Malinowy las
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Malinowy las
Choć o lesie na obrzeżach Londynu od stuleci mówi się "malinowy", najpewniej nie uświadczy się w nim żadnych owoców. Niezwykły teren ciągnie się na obszarze kilkuset stóp - to nie za dużo, ale także nie za mało na krótką przechadzkę i nacieszenie wzroku wyjątkowymi barwami. Drzewa kwitną tutaj już na początku marca, a ich zielone liście wraz z kolejnymi słonecznymi dniami nabierają... malinowej barwy. Amatorzy tej części lasu mówią, że trzeci miesiąc roku jest jedynym okresem, gdy można usłyszeć tu śpiew ptaków i inne dźwięki leśnego życia. W dzień równonocy wiosennej wszystkie liście opadają, a konary wcześniej zapierających dech w piersiach drzew, przypominają ciemne, martwe szkielety natury z opustoszałymi gniazdami ptaków. Za to runo leśne... Runo leśne czaruje piękna malinową barwą liści, które będą zachwycać przechodniów przez cały rok.
W tej lokacji obowiązuje bonus do rzutu kością w wysokości +5 dla Rycerzy i +10 dla Śmierciożerców.[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 28.08.18 20:17, w całości zmieniany 2 razy
Młodzieniec próbował uciekać. Dostrzegała, że poruszał się inaczej, mniej żwawo, energicznie; wyraźnie ucierpiał podczas wybuchu - był bardzo silny. Tym razem Rookwood nie miała wątpliwości, że zaklęcie wypowiedziała pewnie, a ruch nadgarstka był poprawny; czuła jak moc spływa przez jej rękę, lecz promień zaklęci miał inną barwę. Zdecydowanie nie był klątwą, czuła to; anomalia znowu pokrzyżowała Sigrun plany, przez co zacisnęła zęby z wściekłością - zamiast czarnomagicznej klątwy wyczarowała kulę światła, która rozjaśniła wszystko wokół.
Nie zamierzał jednak się poddawać, ona zawsze walczyła do końca. Szła przed siebie, lekko na lewo, chcąc mieć młodzieńca na czystej; trzymał przed siebie wyciągniętą różdżkę, wciąż wycelowaną w młodego czarodzieja. Chciała go zatrzymać, unieruchomić, dlatego z upartością godną osła powtórzyła znów, by rzucić zaklęcie w młodzieńca (Constantine):
- Locomotor Mortis!
[size=10]idę kratkę do góry, lekko na lewo, aby iść środkiem[/b]
Nie zamierzał jednak się poddawać, ona zawsze walczyła do końca. Szła przed siebie, lekko na lewo, chcąc mieć młodzieńca na czystej; trzymał przed siebie wyciągniętą różdżkę, wciąż wycelowaną w młodego czarodzieja. Chciała go zatrzymać, unieruchomić, dlatego z upartością godną osła powtórzyła znów, by rzucić zaklęcie w młodzieńca (Constantine):
- Locomotor Mortis!
[size=10]idę kratkę do góry, lekko na lewo, aby iść środkiem[/b]
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Sigrun Rookwood' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 27
--------------------------------
#2 'k10' : 5
--------------------------------
#3 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 27
--------------------------------
#2 'k10' : 5
--------------------------------
#3 'Anomalie - CZ' :
Szarpnięcie nie nadeszło, jego różdżka pozostała nieruchoma, a magia rozproszyła się, nie przynosząc żadnego skutku; zaklął w myślach, z każdą chwilą jego przeciwnicy mogli wykorzystać sytuację i zbiec, pozostawiając ich z niczym. Nadal nie widział, gdzie znajdowała się Sigrun, ale miał nadzieję, że szło jej lepiej niż jemu – i że zdoła spowolnić lub zatrzymać przynajmniej jednego z uciekających mężczyzn.
Poprawił trzymaną w palcach różdżkę, starając się ustabilizować uchwyt nadwyrężonej dłoni, jednocześnie pochodząc jeszcze kawałek do przodu – bliżej trzaskających płomieni, ale wciąż niewystarczająco blisko, by groziło mu poparzenie. Wycelował ponownie, kierując koniec różdżki dokładnie w tym samym kierunku, co poprzednio i biorąc głęboki wdech. – Ascendio – powtórzył, licząc na to, że za drugim razem mu się powiedzie.
(rzucam zaklęcie w tym samym kierunku, co wcześniej)
Poprawił trzymaną w palcach różdżkę, starając się ustabilizować uchwyt nadwyrężonej dłoni, jednocześnie pochodząc jeszcze kawałek do przodu – bliżej trzaskających płomieni, ale wciąż niewystarczająco blisko, by groziło mu poparzenie. Wycelował ponownie, kierując koniec różdżki dokładnie w tym samym kierunku, co poprzednio i biorąc głęboki wdech. – Ascendio – powtórzył, licząc na to, że za drugim razem mu się powiedzie.
(rzucam zaklęcie w tym samym kierunku, co wcześniej)
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Nott' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 54
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 54
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Zawiódł. I siebie, i profesora. Nie był pewien czy istniało jeszcze jakieś wyjście z sytuacji, która w jednym momencie obrała krytyczny tor; był zbyt słaby, aby radzić sobie z silnymi czarami, ale musiał spróbować. Zacisnął palce z desperacją na różdżce, wzrokiem sięgając w stronę, z której przybyli. Gdzieś tam pozostawił swoją miotłę, przy wejściu do lasu, być może ona mogła być jego ratunkiem. Jeżeli nie, pamiętał, że gdy pojawili się przeciwnicy to tam skąd przymaszerowała kobieta stała (jej?) miotła oparta o pień drzewa. — Accio miotła — spróbował, mając nadzieję, iż chociaż ta bliższa go posłucha. Po wypowiedzeniu inkantacji starał się złapać lecący magiczny przedmiot i postąpił krok ku Jaydenowi.
| zaklęcie, anomalia + idę kratka w górę
| zaklęcie, anomalia + idę kratka w górę
by the sacred grove, where the waters flowwe will come and go, in the forest
Constantine L. Ollivander
Zawód : badacz i ilustrator flory magicznej
Wiek : 21/22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
broken boy
yet to find a way around
a dark and ever-growing cloud
that has him always looking down
yet to find a way around
a dark and ever-growing cloud
that has him always looking down
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
The member 'Constantine Ollivander' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 28
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 28
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
W głowie mu huczało, gdy zaklęcie zostało wchłonięte, odbierając mu równocześnie możliwość przeniesienia się. Nic z tego nie rozumiał, ale niewątpliwie opadał z sił. Anomalia, która go teraz dotknęła była silna. Nawet nie wiedział jak bardzo. - Accio miotła - powtórzył za wciąż towarzyszącym mu arystokratą. Obaj widzieli, że kobieta oparła swoją o drzewo. Musiała usłuchać, bo tylko w ten sposób mogli się wydostać. Jay czuł wzrastającą temperaturę, jaka opanowała jego ciało. Bał się, że niedługo nie będzie w stanie utrzymać się na nogach. Nie znał się na czarnej magii, ale każdy kto przeżył przerzucenie na przełomie kwietnia i maja mógł podświadomie wiedzieć z czym się spotyka.
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Jayden Vane' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 66
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 66
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Pod wpływem anomalii zaklęcie Sigrun przeobraziło się. Zamiast wybranego uroku jej różdżka zadziałała jak serpensortia wyczarowując dla każdego przeciwnika węża przywołanego czarem - szykującego się do ataku. Każdy z węży posiada sprawność 15 i żywotność 90.
Zaklęcie Percivala było nieudane. Również to wypowiedziane przez Constantina nie powiodło się. Jayden rzucił sprawne Accio miotła znalazła się w jego posiadaniu.
Węże atakują naprzemiennie. W każdej turze atakują grupę broniącą się - gdy atakuje Zakon, węże atakują Rycerzy, gdy atakują Rycerze, węże atakują Zakon.
W tej turze węże atakują Rycerzy, ST odskoku(uniknięcia) ataku wynosi kolejno: dla Sigrun 66, dla Percivala 126, do rzutu dolicza się Zwinnośćx2.
Za próbę ucieczki uważa się niezmienne oddalanie się od przeciwnika i nie atakowanie go w żadnej z możliwych tur. W momencie podjęcia trzech nieprzerwanych(nie wlicza się próba obrony przed atakiem przeciwników) ruchów sugerujących ucieczkę i posiadaniu znaczącej odległości między uciekającymi i atakującymi - ucieczka będzie miała możliwość dojścia do skutku.
Ucieczka na miotle jest krótsza, wzniesienie się i odlecenie uznane zostanie za skuteczne, jeśli atak przeciwników w kolejnej turze będzie nieudany, lub uciekający skutecznie obronią się przed udanym atakiem.
Powyższe założenia uzależnione będą od konkretnych sytuacji które będą miały miejsce.
W razie pytań zapraszam
Zaklęcie Percivala było nieudane. Również to wypowiedziane przez Constantina nie powiodło się. Jayden rzucił sprawne Accio miotła znalazła się w jego posiadaniu.
Węże atakują naprzemiennie. W każdej turze atakują grupę broniącą się - gdy atakuje Zakon, węże atakują Rycerzy, gdy atakują Rycerze, węże atakują Zakon.
W tej turze węże atakują Rycerzy, ST odskoku(uniknięcia) ataku wynosi kolejno: dla Sigrun 66, dla Percivala 126, do rzutu dolicza się Zwinnośćx2.
Za próbę ucieczki uważa się niezmienne oddalanie się od przeciwnika i nie atakowanie go w żadnej z możliwych tur. W momencie podjęcia trzech nieprzerwanych(nie wlicza się próba obrony przed atakiem przeciwników) ruchów sugerujących ucieczkę i posiadaniu znaczącej odległości między uciekającymi i atakującymi - ucieczka będzie miała możliwość dojścia do skutku.
Ucieczka na miotle jest krótsza, wzniesienie się i odlecenie uznane zostanie za skuteczne, jeśli atak przeciwników w kolejnej turze będzie nieudany, lub uciekający skutecznie obronią się przed udanym atakiem.
Powyższe założenia uzależnione będą od konkretnych sytuacji które będą miały miejsce.
- Wcześniejsze Adnotacje:
Casa Aranea i Percival:
Pajęczyna nie powinna była objąć wcześniej Percivala, tak jak i Circio Igni nie objęło Constantina. Różnica odległości między Sigrun i Percivalem wynosiła około 2,8 - licząc od środka postaci - nie zmienia to jednak faktu, że pajęczyna zaczynała się od Sigrun i miała średnicę 3m, jej promień zaś wynosił jedynie 1,5 metra. Z tego też powodu obrażania zadane przez pająki zostają odjęte od obrażeń Percivala.
Zniesienie obrażeń kąsanych obowiązuje od tego postu, nie wpływa jednak na wszystkie rzucone wcześniej zaklęcia
*Zaklęcie Constantina uderzyło w podłoże w tym samym momencie w którym Sigrun broniła się przed atakiem Jaydena. W tej turze posiada jeszcze możliwość wykonania akcji nie unieruchomiona przez korzenie.
Podniesienie się do pionu nie jest akcją, Sigrun nadal może wykonać jeden z dowolnych dla niej ruchów, tj. rzucić zaklęcie, lub spróbować oswobodzić się z pajęczyn(oswobodzenie się z pajęczyn nie będzie równoznaczne z uniknięciem pędzących w jej stronę roślin)
W obu swoich przeciwników może trafić Constantine i Percival
Jayden nie trafi w Sigrun - i odwrotnie.
Do mapy zostały dodane linie, odpowiadające za możliwość trafienia w przeciwnika. Tylko jeśli linia nie przechodzi przez drzewo można mieć pewność, że zaklęcie dotrze do przeciwnika. Constantine i Jayden mogą wykorzystać drzewa obok siebie, jeśli skryją się za nie dodają +10 do uniku. Percival i Sigrun nadal są uziemieni.
* jedna z linii - od Constantina do Sigrun "zahacza" o Percivala, nie oznacza to że rzucone zaklęcie zatrzyma się na nim.
Jayden by trafić w Percivala musi wychylić się zza drzewa, jest to ruch, wykonanie go uniemożliwia poruszenie się w inny sposób na mapie.
W razie pytań zapraszam.
Jeszcze raz powtórzę, nie ma tyłu i przodu - to co dla jednych jest tyłem, dla innych jest przodem. W postach wolno wam opisywać to wedle woli, jednak należny wtedy dodać adnotację co do tego który z kierunków wybieracie - góra, dół, lewo, prawo.
I jeszcze raz, tak na zaś, poproszę o dokładne opisywanie zachowań.
Edycja postów podczas wydarzenia z Mistrzem Gry jest całkowicie zabroniona - nawet jeśli chodzi tylko o poprawienie gury na góry, czy zamienienie mapki. Dlatego że to pierwszy taki przypadek, a ja widziałam wcześniej post w którym nie dokonano żadnej zmiany poza wspomnianą mapką, w Malinowym Lesie akcja zostaje dopuszczona. Żadna kolejna nie zostanie zaakceptowana. W razie ewentualnych zmian właśnie takich jak wspomniane wyżej należy kontaktować sie z MG, by ułatwić wam drogę komunikacji możecie pisać na pw Justine.
* na czas trwania Nebula Omnia(lub do momentu jego zdjęcia - Jayden jako jedyny może ściągnąć zaklęcie nie tracąc przy tym swojego ruchu) ST poprawnego rzucania zaklęć nieobszarowych (wymagających celowania) wzrasta o 15.
* Jayden, nie wiem czy dobrze odczytałam Twój zamiar poruszenia się do przodu - jeśli nie, zapraszam na pw
* dla mniejszych nieporozumień, przy wymieraniu kierunku posługujmy się zwrotami - góra, dół, lewo, prawo
Jak można zauważyć na dole mapy pojawiła się podziałka. W czasie jednej akcji czarodziej może posunąć się o kratkę do przodu, w tył lub na boki i rzucić zaklęcie.
Poruszenie się o dwie kratki, lub pójście na ukos jest jedną akcją całkowicie wykluczając możliwość wykonania innej akcji.
By zaatakować kogoś siłowo musicie znaleźć się na sąsiadujących ze sobą polach.
W obecnej chwili ukazana jest jedynie część mapy, las nie kończy się wraz z jej końcem, co jednocześnie oznacza że zniknięcie z mapy nie skończy rozgrywki.
Uprasza się o dokładne opisywanie własnych działań.
*Ascendio - jako zaklęcie rozpatrywane będzie indywidualnie każdorazowo, ponieważ rozpatrywanie go jako unik nie miało sensu
Skrycie za drzewami utrudnia trafienie w cel przeciwnikom, i obniża ilość obrażeń zadawanych przez potężne zaklęcia. Dokładne dane będą przypisywane każdorazowo do akcji chyba że zostanie postanowione inaczej.
W razie pytań zapraszam
- Mapa:
- Żywotność:
Maxicus Extremos 3/3, +20 Jayden,
Nebula Omnia 3/3 tura,
Casa Aranea 5/2 tura,
Subeo 2/2 tura,
Constantine 85/190; -30, tłuczone(85)
Jayden 128/223, -20, tłuczone(85)
Percival 173/230, -10, złamanie małego palca[tłuczone](15), bolący nos[obicia](2), elektryczne(35)
Sigrun 133/215, -15, kąsane(45), obtłuczenia (20), oparzenia (17)
Zaklęcie lub właściwie anomalia, która w niego uderzyła była paskudna w skutkach. Z każdą chwilą słabł, czując, że nie było to jedynie chwilowe osłabienie. Mroczki przed oczami pojawiły się wraz z zawrotami głowy, ale jeszcze nie upadł. To byłoby przecież niedorzeczne, jeśli teraz by się poddał. Nie ma mowy. Na szczęście kolejne zaklęcie nie przyniosło szkodliwych skutków. Wręcz przeciwnie. Accio podziałało i profesor mógł usłyszeć szum lecącej w ich kierunku miotły. Wyciągnął rękę w momencie, w którym przedmiot trafił pod jego palce. Uścisk był mocny, zupełnie jakby tym samym Jay nie chciał pozwolić na odebranie mu jedynego środka, dzięki któremu mogli uciec. - Chodźmy! - rzucił krótko do Ollivandera, wiedząc, że jeszcze trochę i będzie z nimi naprawdę źle. Na szczęście młodszy arystokrata był blisko i wspólnie mogli się stąd wynieść. Odczekał moment i skierował miotłę naprzód lekko w lewo, by zniknąć między drzewami. Co się stało z anomalią? Nie wiedział, ale teraz była ostatnim zmartwieniem.
|latanie?
|lecimy tam
|latanie?
|lecimy tam
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Jayden Vane' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 100
'k100' : 100
Jak można było przewidzieć - jego zaklęcie nie powiodło się. Magia rozproszyła się i nie miał nawet czasu prześledzić, gdzie powędrowała. Wolałby już nie czarować, profesor miał problemy związane z anomalią, teraz mierzyli się z wężami; co jeszcze? Na szczęście w ręce astronoma trafiła miotła i uzyskali drogę ucieczki.
— Tak jest — odparł pospiesznie, nie zastanawiając się długo. Byli blisko siebie, więc bez problemu wgramolił się za niego i poklepał go po barku dając znak, że jest gotowy. Złapał się go, oczywiście, żeby przypadkiem nie spaść, chociaż ufał swoim zdolnościom - nie leciał też przecież na miotle po raz pierwszy. Mam nadzieję, że dorwą ich bahanki, pomyślał w momencie, gdy jego towarzysz prowadził ich nad ziemię, nad to wszystko! Miał nadzieję, że im się uda pozostawić napastników na pastwę niebezpiecznych stworzeń.
| + wsiadam na miotłę z Jayem; kierunek zaznaczony w jego poście wyżej
— Tak jest — odparł pospiesznie, nie zastanawiając się długo. Byli blisko siebie, więc bez problemu wgramolił się za niego i poklepał go po barku dając znak, że jest gotowy. Złapał się go, oczywiście, żeby przypadkiem nie spaść, chociaż ufał swoim zdolnościom - nie leciał też przecież na miotle po raz pierwszy. Mam nadzieję, że dorwą ich bahanki, pomyślał w momencie, gdy jego towarzysz prowadził ich nad ziemię, nad to wszystko! Miał nadzieję, że im się uda pozostawić napastników na pastwę niebezpiecznych stworzeń.
| + wsiadam na miotłę z Jayem; kierunek zaznaczony w jego poście wyżej
by the sacred grove, where the waters flowwe will come and go, in the forest
Constantine L. Ollivander
Zawód : badacz i ilustrator flory magicznej
Wiek : 21/22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
broken boy
yet to find a way around
a dark and ever-growing cloud
that has him always looking down
yet to find a way around
a dark and ever-growing cloud
that has him always looking down
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
Anomalia znów pokrzyżowała Sigrun plany. Najpierw zamiast czarnomagiczną klątwą zaczęła ciskać światłem, rozganiając ciemność, a teraz magia zupełnie obróciła się przeciwko niej. Zamiast promienia mającego sparaliżować nogi młodzieńca, wyczarowała pieprzone, wściekłe węże. Jeden zmaterializował się przed Rookwood - obślizgły, pokryty łuskami, rozjuszony, szykujący się do ataku.
Z ust Sigrun wyrwał się wrzask gniewu; w końcu straciła nad sobą panowanie,była wściekła - i ta wściekłość wzięła nad nią górę. Miała świadomość jak groźny mógł być dla człowieka jad tego gada, lecz w tym momencie to zeszło na dalszy plan.
Chwilowo przestał mieć znaczenie, gdy w blasku Lumos ujrzała własną miotłę w ręku starszego czarodzieja. Skąd w ogóle wiedział, że przyleciała na miotle? Nie miał prawa jej ujrzeć, zostawiła ją dalej; zorientowali się o obecności jej i Notta dopiero wówczas, gdy zaatakowali. Nie trwoniła jednak czasu na rozważania o tym dlaczego.
Zignorowała rozjuszony syk węża. Uniosła różdżkę, celując w miotłę, którą jeden z nich trzymał w rękach, a z jej ust wyrwał się krzyk pełen wściekłości: - Dementiascopa!
Nie myślała już racjonalnie. Chciała ich zatrzymać.
Z ust Sigrun wyrwał się wrzask gniewu; w końcu straciła nad sobą panowanie,była wściekła - i ta wściekłość wzięła nad nią górę. Miała świadomość jak groźny mógł być dla człowieka jad tego gada, lecz w tym momencie to zeszło na dalszy plan.
Chwilowo przestał mieć znaczenie, gdy w blasku Lumos ujrzała własną miotłę w ręku starszego czarodzieja. Skąd w ogóle wiedział, że przyleciała na miotle? Nie miał prawa jej ujrzeć, zostawiła ją dalej; zorientowali się o obecności jej i Notta dopiero wówczas, gdy zaatakowali. Nie trwoniła jednak czasu na rozważania o tym dlaczego.
Zignorowała rozjuszony syk węża. Uniosła różdżkę, celując w miotłę, którą jeden z nich trzymał w rękach, a z jej ust wyrwał się krzyk pełen wściekłości: - Dementiascopa!
Nie myślała już racjonalnie. Chciała ich zatrzymać.
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Sigrun Rookwood' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 36
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 36
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Po raz kolejny mu się nie udało, nadal tkwił w tym samym miejscu, dostrzegając jedynie niewyraźne mignięcia sylwetek w oddali i podskórnie wiedząc już, że im się nie udało – nie miał szans doścignąć uciekających tchórzliwie mężczyzn, zwłaszcza, gdy zauważył, że w ich kierunku mknie miotła. Chciał ją zaatakować, skonfundować, jednak nie zdążył, a powietrze wokół niego zadrżało, żeby po chwili wypluć z nicości syczącego węża. Jego dłoń drgnęła, pierwszym instynktem była oczywiście obrona, ale zmienił zamiar zanim jeszcze zdążył skierować różdżkę przeciwko zwierzęciu. Zajmie się nim później, kiedy już naprawdę nie będzie co zbierać – tymczasem musiał podjąć jeszcze ostatnią, skrajnie desperacką próbę. – Horatio – wypowiedział starannie, wykonując miękki gest nadgarstkiem. Urok był na tyle skomplikowany, że w jego stanie nie miał prawa się udać – ale dzisiejszego dnia już zdarzały się rzeczy, które również teoretycznie nie mogły mieć miejsca.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
Malinowy las
Szybka odpowiedź