Arena #20
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Arena #20
Do tego niepozornego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi znajdujące się na przeciwległych ścianach; uczestnicy turnieju dopiero po ich przekroczeniu mogą poznać swojego przeciwnika. Na środku sali znajduje się otoczone rzędami siedzeń podwyższenie. To właśnie na nim mają miejsce pojedynki; zawodnicy po zajęciu miejsc na przeciwko siebie i wykonaniu tradycyjnego ukłonu, mogą rozpocząć walkę, z której rzadko kiedy oboje wychodzą bez szwanku.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Nad przebiegiem pojedynków czuwa magomedyk gotów zainterweniować w każdej chwili, a oprócz tego losy potyczki z zafascynowaniem śledzą czarodzieje zgromadzeni na widowni.
Tarcza pięknie zwalczyła zaklęcie, a ja na chwilę stanęłam, by sobie od tak spojrzeć na swego przeciwnika. Może ... pomogę jednak pozbyć się tego zarostu? Mimo iż wydawał się męski z nim, to może jednak spróbuję?
- Lamino! - poszła inkantacja, ruch nadgarstka i mój zaciekawiony wzrok. Czy uda się tak zrobić, by zgolić jemu ten zarost? Czy może zahaczy o jego włosy?
A może po prostu powstanie nowy obiad dla mnie?
- Lamino! - poszła inkantacja, ruch nadgarstka i mój zaciekawiony wzrok. Czy uda się tak zrobić, by zgolić jemu ten zarost? Czy może zahaczy o jego włosy?
A może po prostu powstanie nowy obiad dla mnie?
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością
'k100' : 51
'k100' : 51
W przepływie emocji, Cassian, unikając zaklęcia swojej przeciwniczki, dał ponieść się swoim zapędom. Gdzieś uleciała jego samokontrola i chęć rzucania niegroźnych zaklęć, bo w całym tym rozgardiaszu powietrze przecięło wyrządzające większe krzywdy zaklęcie.
— Ignitio.
Wyprostował się dumny z siebie, dopóki nie przypomniał sobie, że walczy z kobietą. I szlag trafił jego dżentelmeńskość. Ale co tu ukrywać. Przecież nigdy nie grzeszył najlepszym wychowaniem, wiec kogo on próbował oszukać?
— Ignitio.
Wyprostował się dumny z siebie, dopóki nie przypomniał sobie, że walczy z kobietą. I szlag trafił jego dżentelmeńskość. Ale co tu ukrywać. Przecież nigdy nie grzeszył najlepszym wychowaniem, wiec kogo on próbował oszukać?
I don't want to understand this horror
Everybody ends up here in bottles
There's a weight in your eyes
I can't admit
Everybody ends up here in bottles
Cassian Morisson
Zawód : UZDROWICIEL ODDZ. URAZÓW POZAKLĘCIOWYCH
Wiek : 33 LATA
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Wdowiec
I will not budge for no man’s pleasure, I
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Cassian Morisson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 79
'k100' : 79
Czym prędzej spróbował naprawić swój błąd, chociaż nie wziął pod uwagę, ze było to kolejne zaklęcie atakujące, które mogło bardziej zaszkodzić niż pomóc. W jego małym, męskim mózdżku zakodowane było tylko, ze ogień gasi się wodą, a co z tego, że woda, którą chciał wypuścić na kobietę miała wyrosnąć z pod ziemi i rpawdopodobnie mogła ją poranić w taim samym stopniu co magiczna, pędząca w jej stronę, ognista pięść.
Oba te zaklęcia nie mogłyby się raczej zatrzeć, a obecnie rzucane mogło się nawet nie udać.
Chociaż lepiej niech się uda... niechby miał chociaż złudne wrażenie, ze spróbował pomóc swojej przeciwniczce. Nawet jeśli ta pomoc była równoznaczna z szkodzeniem jej.
— Fontesio.
Oba te zaklęcia nie mogłyby się raczej zatrzeć, a obecnie rzucane mogło się nawet nie udać.
Chociaż lepiej niech się uda... niechby miał chociaż złudne wrażenie, ze spróbował pomóc swojej przeciwniczce. Nawet jeśli ta pomoc była równoznaczna z szkodzeniem jej.
— Fontesio.
I don't want to understand this horror
Everybody ends up here in bottles
There's a weight in your eyes
I can't admit
Everybody ends up here in bottles
Cassian Morisson
Zawód : UZDROWICIEL ODDZ. URAZÓW POZAKLĘCIOWYCH
Wiek : 33 LATA
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Wdowiec
I will not budge for no man’s pleasure, I
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
The member 'Cassian Morisson' has done the following action : rzut kością
'k100' : 3
'k100' : 3
Nie spodziewałam się po swym przeciwniku, że nagle wzrośnie swoją pomysłowością i pomyśli o ogniu. Z resztą - to było widać, bo na ułamki sekundy po prostu gapiłam się na lecące zaklęcie, lecz zaraz się oprzytomniałam. Bronić się!
- Protego! - rzuciłam szybko chcąc zdążyć przed ognistym płomieniem. Co zabawne, lecz nie gorsze - drugie zaklęcie jego się nie powiodło, więc na nic zda się wodnista pomoc. No nic, może moja tarcza powstrzyma jego pierwsze zaklęcie. Aż przełknęłam niepewna ślinę.
- Protego! - rzuciłam szybko chcąc zdążyć przed ognistym płomieniem. Co zabawne, lecz nie gorsze - drugie zaklęcie jego się nie powiodło, więc na nic zda się wodnista pomoc. No nic, może moja tarcza powstrzyma jego pierwsze zaklęcie. Aż przełknęłam niepewna ślinę.
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością
'k100' : 31
'k100' : 31
Jednak tarcza była nieco za słaba, zaklęcie spokojnie się przedarło przez moją linię obrony i uderzyło we mnie z niemałym impetem. Musiałam puścić różdżkę, bo skrawek szaty zaczął mi się palić, lecz mój przeciwnik widząc to, zaraz przybiegł do mnie i uratował mnie od ognia.
- Dziękuję i zarazem gratuluję. Takiego zakończenia się nie spodziewałam. - zaszczebiotałam jednocześnie uśmiechając się w jego stronę. Te gratulacje naprawdę były szczere. Mogłam co prawda wygrać to, o wiele wcześniej, ale tak było ciekawiej. zaraz się pożegnaliśmy i każdy z nas udał się w swoją stronę. Wcześniej jeszcze medycy ze sztabu się upewnili, że nie mam jakichś poważnych poparzeń po zaklęciu. Może i przegrałam dzisiaj, ale za to ile doświadczenia zyskałam. No i wyćwiczyłam sobie rękę, co jest w sumie najistotniejsze dla mnie. A on niech się cieszy, że dumy nie stracił. Przynajmniej tyle mogłam dla niego zrobić.
z.t obydwoje
- Dziękuję i zarazem gratuluję. Takiego zakończenia się nie spodziewałam. - zaszczebiotałam jednocześnie uśmiechając się w jego stronę. Te gratulacje naprawdę były szczere. Mogłam co prawda wygrać to, o wiele wcześniej, ale tak było ciekawiej. zaraz się pożegnaliśmy i każdy z nas udał się w swoją stronę. Wcześniej jeszcze medycy ze sztabu się upewnili, że nie mam jakichś poważnych poparzeń po zaklęciu. Może i przegrałam dzisiaj, ale za to ile doświadczenia zyskałam. No i wyćwiczyłam sobie rękę, co jest w sumie najistotniejsze dla mnie. A on niech się cieszy, że dumy nie stracił. Przynajmniej tyle mogłam dla niego zrobić.
z.t obydwoje
I show not your face but your heart's desire
To nie był jej pierwszy pojedynek. Przybyła na niego przygotowana już na to, co może ją tu czekać. Różdżkę trzymała już w dłoni. Jej przeciwnik się jeszcze nie zjawił. Zerknęła na zegarek próbujac się zorientować czy to ona była przed czasem, czy to Quentin Burke się spóźniał. Miał jeszcze kilka minut na przybycie. Pozostała dlatego cierpliwa, poprawiając chwyt różdżki i orientując się w przestrzeni wokół siebie. W końcu lord Burke się pojawił. Zgodnie z etykietą pojedynków, ukłoniła mu się lekko, kiedy wstąpił na podium. Podniosła różdżkę, rozpoczynając pojedynek. Pierwszym zaklęciem próbowała uniemożliwic przeciwnikowi uniki.
— Colloshoo!
— Colloshoo!
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : rzut kością
'k100' : 19
'k100' : 19
Luty, kolejny pojedynek. Poprzedni zakończył się moim zwycięstwem, co było niesamowicie nieprawdopodobne - nie roztrząsałem tego długo. Żyję tym, co jest. Przeszłość powraca w różnych niespodziewanych momentach, owszem, ale staram się ją każdego dnia uciszyć. Tak jak uciszam nerwy kołaczące w żyłach na myśl o kolejnym starciu. Wyczerpałem limit szczęścia na następne wieki, teraz nie pójdzie już tak dobrze. Jestem urodzonym pesymistą, fatalistą. Los mi nie sprzyja w całej rozciągłości mego żywota - nie wierzę w nagły fart mający być moim objawieniem.
Walczę jednak do końca, tak jak to sobie obiecywałem. Wstaję więc z łóżka, szykuję się do wyjścia i zjawiam się w Domu Pojedynków. Wchodzę na arenę, przestępuję kilka kroków na podest ściskając mocno różdżkę. Krótki, płytki ukłon, napięta postawa. Ponownie moja szybkość pozostawia wiele do życzenia. Całe szczęście w tym nieszczęściu, że moja przeciwniczka chybia. Muszę zagęścić ruchy.
- Silencio - mówię pierwsze, co przychodzi mi na myśl. Żeby nie wypowiadała już żadnych zaklęć na głos, takie jest moje marzenie. Przecież wiem, że to tylko i wyłącznie smutne pragnienia smutnego człowieka, ale staram się. Mówić wyraźnie, pracować ciałem. Zmaksymalizować swoje szanse.
Walczę jednak do końca, tak jak to sobie obiecywałem. Wstaję więc z łóżka, szykuję się do wyjścia i zjawiam się w Domu Pojedynków. Wchodzę na arenę, przestępuję kilka kroków na podest ściskając mocno różdżkę. Krótki, płytki ukłon, napięta postawa. Ponownie moja szybkość pozostawia wiele do życzenia. Całe szczęście w tym nieszczęściu, że moja przeciwniczka chybia. Muszę zagęścić ruchy.
- Silencio - mówię pierwsze, co przychodzi mi na myśl. Żeby nie wypowiadała już żadnych zaklęć na głos, takie jest moje marzenie. Przecież wiem, że to tylko i wyłącznie smutne pragnienia smutnego człowieka, ale staram się. Mówić wyraźnie, pracować ciałem. Zmaksymalizować swoje szanse.
Milczenie, cisza grobowa, a jakże wymowna. Zdmuchnęła iskry złudzeń. Zostawiła tło straconych nadziei.
I powiedziała więcej niż słowa.
I powiedziała więcej niż słowa.
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Quentin Burke' has done the following action : rzut kością
'k100' : 41
'k100' : 41
Miałem rację. Kiedy tylko zauważam, że wydostające się z różdżki zaklęcie przecina powietrze, widzę już, że na nic mój próżny trud. Marszczę czoło, ściągam gniewnie brwi. Przecież nikt nie lubi kiedy mu coś nie wychodzi. Nie należę do żadnych wyjątków. Spinam się chcąc coś poprawić w swojej technice - zmieniam ułożenie ciała, luzuję nieco uścisk na drewnie, zadzieram lekko głowę. Nie wierzę w polepszenie moich marnych umiejętności, ale muszę próbować, nikt tego za mnie nie zrobi.
- Nidoris - wymawiam kolejną inkantację. Starając się mówić wyraźnie, chociaż poprzednia próba nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Wybieram w miarę prosty urok, ale też nie chcę cały czas korzystać z tych samych zaklęć. Jak by nie patrzeć dobrze jest wykorzystać tę okazję na podszkolenie się.
- Nidoris - wymawiam kolejną inkantację. Starając się mówić wyraźnie, chociaż poprzednia próba nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Wybieram w miarę prosty urok, ale też nie chcę cały czas korzystać z tych samych zaklęć. Jak by nie patrzeć dobrze jest wykorzystać tę okazję na podszkolenie się.
Milczenie, cisza grobowa, a jakże wymowna. Zdmuchnęła iskry złudzeń. Zostawiła tło straconych nadziei.
I powiedziała więcej niż słowa.
I powiedziała więcej niż słowa.
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Arena #20
Szybka odpowiedź