłonął je wyczarowaną tarczą. Zmrużył gniewnie oczy, przez moment zapominając o szacunku, jakim darzył tego człowieka, a przypominając sobie o sukcesie, który musiał tym razem odnieść, a od którego coraz mocniej odwodził go jego przeciwnik. Zwinny ruch nadgarstka, powolny - ale nerwowy, coś drgnęło - donośna, wyraźna deklamacja, z dbałością o akcent:
- Everte stati! - kiedy mijało go kolejne zaklęcie, jego przeciwnik był potężnym czarodziejem - ale mimo wszystko alchemikiem.

21.07.16 1:14

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością

'k100' : 50

21.07.16 1:22

Miał dość czasu, by w ślad za pierwszym zaklęciem rzucić kolejne, nie próżnował. Uniósł różdżkę, mierząc nią w pierś przeciwnika, mocno ściskając jej rękojeść – prześlizgnął się kciukiem po jej wierzchu, nim cisnął drugie:
- Confundus – wyrecytował płynnie, głos jego nie zadrżał; zaklęcie proste, nie mógł go zepsuć głupim błędem, ale ostrożne – i takie, które mogło przechylić przewagę znacznie na jego korzyść.

21.07.16 1:22

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością

'k100' : 100

Arena #20

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia