Wydarzenia


Ekipa forum
Przejście
AutorWiadomość
Przejście [odnośnik]31.07.16 22:22
First topic message reminder :

Przejście

Jeżeli tuż za sklepem Ollivanderów skręci się w lewo, trafi się prosto na przejście pomiędzy ulicą Pokątną a jedną z sąsiednich alejek. Gdy sprzyja pogoda, można spotkać tu starszego, brodatego czarodzieja, który z wiecznym uśmiechem oferuje malowanie karykatur wszystkim przechodniom... niezależnie od ich pochodzenia. Czasem wykonuje portrety nawet bez ostrzeżenia, a przedstawione na nich postaci często mają wielkie nosy i wystające zęby. Jego dzieła są zaczarowane - wykrzykują bardzo trafne, choć nieco złośliwe i wulgarne uwagi.
Przejście jest dobrze oświetlone nawet w nocy, a nieopodal mieszka wielu czarodziejów. Dzięki temu jest tu bardzo bezpiecznie i nie trzeba obawiać się niespodziewanego ataku ani kieszonkowców.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Przejście - Page 9 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Przejście [odnośnik]28.01.19 23:28
The member 'Magnus Rowle' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 3

--------------------------------

#2 'k10' : 2

--------------------------------

#3 'Anomalie - CZ' :
Przejście - Page 9 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Przejście - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Przejście [odnośnik]30.01.19 21:09
Ostatnio odwiedzał to miejsce często. Niewiele miał do roboty, odkąd na jego biurko trafił list informujący go o prowadzonym przez niego śledztwie. Zmęczony przeglądaniem wciąż tych samych ksiąg w poszukiwaniu czegoś, czego nie zdążył się nauczyć, spacerowaniu po Londynie bez celu, długie godziny przesiadywał w Proroku, nadzorując dzieci, pilnując, by żyły — nie znał się na magii uzdrowicielskiej, ale wierzył, że zgodnie z dawnym postanowieniem Cassandra dogadała ich od czasu do czasu pod jego nieobecność. A jak nie ona, to Deirdre. Były słabe, zmęczone, zmizerniałe, pęczniejące coraz większą złością i nienawiścią do niego. Kierowały w jego stronę wszystko, co najgorsze. Ale taki właśnie był w tym cel. Chciał zmusić je do wykrzesania z siebie nienawiści w stronę magii. Chciał, by ich magiczne zdolności, teraz podsycane anomaliami, które były bardzo niebezpieczne, zostały tłumione. Według zebranych wcześniej informacji i zdobytej w trakcie ostatnich miesięcy wiedzy — to było możliwe. Wywołanie pasożytniczej energii, która była w stanie zarazić cały organizm i bazując na magii — niszczyć. To był długotrwały proces. Wiedział, że nie wystarczą mu dni, tygodnie, a może i miesiące, by osiągnąć sukces. Ale był cierpliwy. I bardzo zdeterminowany.
Nie dotarły do niego żadne odgłosy, które mogłyby go zaniepokoić. Gwiezdny Prorok był dobrze zabezpieczony przed takimi sytuacjami. Dlatego w chwili, w której wszedł do środka — zdziwił się, ale nie stracił rezonu ani na moment. Wyciągnął różdżkę momentalnie, ledwie spoglądając na Magnusa i Hjala, którego dostrzegł i wycelował nią w obcego chłopca. Nie było czasu na wyjaśnienia, na zadawanie pytań i tłumaczenia. Dzieci biegające wokół niego mogły go zabić w każdej chwili. A on przed magią anomalii okazywał pokorę.
— Crucio— powiedział twardo i ostro, celując w małego nieszczęśnika, który wyglądał na rówieśnika małego Goyle'a. Mógł się domyślić, że Magnus ich tu sprowadził obu. Być może ich obu zamierzał wykorzystać do badań poświęconych Czarnemu Panu, ale nie mógł. Hjal był synem Eir, która im pomagał i z tego tytułu gówniarz musiał trzymać się z dala od proroka.
— Nie przyda nam się, to syn Eir Goyle, alchemiczki, jednej z nas — wyjaśnił Magnusowi zdecydowanym tonem, jak najprościej ukazując mu argumenty dlaczego Hjal nie mógł zostać obskurodzicielem. — A ten drugi to kto?



pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Ramsey Mulciber
Ramsey Mulciber
Zawód : Niewymowny, namiestnik Warwickshire
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
My name is Death
and the end is here
OPCM : 40
UROKI : 20 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5 +3
Genetyka : Jasnowidz
Przejście - Page 9 966c10c89e0184b0eef076dce7f1f36cfb5daf71
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t2225-ramsey-mulciber https://www.morsmordre.net/t2290-ursus#34823 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f440-warwickshire-warwick-niedzwiedzia-jama https://www.morsmordre.net/t2922-skrytka-bankowa-nr-624#47539 https://www.morsmordre.net/t2326-ramsey-mulciber
Re: Przejście [odnośnik]30.01.19 21:09
The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 72

--------------------------------

#2 'k10' : 5

--------------------------------

#3 'Anomalie - CZ' :
Przejście - Page 9 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Przejście - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Przejście [odnośnik]04.02.19 9:58
Mały Goyle nie odwracał się za siebie. Był zajęty majstrowaniem przy ramie okna. Nie mógł wiedzieć, że to i tak nic nie da, a poza tym nie miał lepszego pomysłu na tę chwilę. Zezłościł się gdy Jimmy do niego dołączył. Co za głupek. Mógł chociaż pobiec w inną stronę, wtedy Hjalmar miałby więcej czasu na ucieczkę z tego uroczego miejsca, a tak jego towarzysz tylko przywlókł Magnusa prosto do nich. W każdym razie wkurzony odepchnął drugiego chłopca wprost pod nogi czarodzieja. Chcąc nie chcąc obrócił się w jego kierunku i stał patrząc ponuro na ich prześladowcę. Na razie nie ruszał się z miejsca, ale strzelał oczami dookoła szukając pomysłu na udaną ucieczkę z tego miejsca.
Pewnie ich zabawa w kotka i myszkę trwałaby dużo dłużej gdyby nie wejście Ramseya. Młody Goyle był zaskoczony jego widokiem, ale szybko otrząsnął się ze zdziwienia słysząc krzyki Jimmy’ego. To było pierwsze spotkanie Hjalmara z tak potężnym zaklęciem czarnomagicznym. Po jego minie można było zauważyć, że był w pewnym sensie zafascynowany. Sam chciałby mieć takie możliwości. Powiedzieć jedno słowo i patrzeć jak druga osoba staje się całkowicie bezbronna. Czy to była właśnie ta potęga o której mu czasem wspominała jego matka?
Gdzieś jednym uchem zarejestrował jak drugi śmierciożerca mówi, że im się nie przyda. Nie miał pojęcia do czego mieliby go użyć, ale raczej się ucieszył, że nie czeka go los Jimmy’ego. Za to zaciekawiło go stwierdzenie, że Eir jest jedną z nich. Czyli w sumie kim? Zerknął ukradkiem na Ramseya, ale o nic nie pytał. To nie był dobry moment.
-To Jimmy, często snuje się po Pokątnej i okolicach- odpowiedział na pytanie podchodząc nieco bliżej. Sam w sumie wiele więcej na temat swojego kolegi nie wiedział, ale chyba nikomu to nie przeszkadzało.
Mały Goyle póki co zapomniał o Magnusie, który ich tu zaciągnął.Tak naprawdę to obecność Mulcibera go trochę uspokoiła. Znał go, no i jakby nie było jego imię padło gdy Eir wymieniała ludzi, którym ona w pewnym sensie może zaufać. Hjalmar zapamiętywał takie rzeczy.
Pierwsza anomalia na Hjalla druga na Jimmy'ego
Hjalmar Goyle
Hjalmar Goyle
Zawód : n/d
Wiek : 7
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Dzieci
Dzieci
https://www.morsmordre.net/t6246-hjalmar-goyle#155131 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/
Re: Przejście [odnośnik]04.02.19 9:58
The member 'Hjalmar Goyle' has done the following action : Rzut kością


#1 'Anomalie - DN' :
Przejście - Page 9 3tCyDRS

--------------------------------

#2 'Anomalie - DN' :
Przejście - Page 9 N2btFvL
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Przejście - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Przejście [odnośnik]17.03.19 22:09
Magia umykała mu bokiem, zaklęcia rozpraszały się po kątach, zamiast skutecznie uciszyć obcego bachora, przewaga jaką miał nad dziećmi poczęła rozmywać mu się wprost przed oczami. Nie wiedział - nie mógł wiedzieć - czy zaraz nie padnie nieprzytomny przez dwa żywe zapalniki, a tymczasem różdżka kaprysiła sobie w najlepsze. Zmełł w ustach przekleństwo, patrząc z wściekłością na chłopców, tłoczących się pod oknem. Hjalmar miał tupet i wysoko rozwinięty instynkt przetrwania, bez żadnych skrupułów odepchnął swego towarzysza, jakby przeznaczając go na ofiarę, którą chciał kupić sobie wolność. Spryciarz, Magnus odetchnął już spokojniej, mierząc różdżką w twarz Jimmy'ego, który pobladł tak gwałtownie, jakby z jego ciała odpłynęła już cała krew. Zanim jednak rzucił zaklęcie, ciszę przeciął twardy głos, a dzieciaka poderwało powietrze. Jego wrzaski zakłóciły wybrzmiewającą inkantację, lecz grymasy drgające na ustach i straszliwe jęki nie pozostawiały żadnych wątpliwości. Rowle odwrócił się przez ramię i tak, jak się spodziewał, ujrzał w drzwiach Ramseya, który wręcz ze znudzeniem torturował chłopca. Bardzo praktycznie, pozostawała jeszcze kwestia latorośli Eir, najwyraźniej będącej w najlepszych konszachtach z Mulciberem. Akurat jego nie podejrzewałby o troskę i przejęcie się więzami krwi i lojalnością wobec Czarnego Pana. Pomagał w Proroku, widywał te dzieci, a wśród nich również córkę Avery'ego - pewne względy nie przeszkadzały Ramseyowi w wyrafinowanym i długofalowym męczeniu dziewczynki.
-Świetnie - warknął, celując różdżką w blondynka - wolałbym udać, że tego nie słyszałem - dodał, odprowadzenie chłopca do matki po kłopotach, jakie sprawił, wywołało w Magnusie skrajną niechęć. Mulciber oczywiście miał rację i Czarny Pan zapewne również by to potępił. Jego życzenie było wyraźne: mieli się wspierać i trzymać się razem. Szczególnie teraz, kiedy prawo nie stało po ich stronie.
- Petrificus totalus - zażądał spokojnie, wybierając mniejsze zło. Włos mu z głowy nie spadnie, ale pozbawiony czucia przestanie im zagrażać. Westchnął, nie ominie ich ingerencja we wspomnienia chłoptasia, a tego nie wypadało robić na gorąco.
Magnus Rowle
Magnus Rowle
Zawód : reporter Walczącego Maga
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
O mój słodki Salazarze, o mój słodki
Powiedz mi, że warto
Że przejdziemy przez to wszystko gładko
Będzie wiosna dla mych dzieci przez kolejne tysiąc lat
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Przejście - Page 9 GleamingImpressionableFlatfish-small
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4426-magnus-phelan-rowle https://www.morsmordre.net/t4650-korespondencja-m-p-rowle-a https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f310-cheshire-farndon-posiadlosc-rowle-ow https://www.morsmordre.net/t4652-skrytka-bankowa-nr-1118 https://www.morsmordre.net/t4786-magnus-rowle
Re: Przejście [odnośnik]17.03.19 22:09
The member 'Magnus Rowle' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 87

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Przejście - Page 9 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Przejście - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Przejście [odnośnik]21.05.19 17:58
Pokiwał głową, słysząc odpowiedź Hjalmara i natychmiast puścił małego Jimmiego spod swego zaklęcia. Wiedział, że mały organizm nie wytrzyma zbyt wiele, a Jimmy lada moment runie nieprzytomny na ziemię. Jedna z trzech niewybaczalnych klątw ugodziła go wyjątkowo dotkliwie, ból musiał być poważny, a dla kogoś tak małego — nie do zniesienia. Ukrócił więc jego cierpienia, licząc na to, że jeszcze mu się przyda.
— Ile ma lat? Jego rodzice są czarodziejami?— spytał małego Goyle'a, licząc na to, że udzieli mu statystycznej odpowiedzi. Przyglądał się przez chwilę obcemu chłopcu, a później zbliżył do syna Eir. Zatrzymał, widząc dym, wydostający się spod jego dłoni.— Nie bój się Hjal, nic ci się nie stanie — przyrzekł mu pogodnym tonem, który paradoksalnie, przyszedł mu z dziecinną łatwością. Uśmiechnął się do chłopca, chcąc go uspokoić. Kiedy trafiło go zaklęcie Magnusa, padł jak długi, ale wciąż zachowywał świadomość.— Obliviate— skierował różdżkę na Hjalmara, zamierzając wymazać mu wspomnienie, którego był świadkiem, a Ramsey stał się przyczyną. Nie powinien pamiętac o tym, że Magnus go tu przyprowadził — nigdy nie będzie pamiętał o tym miejscu, ani o tym, że sprowadził tu swojego kolege, ani o tym, że Jimmy stał się ofiarą potwornej tortury. Nie musiał Magnusowi mówić, że powinien pozbawić o wspomnień, które i dla niego mogą być niewygodne. W jakikolwiek sposób się spotkali, to nie było potrzebne. Był pewien, że kiedy opuszczą to miejsce, Rowle to zrobi. Sam jednak podszedł do Jimmiego, chwycił go za ręce i podniósł. Był już nieprzytomny, nie stanowił więc zagrożenia.
— Zajmę się nim — odpowiedział jeszcze Magnusowi i ruszył w kierunku zaplecza, schodów, na których zamierzał zostawić chłopca, pod opieką innych wygłodniałych i zmęczonych ciemnością dzieci.


| wybaczcie, ale całkiem zapomniałam o tym! Ramsey zt



pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Ramsey Mulciber
Ramsey Mulciber
Zawód : Niewymowny, namiestnik Warwickshire
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
My name is Death
and the end is here
OPCM : 40
UROKI : 20 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +7
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5 +3
Genetyka : Jasnowidz
Przejście - Page 9 966c10c89e0184b0eef076dce7f1f36cfb5daf71
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t2225-ramsey-mulciber https://www.morsmordre.net/t2290-ursus#34823 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f440-warwickshire-warwick-niedzwiedzia-jama https://www.morsmordre.net/t2922-skrytka-bankowa-nr-624#47539 https://www.morsmordre.net/t2326-ramsey-mulciber
Re: Przejście [odnośnik]21.05.19 17:58
The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 42

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Przejście - Page 9 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Przejście - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Przejście [odnośnik]28.05.19 12:40
Zrobił się niezły ambaras, chłopak Goyleów nieco pokomplikował plany. Uderzenie obuchem w malutką głowę przestało być rozwiązaniem, więc tymczasowo musiał poradzić sobie z nim inaczej. Zaklęcie trafiło tam, gdzie miało trafić, a blondynek runął na podłogę, niezdolny choćby do skinięcia palcem. Magnus spojrzał ponuro na Ramseya, odstawienie dzieciaka do domu było konieczne - choć dużo prościej, gdyby po prostu zapomnieli o tym incydencie. Leżący na drewnianej podłodze Hjalmar wodził za nimi rozbieganym wzrokiem, słuchając, tylko tyle mógł robić. Jeszcze chwila i zleje się w spodnie, obojętnie pomyślał Rowle, unosząc różdżkę i celując nią w twarz chłopca.
-Obliviate - powtórzył za Mulciberem, bez przekonania, z zaklęciami zawsze był nieco na bakier. Wypuszczenie go bez uprzedniej ingerencji w pamięć nie wchodziło jednak w grę: to spotkanie się nie wydarzyło, Hjalmar nigdy nie spotkał go na Pokątnej, nie przyprowadził do niego swego kolegi, nie widział, jak Ramsey torturuje Jimmy'ego. Zero przebłysków, żadnych przeczuć, nic, lejąca się pustka, wyłącznie to miało pozostać Hjalmarowi z tego popołudnia.
-Czekaj - zawołał za Mulciberem, który już znikał na schodach wiodących do piwnicy. Brawurowo, wchodzić do miejsca, które aż pęka w szwach od niestabilnej, dziecięcej magii - gdzie mam go podrzucić? - spytał, kiwając na spetryfikowanego Hjalmara. Jak to zrobi - pewnie w jutowym worku - było bez znaczenia, ale musiał znać miejsce. Nie puści go przecież samopas, żeby biegł przez Nokturn i Pokątną, wciąż otumaniony skutkami uroku. Był chyba bardziej odpowiedzialny niż jego rodzice, ale w to już Magnus nie zamierzał się wtrącać. Dzieciak powinien po prostu trafić do domu żywy, może trochę posiniaczony i obdrapany, tak, by nie budzić podejrzeń. Dziura w pamięci i tak będzie oczywistą wskazówką, o ile rzecz jasna magia zareaguje odpowiednio, nie chrzaniąc przy okazji całego planu. I tak spóźniał się na kolację, Moira tego nie lubiła, kiedyś miał na to przynajmniej dobre wymówki, ale niańczenie cudzych dzieci raczej jej nie zadowoli.


|jak wyjdzie to zt :')
Magnus Rowle
Magnus Rowle
Zawód : reporter Walczącego Maga
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
O mój słodki Salazarze, o mój słodki
Powiedz mi, że warto
Że przejdziemy przez to wszystko gładko
Będzie wiosna dla mych dzieci przez kolejne tysiąc lat
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Przejście - Page 9 GleamingImpressionableFlatfish-small
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4426-magnus-phelan-rowle https://www.morsmordre.net/t4650-korespondencja-m-p-rowle-a https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f310-cheshire-farndon-posiadlosc-rowle-ow https://www.morsmordre.net/t4652-skrytka-bankowa-nr-1118 https://www.morsmordre.net/t4786-magnus-rowle
Re: Przejście [odnośnik]28.05.19 12:40
The member 'Magnus Rowle' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 13

--------------------------------

#2 'Anomalie - CZ' :
Przejście - Page 9 HXm0sNX
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Przejście - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Przejście [odnośnik]10.08.19 21:04
Trzynasta wybiła na zegarze a okuta w zimowy płaszcz Juno szybkim krokiem przemierzała ulicę Pokątną.  Podobno zakupy są odpowiedzią na wszystkie problemy, ale gdy wyszła z kolejnego sklepu z pustymi rękami zaczęła wątpić w tę podobno nieśmiertelną maksymę. Wszystko wydawało się tak samo jednakowe i bezbarwne. Może jej matka miała rację, że trzeba było poczekać na wiosnę i pojawienie się nowych kolekcji. Juno uśmiechnęła się ironicznie pod nosem. To się dopiero nazywają problemy pierwszego świata Przeszło jej przez myśl i od razu jakoś poczuła się lepiej. Odrobina autorefleksji jeszcze przecież nikomu nie zaszkodziła. W końcu weszła do sklepu z drobnostkami by tam po raz kolejny obkupić się w tuziny drobnych pierdółek a wszystko w imię większego dobra. Oczywiście gdyby chciała mogłaby przeznaczyć dowolną kwotę na wspieraną przez pana Throfta organizację. Jednak tak wydawało się…zabawniej. Może to złe słowo, ale pasowało do sytuacji. W ten sposób Juno przynajmniej musnęła normalnego świata. Tanie przedmioty różnej jakości i drobne kwoty oddane na szczytne cele.  Czy to niefascynujące? Nie ma, co się śmiać przecież mało, który arystokrata był w pełni władz umysłowych a pokoje rodowego zamku Traversów były na tyle duże, że Juno spokojnie mogłaby zacząć chorować na zbieractwo i nikt by nawet nie zauważył. Płacąc za swoje zakupy poprosiła o dostarczenie ich do Norfolk podając przy tym imię swojej zaufanej służącej, która już nie raz była obdarowywana przynajmniej sporą częścią podobnych zakupów.
W końcu wyszła ze sklepu kierując się w stronę przejścia obok sklepu z różdżkami. Chciała się ten sposób dostać do kolejnej alejki a następnie opuścić Pokątną.  Jak zwykle, gdy tamtędy szła jej uwagę zwrócić słynny już na pół Londynu karykaturzysta.  Gdzieś w kufrze z papierami trzymała jedną z jego prac przedstawiającą oczywiście samą lady Travers.  Jeśli miała być szczera było to jej ulubiony portret.  Właśnie, gdy przyglądała się kolejnym pracą artysty rozpętał się włochaty armagedon.
Kobieta niosąca w rękach klatkę z puszkami pigmejskimi nie zauważyła na swojej drodze Juno i potknęła się o jej nogi. Klatka wyleciała w powietrze by następnie uderzyć o chodnik i zmienić się w kilka nieprzydatnych do niczego kawałków materii.  Małe istotki czując zew wolności ruszyły do ucieczki i z niewiadomych przyczyn uznały, że panna Travers im w tym pomorze.  Obsiadły Juno do tego stopnia, że część z nich dostała się nawet pod jej płaszcz. Biedna dziewczyna nie miała pojęcia co robić. Na jej wychłodzonej twarzy pojawił się wyraźny rumieniec a na dodatek nie mogła się powstrzymać od śmiechu. Wszystko za sprawą puszków, które zaczęły ją delikatnie łaskotać.
Junona Travers
Junona Travers
Zawód : geograf, podróżnik teoretyczny, naukowiec
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Samotność ma swoje przywileje; w samotności można robić to, na co ma się ochotę.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Przejście - Page 9 8c6f5322fc5d1cd28ee44f2c67beee1b
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7691-junona-travers#212825 https://www.morsmordre.net/t7707-tryton#213478 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f15-norfolk-corbenic-castle https://www.morsmordre.net/t7792-skrytka-bankowa-nr-1852#217645 https://www.morsmordre.net/t9944-j-travers#300621
Re: Przejście [odnośnik]02.09.19 20:11
junona & elphie3 stycznia, godzina 13:13
Trzynaście czarownic minęło Elphiego, gdy niespodziewanie wplątał się w ich dziwny pochód. Wpadł na jedną z nich, a później obijał się o pozostałe, trochę niezdarnie nie wiedząc, w którą stronę uciekać. Te jednak nie wyglądały na urażone. Wręcz przeciwnie! Młode kobiety zaśmiały się, widząc jak policjant próbował jakoś wyplątać się z tego niewielkiego tłumu, w który wpadł zaraz za zakrętem. Poprawiały swoje spódnice i tiary, wskazując go sobie palcami i chichocząc pod nosem. Urquart próbował jakoś je przepraszać i nie płonąć przy tym rumieńcem zawstydzenia, ale nie mógł nic na to poradzić i wyglądał co najmniej głupio. Dlatego uciekł dalej, zostawiając za sobą gromadę roześmianych czarownic i mając nadzieję, że nikt więcej tego nie widział. Szczególnie że i tak miał dzisiaj na głowie kilka poważnych wpadek. Jedna z nich zajmowała jego głowę dość nagminnie i nie chciała opuścić jego myśli za żadne skarby świata. I oczywiście tyczyła się pracy. Spotkanie na Zamglonych Wzgórzach z panią Bones wstrząsnęło nim na tyle, że musiał się wycofać na jakiś czas z tego przedsięwzięcia, ale na szczęście powoli dochodził do siebie, a rozmowa z Samuelem majaczyła w bliskiej przyszłości. Nie miał pojęcia do kogo innego się z tym zgłosić. Owszem, znał wielu ludzi, którzy uczestniczyli w zgromadzeniu, ale wciąż nie był przekonany co do tego, czy zrozumieliby... List, który dostał od Skamandera jednak świadczył o tym, że mężczyzna nie zamierzał zignorować młodszego czarodzieja. Chciał mu pomóc, chociaż mocno go skarcił za to, że Elphie spanikował. Nie mógł jednak mieć mu tego za złe — w końcu nigdy nie brał udziału w czymś tajnym. Czymś, co wychodziło poza aktualną władzę i czymś, co nie było dokładnie legalne. I najważniejsze, co wzbudzało w nim niepokój. Podjęcie decyzji o tym, czy zamierzał się angażować lub odejść nie mogło być kierowane emocjami czy zrywem chwilą. Mimo że Elphinstone był jeszcze niedoświadczonym policjantem czy w ogóle czarodziejem miał swój rozum. A to niektórym mogło się nie podobać. Niestety.
I znów się zamyślił na tyle, że nie dostrzegł, że tuż przed nim komuś wypadła z rąk klatka z puszkami. Może mógłby temu zapobiec, ale idąc z głową w chmurach było raczej ciężko. Dopiero gdy stworzonka opanowały jedną z czarownic, która zaczęła starać się jakoś pozbyć tych puchatych zwierzątek, zareagował. - Hej, hej! Pomóc ci czy coś? - rzucił, zatrzymując się i patrząc na znajomo wyglądającą dziewczynę. Już wyciągał rękę, żeby zdjąć z niej jednego z uciekinierów, ale coś poszło wyjątkowo nie tak. - O, kurde w belkę! - zawołał, gdy jeden z puszków podskoczył i rzucił się na niego, żeby zaraz znaleźć sobie idealne miejsce na jego głowie. - Co za dzikusy! - dodał, śmiejąc się, ale zostawiając tego urwisa w swoich włosach i sięgając po kolejnego. - Chyba cię polubiły.


woke me from a dream
got me on my feet. And I won't waste my life, even when it's difficult. I'm done with the suffering. And I won't change myself when they tell me, "No"
Elphie Urquart
Elphie Urquart
Zawód : robię za pomocnika latarnika
Wiek : 22
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : n/d
I would've followed all the way
No matter how far
I know when you go down
All your darkest roads
I would've followed all the way
To the graveyard
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7122-elphinstone-urquart#188997 https://www.morsmordre.net/t7135-pan-malfoy#189512 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f31-szkocja-fair-isle https://www.morsmordre.net/t7134-skrytka-bankowa-nr-1760#189510 https://www.morsmordre.net/t7138-elphie-urquart#189668
Re: Przejście [odnośnik]26.03.20 19:07
19 maja

Świst niedoklejonych papierzysk odrywał się od ścian, a potem mknął wzdłuż opustoszałych uliczek. Pokątna zamierała oszpecona mgłą groźby, niewidzialnych oczu wrogów, zanurzona w gorzkich zapachach wojny. Nie bała się tu dostać, nie zamierzała tkwić w klatce swojej dokowej nory, bo ktoś jej tak kazał. Ten sam ktoś, kogo twarz migała na co drugim zakręcie, spoglądając na nią wciąż surowo. Niebezpieczny. Przeciwnik. Żywy lub martwy. Pięć tysięcy galeonów. Hasła uderzały każdą twarz, która je mijała. Choć między czarodziejskimi sklepikami kręciło się mniej osób, ludzie wciąż żyli, ludzie połykali wysyłane im natrętnie komunikaty, a wielu z nich mogłoby się połasić na błyszczącą sumkę. Wiedziała, że gdzieś tam grał bohatera, mogłaby go sprzedać tak łatwo, zwabić znów do swojego gniazda, poprosić o pomoc. Przylazłby. Zamiast tego poszukiwała na afiszach złamanego nosa i z ulgą odkrywała, że pośród pokrzywionych gęb nie było akurat tej. Była jednak inna, dość znajoma, piękniejsza od suchej szczęki brata, z pewnością też delikatniejsza. Zatrzymała się, palcem przysunęła urwany róg plakatu do podrapanej ściany. Hannah Wright. Uśmieszek uniósł lewy kącik ust Filipy. W co, do cholery, wpakował się Keaton? Wszystkie sprzedawane jej miesiąc temu kłamstewka zaczęły się obnażać. Zniknął gdzieś zanurzony w ciemnej toni spraw, na które nie zasługiwała. Pewnie był z nią i głupio wierzył, że się o tym nie dowie. Świat dziś wołał o twarze, tapetował nimi każde z okien, zatrzaskiwał zbrodniarzy, bojował o coś, czego sam nie umiał pojąć, a do tego wszystkiego wciskał się do jej domu, plując na święte portowe prawa, drwiąc z braci. Wcale jej się to nie podobało. Ponura stała się wiosna, ponuro łaskotały błyski słońca ledwo co przebijającego się przez ciężką chmurę. Wiatr targał, a gdzieś pięć ulic stąd czyjś krzyk wybijał szyby w oknach. Odsunęła dłoń od twarzy Hannah i odbiła w następną alejkę, zupełnie nie poznając pozamykanych sklepików. Lęk spływał w resztkach kałuż kiełkujących po wczorajszych deszczach. Każdy z czarnych kapturów mógł jej zagrozić. Nie chciała się bać.
Plusnęło, kiedy zanurkowała butem w wodzie, a kilka kropli wpadło do środka. Pamiętała ten szyld. To gdzieś tu kręcił się zawsze grajek, dziś pozostał jedynie ślad zbyt często dotykanej latarni. Nieznośnie cicha stała się tamtego dnia ulica Pokątna, nieprzyjemne smaki połykała wraz z głębszym wdechem. Blakły nadzwyczajne kolory pięknych gablotek. Gdzieś między nimi skrzypnął szyld miotlarskiego sklepiku, minęła go obojętnie, niespecjalnie zachęcona zabawą w latanie. To nie ten kierunek, ani też piękne stroje dla czarownicy, obrazki z marzeń małej dziewczynki pomykającej w wypłowiałej szacie. Wszystko się pochrzaniło, ale nawet i bez tego durnego niepokoju ostatnich tygodni. Jej własne wizje i kreacje przyszłości okrutnie ewoluowały. Wsunęła dłonie do kieszeni i ruszyła dalej, zdecydowanie przyspieszając kroku. Za chwilę znów mrużyła oczy, wyłapując buzię znajomej dziewczyny, tej samej, która składała wtedy bohaterskich chłopców w piwnicach Parszywego. Justine. Z kolejnym krokiem ujrzała sylwetkę ledwie przed chwilą spoglądającą na nią z groźnych, ruchomych szarości. Wiatr przywołał zapach ginu, choć stąd daleko do tawerny. Była tak głupia, by się tu kręcić? Byle włóczęga wskazałby ją, a za chwilę gniłaby w okrutnych torturach. No chyba że potrafiła ich wszystkich powalić w jednym machnięciu różdżki. Jak jest, panno Wright? Za chwilę stanęły przy sobie blisko, a Philippa zmierzyła ją czujnym spojrzeniem. Keat wciąż trzymał jej płaszcz. Nie zamierzała jej zagrażać. Czy w ogóle mogłaby, skoro miała do czynienia z niebezpieczną kobietą? Gdzieś pięć kroków od nich mignął kapelusz dzieciaka biegnącego donikąd. – Kiepskie miejsce na spacery, ktoś mógłby się tobą zachwycićrzuciła w końcu, dając znać, że pamięta, że wie. Że widziała.
Philippa Moss
Philippa Moss
Zawód : barmanka w "Parszywym Pasażerze", matka niuchaczy
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : 10 +1
UROKI : 22 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Czego pragniesz?
Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t7532-philippa-moss https://www.morsmordre.net/t7541-listy-do-philippy https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f26-doki-pont-street-13-5 https://www.morsmordre.net/t7539-skrytka-nr-1834 https://www.morsmordre.net/t7542-phillipa-moss
Re: Przejście [odnośnik]26.03.20 19:07
The member 'Philippa Moss' has done the following action : Rzut kością


'Londyn' :
Przejście - Page 9 PB0XXgd
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Przejście - Page 9 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 9 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Next

Przejście
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach