Just Tonks!
Strona 1 z 4 • 1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
Just Tonks
Don't worry mother, your daughter is a soldier
Family
Gabriel Tonks Drugi z tej wesołej gromady, jakoś ze mną wytrzymuje. | Michael Tonks Najstarszy z nas. Trochę wyje podczas pełni |
kiedyś to uzupełnie
- stare:
mam żółtego garbusa, którego nie umiem naprawić . listy przynosi mi jastrząb . ratuję życia ludziom . lubię podrywać, chociaż nie umiem . nie umiem w związki . boję się zbiorników wodnych i burz . mam niepokolei w głowie . więcej tu!Hell yeah, baby!What if I'm wrong? what if I've lied?
What if I've dragged you here to my own dark night
And what if I know? what if I see?
There is a crack run right down the front of meWe are family, Get up everybody, singSister Sledge - We Are FamilyMichael Tonksoverprotective old manWell at least I got my friends
Like a lifeboat in the dark
Savin' me from the sharksAura Dione - FriendsMargaux Vancesuperhero team . best friend foreva
I don't allow myself to fall, but I fall every time that my heart's ever near yaGrace - Boys Boys BoysSamuel Skamanderwingman . Wish i knowno bedzie coś kiedyśGarrett WeasleyWarrior of the good . I like you!tutaj kiedyś będzie tekstCharlus Potterx . friendtutaj kiedyś będzie tekstDorea Pottersexy mama . shake that assI got a bottle of whatever, but it's getting us drunk
Singing: 'here’s to never growing up'Avril Lavigne - Here's To Never Growing UpDuncan Beckettmatchmaker . friendtutaj kiedyś bedzie tekstBarry Weasleythe snowman . friend, problablytutaj kiedyś będzie tekstPomona Sproutherbalist . we'll setutaj kiedyś będzie tekstLouis Bottmechanical student . lifesavertutaj kiedyś będzie tekstMathilda Wronskilady with the brush . we'll seetutaj kiedyś będzie tekstFlorean FortescueSweet sweet ice . we'll see
[bylobrzydkobedzieladnie][/b]
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Ostatnio zmieniony przez Justine Tonks dnia 18.08.19 22:45, w całości zmieniany 16 razy
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
SIOSTRA :thug:
Na pewno się bardzo kochamy i się o ciebie martwię, co nie?
Na pewno się bardzo kochamy i się o ciebie martwię, co nie?
KIEDY ROBIMY PIŻAMA PARTY?
sorrow weighs my shoulders down
and trouble haunts my mind
but I know the present will not last
and tomorrow will be kinder
and trouble haunts my mind
but I know the present will not last
and tomorrow will be kinder
Margaux Vance
Zawód : starszy ratownik magicznego pogotowia ratunkowego
Wiek : 27
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
all those layers
of silence
upon silence
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
chcę cię znać
( i need your teeth )
in me, slow and vicious, to tell me my armor is just skin, bones, only bones
Pomona Vane
Zawód : nauczycielka zielarstwa
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
ty jesteś tym co księżyc
od dawien dawna znaczył
tobą jest co słońce
kiedykolwiek zaśpiewa
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
A ja umiem naprawiać samochody!
Nie wiem jak, ale się poznajmy! C:
Nie wiem jak, ale się poznajmy! C:
Make love music
Not war.
Not war.
Louis Bott
Zawód : Drugi Kogut Kurnika, dorywczo może coś naprawić
Wiek : 22
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Look up at the night sky
We are part of this universe,
we are in this universe,
but more important than both of those facts is that
We are part of this universe,
we are in this universe,
but more important than both of those facts is that
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Mugol
Nieaktywni
Niemal ten sam rok, no i ten sam dom! A z racji jego zapału do poznawania nowych rzeczy (ah te mugolaki), taka kolorowa osóbka z pewnością byłaby "okazem do zbadania", a przynajmniej zainteresowania. Dalsza relacje według uznania ~
Gość
Gość
Panie bracie!
Kochamy się bardzo i martwisz się o mnie mocno, bo przecież czasem zapominam pomyśleć i robię coś tak głupiego, że nawet pięciolatek wiedziałby, że tak nie należy, że to niebezpieczne, że tak po prostu nie można. Martwisz się, bo w głębokim poważaniu mam statusy krwi i nie dziele ludzi na kategorie pod tym względem, to zaś często sprawdza na mnie wrogie spojrzenia i działania ze strony zapatrzony w siebie arystokratyczny buców. Martwisz się, bo nie panuję nad kolorami włosów czasem, często nawet, bo emocje targają mną co chwile, a przez to ludzie na ulicy wyzywają mnie od najgorszych stworzeń z czeluście piekieł. W końcu martwisz się, że wlezę gdzieś, gdzie nie trzeba, albo że ratując kogoś sama ucierpię, bo wiesz, że ze mnie typ altruistki, co dobro kogoś - nawet obcego - przedłoży przed siebie. A zaś w tym swoim martwieniu wkurzasz mnie. Bo nie jestem brzdącem jak Twoja córka. Wiem, że za swoje czyny ponosi się odpowiedzialności, ale jestem gotowa na to, co ma mnie spotkać. Ktoś przecież musi odezwać się za kogoś, kto nie potrafi, bo za bardzo się boi. Ktoś musi pojechać do miejsca niosąc ratunek, mimo, że inni z niego uciekają. Ale tak, ponad wszystko się kochamy. :thug:
VANCE
JAK TYLKO OGARNĘ MIESZKANIE! Ej, chyba, że jesteś mnie w stanie przyjąć do siebie i jak za starych dobrych czasów będziemy siedzieć sobie na głowie. Ale w sumie to możemy rozegrać. ale nie musimy. Ale coś rozegrać musimy, bo długo cię nie było, a ja mam Ci wiele do powiedzenia!
PomPom ja ciebie też chcę znać!
już z szkoły możemy się znać. bo to tylko dwa lata różnicy. Może kiedyś widziałaś jak krzyczałam na jakiegoś szlachcica, trzymając jakąś małą spłakaną krukonę za rękę. A może widziałaś jak wymykałam się nocą z zamku, pewnie żeby sprawdzić, czy jakaś plotka jest prawdziwa i poszłaś ze mną, albo nie poszłaś, ale nie powiedziałaś nikomu i to był nasz taki sekret. Mogłaś mnie lubić od razu, albo wyzywać od demonów jak inni i potem zobaczyć człowieka w człowieku. Moja żywiołowość mogła ci przypaść do gustu, zachwycić mogła, albo znów wydawała ci się dziwnie oderwana od rzeczywistości.
No i robiłaś staż w Mungu, też tam byłam. Może posłałam ci jakiś pocieszający uśmiech, bo dobrze wiedziałam, jak się na nim namęczyć trzeba. Może podpowiedziałam ci coś.
Właściwie dużo mogłyśmy, musisz tylko wybrać co!
Panie Bott
Możemy się poznać przypadkiem, zupełnie bez większego celu. Mogłam wpaść na ciebie, gdy patrzyłam w niebo zamiast na drogę, bo lecący po nim klucz ptaków był zdecydowanie ciekawszy od ludzi ze smętnymi minami, których mijałam na ulicy. Mogłaś w ostatniej chwili mnie złapać, nie pozwalając bym wlazła pod jakiś rozpędzony samochód, bo najzwyczajniej w świecie nie zwróciłam uwagi na to, czy coś jedzie. Mogłeś spotkać mnie też w jednym z barów, albo kawiarni. Albo przyłapać w momencie, jak brudzę sobie nos lodami, albo te lody upuszczam prost na chodnik i stoję nad nimi i mimo, że stara jestem i nie wypada, to mam minę jakbym miała zaraz się nad tym rozpłakać.
Tedziu!
Moje włosy mówisz? Hmm... Może kiedyś podszedłeś, żebym zmieniła ich kolor, albo nos i żebym zdradziła ci, jak to robię, bo ty też chcesz, albo zrozumieć chcesz. A ja wtedy umiałam tylko trochę. Zmieniłam nos, ale to było za mało, chciałeś więcej. Więc chodziłeś i ciągnąłeś mnie za rękaw z prośbą na ustach by zmieniać włosy. A ja nie zmieniał, bo nie umiałam nad nimi panować. I mówiłam ci tak, a ty mi nie wierzyłeś, może myślałeś, że cię nie lubię, albo że na złość ci robię. Aż w końcu zezłościłam się mocno na ciebie - może zalałeś mi tuszem cale wypracowanie na eliksiry, które i tak mi marnie szły, albo zjadłeś ostatnią dyniową babeczkę przy stole- i wtedy się zmieniły. Na czerwony, ostry u wyrazisty, a potem jakby wypłowiały lekko. Ale ty byłeś zadowolony. I co dalej to też nie wiem - na razie.
Kochamy się bardzo i martwisz się o mnie mocno, bo przecież czasem zapominam pomyśleć i robię coś tak głupiego, że nawet pięciolatek wiedziałby, że tak nie należy, że to niebezpieczne, że tak po prostu nie można. Martwisz się, bo w głębokim poważaniu mam statusy krwi i nie dziele ludzi na kategorie pod tym względem, to zaś często sprawdza na mnie wrogie spojrzenia i działania ze strony zapatrzony w siebie arystokratyczny buców. Martwisz się, bo nie panuję nad kolorami włosów czasem, często nawet, bo emocje targają mną co chwile, a przez to ludzie na ulicy wyzywają mnie od najgorszych stworzeń z czeluście piekieł. W końcu martwisz się, że wlezę gdzieś, gdzie nie trzeba, albo że ratując kogoś sama ucierpię, bo wiesz, że ze mnie typ altruistki, co dobro kogoś - nawet obcego - przedłoży przed siebie. A zaś w tym swoim martwieniu wkurzasz mnie. Bo nie jestem brzdącem jak Twoja córka. Wiem, że za swoje czyny ponosi się odpowiedzialności, ale jestem gotowa na to, co ma mnie spotkać. Ktoś przecież musi odezwać się za kogoś, kto nie potrafi, bo za bardzo się boi. Ktoś musi pojechać do miejsca niosąc ratunek, mimo, że inni z niego uciekają. Ale tak, ponad wszystko się kochamy. :thug:
VANCE
JAK TYLKO OGARNĘ MIESZKANIE! Ej, chyba, że jesteś mnie w stanie przyjąć do siebie i jak za starych dobrych czasów będziemy siedzieć sobie na głowie. Ale w sumie to możemy rozegrać. ale nie musimy. Ale coś rozegrać musimy, bo długo cię nie było, a ja mam Ci wiele do powiedzenia!
PomPom ja ciebie też chcę znać!
już z szkoły możemy się znać. bo to tylko dwa lata różnicy. Może kiedyś widziałaś jak krzyczałam na jakiegoś szlachcica, trzymając jakąś małą spłakaną krukonę za rękę. A może widziałaś jak wymykałam się nocą z zamku, pewnie żeby sprawdzić, czy jakaś plotka jest prawdziwa i poszłaś ze mną, albo nie poszłaś, ale nie powiedziałaś nikomu i to był nasz taki sekret. Mogłaś mnie lubić od razu, albo wyzywać od demonów jak inni i potem zobaczyć człowieka w człowieku. Moja żywiołowość mogła ci przypaść do gustu, zachwycić mogła, albo znów wydawała ci się dziwnie oderwana od rzeczywistości.
No i robiłaś staż w Mungu, też tam byłam. Może posłałam ci jakiś pocieszający uśmiech, bo dobrze wiedziałam, jak się na nim namęczyć trzeba. Może podpowiedziałam ci coś.
Właściwie dużo mogłyśmy, musisz tylko wybrać co!
Panie Bott
Możemy się poznać przypadkiem, zupełnie bez większego celu. Mogłam wpaść na ciebie, gdy patrzyłam w niebo zamiast na drogę, bo lecący po nim klucz ptaków był zdecydowanie ciekawszy od ludzi ze smętnymi minami, których mijałam na ulicy. Mogłaś w ostatniej chwili mnie złapać, nie pozwalając bym wlazła pod jakiś rozpędzony samochód, bo najzwyczajniej w świecie nie zwróciłam uwagi na to, czy coś jedzie. Mogłeś spotkać mnie też w jednym z barów, albo kawiarni. Albo przyłapać w momencie, jak brudzę sobie nos lodami, albo te lody upuszczam prost na chodnik i stoję nad nimi i mimo, że stara jestem i nie wypada, to mam minę jakbym miała zaraz się nad tym rozpłakać.
Tedziu!
Moje włosy mówisz? Hmm... Może kiedyś podszedłeś, żebym zmieniła ich kolor, albo nos i żebym zdradziła ci, jak to robię, bo ty też chcesz, albo zrozumieć chcesz. A ja wtedy umiałam tylko trochę. Zmieniłam nos, ale to było za mało, chciałeś więcej. Więc chodziłeś i ciągnąłeś mnie za rękaw z prośbą na ustach by zmieniać włosy. A ja nie zmieniał, bo nie umiałam nad nimi panować. I mówiłam ci tak, a ty mi nie wierzyłeś, może myślałeś, że cię nie lubię, albo że na złość ci robię. Aż w końcu zezłościłam się mocno na ciebie - może zalałeś mi tuszem cale wypracowanie na eliksiry, które i tak mi marnie szły, albo zjadłeś ostatnią dyniową babeczkę przy stole- i wtedy się zmieniły. Na czerwony, ostry u wyrazisty, a potem jakby wypłowiały lekko. Ale ty byłeś zadowolony. I co dalej to też nie wiem - na razie.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
My to chyba już wiemy?
intertwined
I've pinned each and every hope on you
I hope that you don't bleed with me
Duncan Beckett
Zawód : pracownik Niewidzialnego Oddziału Zadaniowego
Wiek : 26 lat
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
spare me your judgements and spare me your dreams,
don't cover yourself with thistle and weeds
don't cover yourself with thistle and weeds
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
zostań moją siostrą kolorową <3
(pewnie prędzej poznasz państwo fortesque niż mnie, ale ja mieszkam nad dziurawym kotłem i własnie majkel tonks twój brat bije mojego znajomego)
(pewnie prędzej poznasz państwo fortesque niż mnie, ale ja mieszkam nad dziurawym kotłem i własnie majkel tonks twój brat bije mojego znajomego)
If there is a past, i have
forgotten it
forgotten it
Mathilda Wroński
Zawód : malarka
Wiek : 26
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Deszczowe wtorki, które przyjdą po niedzielach
Kropelka żalu, której winien jesteś ty
Nieprawda że tak miało być
Że warto w byle pustkę iść
To wciąż za mało, moje serce, żeby żyć
Kropelka żalu, której winien jesteś ty
Nieprawda że tak miało być
Że warto w byle pustkę iść
To wciąż za mało, moje serce, żeby żyć
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
Nie wiem co tu dać, bo kilka lat różnicy jest między nimi, a i nie wiem jakie relacje masz z Garrettem. Może po prostu zostanę rudym bałwankiem, który od czasu zawoła o pomoc? Tylko nie używaj dedukcji, please
Chyba że masz coś ciekawszego? <3
Chyba że masz coś ciekawszego? <3
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
I tak cię taką kocham, siostrzyczko, i dla mnie zawsze pozostaniesz małą, kolorową Just, którą opiekowałem się, kiedy ledwie odrastałaś od ziemi. Oczywiście widzę, że jesteś dorosła i daję ci swobodę, ale jednocześnie się martwię, czy czasem nie wpadniesz w tarapaty. Jesteś przecież moją siostrą, dla której chcę jak najlepiej i gdy tylko wracam na weekendy do Londynu, zawsze cię odwiedzam. Może kiedyś zdarzało ci się mnie składać, kiedy nie wyszło mi jakieś zaklęcie? Zanim Meagan poszła do szkoły, pewnie spędzała sporo czasu u ciebie, gdy musiałem być w Hogwarcie
Dunny
W sensie, że będziesz mnie wciskać w łapy jakiejś watpliwej(dla mnei) jakości kawalerów, czy moje zwoje w mózgu jakąś informację ode mnie zabrały?
No i że znamy się już ze szkoły, bo byliśmy totalnie w tym samym domu. I pewnie jak gdzieś pojawialiśmy się we dwójkę, to ludzie nie byli w stanie udźwignąć tego jednocześnie na barkach
Pani Wrońska!
A może ja panią kiedyś uratowałam, bo przecież ze mnie super ratownik jest Obrazu to raczej nie zamawiałam, bo na sztuce to się nie znam, zwłaszcza że w tych naszych czasach to coś się ludziom porobiło i zamiast malować ładnie, to jakieś kubizmy, dadaizmy i inne srizmy odprawiają, których to taki prosty człowiek jak ja po prostu nie łapie. Mogłyśmy się już w szkole poznać bo tylko dwa lata młodsza jesteś. A może kiedyś przez przypadek zepsułam Ci obraz? Może rozwaliłam farby, jak stałaś gdzieś na dworze, w plenerze, malując. Ale nie, że specjalnie! Chciałam podejść i powiedzieć ci że ładnie, ale potknęłam się o wystający kamyk, a może i o własne nogi, i wyszło jak wyszło.
Barry Bałwan
ale jesteś totalnie wielki! i też nie lubię eliskirów! Niczemu do niczego nie są przecież potrzebne jakieś magiczne napoje, co nie?
Z Twoim bratem spędzałam dużo czasu na szlabanach przy czyszczeniu pucharów. No był z moją najlepszą przyjaciółką, pewnie nie raz wypili razem ognistą.
Kiedy ci się tak urosło co, jeszcze w Hogwarcie? Jeśli tak, to może nazywałeś mnie skrzatem, albo mówiłeś, że nie przepuściłeś mnie w drzwiach bo jestem taka niska, że nie łapię się w pułap Twojego wzroku. W coś wrednie pozytywnego bym poszła. Nie wiem co z teraz, chcesz mnie dalej lubić?
Mój Ci Bracie
I właśnie to bycie małą mnie irytuje. Bo może i mam wzrost średniej jakości karła, ale jednak swoje już wiem i swoje już umiem. Pewnie, że cię składałam. Pewnie nawet wypominałam ci, że to od samego początku musiało pójść źle, bo to.. bo tamto. A mała Mea nie raz siedziała u mnie, ale mama chyba wolała mieć ją u siebie, bo ja ją prowadzałam w fajne miejsca, ciekawe miejsca - a mama się bała. Była taka jak ty chyba. Więc, żeby jej nie denerwować przychodziłam do nich i tam się z nią bawiłam.
W sensie, że będziesz mnie wciskać w łapy jakiejś watpliwej(dla mnei) jakości kawalerów, czy moje zwoje w mózgu jakąś informację ode mnie zabrały?
No i że znamy się już ze szkoły, bo byliśmy totalnie w tym samym domu. I pewnie jak gdzieś pojawialiśmy się we dwójkę, to ludzie nie byli w stanie udźwignąć tego jednocześnie na barkach
Pani Wrońska!
A może ja panią kiedyś uratowałam, bo przecież ze mnie super ratownik jest Obrazu to raczej nie zamawiałam, bo na sztuce to się nie znam, zwłaszcza że w tych naszych czasach to coś się ludziom porobiło i zamiast malować ładnie, to jakieś kubizmy, dadaizmy i inne srizmy odprawiają, których to taki prosty człowiek jak ja po prostu nie łapie. Mogłyśmy się już w szkole poznać bo tylko dwa lata młodsza jesteś. A może kiedyś przez przypadek zepsułam Ci obraz? Może rozwaliłam farby, jak stałaś gdzieś na dworze, w plenerze, malując. Ale nie, że specjalnie! Chciałam podejść i powiedzieć ci że ładnie, ale potknęłam się o wystający kamyk, a może i o własne nogi, i wyszło jak wyszło.
Barry Bałwan
ale jesteś totalnie wielki! i też nie lubię eliskirów! Niczemu do niczego nie są przecież potrzebne jakieś magiczne napoje, co nie?
Z Twoim bratem spędzałam dużo czasu na szlabanach przy czyszczeniu pucharów. No był z moją najlepszą przyjaciółką, pewnie nie raz wypili razem ognistą.
Kiedy ci się tak urosło co, jeszcze w Hogwarcie? Jeśli tak, to może nazywałeś mnie skrzatem, albo mówiłeś, że nie przepuściłeś mnie w drzwiach bo jestem taka niska, że nie łapię się w pułap Twojego wzroku. W coś wrednie pozytywnego bym poszła. Nie wiem co z teraz, chcesz mnie dalej lubić?
Mój Ci Bracie
I właśnie to bycie małą mnie irytuje. Bo może i mam wzrost średniej jakości karła, ale jednak swoje już wiem i swoje już umiem. Pewnie, że cię składałam. Pewnie nawet wypominałam ci, że to od samego początku musiało pójść źle, bo to.. bo tamto. A mała Mea nie raz siedziała u mnie, ale mama chyba wolała mieć ją u siebie, bo ja ją prowadzałam w fajne miejsca, ciekawe miejsca - a mama się bała. Była taka jak ty chyba. Więc, żeby jej nie denerwować przychodziłam do nich i tam się z nią bawiłam.
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
no niestety matylda maluje te obleśne kształty abstrakcyjne i ani jej się widzi zmieniać koncepcje, niestety też nie maluje na ziemi ALE jeżeli chcesz się znać ze skoły, to świetna sprawa <3 tak na prawdę wydaje mi się, że justine ma zadatki na to, żeby znać się ze wszystkimi chłopakami, które chodziły z matyldą albo do których matylda czuła miętę. Może sprawdźcie z Florianem czy nie chcielibyście być ziomalami, to wtedy możemy się przez niego znać, bo jakieś 5-4 lata temu matylda była jego dziewczyną wiec stad byśmy mogły <3
a co do wywalania farb, to możesz to zrobić teraz, w przyszłości
a co do wywalania farb, to możesz to zrobić teraz, w przyszłości
If there is a past, i have
forgotten it
forgotten it
Mathilda Wroński
Zawód : malarka
Wiek : 26
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
Deszczowe wtorki, które przyjdą po niedzielach
Kropelka żalu, której winien jesteś ty
Nieprawda że tak miało być
Że warto w byle pustkę iść
To wciąż za mało, moje serce, żeby żyć
Kropelka żalu, której winien jesteś ty
Nieprawda że tak miało być
Że warto w byle pustkę iść
To wciąż za mało, moje serce, żeby żyć
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
Hihihi C: Louie bohater.
To niech będzie dramatyczne wyciągniecie Just niemal spod kół rozpędzonego samochodu (jeden raz wykazał się refleksem) i spotkamy się na fabule. Może nawet już w Krainie Czarów?
I zobaczysz, naprawię ci garbusa!
To niech będzie dramatyczne wyciągniecie Just niemal spod kół rozpędzonego samochodu (jeden raz wykazał się refleksem) i spotkamy się na fabule. Może nawet już w Krainie Czarów?
I zobaczysz, naprawię ci garbusa!
Make love music
Not war.
Not war.
Louis Bott
Zawód : Drugi Kogut Kurnika, dorywczo może coś naprawić
Wiek : 22
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Look up at the night sky
We are part of this universe,
we are in this universe,
but more important than both of those facts is that
We are part of this universe,
we are in this universe,
but more important than both of those facts is that
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Mugol
Nieaktywni
jestem nawet wyższy od brata i zgadzam się co do eliksirów, przynajmniej w szkole kuguchar mi pomagał, może tobie ... a nie, nie umiesz gadać, to tobie nie pomagał Ale pewnie piłem z tobą, choć może nieśmiale, bo czujne oko brata było dosyć uważne :malpka: I ze wzrostem mogłem Tobie dokuczać, jak najbardziej. Mogłem wołać na ciebie skrzat, boś taka malutka, że z łatwością można ciebie wrzucić czy do wody, której się boisz, czy do dziury A teraz to hmm... od niedawna powoli, ale to powoli wracam na dobrą drogę, z pewnością nie wiesz co się ze mną działo tak naprawdę, ale może się martwiłaś? Może teraz zaczniesz się martwić widząc, jak nie najlepiej wyglądam i jak odwyk na mnie działa? Może lepiej to na fabule ugrać?
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Strona 1 z 4 • 1, 2, 3, 4
Just Tonks!
Szybka odpowiedź