Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Nottinghamshire
Sherwood [I]
AutorWiadomość
First topic message reminder :
[bylobrzydkobedzieladnie]
Sherwood
Tajemnicze, pełne magii lasy Sherwood przynależą do hrabstwa Nottinghamshire. Od stuleci znajdują się one pod opieką Nottów, którzy dbają o bezpieczeństwo na jego granicach oraz pilnują, by nikt niepowołany nie zakłócał spokoju żyjącym tam istotom ani nie niepokoił driad zamieszkujących osławiony dąb Major Oak. Czyjakolwiek obecność bez uzyskania pozwolenia ze strony opiekunów Sherwood skończy się tragedią, bowiem lasy te same potrafią się obronić przed niepotrzebną ingerencją. Każdy nieupoważniony zabłądzi w gęstwinach i nie znajdzie drogi powrotnej, dlatego lepiej uważać, czy rzeczywiście pragnie się móc podziwiać to piękno po raz ostatni.
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 19.08.16 15:07, w całości zmieniany 1 raz
The member 'Druella Black' has done the following action : rzut kością
'k100' : 52
'k100' : 52
Wyciąga dłoń w stronę mieniącego się proporca, a ten tylko muska opuszki jej palców, grając na nosie i nie pozwalając się schwycić. Złoty pył odbija się w tęczówkach Nemesis, w końcu stając się jedynie mglistym spojrzeniem. Nie udaje się jej zdobyć chorągiewki, a na domiar złego znikąd pojawia się zgraja obcych na miotłach, którzy szarpią ją i trącają, chcąc wyrzucić z siodła. Zniża swoją pozycję, licząc na to, że pomoże to uchronić się jej przed kolejnymi atakami, ale jeden z tajemniczych osobników uparcie zrównuje się z jej koniem, nie dając za wygraną. Nemesis mocno zaciska karminowe usta, czekając, aż czarodziej postanowi zbliżyć się na nierozsądną odległość, po czym próbuje zepchnąć go łokciem z miotły.
I'm drifting in deep water
No matter how far I drift deep waters won't scare me tonight
Nemesis Valhakis
Zawód : pomaga ojcu w interesach, wytwarza amulety i wtyka nos w czarnomagiczne księgi
Wiek : 25
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Nothing is softer or more flexible than water, yet nothing can resist it.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Nemesis Valhakis' has done the following action : rzut kością
'k100' : 4
'k100' : 4
Złoty blask był między zawodnikami jedynie przez chwilę. Perseus nie dał innym nacieszyć się choćby samym widokiem, zamykając połyskującą chorągiewkę w dłoni, by po chwili dołączyła do zielonej. Niestety ten kilka sekund poświęcone na jej złapanie dało szansę innym i Avery został wyprzedzony przez Alexandra, Lilith, Emery, Adriena, Benjamina oraz Percivala, który objął prowadzenie w wyścigu. Na pewno nadarzy się jeszcze okazja, aby udowodnić, kto z nich lepiej jeździł w siodle (czy też bez niego), choć najpierw należało pokonać kolejne przeszkody postawione przed nielicznymi.
Typowe próby zepchnięcia czarodziei z mioteł podjęli Evelyn, Asterion i Druella, spychając swoich nowych przeciwników w leśne zaspy. Przez moment wyglądało to na wyjątkowo niebezpieczne zdarzenie i zdawało się, że będą pragnęli podjąć jeszcze jedną próbę, kiedy to Inara oblała jednego z nich kubłem zimnej wody (fantastyczny pomysł na eliminację w zimowy dzień!), a Liliana podpaliła witki miotły. Wprawdzie wznieciła za pozostałymi jeźdźcami sporo dymu gryzącego w nozdrza, jednak nie przeszkodziła pozostałym w zdobywaniu przewagi, tudzież przeskakiwaniu przez żywą naturę na szarym końcu. Możliwe jednak, iż te dwa szczególne przypadki zaowocowały nieco większym sukcesem, niż ich prowokatorki mogły przypuszczać. Nieudane próby Nemesis w pozbyciu się intruza ustały, choć nie oznaczało to, że następnym razem ktoś wystraszy się odrobiny zimnej wody.
Wracając jednak do wydarzeń bieżących gonitwy, wyścig przeniósł się z ciemnego lasu jeszcze głębiej, gdzie brak listowia na drzewach nie przeszkadzał zasiać pewności i strachu. Gęsto upakowane konary i gałęzie drzew nie pozwalały ujrzeć niczego wokół poza innymi jeźdźcami, przywodząc na myśl okropne historie związane z Sherwood. Tutaj z pewnością nie groziła im ludzka ręka, lecz nadal musieliby stawić czoła niebezpieczeństwu, którego mieszkało w lesie od wieków. Czymś takim na pewno nie były białe krążki wysuwające się z drzew. Wirowały płaszczyznami, zwrócone w stronę zawodników. Na każdym widniały trzy różnych rozmiarów kręgi, a w ich wspólnym środku znajdowała się czerwona kropka. Przypominały tarcze strzeleckie z zawodów strzeleckich, choć te wyraźnie zostały naznaczone magią, unosząc się na krawędziach całej trasy wyścigu. Każdy otrzymał równe szanse na zdobycie chociaż jednej, jednak było ich wystarczająco duży, aby trafić przynajmniej kilka zanim schowają się z powrotem do losu. Pozostało tylko pytanie: jak dużo mieli na to czasu?
|Mistrz Gry bardzo przeprasza za spóźniony post, ale nie da się go wstawić, kiedy złośliwości rzeczywistości ciążą niczym czarne chmury. Oczywiście nadal wszyscy biorą udział w wyścigu, a przed wami możliwość zdobycia dużej liczby dodatkowych punktów.
Przed wami zadanie w postaci strzelania do zaczarowanych tarcz. Możecie podjąć tyle prób (na każdą obowiązuje rzut k100), na ile macie ochotę, jednak przed tym kilka szczególnych zasad: przede wszystkim, między kolejnymi próbami strzelania do tarcz muszą pojawić się przynajmniej dwie próby dwóch innych graczy. Używacie jednego z trzech zaklęć: Aquamenti (ST 20), Expulso (ST 70), Reducto (ST 55), do każdego z nich wliczana jest statystyka zaklęć. Każdego z zaklęcia, bez względu na skutek, możecie użyć raz w całym cyklu (tzn. żeby użyć ponownie Aquamenti najpierw musicie użyć Expulso i Reducto).
Deadline: 24 godziny, ale reakcja może pojawić się nieco wcześniej, jeśli będziecie mieli dość strzelania do tarcz.
Typowe próby zepchnięcia czarodziei z mioteł podjęli Evelyn, Asterion i Druella, spychając swoich nowych przeciwników w leśne zaspy. Przez moment wyglądało to na wyjątkowo niebezpieczne zdarzenie i zdawało się, że będą pragnęli podjąć jeszcze jedną próbę, kiedy to Inara oblała jednego z nich kubłem zimnej wody (fantastyczny pomysł na eliminację w zimowy dzień!), a Liliana podpaliła witki miotły. Wprawdzie wznieciła za pozostałymi jeźdźcami sporo dymu gryzącego w nozdrza, jednak nie przeszkodziła pozostałym w zdobywaniu przewagi, tudzież przeskakiwaniu przez żywą naturę na szarym końcu. Możliwe jednak, iż te dwa szczególne przypadki zaowocowały nieco większym sukcesem, niż ich prowokatorki mogły przypuszczać. Nieudane próby Nemesis w pozbyciu się intruza ustały, choć nie oznaczało to, że następnym razem ktoś wystraszy się odrobiny zimnej wody.
Wracając jednak do wydarzeń bieżących gonitwy, wyścig przeniósł się z ciemnego lasu jeszcze głębiej, gdzie brak listowia na drzewach nie przeszkadzał zasiać pewności i strachu. Gęsto upakowane konary i gałęzie drzew nie pozwalały ujrzeć niczego wokół poza innymi jeźdźcami, przywodząc na myśl okropne historie związane z Sherwood. Tutaj z pewnością nie groziła im ludzka ręka, lecz nadal musieliby stawić czoła niebezpieczeństwu, którego mieszkało w lesie od wieków. Czymś takim na pewno nie były białe krążki wysuwające się z drzew. Wirowały płaszczyznami, zwrócone w stronę zawodników. Na każdym widniały trzy różnych rozmiarów kręgi, a w ich wspólnym środku znajdowała się czerwona kropka. Przypominały tarcze strzeleckie z zawodów strzeleckich, choć te wyraźnie zostały naznaczone magią, unosząc się na krawędziach całej trasy wyścigu. Każdy otrzymał równe szanse na zdobycie chociaż jednej, jednak było ich wystarczająco duży, aby trafić przynajmniej kilka zanim schowają się z powrotem do losu. Pozostało tylko pytanie: jak dużo mieli na to czasu?
|Mistrz Gry bardzo przeprasza za spóźniony post, ale nie da się go wstawić, kiedy złośliwości rzeczywistości ciążą niczym czarne chmury. Oczywiście nadal wszyscy biorą udział w wyścigu, a przed wami możliwość zdobycia dużej liczby dodatkowych punktów.
Przed wami zadanie w postaci strzelania do zaczarowanych tarcz. Możecie podjąć tyle prób (na każdą obowiązuje rzut k100), na ile macie ochotę, jednak przed tym kilka szczególnych zasad: przede wszystkim, między kolejnymi próbami strzelania do tarcz muszą pojawić się przynajmniej dwie próby dwóch innych graczy. Używacie jednego z trzech zaklęć: Aquamenti (ST 20), Expulso (ST 70), Reducto (ST 55), do każdego z nich wliczana jest statystyka zaklęć. Każdego z zaklęcia, bez względu na skutek, możecie użyć raz w całym cyklu (tzn. żeby użyć ponownie Aquamenti najpierw musicie użyć Expulso i Reducto).
Deadline: 24 godziny, ale reakcja może pojawić się nieco wcześniej, jeśli będziecie mieli dość strzelania do tarcz.
- Ranking:
Objaśnienie: Za pokonanie postawionej przeszkody było 10 punktów; za złotą chorągiewkę 30 (pamiętajcie, że zostały jeszcze dwie złote chorągiewki!). Dla Benjamina oraz Deimosa wyrównano brakujące punkty w gonitwie wynikające z posiadanych przedmiotów.Gracz Gonitwa Punkty Percival Nott 15 + 98 + 62 = 235 20 Benjamin Wright 62 + 83 + 83 = 228 20 Adrien Carrow 85 + 81 +53 = 219 20 Emery Parkinson 38 + 103 + 75 = 216 20 Lilith Greengrass 74 + 89 + 50 = 213 15 Inara Carrow 107 + 55 + 32= 194 20 Alexander Selwyn 95 + 0 + 99 = 194 20 Perseus Avery 77 + 105 = 182 50 Victoria Parkinson 44 + 35 + 96 = 175 20 Franz Westling 63 + 86 + 51 = 170 20 Selina Lovegood 46 + 38 + 85 = 169 20 Ulla Nott 67 + 53 + 40 = 160 20 Evelyn Slughorn 54 + 105 = 159 15 Nemesis Valhakis 49 + 104 = 153 10 Raphael Nott 84 + 0 +61 = 145 15 Edgar Burke 15 + 38 + 91 = 144 15 Tristan Rosier 75 + 34 + 10 = 137 20 Asterion Valhakis 84 + 44 = 128 10 Deimos Carrow 17 + 96 + 10 = 123 15 Titus Ollivander 15 + 51 + 41 = 107 20 Druella Black 56 + 36 = 92 10 Darcy Rosier 60 + 0 = 60 0 Liliana Yaxley 52 + 0 = 52 15 Katya Ollivander 80 + 0+ 41 = 410 Ramsey Mulciber 40 + 0 = 40 20 Cassius Nott 28 + 0 = 28 30
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 16.08.16 17:04, w całości zmieniany 1 raz
Chwilowe zamieszanie pozwoliło Benowi na wyprzedzenie kilku zdezorientowanych jeźdźców. Nie mógł jednak długo cieszyć się nagłym progresem, bowiem po kilku sekundach trasa gonitwy powiodła go w głąb lasu. Zrobiło się ciemniej, drzewa rosły blisko siebie, utrudniając rozpędzenie konia. Należało zachować pełną czujność, by nie wyrżnąć czołem o niską gałąź ani nie skierować Smoka w plątaninę wystających korzeni. Wright zwolnił nieco, obserwując pojawiające się znikąd wirujące tarcze. Mieli w nie strzelać? Upolować je? Ben nie zastanawiał się zbytnio, wyciągając różdżkę i mierząc w jeden z najbliższych kręgów. - Reducto - wypowiedział, zastanawiając się, czy w czasie jazdy zdoła skoncentrować się na tyle, by zaklęcie się powiodło.
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością
'k100' : 18
'k100' : 18
Pojawiły się pierwsze zgrzyty, nie do końca zgrał się z Paladynem, dając się wyprzedzić innym jeźdźcom - ale wciąż mocno ściskał boki swojego rumaka łydkami i popuścił mu wodze, chcąc dać mu rozwinąć metaforyczne skrzydła, kiedy z oddali dostrzegł kolejną przeszkodę. Tarcze. Przerzuciwszy wciąż trzymaną chorągiew do lewej ręki, która zebrała także luźno leżące cugle, zacisnął dłoń na różdżce, uważnie poszukując opuszkiem palca wskazującego florystycznych inkrustacji. Skupienie, koncentracja, cel był odległy, ale wiedział, że prostym zaklęciem trafi w niego bez trudu.
- Aquamenti - wypowiedział miękko, mocniej osadzając się w siodle.
- Aquamenti - wypowiedział miękko, mocniej osadzając się w siodle.
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością
'k100' : 95
'k100' : 95
Wciąż utrzymywał się na koniu i w zasadzie wcale nie był gdzieś na szarym końcu, więc... był to swego rodzaju sukces! Mknął dalej pomiędzy innymi jeźdźcami, pomiędzy drzewami, które rosły tu coraz ciaśniej strasząc wszystkich potężnymi konarami. Dla Tytusa były prawdziwie fascynujące i gdyby nie gonił go czas (a także kilku innych zawodników) z pewnością poświęciłby całe godziny na badaniu drewna i sprawdzaniu czy może akurat nada się do rzeźbienia kolejnej różdżki. Takie zboczenie zawodowe, no cóż... W każdym razie zupełnie nagle z drzew wystrzeliły wirujące kręgi tarcz i Ollivander chyba wiedział co ma z tym zrobić. Sięgnął po różdżkę, wycelował i...
- Aquamenti. - pierwsze zaklęcie śmignęło w kierunku czerwonej kropki.
- Aquamenti. - pierwsze zaklęcie śmignęło w kierunku czerwonej kropki.
Every great wizard in history has started out as nothing more than what we are now, students.
If they can do it,
why not us?
If they can do it,
why not us?
The member 'Titus F. Ollivander' has done the following action : rzut kością
'k100' : 46
'k100' : 46
Wright westchnął; zaklęcie okazało się niewypałem. Smok szarżował zbyt szybko a dłoń Benjamina drżała silniej niż zazwyczaj, roztrzęsiona nie tylko pędem jazdy ale i narastającym powoli głodem. Postarał się jednak wyrównać rytm kroków Smoka i uspokoić ciało. Jeden oddech, drugi, trzeci. Znów podniósł różdżkę, celując w tarczę.
- Expulso.
- Expulso.
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : rzut kością
'k100' : 34
'k100' : 34
Strumień wody wytrysnął z różdżki, idealnie trafiając w sam środek tarczy; gęstniejący las ponad nim ciemniał, a jeźdźców otulał ciemny mrok, na szczęście tarcze były białe, więc dobrze widoczne pomimo braku światła. Zacisnął lewą dłoń mocniej na krawędzi materiału kolorowego proporczyku, starając się nie zwalniać tempa pomimo gorszych warunków do jazdy i kiedy tylko dostrzegł kolejną tarczę, która wynurzyła się spomiędzy drzew, wycelował w nią różdżkę.
- Reducto! - zażądał, wciąż nie powinno być trudno, choć rzucenie Reducto z końskiego grzbietu było trudniejsze niż Aquamenti, ale przecież rękę miał pewną - i do konia, i do różdżki, nadgarstek nie mógł drgnąć.
- Reducto! - zażądał, wciąż nie powinno być trudno, choć rzucenie Reducto z końskiego grzbietu było trudniejsze niż Aquamenti, ale przecież rękę miał pewną - i do konia, i do różdżki, nadgarstek nie mógł drgnąć.
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością
'k100' : 59
'k100' : 59
Byłam już niedaleko czołówki, zdecydowanie dalej niż w połowie stawki, ale jeszcze trochę mi brakowało, aby wbić się w pierwszą, załóżmy, piątkę. Chociaż moje miejsce było i tak zdecydowanie zbyt dobre na to, jak zerowe umiejętności w jeździe konnej posiadałam. Czyżby szczęście początkującego?
Wjechaliśmy wszyscy razem w bardzo gęsty i ciemny las. Widząc te drzewa, ciarki przeszły mi po plecach. Nie wiedziałam, że w tych okolicach są tak straszne miejsca. Chyba nie miałam zamiaru nigdy więcej zapuszczać się w tą część lasu, nie wiadomo co można było tutaj spotkać.
Nagle koło drzew zaczęły pojawiać się tarcze. Wyglądały śmiesznie, biały okrąg, w nim czarne kółka a po środku czerwona kropka. Może mieliśmy je jakoś trafiać?
Moje przypuszczenia potwierdziły odgłosy osób, które jako pierwsze zaczęły używać zaklęć, aby trafić w te tarcze. I ja chciałam spróbować, może trzeba było trafić w jak największą ich ilość?
Wyciągnęłam różdżkę, już zawczasu przymierzając się do jednej ze zbliżających się do mnie tarcz.
- Reducto! - powiedziałam, wykonując odpowiedni ruch różdżką.
Wjechaliśmy wszyscy razem w bardzo gęsty i ciemny las. Widząc te drzewa, ciarki przeszły mi po plecach. Nie wiedziałam, że w tych okolicach są tak straszne miejsca. Chyba nie miałam zamiaru nigdy więcej zapuszczać się w tą część lasu, nie wiadomo co można było tutaj spotkać.
Nagle koło drzew zaczęły pojawiać się tarcze. Wyglądały śmiesznie, biały okrąg, w nim czarne kółka a po środku czerwona kropka. Może mieliśmy je jakoś trafiać?
Moje przypuszczenia potwierdziły odgłosy osób, które jako pierwsze zaczęły używać zaklęć, aby trafić w te tarcze. I ja chciałam spróbować, może trzeba było trafić w jak największą ich ilość?
Wyciągnęłam różdżkę, już zawczasu przymierzając się do jednej ze zbliżających się do mnie tarcz.
- Reducto! - powiedziałam, wykonując odpowiedni ruch różdżką.
Czas płynieAle wspomnienia pozostają na zawsze
Victoria Parkinson
Zawód : Dama, twórczyni perfum, alchemiczka
Wiek : 20
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Bo nie miłość jest najważniejsza, a spełnienie obowiązku wobec rodu i męża.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Sherwood [I]
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Nottinghamshire