First topic message reminder :




[bylobrzydkobedzieladnie]

No to sups! Pracujemy w jednym departamencie więc widywać się musimy :D

O rety, no pewnie, że musimy się znać! Właśnie planowałam wpadać Katyi do relacji Widzę tu bardzo solidne podłoże i pod pozytyw, i pod negatyw- powiedz mi tylko, co odpowiada Ci bardziej, i czarujemy!

W razie niejasności albo niepożądanego zachowania innych pracowników departamentu w takim razie wpadam na pewno do Twojego gabinetu, domagając się reakcji, kuzynie!

Właściwie... Ciężko mi to ocenić, bo bym poszła w pół na pół. Katya ma dość bliską, zażyłą, ale i trudną relację z Percym, a co za tym idzie - na pewno była i jest zazdrosna o jego siostrę no w końcu ona nią nie jest, ale to w gruncie rzeczy daje jakiś fajny ogół.
Nie ma między nimi dużej różnicy wieku, dlatego nie widzę powodu, dla którego mają się żreć jak pies z kotem, choć Ulka to ślizgonka zgrzyt, Katya ich zawsze nienawidziła i nimi gardziła, niestety jako prefekt dawała im nawet notorycznie punkty karne, o ile przeskrobali cokolwiek. Może Ci trochę dokuczałam? A może wręcz przeciwnie - przełamałyśmy tę niechęć Kat, która wynikała z jej historii i relacji z bratem, niestety...

Ogólnie jestem za pozytywem! Ale musiałam głośno pomyśleć

I wzajemnie! Ulla na pewno bardzo krzywo i niechętnie patrzyła na relację Katyi i Percy'ego, tym bardziej niechętnie, im bliższa się stawała. Kiedy była młodsza, pewnie dziecinnie próbowała wchodzić między nich, nawet nie kryjąc się z tym, że absolutnie jej się nie podoba; potem, kiedy podrosła, pewnie bardziej obrywało się za to jej braciszkowi niż Katyi, której ewentualnie rzucała tylko trochę bardziej krzywe spojrzenia. No i generalnie jest między nimi tylko rok różnicy, Katya mogła odejmować jej punkty, ale finalnie i tak podciągnęłabym to pod jakiś pozytyw!
Może... Percy wylądował kiedyś w Skrzydle Szpitalnym/ opóźnił się jego wyjazd na misję/ w ogóle wyjeżdżał na misję, i obie zamartwiały się o niego, finalnie musząc współpracować, bo sprawa wyższa, i... finalnie Ullę przekonało to, że Katya naprawdę troszczyła się o jej brata, więc, chociaż ciągle patrzyła krzywo na etapy ich większej zażyłości, z czasem zaczęła ją w odrobinę cierpki sposób lubić!

Musimy się w takim razie spotkać na fabule <3

Co Ty na to?

Parkinsonowie z Nottami się lubią, po za tym jesteś kuzynką Notta, za którego Vici ma być wydana za mąż no i w pewnym sensie jesteśmy również kuzynostwem, dlatego przyszłam po relacje. 4 lata różnicy, w sumie trochę to jest, ale może uda nam się coś wykombinować?

Absolutnie! Możesz mnie śmiało porywać Katyą w wolnej chwili! <3

Skoro wejdziesz teraz do Najlepszej Na Świecie Rodziny Nottów, na pewno jesteś pod baczną obserwacją!  Myślę, że w Hogwarcie Ulla nie zwracała na Victorię szczególnej uwagi, bo dzieliła ich zbyt duża różnica wieku; podobnie na salonach, chociaż w dzieciństwie mogła czuć się jako samozwańczy guru młodszej dziewczynki i dziewczęcym głosikiem wydawać jej komendy dotyczące tego, co będą robić. Na pewno pogratulowała jej trafienia do Slytherinu, może nawet zdarzyło jej się udzielić pierwszorocznej przyszłej kuzynce kilku cennych rad- a teraz, kiedy będą miały okazję zapoznać się bliżej, zobaczymy, co z tego wyjdzie, chociaż myślę, że uda nam się wyczarować jakiś ładny pozytyw. Ach, no i oczywiście Victoria może się cieszyć "przywilejem" tworzenia urszulkowych perfum i pachnideł; w końcu to zbyt ważna kwestia, żeby powierzyć ją byle komu!

A co Victoria będzie miała z tego tworzenia perfum dla Ulli? :D

Mój uderzający zapłon Przepraszam!
Na pewno dużą dawkę ostrożnie okazywanej wdzięczności, zaproszenia na wszelkie wydarzenia towarzyskie i darmowe najlepszej klasy skomplikowane eliksiry własnej produkcji!

Ulla Nott napisał:Mój uderzający zapłon    Przepraszam!
Na pewno dużą dawkę ostrożnie okazywanej wdzięczności, zaproszenia na wszelkie wydarzenia towarzyskie i darmowe najlepszej klasy skomplikowane eliksiry własnej produkcji!

Eh, jakbym na wydarzenia towarzyskie sama nie mogła przyjść, a eliksiry sama sobie przygotować No ale ok, najwyżej się jakoś dogadamy :D

To tylko propozycja, myślałam, że może tym zlecaniem perfum pomogę Ci troszkę w pisaniu wątków w pracy na punkty doświadczenia, ale jeśli nie masz ochoty, to przecież nie szkodzi. Najwyżej dogadamy się kiedyś jakoś inaczej

Nie no, ja bardzo chętnie stworze dla ciebie perfumy, tym bardziej, że niedługo będziemy rodziną. Chodziło mi o to, że najwyżej dogadamy się jeszcze w trakcie fabuły, co Vic będzie miała z tego w zamian ;)

czeeeść! ja przychodzę, bo jesteśmy w sumie bliską rodziną - ojciec Titusa i matka Ulli są rodzeństwem, bo tak się też dogadałam z Katyą ^^ więęęęc znać się musimy! tylko w sumie wątpię, żebyśmy się mogli polubić

Jasne, jak najbardziej pasuje, Vici! Może zdążę Cię jeszcze porwać gdzieś w Sherwood

Czeeeeść! Znać się musimy, to na pewno! W końcu rodzina musi trzymać się razem... nawet, jeśli nieszczególnie się lubi, jak to chyba faktycznie będzie w naszym przypadku. Już patrzę w kartę i myślę nad czymś fajnym! Ulla na pewno w konflikcie poglądów na temat syna stała po stronie wuja Ollivandera, a nie jego żony, w ślad za nim traktując kuzyna dość pobłażliwie, jak znacznie młodsze, niemądre dziecko. Na pewno też dawała mu to odczuć, może kiedyś dość wyraźnie ostudziła jego zapłon, przyłapawszy go na próbie wywinięcia w Hogwarcie jakiegoś kawału- no więc to chyba wystarczy nam na jakąś niechęć!
Rety, na pewno bardzo polubiłabym Cię Duncanem, ale wyklucza nas chyba różnica wieku. Przynajmniej na razie!

Nooo, szkoda, że niechęć, ale niestety jesteśmy totalnie różni i chyba obydwoje posiadamy w sobie tylko te cechy, których to drugie nieznosi XD mnie pasuj! może być tak, że go przytemperowała i tedy to już w ogóle się Titus obraził - zostawmy póki co niechęć, a czy pójdziemy w głębszy negatyw czy może się kiedyś w jakiś sposób polubimy to już zostawmy fabule! jak poustalam relki z twoimi braćmi to od razu wpiszę wszystkich :D